kontrola Zusu w 9 miesiącu ciąży

Witajcie, chciałam dodać nowy wątek bo może któraś z was miała podobna sytuacje lub chce wiedzieć czy takie rzeczy sie zdarzają,  dziś odwiedziła mnie Pan z Zusu z kontrola, oczywiście mnie zastał i  nie było by w tym nic dziwnego gdy by nie to że jestem w 9 miesiącu ciąży i za 2 tygodnie rodzę, na l4 przebywam od 7 miesiąca ciąży i l4 mam chodzone nie leżące, do tego jest to moje pierwsze l4 w życiu w mojej 17-letniej karierze, jestem w takim szoku i szukam takich wątków na necie ale nikt nie miał takiej sytuacji, jest to dla mnie strasznie dziwne i zastanawiam sie czy to Państwo juz totalnie zwariowało czy jak, że by wysyłać kontrole do kobiety w tak zaawansowanej ciązy, czy na porodówkę też zaczną przychodzić i sprawdzać czy na pewno jest się w ciąży i będzie rodzic? moze któraś z was chce również podzielić sie swoimi przeżyciami i flustracją.

Wiem, ze ZUS odwiedza ciezarne, mnie to ominelo ale moja kolezanke z pracy nie. Czym sie kierowali, nie umiem Ci wytlumaczyc. Moze dostali polecenie z " gory", ze maja skontrolowac tyle i tyle ciezarnych na zwolnieniach...

Albo jakis algorytm, ktory stosuja wywalil im Twoje nazwisko w komputerze. Ogolnie kontrolowanie ciezarnych jest dosyc bezsensowne. Nikt nie podwazy zwolnienia od ginekologa. Nikt nie wezmie na siebie odpowiwdzialnosci za podwazenie decyzji specjalisty, ktore moze sie skonczyc poronieniem. 

Z drugiej strony, ponoc zdarzaly sie sytuacje, ze ciezarna, niby w zagrozonej ciazy, na zwolnieniu ciagnie pieniadze z ZUSu, a jednoczesnie pracuje na czarno gdzies indziej lub tez w ramach robotek recznych robi wlasnorecznie remont mieszkania. 

Kontrolowac jednak kobiete w 9 miesiacu to juz jednak absurd.

Nie masz "życzliwych" sąsiadów albo znajomych? Część kontroli z ZUSu jest właśnie po takim donosie...

Dziwne, ale widac wg nich kazda ciezarna wyludza pieniadze... Taka kontrola kojarzy mi sie przede wszystkim, kiedy znajomy zatrudnia kobiete juz w ciazy, bo czesto to bywa fikcyjne zatrudnienie (dziewczyna placi znajomemu kwote, jaka pracodawca odprowadza do zusu), nie dostaje pensji, nie pracuje, a zaraz idzie na l4 platne 100% i potem ma macierzynski..kazdy orze, jak moze, ale na pewno nie jest to uczciwe wobec kobiet, ktore zatrudni ktos wiedzac o ciazy i one pracuja nawet do porodu, bo chca i ciesza sie, ze ktos podal pomocna dlon. 

ZUS nie wie który to miesiąc. Jak jestes na zwolnieniu od 2 miesięcy to równie dobrze mogłabyś być w 4/5 miesiącu. Poprostu załapałas się na kontrole a inna nie zdąży się załapać bo urodzi