Facet zrobil sie dla mnie mily

Jest znajomym. Widze jak na mnie patrzy i ze jest napalony. Gubi sie w tym co do mnie mowi, jest rozkojarzony, wszystko mu sie miesza, potyka o przedmioty. Ale jest bardzo kulturalny i powsciagliwy. Ostatnio rozmawialam z innym kolega o opaskach na oczy z aksamitu a on podslyszal te rozmowe i wyprowadzil wnioski ze uwodze facetow a moze i cos wiecej choc zna mnie od 3 lat i wie ze mi sie podoba ale nie chodzimy na randki tylko "kolegujemy sie". Uwazam ze to jest bez sensu. Mam wrazenie ze sam umawia sie z pannami a do mnie jest taki porzadny. I z niby nie napalony. Ale ja widze ze jest napalony jak piec i gdyby mogl to porwalby mnie na cala noc i nie pozwolil wyjsc przez 2 tygodnie 

I po co takie zagrywki? Sprawdza czy jestem czysta a sam jest niby czysty i po prostu w ogole nie ma potrzeb ciekawe.