Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Twojeimięlubpseudonim

Czy taki związek ma szansę się udać?

Polecane posty

Gość Twojeimięlubpseudonim

Witam. Mój partner zostawił dla mnie żonę z kilkumiesięcznym dzieckiem. Ogólnie jest wspaniałym mężczyzną. Nie zdradzał żony tylko odszedł od niej od razu jak mnie poznał. Tak zwana miłość od pierwszego wejrzenia. Nie wyrzekł się dziecka, daje kasę i chodzi do niego prawie codziennie i pomaga. Ale wkurza mnie, ze ciągle jest na zawołanie żony. Ona cały czas nim manipuluje,  mówi że dziecko jest małe i że wymaga od niego zaangażowania i wiecznie mu wyrzuca, że ich zostawił, więc on na zasadzie wyrzutów sumienia robi prawie wszystko co ona mu każe. Siedzi u nich czasem nawet pół dnia bo ona coś tam musi zrobić! Ciągle dzwoni, żeby popilnował dziecka albo ciągnie go na wszystkie wizyty lekarskie a przecież sama mogłaby pójść bo jest na macierzyńskim! No ja rozumiem, nic do dziecka nie mam wiem, że jest małe i potrzebuje ojca ale bez przesady, żeby robił wszystko na jej zawołanie, przecież też musi mieć swoje życie. Mówi, że mnie kocha a jej nienawidzi i chodzi mu tylko o dziecko, ale boję się, że jeszcze coś do niej czuje lub przynajmniej nie potrafi jej odmówić i ulega jej wpływowi. Czy jest szansa, że to się zmieni? Czy nasz związek ma szansę przetrwać czy odpuścić sobie już teraz? Tylko mi nie piszcie, że jestem niewiadomo jaka bo odbiłam męża. To na prawdę był grom z jasnego nieba i uważam, że jesteśmy dla siebie stworzeni a on się od dawna męczył w tym związku. Jest tu ktoś w podobnej sytuacji komu taki związek się udał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bird

Nie, taki związek mnie nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiatr

Była żona daje mu dupy za każdym razem gdy się widzą. Daje mu na tapczanie, dywanie i zlewie. A on przychodzi i gada że jej niemawidzi bo było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iza

Może on doznał jakiegoś szoku  po porodzie. Żona niedysponowana 6 tygodni po porodzie ,dochodzi zmęczenie przy dziecku i ciężko o seks. I znalazł sobie ciebie tylko do jednej czynności a teraz nie wie jak się z tego wykręcić i dużo czasu spędza z dzieckiem i żoną licząc na powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 godzin temu, Gość Wiatr napisał:

Była żona daje mu dupy za każdym razem gdy się widzą. Daje mu na tapczanie, dywanie i zlewie. A on przychodzi i gada że jej niemawidzi bo było super.

Brak szacunku do siebie.... licząca na cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Co to znaczy ze “od dawna sie meczyl”? Czyli jak od dawna? Bo dziecko kilkumiesieczne? No I kiedy zone znienawidzil? Kupy sie to nie trzyma. Ja tam bym zeiewala gdzie pieprz rosnie I czekala na kolejny “grom z nie a..”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proste

Ale jesteś naiwna 😂 😂 😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W sumie gdyby chciał być z żoną to by był, na 99 procent by go przyjęła, żony prawie zawsze są gotowe wybaczyć.  On pewnie ma wyrzuty sumienia i dlatego tam tak lata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twojeimięlubpseudonim
3 godziny temu, Gość Lola114 napisał:

Co to znaczy ze “od dawna sie meczyl”? Czyli jak od dawna? Bo dziecko kilkumiesieczne? No I kiedy zone znienawidzil? Kupy sie to nie trzyma. Ja tam bym zeiewala gdzie pieprz rosnie I czekala na kolejny “grom z nie a..”

No mówi, że od kilku lat ale zrozumiał to tak naprawdę dopiero jak mnie poznał. Rzeczywiście wyprowadził się od niej prawie natychmiast i po tym co mówi, wydaje mi się że faktycznie jej nie kocha. Tylko że jest na każde jej zawołanie, mimo, że często go wyzywa że jest taki owaki bo zostawił ją z małym dzieckiem. A przecież oboje doszli do wniosku że tak się nie da ciągnąć tego związku, bo odkąd mnie poznał to ich olewa. Nie rozumiem czemu tak się jej słucha, przecież nie musi, no i zastanawiam się czy za jakiś czas mu to przejdzie i będzie w końcu normalnie. Czy jest tu ktoś kto ma partnera z kilkumiesięcznym dzieckiem z inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewrwr

Słuchajcie: historia jak piszecie nie trzyma się kupy, ale w życiu bardziej pochrzanione układy się utrzymują więc autorko: tak, Twój związek ma przyszłość dokładnie tak jak każdy inny. Albo się uda albo nie - to samo można powiedzieć parze singli bez dzieci i zobowiązań. Zapytaj siebie, czy chcesz w ten związek inwestować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twojeimięlubpseudonim
1 minutę temu, Gość erewrwr napisał:

Słuchajcie: historia jak piszecie nie trzyma się kupy, ale w życiu bardziej pochrzanione układy się utrzymują więc autorko: tak, Twój związek ma przyszłość dokładnie tak jak każdy inny. Albo się uda albo nie - to samo można powiedzieć parze singli bez dzieci i zobowiązań. Zapytaj siebie, czy chcesz w ten związek inwestować.

Ale dlaczego się nie trzyma kupy? Mówię jak jest, nie rozumiem, dlaczego miał by mnie oszukiwać to przecież mógł sobie zostać z żoną ja mu odchodzić nie kazałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewrwr

Nie trzyma się kupy, bo niby mu z nią było źle,  dziecko jej zrobił zamiast pozew rozwodowy napisać. Przy czym ja w to nawet  łatwo wierzę, bo ludzie w życiu nie postępują sensownie i logicznie. I odpowiadając na pytanie: tak, to może się zmienić i nawet na pewno się zmieni, bo żaden związek nie stoi w miejscu i za parę lat będzie to wyglądać zupełnie inaczej - nikt nie wie jak, ale na pewno nie będzie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Facet, który zostawia żonę i maleńkie dziecko, bo się "zakochał", to dla mnie porażka, nigdy bym sobie z takim własnego dziecka nie zrobiła. Wartościowi mężczyźni wyrażają się o ex z szacunkiem- potwierdzone wieloletnim doświadczeniem, a nienawiść to bardzo mocne słowo, żeby ot tak nim szafować, żeby diwartościować swoją nową laskę. To oczywiście nie znaczy, że nie macie przyszłości, możliwe, że jesteście siebie warci.. Powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twojeimięlubpseudonim
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Facet, który zostawia żonę i maleńkie dziecko, bo się "zakochał", to dla mnie porażka, nigdy bym sobie z takim własnego dziecka nie zrobiła. Wartościowi mężczyźni wyrażają się o ex z szacunkiem- potwierdzone wieloletnim doświadczeniem, a nienawiść to bardzo mocne słowo, żeby ot tak nim szafować, żeby diwartościować swoją nową laskę. To oczywiście nie znaczy, że nie macie przyszłości, możliwe, że jesteście siebie warci.. Powodzenia. 

Dlaczego? Przecież jak się źle czuł w związku to co miał zostać tylko dla dziecka? Oni się długo o to dziecko starali. Widocznie nie dane im było je mieć. Udało się właściwie cudem. A czy jak to dziecko będzie starsze to go będzie bardziej angażowało czy mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twojeimięlubpseudonim

Czy jest ktoś kto ma podobny problem? Czy to się jakoś ułoży? Czy jak dziecko będzie większe to będzie lepiej? Czy on mógłby kilkumiesięczne dziecko zabierać do siebie żeby nie przesiadywać tyle u jego matki? Ona specjalnie go tam trzyma żeby zrobić mi na złość. Co mu powiedzieć, żeby się opamiętał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×