Czy bezdzietne pary przez większość życia żyją jak pary studentów?

Czyli, ze zakmują się tylko pracą i miłym spędzaniem wolnego czasu sami ze sobą?

Up

Up

Bezdzietne pary, bez formalnego związku czyli WIADERKOWCY tak właśnie żyją. Chodzą za rączkę, uśmiechają się do siebie i opiekują się kotem.

2 minuty temu, Koczownik napisał:

Bezdzietne pary, bez formalnego związku czyli WIADERKOWCY tak właśnie żyją. Chodzą za rączkę, uśmiechają się do siebie i opiekują się kotem.

No to chyba idealne życie, nie? :)

A od czego pochodzi okreslenie „wiaderkowcy”?

A jeśli bezdzietna para jest związana formalnie to żyje inaczej niż oni?

Up

up

Ciekawe pytanie, ale to chyba zależy od tego jaką mają pracę, hobby i tak dalej. Ja planuję dużo podróżować, póki nie mam dziecka, bo potem trudniej o wyjazd do np Indii na 2 tygodnie 

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Czyli, ze zakmują się tylko pracą i miłym spędzaniem wolnego czasu sami ze sobą?

no bo mogą.

A po co tak naprawde komu dziecko?? Tylko egoisci przywoluja na ten brudny, okrutny swiat nowe zycia. Dziecko nie jest obowiazkowe w zyciu. Ja tam wole spokojnie spedzac czas z mezem zamiast martwic sie czy dzieciak mi w zle towarzystwo nie wpadnie albo czy w przyszlosci bedzie miec dobra prace. 

Co to sa "wiaderkowcy"? 

13 godzin temu, Gość Ania napisał:

no bo mogą.

A kto im broni dalej tak zyc i nadal nie miec dzieci?

Chodzi sie do pracy, a po pracy robi sie co chce. Sprzatac domu nie trzeba, bo stac na sprzataczke. Gotowac nie trzeba (chyba ze sie chce) bo stac na restauracje i gotowe zarcie. Wakacje sie wybiera tam gdzie sie chce pojechac I co zobatrzyc, a nie na co cie stac. Nie trzeba chodzic po wyprzedazach zeby troche oszczedzic. W weekendy dpi sie do 11, a w nocy siedzi przy winie z innymi bezdzietnymi parami do 2 nad ranem. Chodzi sie do teatru , opery i filcharmoni. Jedzie do Paryza na weekend bo jest fajna wystawa. Pozdrawiam malzenstwa z babelkami

26 minut temu, Gość ZuzKa napisał:

Chodzi sie do pracy, a po pracy robi sie co chce. Sprzatac domu nie trzeba, bo stac na sprzataczke. Gotowac nie trzeba (chyba ze sie chce) bo stac na restauracje i gotowe zarcie. Wakacje sie wybiera tam gdzie sie chce pojechac I co zobatrzyc, a nie na co cie stac. Nie trzeba chodzic po wyprzedazach zeby troche oszczedzic. W weekendy dpi sie do 11, a w nocy siedzi przy winie z innymi bezdzietnymi parami do 2 nad ranem. Chodzi sie do teatru , opery i filcharmoni. Jedzie do Paryza na weekend bo jest fajna wystawa. Pozdrawiam malzenstwa z babelkami

Ale ty glupia jestes, akurat bym sie tlukla do paryza bo jakis szczypior cos wystawil, albo sluchac piania operowego, albo zeby obca baba po domu mi lazila, siedzenie z parami tez nudziarstwo, juz slysze te puste gadki, I ku.wa babelka nie mam

2 godziny temu, Gość Zaskoczenie napisał:

Ale ty glupia jestes, akurat bym sie tlukla do paryza bo jakis szczypior cos wystawil, albo sluchac piania operowego, albo zeby obca baba po domu mi lazila, siedzenie z parami tez nudziarstwo, juz slysze te puste gadki, I ku.wa babelka nie mam

Bo ty sie na sztuce nie znasz, a ja tak. Te z babelkami mowia ze jestem snobem. A niech sobie mowia. Zazdrosc ich zrzera bo nawet w pracy latwiej i szybciej dostaje awans, choc niby sa madrzejsze I lepsze studia pokonczyly. Ja az tak ambitna nie jestem, bo kocham sztuke, nie musze miec az takiej wiedzy a i tak zawsze na mnie pada gdy kogos trzeba pchac w gore. Ja moge zawsze zostac godzinke czy dwie po pracy jak naprawde trzeba. Z klijentem pojde na kolacje choc cos w ostatniej chwili wypali. Pojade jak trzeba na koniec swiata bo kontrakt musi byc podpisany wczoraj (lubie, zawsze wyciagne w takich sytuacjach pare ekstra dni hotelowych i pozwiedzam), dzieci mi nie choruja a nastolatki nie uciekaja z domu. I lubie spedzac czas z moimi bezdzietnymi przyjaciolmi

13 minut temu, Leżaczek napisał:

Ja wolę mieć mało ale nie pracować. Wtedy śpię codziennie do 16.  

Jak spie do 16 to mi zycie przecieka miedzy palcami. Nie mowie ze lubie pracowac ale I nie przepracowuje sie zanadto. Pierwsze dwie godzinki pije sie kawe. Potem sie sprawdzi co moji ludzie robia. Potem sie pogada z szefem o celach do osiagniecia. Ciezsza robote mozna zrzucic na mlode zastraszone mamuski, bo sie boja ze ich corpo wyrzuci a jak mi sie podlizuja to je chronie. Nie jest najgorzej. 

20 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Czyli, ze zakmują się tylko pracą i miłym spędzaniem wolnego czasu sami ze sobą?

odwala im, tylko ruhanie w pustych łbach i zboczenia z nudów

4 godziny temu, Gość ZuzKa napisał:

Chodzi sie do pracy, a po pracy robi sie co chce. Sprzatac domu nie trzeba, bo stac na sprzataczke. Gotowac nie trzeba (chyba ze sie chce) bo stac na restauracje i gotowe zarcie. Wakacje sie wybiera tam gdzie sie chce pojechac I co zobatrzyc, a nie na co cie stac. Nie trzeba chodzic po wyprzedazach zeby troche oszczedzic. W weekendy dpi sie do 11, a w nocy siedzi przy winie z innymi bezdzietnymi parami do 2 nad ranem. Chodzi sie do teatru , opery i filcharmoni. Jedzie do Paryza na weekend bo jest fajna wystawa. Pozdrawiam malzenstwa z babelkami

to wszystko po jakimś czasie się znudzi i co potem? truma i wesołe miasteczko

36 minut temu, Gość ZuzKa napisał:

Jak spie do 16 to mi zycie przecieka miedzy palcami. Nie mowie ze lubie pracowac ale I nie przepracowuje sie zanadto. Pierwsze dwie godzinki pije sie kawe. Potem sie sprawdzi co moji ludzie robia. Potem sie pogada z szefem o celach do osiagniecia. Ciezsza robote mozna zrzucic na mlode zastraszone mamuski, bo sie boja ze ich corpo wyrzuci a jak mi sie podlizuja to je chronie. Nie jest najgorzej. 

Ty niby masz jakiś swój zespół pracowników w korpo? Z tak kulawą ortografią to nawet na podawaczke kawy sie nie nadajesz, mitomanko & prowokatorko z Pcimia Dolnego

3 minuty temu, Leżaczek napisał:

Ja muszę kiedyś przejść na dochód z grania. Muszę po prostu nie ma innej opcji. Wszystko inne robie dla pieniędzy. 

Graj i wpíerdalaj wszystko na YT, tępactwo to ogląda godzinami

17 minut temu, Gość adieu napisał:

to wszystko po jakimś czasie się znudzi i co potem? truma i wesołe miasteczko

Spokojnie. To mitomanka. Nie łykaj tak bezrefleksyjnie wszystkiego co jakiś fantasta w internetach wypisuje.

8 minut temu, Leżaczek napisał:

1 minutę temu, Gość druk napisał: Graj i wpíerdalaj wszystko na YT, tępactwo to ogląda godzinami X to nie takie proste, trzeba mieć sprzęt do zgrywania i oprogramowanie. Przynajmniej na konsoli. 

Weź sie kürwa najlepiej idź i powieś. Wszystko negujesz i wszystko ci nie pasuje. 

1 minutę temu, Gość Korpo-Hüj z Domaniewskiej napisał:

Weź sie kürwa najlepiej idź i powieś. Wszystko negujesz i wszystko ci nie pasuje. 

tępak z niego, na chlanie wydaje a na sprzęt mu szkoda, pusty łeb

Troche tak. Jedyny obowiazek to praca i zwierzaki jak masz jakies :) piekna sprawa

22 godziny temu, Koczownik napisał:

Bezdzietne pary, bez formalnego związku czyli WIADERKOWCY tak właśnie żyją. Chodzą za rączkę, uśmiechają się do siebie i opiekują się kotem.

Wiaderkowcy?Fajne okreslenieJeszcze nie słyszałam

Teraz moda na bezdzietne lambadziary

4 minuty temu, winko napisał:

Wiaderkowcy?Fajne okreslenieJeszcze nie słyszałam

Teraz moda na bezdzietne lambadziary

Lepiej się czujecie bźdźągwy bo macie dzieci? Takie szczęśliwe a jednak innym życie z tego szczęścia chcą ustawiać prędzej znudzi się życie z dzieckiem zwłaszcza wymagającym niż tryb życia bezdzietnych. Kogo wt oszukać chcecie matki Polki.

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Lepiej się czujecie bźdźągwy bo macie dzieci? Takie szczęśliwe a jednak innym życie z tego szczęścia chcą ustawiać prędzej znudzi się życie z dzieckiem zwłaszcza wymagającym niż tryb życia bezdzietnych. Kogo wt oszukać chcecie matki Polki.

A czy ja.pisalam że posiadam.na stanie Purchle?

8 godzin temu, Gość Korpo-Hüj z Domaniewskiej napisał:

Ty niby masz jakiś swój zespół pracowników w korpo? Z tak kulawą ortografią to nawet na podawaczke kawy sie nie nadajesz, mitomanko & prowokatorko z Pcimia Dolnego

Po angielsku swietnie pisze. Po polsku nie musze. Ofichalne teksty i tak przechodza przez sekretarke (phd z polonistyki.. szczesliwa mamusia dwoch bobaskow. Strasznie przytyla po drugim..)

8 godzin temu, Gość Korpo-Hüj z Domaniewskiej napisał:

Ty niby masz jakiś swój zespół pracowników w korpo? Z tak kulawą ortografią to nawet na podawaczke kawy sie nie nadajesz, mitomanko & prowokatorko z Pcimia Dolnego

Po angielsku swietnie pisze. Po polsku nie musze. Ofichalne teksty i tak przechodza przez sekretarke (phd z polonistyki.. szczesliwa mamusia dwoch bobaskow. Strasznie przytyla po drugim..)

1 minutę temu, Gość ZuzKa napisał:

Po angielsku swietnie pisze. Po polsku nie musze. Ofichalne teksty i tak przechodza przez sekretarke (phd z polonistyki.. szczesliwa mamusia dwoch bobaskow. Strasznie przytyla po drugim..)

Zawsze każdy cwok na zwrócenie uwagi na błędy pisze że nie mieszka w Polsce od 10 lat albo że angielski zna. Łał serio?