Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ktoś szukający szczęścia

Co robić?

Polecane posty

Gość Ktoś szukający szczęścia

Witam, opiszę krótko sytuację i proszę o porady. Otóż mam kiepską atmosferę w pracy na tyle, że niechętnie do niej chodzę. Często boli mnie brzuch z tego powodu. Umowę w obecnej pracy mam do końca roku. Jestem w trakcie szukania innej. Czy w takiej sytuacji nie przedłużać umowy? Nie wiem od kiedy znajdę nową pracę. Czy przedłużyć umowę z obecną firmą od stycznia? Radziłam się już bliskich, ale chętnie poznam zdanie innych. Proszę o porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś szukający szczęścia

Up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wy eyeg wg egn

Ich na chorobowe i ciągnij jak się da, bo zaraz zmienią zasady

 

W życiu nie chodzi o to, by zmieniać pracę i mieć ciąg zatrudnienia, ale żeby mieć kasę

Byle skąd, byle mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Licz się z tym, że jak jest zła atmosfera w pracy, to koleżanki i tak wpłyną na szefa, żeby Ci tej umowy nie przedłużać.

Porada wyżej może i nieetyczna, ale faktycznie najlepiej byłoby iść na chorobowe, lub urlop i bardziej przyłożyć się do szukania pracy.
Lepiej teraz niż przed świętami, bo wtedy koleżanki do końca Cię znienawidzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś szukający szczęścia

Nie znam lekarza który mógłby mi dać zwolnienie na dłużej. Problem w tym, że ja nie umiem kombinować. Koleżankami nie zamierzam się przejmować i myślę o sobie. Jest to egoistyczne, ale takie jest życie. Nie chcę znowu od nowego roku wiązać się z tą firmą i mieć 3 miesiące okresu wypowiedzenia. Ponadto zawsze jak chce urlop, to kręcą nosem i nie są zadowoleni. Dwie rozmowy w sprawie pracy mi przepadly, bo nie chcieli mi dać urlopu mimo tego że mam go kilkanaście dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlaczego masz mieć 3 miesiące wypowiedzenia? Taki okres wypowiedzenia obowiązuje po 3 latach pracy. Ja nie radziła bym rzucać ci pracy. Po prostu szukaj intensywnie. Kiedyś popełniłam ten błąd i rzuciłam, bo myślałam, że znajdę szybko a trochę się to przeciągnęło i to był dodatkowy stres. Ja bym tego błędu nie popełniła,chyba że już serio jest tak źle, że jakiś mobbing tam odchodzi, to rzuć w p i z d u, bo szkoda zdrowia (albo zwolnienie, psychiatra- polecam).

Obecnie też mam taką pracę, że jestem średnio zadowolona. Tzn pieniądze fajne, praca lekka, ale mało ciekawa, nierozwijajca, w biurze nie ma realnych problemów więc się je stwarza sztucznie, generalnie uważam, że to praca nikomu nie potrzebna i strasznie się mecze. Dodatkowo szefowa potrafi z j e b a ć za byle g ó w n o i ciężko wyczuć jej aktualny humorek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś szukający szczęścia

Bylam na dywaniku np. bo kolega na mnie nagadal głupot. Musiałam się tłumaczyć co robilam na urlopie. To nie jest normalne. A pracuje tu ponad 3 lata i mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Ktoś szukający szczęścia napisał:

Bylam na dywaniku np. bo kolega na mnie nagadal głupot. Musiałam się tłumaczyć co robilam na urlopie. To nie jest normalne. A pracuje tu ponad 3 lata i mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia. 

No to kiszka jak 3 lata. Sytuacja jest taka, że już wiesz że nie chcesz tam pracować i szukasz nowej pracy. Masz dwa wyjścia.

1. Siedzisz w opor w tej robocie, ale nie wiem czy ktoś w nowej pracy bbedzie czekał 3 miesiące aż skończy ci się okres wypowiedzenia. Zakładam że twój szef nie pójdzie ci na rękę i nie pójdzie na krótszy okres wypowiedzenia. 

2. Zwalniasz się, ale licz się z tym, że może być kiepsko na tym wypowiedzeniu. Ja tak miałam, wytrzymałam miesiąc i później zwolnienie. Przez ten miesiąc szefostwo zrobiło taką atmosferę, że wszyscy w pracy woleli się do mnie nie odzywać. Z lubianej osoby, z którą wszyscy chętnie rozmawiali, nagle stałam się osobą, której większość unika. Pewnego dnia nie wytrzymałam i z godziny na godzinę znalazłam psychiatrę, bo stwierdziłam, że już po prostu nie dam rady tam iść. Miałam problemu ze snem, płacz praktycznie dzień w dzień  po pracy, bardzo nerwowa byłam w tamtym okresie. Na zwolnieniu spędziłam resztę okresu wypowiedzenia. 

No i jak się zwolnisz to niekoniecznie znajdziesz pracę szybko. Tzn nie wiem jaki zawód wykonujesz, więc też ciężko to ocenić. No i nowa praca też może być kiepska. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś szukający szczęścia

Umowę mam do końca roku. Jestem zatrudniona na umowę o pracę ale część pieniędzy dostaje bez umowy. Udokumentowany dochód jest niski. Chcą ze mną przedłużyć umowę, ale ja męczę się w tej firmie. Ciągle tylko pretensje, tłumaczenie się  że wszystkiego. Jedni muszą pracować jak mrówki, a inni się opieprzają i jest na to przyzwolenie. Jestem zdecydowanie na nie dla tej firmy. Mam oszczędności więc poradzę sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Ktoś szukający szczęścia napisał:

Umowę mam do końca roku. Jestem zatrudniona na umowę o pracę ale część pieniędzy dostaje bez umowy. Udokumentowany dochód jest niski. Chcą ze mną przedłużyć umowę, ale ja męczę się w tej firmie. Ciągle tylko pretensje, tłumaczenie się  że wszystkiego. Jedni muszą pracować jak mrówki, a inni się opieprzają i jest na to przyzwolenie. Jestem zdecydowanie na nie dla tej firmy. Mam oszczędności więc poradzę sobie.

Jeżeli masz się z tym czuć lepiej, to tak zrób. Szkoda życia na marną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×