Gdzie wolno pracować żeby nie być przez was wyśmianą, zbesztaną?

Czytałam tutaj wiele wątków o pracy oto co przeczytałam, wszystko w 100% autentyczne:

Nauczycielki - nieudolne, mało inteligentne,  niekompetentne.

Urzędniczki - głupie baby cały dzień malują paznokcie, niczego nie potrafią.

Korpo - najgorsze puszczalskie, wredne, wywyższające się.

Prawniczki - patrz Korpo.

Kasjerki, obsługa sklepów - analfabetki, przegrały życie

Fryzjerki, kosmetyczki - karyny, blachary i lambadziary o IQ słoika dżemu.

Dentystka - nieuk, ktory sie na medycynę nie dostał, to nie jest prawdziwy lekarz.

Lekarka - wielkie halo, 6 lat rycia ksiazek na pamięć dobre dla niekreatywnych kujonów, które potrafią tylko ryć podręczniki na blachę. 

Sekretarka - automat do kawy i doopodajka prezesa. 

Przedstawiciel handlowy - ale wstyd, jak akwizytor.

Własna działalność handlowa - bieda firemka, wstyd i siara haha hihi, chłam z chin sprzedaje.

Pielęgniarka - służąca lekarza, nierób

Fizykoterapeutka - ta to się nie dostała nawet na stomatologię.

Zastanawiam się czym wy się zajmujecie i co takiego wspaniałego w życiu robicie?

10/10!

Dobre!!!

Ja zauważyłam, że tutaj sprzątanie zawsze jest cacy.Każda tutaj tak zaczynała.

Nie mam pojęcia, najlepiej nie mówić, gdzie się pracuje.

Ha ha.W punkt. Dodalabym jeszcze, że forum dowodzi całkowitemu braku solidarności kobiet (no może poza 1 przypadkiem, że facet powinien być bogaty). Źle ,że siedzi na L4 w ciąży, źle że pracuje, źle że ma męża, źle że jest bezdzietna nieużyteczna panna. K..wa jest coś dobrego w ogole

Żadna praca nie hańbi

Jak to nie wiesz gdzie one pracują? One są dyrektorkami i prezeskami w firmach; Szlachata Nie Pracuje i Mama 24/7

Kafeterianki pracują głównie zdalnie w domu. Dzięki temu zarabiają dużo pieniędzy i mają czas dla rodziny. 

Obecnie jestem za granicą i pracuję fizycznie. Nie ciągnę benefitów, starczy mi na spokojne życie. Dowiedziałam się, że tacy ludzie jak ja, niewykwalifikowani robole nie powinni mieć dzieci. 

Ja tylko uważam, że jak ktoś zarabia poniżej 2500 i uważa, że to wystarczająca suma, jest mało ambitny. Ale rozumiem, jak musi się np. opiekować rodzicami i mieszka na wsi, gdzie jest mały wybór stanowisk. A poza tym to szanuję panie ze sklepów, sprzątaczki i inne zawody.

9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Kafeterianki pracują głównie zdalnie w domu. Dzięki temu zarabiają dużo pieniędzy i mają czas dla rodziny. 

No taaaaak, kurde niepotrzebnie zakladałam temat! Przecież nieraz tutaj czytałam o tej słynnej pracy zdalnej za min 15 tys. miesięcznie tylko żadna nie chciała zdradzić co konkretnie robi w tym zdalnym systemie  

Kafeterianki nie pracuja. Kafeterianki maja mezow pracujacych w IT i zarabiajacych minimum 20000. Ewentualnie posiadaja dochod pasywny, chocby z wynajmu mieszkan ktore odziedziczyły lub dostaly od rodzicow. One zajmuja sie, kreatywnie, dziecmi. Niektore pracuja zdalnie z domu po 2 godziny. Tylko plebs pracuje na etacie lub prowadzi biedafiremki, zapewne handlujac chinskimi gatkami.

10 minut temu, Gość Aaa napisał:

Obecnie jestem za granicą i pracuję fizycznie. Nie ciągnę benefitów, starczy mi na spokojne życie. Dowiedziałam się, że tacy ludzie jak ja, niewykwalifikowani robole nie powinni mieć dzieci. 

A no, to wiadomo. Mamy kolejną pohańbioną zawodowo. Fakt! też o tym czytałam, powinnam Cię była ująć w temacie. Takie jak ty to przecież najgorsze grrr... od Ciebie gorszy jest już tylko seryjny morderca

7 minut temu, Gość malinek napisał:

A no, to wiadomo. Mamy kolejną pohańbioną zawodowo. Fakt! też o tym czytałam, powinnam Cię była ująć w temacie. Takie jak ty to przecież najgorsze grrr... od Ciebie gorszy jest już tylko seryjny morderca

W ogóle to zanim pójdziesz do łóżka to musisz się zastanowić czy będzie Cię stać na lekcje pianina dla twojego potencjalnego dziecka, na naukę języków, jazdę konno i oczywiście mieszkanie. Jak jesteś tępym robolem to się zawczasu wysterylizuj, bo dziecku będzie wstyd.

11 minut temu, Gość Ags napisał:

Kafeterianki nie pracuja. Kafeterianki maja mezow pracujacych w IT i zarabiajacych minimum 20000. Ewentualnie posiadaja dochod pasywny, chocby z wynajmu mieszkan ktore odziedziczyły lub dostaly od rodzicow. One zajmuja sie, kreatywnie, dziecmi. Niektore pracuja zdalnie z domu po 2 godziny. Tylko plebs pracuje na etacie lub prowadzi biedafiremki, zapewne handlujac chinskimi gatkami.

 

 

No nie wiem, ja właśnie mam dochód pasywny, bo zarobilam sobie w Katarze jako cabin crew  i kupiłam kilka mieszkań w uzdrowisku, które wtedy jeszcze przez chwilę było dziurą, a że mieszkania były od miasta i do remontu to tanie jak barszcz i też dowiedziałam się że to nie jest żadną moja życiowa zaradność czy przedsiębiorczość tylko mi się udało fuksem więc to żadne osiągnięcie. Osiągnięcie to jest tylko wielka firma albo kariera wynalazcy czy naukowca. Ja niczym nie zabłysnęłam, bo każdy mógł to kupić (tylko że jakoś nie każdy kupił, bo nie chciał ryzykować) tak jakby moje podjęcie ryzyka i pomysł na tego typu inwestycję to nie była żadna zaradność.

No i oczywiście w życiu nie zarobilam tej kasy jako stewardessa tylko się puszczałam z  szejkami Turasami, (bo w Katarze turasy mieszkają  przecież) tak jak czyjaś tam szwagierka także stewardessa.

Jak byś nie patrzyła to z każdej strony źle na kafe.

Hej, to ja, puszczalska wredna su.ka z korpo. Naprawdę jestem puszczalska więc prawdę napisały:))))

Hahaha autorko swietny temat i podsumowanie. 

49 minut temu, Gość malinek napisał:

Czytałam tutaj wiele wątków o pracy oto co przeczytałam, wszystko w 100% autentyczne:

Nauczycielki - nieudolne, mało inteligentne,  niekompetentne.

Urzędniczki - głupie baby cały dzień malują paznokcie, niczego nie potrafią.

Korpo - najgorsze puszczalskie, wredne, wywyższające się.

Prawniczki - patrz Korpo.

Kasjerki, obsługa sklepów - analfabetki, przegrały życie

Fryzjerki, kosmetyczki - karyny, blachary i lambadziary o IQ słoika dżemu.

Dentystka - nieuk, ktory sie na medycynę nie dostał, to nie jest prawdziwy lekarz.

Lekarka - wielkie halo, 6 lat rycia ksiazek na pamięć dobre dla niekreatywnych kujonów, które potrafią tylko ryć podręczniki na blachę. 

Sekretarka - automat do kawy i doopodajka prezesa. 

Przedstawiciel handlowy - ale wstyd, jak akwizytor.

Własna działalność handlowa - bieda firemka, wstyd i siara haha hihi, chłam z chin sprzedaje.

Pielęgniarka - służąca lekarza, nierób

Fizykoterapeutka - ta to się nie dostała nawet na stomatologię.

Zastanawiam się czym wy się zajmujecie i co takiego wspaniałego w życiu robicie?

Uff... Jak to dobrze, że pracuję na produkcji A tak serio, to dla tych kilku ciągle ujadających osób, bo to są cały czas te same osoby, mogę być nieudacznicą. Mało tego, żadna mi nic nie zrobi, jedynie obrzuci epitetami. Tylko tyle może. A w realu może się okazać, że to one są nieudaczne. A nieudaczność ma wiele twarzy.

15 minut temu, Gość Aaa napisał:

W ogóle to zanim pójdziesz do łóżka to musisz się zastanowić czy będzie Cię stać na lekcje pianina dla twojego potencjalnego dziecka, na naukę języków, jazdę konno i oczywiście mieszkanie. Jak jesteś tępym robolem to się zawczasu wysterylizuj, bo dziecku będzie wstyd.

No wiesz teraz na takie rzeczy roboli stać. Nawet ja chodziłam na takie tam dodatkowe zajęcia tylko wiadomo do państwowych szkół i klubów. Teraz jest kwestia czy będzie Cię stać na treningi dziecka u Anny Lewandowskiej, pianino u Rubika i taniec u Eguroli! No niestety moje dziecko tak jak i ja chodzi na pianino do bieda państwowej szkoły muzycznej, a instrument ma po mnie,  pianino marki Legnica, lakierowany fornir w kolorze srraki, szał komuny.... dlatego wykopaliśmy mu bunkier do ćwiczeń żeby znajomi na poziomie nie widzieli, bo jeszcze do mopsu doniosą i dziecko nam zabiorą Dobrze, że forum jest anonimowe, bo bym się zabiła, a tak serio to mam takich znajomych, którzy wzięli kredyt na pianino na 40.000 zaraz po zapisaniu swojego dziecka razem z naszym do szkoły muzycznej żeby się pokazać przed takimi samymi snobami.... 

No nie zapominaj też, że ciuchy z hm czy pepco czy po dzieciach koleżanek to zbrodnia! tylko OD PROJEKTANTÓW!

10 minut temu, Gość doha napisał:

No i oczywiście w życiu nie zarobilam tej kasy jako stewardessa tylko się puszczałam z  szejkami Turasami, (bo w Katarze turasy mieszkają  przecież) tak jak czyjaś tam szwagierka także stewardessa.

Też pamiętam ten temat

8 minut temu, Gość doha napisał:

No nie wiem, ja właśnie mam dochód pasywny, bo zarobilam sobie w Katarze jako cabin crew  i kupiłam kilka mieszkań w uzdrowisku, które wtedy jeszcze przez chwilę było dziurą, a że mieszkania były od miasta i do remontu to tanie jak barszcz i też dowiedziałam się że to nie jest żadną moja życiowa zaradność czy przedsiębiorczość tylko mi się udało fuksem więc to żadne osiągnięcie. Osiągnięcie to jest tylko wielka firma albo kariera wynalazcy czy naukowca. Ja niczym nie zabłysnęłam, bo każdy mógł to kupić (tylko że jakoś nie każdy kupił, bo nie chciał ryzykować) tak jakby moje podjęcie ryzyka i pomysł na tego typu inwestycję to nie była żadna zaradność.

No i oczywiście w życiu nie zarobilam tej kasy jako stewardessa tylko się puszczałam z  szejkami Turasami, (bo w Katarze turasy mieszkają  przecież) tak jak czyjaś tam szwagierka także stewardessa.

Jak byś nie patrzyła to z każdej strony źle na kafe.

Ty sie nie liczysz bo musialas na to pracowac. Pohanbilas sie tym.

Jak tu juz ktos napisal, szlachta nie pracuje. Pracuja na nie inni, ewentualnie dziedzicza majatki bowiem rodzice, ktorzy nie zapewniaja dzieciom na start przynajmniej mieszkania, to nieudacznicy, ktorzy nie powinni sie rozmnazac. 

19 minut temu, Gość Aaa napisał:

W ogóle to zanim pójdziesz do łóżka to musisz się zastanowić czy będzie Cię stać na lekcje pianina dla twojego potencjalnego dziecka, na naukę języków, jazdę konno i oczywiście mieszkanie. Jak jesteś tępym robolem to się zawczasu wysterylizuj, bo dziecku będzie wstyd.

O! To określenie robol. Nie określają takiego człowieka jako robotnika, czy pracownika fizycznego, tylko to robol i to na pewno tępy. Szkoda, że tępy robol np remontuje im łazienki i efekt jest taki, że szczęka opada.

5 minut temu, Gość malinek napisał:

No niestety moje dziecko tak jak i ja chodzi na pianino do bieda państwowej szkoły muzycznej, a instrument ma po mnie,  pianino marki Legnica, lakierowany fornir w kolorze srraki, szał komuny.... dlatego wykopaliśmy mu bunkier do ćwiczeń żeby znajomi na poziomie nie widzieli,

O jesssu! autorko! umarłam 

powinnaś pisać jakieś skecze

Przed chwilą, Gość gość napisał:

O jesssu! autorko! umarłam 

powinnaś pisać jakieś skecze

Kurcze faktycznie. Z tego by dobry stand up wyszedł.

3 minuty temu, Gość gość napisał:

O! To określenie robol. Nie określają takiego człowieka jako robotnika, czy pracownika fizycznego, tylko to robol i to na pewno tępy. Szkoda, że tępy robol np remontuje im łazienki i efekt jest taki, że szczęka opada.

I zarabia też tyle że szczęka opada i jeszcze musisz pół roku czekać aż się wciśnie w wolny termin. Takie są realia ale księżniczka z kafe wie lepiej, że to nie człowiek i przegryw.

Akurat co do robotników budowlanych mam złe doświadczenia. Często efekt jest taki, że ja z facetem lepiej zrobię. Albo nawet ja sama, robiąc to pierwszy raz. Nawet z polecenia bywają partacze.

9 minut temu, Gość gość napisał:

moje dziecko tak jak i ja chodzi na pianino do bieda państwowej szkoły muzycznej, a instrument ma po mnie,  pianino marki Legnica, lakierowany fornir w kolorze srraki, szał komuny.... dlatego wykopaliśmy mu bunkier do ćwiczeń żeby znajomi na poziomie nie widzieli,

bo ty guuuupia  jesteś! Moje dziecko też chodzi do bieda szkoły i ma Legnicę po moim mężu ale my jak prawdziwe hipstery idziemy w zaparte, że to takie cool i trendy, a ta odpadnięta okleina z boku to taki  szlachetny szlif zębu czasu, rodzinna historia, sentyment i jest szał! 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

I zarabia też tyle że szczęka opada i jeszcze musisz pół roku czekać aż się wciśnie w wolny termin. Takie są realia ale księżniczka z kafe wie lepiej, że to nie człowiek i przegryw.

 

Masz 100% racji. Głównie chodziło mi o to, że zdecydowana większość roboli nie może być tępa, bo albo branża nie pozwala, albo konkretny zakład pracy, czy samo stanowisko. Tyle co czasami zwykły robol wychwyci błędów inżynierów, albo kończy ich projekty, to tylko te robole wiedzą. Taki mechanik samochodowy to też robol przegryw, ale autko, to księżniczka z kafe chce mieć dobrze naprawione, jak sama zepsuje nieprawidłową jazdą, albo wdu/pi po drodze, gdzie nie trzeba.

20 minut temu, Gość malinek napisał:

No wiesz teraz na takie rzeczy roboli stać. Nawet ja chodziłam na takie tam dodatkowe zajęcia tylko wiadomo do państwowych szkół i klubów. Teraz jest kwestia czy będzie Cię stać na treningi dziecka u Anny Lewandowskiej, pianino u Rubika i taniec u Eguroli! No niestety moje dziecko tak jak i ja chodzi na pianino do bieda państwowej szkoły muzycznej, a instrument ma po mnie,  pianino marki Legnica, lakierowany fornir w kolorze srraki, szał komuny.... dlatego wykopaliśmy mu bunkier do ćwiczeń żeby znajomi na poziomie nie widzieli, bo jeszcze do mopsu doniosą i dziecko nam zabiorą Dobrze, że forum jest anonimowe, bo bym się zabiła, a tak serio to mam takich znajomych, którzy wzięli kredyt na pianino na 40.000 zaraz po zapisaniu swojego dziecka razem z naszym do szkoły muzycznej żeby się pokazać przed takimi samymi snobami.... 

No nie zapominaj też, że ciuchy z hm czy pepco czy po dzieciach koleżanek to zbrodnia! tylko OD PROJEKTANTÓW!

Rubika nie stać na kibel w Łazienkach, także tego.

5 minut temu, Gość Kiss napisał:

Akurat co do robotników budowlanych mam złe doświadczenia. Często efekt jest taki, że ja z facetem lepiej zrobię. Albo nawet ja sama, robiąc to pierwszy raz. Nawet z polecenia bywają partacze.

Wiesz co teraz zrobiłaś? Potwierdziłaś, że robol nie może być tępy, bo nie zrobi dobrze. Teraz brakuje takich robotników, bo się dużo buduje, to tacy partacze mają robotę, ale to się skończy i zostaną najlepsi. A co do samego partactwa, nigdy nie spotkałaś partacza lekarza? Wykształcony, inteligentny, a jednak konował?

4 minuty temu, Gość gość napisał:

bo ty guuuupia  jesteś! Moje dziecko też chodzi do bieda szkoły i ma Legnicę po moim mężu ale my jak prawdziwe hipstery idziemy w zaparte, że to takie cool i trendy, a ta odpadnięta okleina z boku to taki  szlachetny szlif zębu czasu, rodzinna historia, sentyment i jest szał! 

Dobree! To tak jak moja siostra mówi, że jak coś podaję gościom pierwszy raz i mi nie wyjdzie, to mam iść w zaparte, że to tak ma smakować, tak było w przepisie.