Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna

Nie mogę się podnieść po rozstaniu

Polecane posty

Gość Smutna

Pisze ponieważ nie umiem sobie poradzić z rozstaniem które wydarzyło się miesiąc temu. Pierwszy raz poważnie się zakochałam. Na początku myślałam że będziemy tylko kolegami ale po pewnym czasie wyznał mi uczucie. Nie wzięłam tego na poważnie ale mijały dni, miesiąc jeden drugi, trzeci a między nami układało się coraz lepiej. Dogadywaliśmy się super, smsy, telefony, częste spotkania, dużo rozmów. Nie obejrzałam się a zakochałam się po uszy. Nie wyobrażałam sobie żebyśmy nie byli razem. Kiedy nasz związek wszedł wyżej, czyli doszło do pierwszych zbliżeń, po krótkim czasie stał się zimny, nie taki jak kiedyś. Zdziwiło mnie to próbowałam to wyjaśnić. Po kilku kłótniach z tego powodu napisał mi sms że nie czuje by coś miało być. To był dla mnie cios. Poczułam się wykorzystana i przedmiotowo potraktowana, powiedziałam mu o tym. Wiem że już pisze z jakimiś i świetnie się bawi beze mnie :  (, chociaż czy ja wogóle się dla niego liczyłam? Nie mogę przestać o nim myśleć,o tym jak mnie potraktował, wiem że to cham, pociesza mnie rodzina, rozmawiam o tym, płacze ale wciąż boli tak samo. Leków na depresję nie mogę brać. Nie mogę się pogodzić że zakochałam się w kimś takim,że nie czuł tego samego,  źle mi że ma mnie gdzieś i mu dobrze a ja nie potrafię się pozbierać, pomóżcie co ja mam robić, próbuję różnych zajęć, spotykać się z koleżankami, robić coś ale to nie pomaga. Błagam!!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiesz narazie będzie cię to bolało przez długi czas. Tym bardziej że facet ewidentnie zabawił się tobą i Twoimi uczuciami i cię zostawił. Świnia! Musisz dać sobie czas, nie pisać do tej osoby, zerwać jakikolwiek kontakt. Po czasie będzie coraz lepiej. Sytuacja ta jeszcze cie wzmocni i bedzies ostrożniejsza na przyszłosc. 

Ja skonczylam na terapeucie po rozwodzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja 29

Cześć witam z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że najważniejsze to nie zostać w takiej chwili samemu, móc z kimś porozmawiać i najzwyczajniej się wyżalić. Minie dzień, drugi, trzeci ale z pomocą urodziny na pewno dasz radę. Sam osobiście dowiedziałem się tydzień temu że moja kobieta mnie zdradziła. Jest to niesamowity cios prosto w serce tym bardziej że mamy synka 14 miesięcy. Ona z dzieckiem pojechała do Polski ja zostałem w Holandii. Rozpadło się wszystko. Nie wiem co dalej. 

Także serio wiem co czujesz i życzę ci jak najlepiej głowa do góry;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tetes

Za moment poznasz nowego ktoremu bedziesz dawala.d0py i zapomnisz o tym, u was rozstanie to zaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlennka

Jedyne pocieszenie, które mogę dać od siebie to takie, że facet tuż po rozstaniu używa, bawi się, a po czasie (miesiąc, kilka) dociera do niego co zrobił, co stracił i wtedy zaczyna starać się odbudować relację. U nas jest zupełnie na odwrót, rozumiem jakie męki przeżywasz, ale pozwól sobie na to. Kiedy uświadomisz sobie w końcu, że go nie potrzebujesz, dasz sobie spokój i ruszysz do przodu on będzie sobie pluł w brodę, zapewniam. To jakiś niedojrzały chłopak, nie jest Ciebie wart. Zasługujesz  na kogoś lepszego. Niech Ci nie przyjdzie do głowy, by do niego wrócić, gdy nawiąże z Tobą kontakt za jakiś czas. To, że się odezwie jest bardzo prawdopodobne. No chyba, że to zaliczacz pospolity... bądź silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość należy się
8 minut temu, Gość Tetes napisał:

Za moment poznasz nowego ktoremu bedziesz dawala.d0py i zapomnisz o tym, u was rozstanie to zaden problem

Widzisz jak kobiety mają dobrze😏 dopóki młode i ładne niech używają życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia

Mnie facet zostawił po 5 latach. 

Myślałam że nigdy nie przestanę płakać.

Leciał na moją dawną przyjaciółkę.. 

Bądź dzielna, życie przed tobą. Życie pokazało mi by obserwować początkowa fazę związku bo już na początku widać pewne minusy ale my zakochani tego nie zauważamy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shibarist

Pomyśl... Jeśli potrafisz tak kochać złą osobę, to jak bardzo potrafisz kochać tą właściwą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna
8 minut temu, Gość Shibarist napisał:

Pomyśl... Jeśli potrafisz tak kochać złą osobę, to jak bardzo potrafisz kochać tą właściwą?

Myślałam że to ten właściwy... Naprawdę był spokojny, nie jakiś bad boy czy coś. 

Nie wiedziałam po prostu że taki będzie. Później te kłótnie.. Usłyszałam co myśli naprawdę o mnie.. 

Jestem w rozsypce, jak mogłam tak się nabrać? 

Pewne rzeczy mi się nie zgadzały wcześniej ale stwierdziłam że każdy ma wady więc co będę się każdą drobnostka przejmowałam.

Tak jak ktoś tu napisał powinnam patrzec na to... 

Chce tylko by mi przeszło :   (

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie raz w zyciu i nie dwa, przekonałam się, że faceci często kiedy zaczyna im iść zbyt łatwo ( chodzi mi o początek relacji głównie), zaczynają się wycofywać.  Drugą sprawą są kłotnie, im jest ich wiecej na poczatku relacji, tym mniej dobrani jesteście bo kiedy kłócicie się już na samym poczatku, kiedy powinna być sielanka, to chyba sama przyznasz, że nie wrózy najlepiej.

Ważna kwestią jest też to jak zareagowałaś na tego smsa, czy prosiłaś go o powrót? Czy robiła mu pretensje? Jeśli tak, to napisz coś w stylu, że też to przemyślałaś i faktycznie nie ma to sensu, ale jest fajnym facetem i będziesz go zawsze dobrze wspominać.

To zbije go z tropu, bo nie będzie wiedział, czy Tobie tak naprawdę zależy, dopóki facet mysli, że zalezy Ci bardziej niz jemu jestes na przegranej pozycji.

A co do tego jak masz się podnieść, to najepiej zajmij sie czymś co oddali Twoje mysli od niego. Jak jest Ci ciężko to płacz, to czasem pomaga. Ale staraj sie robić coś ciekawego, może gdzieś wyjechać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna
1 godzinę temu, Gość należy się napisał:

Widzisz jak kobiety mają dobrze😏 dopóki młode i ładne niech używają życia 

Koleżanki namówiły mnie bym umówiła się z kolegą pogadać by mi uwagę odwrócić. Ktoś byłemu powiedział że sie umówiłam i on myśli że już o nim zapomniałam.

Chciałabym by tak było ale nie mogę 😞 to boli w środku, to upokorzenie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Poza tym, na podstawie tego co opisujesz nie można powiedzieć, że on jest z gruntu złym człowiekiem. Często po jakims czasie- miesiącu, dwóch, trzech, okazuje się, że do siebie nie pasujecie. Może on tez na poczatku miał nadzieje co do tej znajomości, a potem odkrył, że co mu nie pasuje np. w Twoich cechach? Tak sie czesto zdarza.

Ale też możliwe, że jak już poszliście do łóżka, to nie musiał Cie wcale zdobywać (emocjonalnie) i poczuł ,że Tobie już bardzo na nim zalezy, co mogło go wystraszyć i przy tym poczuł, że łatwo Cię zdobyć. Ważniejsze jest zdobycie kobiety emocjonalne, a nie fizyczne, to nic ,że poszliście do łózka, tzn. cos to pewnie znaczy dla Ciebie, dla faceta niestety mniej bo im łatwiej przychodzi seks bez zobowiązań. Pójscie do łóżka dla faceta nie oznacza od razu uczucia i tego, że z automatu zostajecie parą. A, że po tym jak się przespaliscie pare razy Tobie zaczęło pewnie bardzo zależeć, to on się wycofał.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

te tragedie bo za mało w świecie pozytywnych aspektów i każda dobra emocja jest jak skarb wyjątkowa i uzależniająca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna
7 minut temu, Gość gość napisał:

Nie raz w zyciu i nie dwa, przekonałam się, że faceci często kiedy zaczyna im iść zbyt łatwo ( chodzi mi o początek relacji głównie), zaczynają się wycofywać.  Drugą sprawą są kłotnie, im jest ich wiecej na poczatku relacji, tym mniej dobrani jesteście bo kiedy kłócicie się już na samym poczatku, kiedy powinna być sielanka, to chyba sama przyznasz, że nie wrózy najlepiej.

Ważna kwestią jest też to jak zareagowałaś na tego smsa, czy prosiłaś go o powrót? Czy robiła mu pretensje? Jeśli tak, to napisz coś w stylu, że też to przemyślałaś i faktycznie nie ma to sensu, ale jest fajnym facetem i będziesz go zawsze dobrze wspominać.

To zbije go z tropu, bo nie będzie wiedział, czy Tobie tak naprawdę zależy, dopóki facet mysli, że zalezy Ci bardziej niz jemu jestes na przegranej pozycji.

A co do tego jak masz się podnieść, to najepiej zajmij sie czymś co oddali Twoje mysli od niego. Jak jest Ci ciężko to płacz, to czasem pomaga. Ale staraj sie robić coś ciekawego, może gdzieś wyjechać. 

Pisałam że chce z nim być i nie chce go stracić , ale on nie chciał już ze mną rozmawiać  spokojnie i powiedzial że by się do mnie teraz zmuszał :  ( że nie czuje tego by dalej to ciągnąć, a mówił wcześniej że mu zależy, że mnie nie zostawi, że kocha - okazuje się że to były kłamstwa, a ja głupia w to uwierzyłam 😞

Teraz myśli że o nim nie pamiętam już, choć to nieprawda niestety 

Zresztą to już nie ważne po prostu nie chce już cierpieć :  (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Smutna napisał:

Koleżanki namówiły mnie bym umówiła się z kolegą pogadać by mi uwagę odwrócić. Ktoś byłemu powiedział że sie umówiłam i on myśli że już o nim zapomniałam.

Chciałabym by tak było ale nie mogę 😞 to boli w środku, to upokorzenie 

A jak zareagowałaś na tego jego smsa? Bo to też jest ważne. Robiłaś mu jakieś pretensje, wyrzuty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna
3 minuty temu, Gość gość napisał:

A jak zareagowałaś na tego jego smsa? Bo to też jest ważne. Robiłaś mu jakieś pretensje, wyrzuty?

Ostatni raz pisaliśmy jak ze mną zerwał. Ale to była rozmowa napięta.  To pisałam że potraktował mnie przedmiotowo i że nie docenił kogoś kto go kocha . Ale to już taka sprzeczka była, wyczułam jakby co nie napisała to go nie rusza i nie bierze na poważnie :  (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna
8 minut temu, Gość gość napisał:

A jak zareagowałaś na tego jego smsa? Bo to też jest ważne. Robiłaś mu jakieś pretensje, wyrzuty?

Tak. Napisałam, że go nienawidzę i niech zdycha w piekle, ale teraz tego żałuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Smutna napisał:

Pisałam że chce z nim być i nie chce go stracić , ale on nie chciał już ze mną rozmawiać  spokojnie i powiedzial że by się do mnie teraz zmuszał :  ( że nie czuje tego by dalej to ciągnąć, a mówił wcześniej że mu zależy, że mnie nie zostawi, że kocha - okazuje się że to były kłamstwa, a ja głupia w to uwierzyłam 😞

Teraz myśli że o nim nie pamiętam już, choć to nieprawda niestety 

Zresztą to już nie ważne po prostu nie chce już cierpieć :  (

To paradoksalnie dobrze, że tak mysli, że juz o nim nie pamietasz bo jest większa szansa, ze zacznie mu zależeć. Niedobrze natomiast, że prosiłaś go po rozstaniu żeby wrócił, bo to zwykle przynosi odwrotny efekt- taka jest ludzka natura, szczególnie facetów, że wolą zdobywac...

Przydałoby sie zadzwonić do niego pod jakimś pretekstem i powiedzieć, że nie masz żalu, ale też podkreślić, że co było to mineło, że chciałabyś żebyscie zostali znajomymi.

W tym momencie on nawet jeśli tęskni i chciałby zadzwonić ( czasem ludzie jakies czas po rozstaniu uswiadamiaja sobie,że to był błąd), to może hamować go to, że mysli, że jesteś do niego wrogo nastawiona i byc może nawet boi sie to zrobic.

Więc fajnie byłoby zadzwonić pod jakimś pretekstem i szybko zakończyc rozmowę, a potem za kilka godzin zadzwonić drugi raz i powiedzieć cos w w stylu, że to głupio wyszło między wami,  ale nie masz do niego o nic żalu i jest fajnym facetem, że możecie zostać znajomymi. Tak żeby pokazać mu, że nie jesteś do niego wrogo nastawiona, ale nie masz też żadnych oczekiwań. Wtedy nie będzie pewny czy Ci zależy, ale jednocześnie już nie będzie obawiał się kontaktu z Tobą, bo teraz może myśleć, że próba kontaktu może zakonczyc się np. pretensjami, wyrzutami do niego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A pretekst wymyśl sama, może być to coś na czym się zna, np. naprawę czegoś itd. Po tym podziękuj i szybko sie rozłącz, a za kilka godzi tak jak pisałam wyzej zadzwoń znowu- żeby w ten pretekst uwierzył.

Powiedz, ze głupio wyszło, że go tak zwyzywałaś, ale tak nie myslisz, nie masz juz do niego żalu, no i że możecie byc znajomymi. PO tym co mu napisałaś nawet jeśli zaczęło mu zależeć po czasie ( a tak często bywa, kiedy faceci widzą, że trcą kobietę) może sie zwyczajnie obawiać dzwonić do Ciebie, że znowu go zbluzgasz i rozmowa będzie napięta. Dlatego trzeba wyeliminowac tą wrogość, ale przy tym pokazac obojetnosc- powiedzenie mu żebyście zostali znajomymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Daj czasowi czas, już wiesz, ze on ciebie nie chce ( skoro mówił ze nic na sile ) i nie wkrecaj sobie ze on wie o twoim spotkaniu z kolega i już wie ze o niem nie myślisz. Jakbyś wiedziała co mu w głowie siedzi to byś z nim nie poszła w tango. Wiec teraz tez nie wiesz czy on w ogóle się tym przejmuje. 
mialas fajne pare miesięcy i tyle- życie. To twoje doświadczenie i nauka na przyszłość, nie płaczesz za nim ale nad sobą bo miałaś nadzieje a tu okazało się, ze on nie wpasował się w schemat.

prawie każda kobieta przeszła lub przejdzie takie rozczarowanie i pewnie to ciebie nie pocieszy ale wiedz, ze takich akcji z facetami możesz mieć więcej bo zanim trafisz to pare razy się sparzysz. Myśl rozsądnie , było i się skończyło, nie trać radości życia bo facet był tylko trochę w twoim życiu. Poznasz kolejnego i chociaż to zapamiętaj aby nie opowiadać o poprzednim, masz swoje doświadczenie z małymi konsekwencjami emocjonalnymi , świat jedzie dalej ...powodzenia ( kiedyś nie będziesz mogła uwierzyć ze za nim płakałaś ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa
9 minut temu, Gość gość napisał:

To paradoksalnie dobrze, że tak mysli, że juz o nim nie pamietasz bo jest większa szansa, ze zacznie mu zależeć. Niedobrze natomiast, że prosiłaś go po rozstaniu żeby wrócił, bo to zwykle przynosi odwrotny efekt- taka jest ludzka natura, szczególnie facetów, że wolą zdobywac...

Przydałoby sie zadzwonić do niego pod jakimś pretekstem i powiedzieć, że nie masz żalu, ale też podkreślić, że co było to mineło, że chciałabyś żebyscie zostali znajomymi.

W tym momencie on nawet jeśli tęskni i chciałby zadzwonić ( czasem ludzie jakies czas po rozstaniu uswiadamiaja sobie,że to był błąd), to może hamować go to, że mysli, że jesteś do niego wrogo nastawiona i byc może nawet boi sie to zrobic.

Więc fajnie byłoby zadzwonić pod jakimś pretekstem i szybko zakończyc rozmowę, a potem za kilka godzin zadzwonić drugi raz i powiedzieć cos w w stylu, że to głupio wyszło między wami,  ale nie masz do niego o nic żalu i jest fajnym facetem, że możecie zostać znajomymi. Tak żeby pokazać mu, że nie jesteś do niego wrogo nastawiona, ale nie masz też żadnych oczekiwań. Wtedy nie będzie pewny czy Ci zależy, ale jednocześnie już nie będzie obawiał się kontaktu z Tobą, bo teraz może myśleć, że próba kontaktu może zakonczyc się np. pretensjami, wyrzutami do niego itd.

Nigdzie nie wydzwaniają , nie słuchaj tej rady, raz już prosilas i na tym koniec , prędzej czy później poszłabyś w odstawke nawet nie wiesz czy on kogoś ma wiec się nie ośmieszaj .  Uśpisz wytrzymać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna
4 minuty temu, Gość gość napisał:

To paradoksalnie dobrze, że tak mysli, że juz o nim nie pamietasz bo jest większa szansa, ze zacznie mu zależeć. Niedobrze natomiast, że prosiłaś go po rozstaniu żeby wrócił, bo to zwykle przynosi odwrotny efekt- taka jest ludzka natura, szczególnie facetów, że wolą zdobywac...

Przydałoby sie zadzwonić do niego pod jakimś pretekstem i powiedzieć, że nie masz żalu, ale też podkreślić, że co było to mineło, że chciałabyś żebyscie zostali znajomymi.

W tym momencie on nawet jeśli tęskni i chciałby zadzwonić ( czasem ludzie jakies czas po rozstaniu uswiadamiaja sobie,że to był błąd), to może hamować go to, że mysli, że jesteś do niego wrogo nastawiona i byc może nawet boi sie to zrobic.

Więc fajnie byłoby zadzwonić pod jakimś pretekstem i szybko zakończyc rozmowę, a potem za kilka godzin zadzwonić drugi raz i powiedzieć cos w w stylu, że to głupio wyszło między wami,  ale nie masz do niego o nic żalu i jest fajnym facetem, że możecie zostać znajomymi. Tak żeby pokazać mu, że nie jesteś do niego wrogo nastawiona, ale nie masz też żadnych oczekiwań. Wtedy nie będzie pewny czy Ci zależy, ale jednocześnie już nie będzie obawiał się kontaktu z Tobą, bo teraz może myśleć, że próba kontaktu może zakonczyc się np. pretensjami, wyrzutami do niego itd.

Dzięki za rady ale w tym problem że powiedzieliśmy sobie wiele złych słów on do mnie ja do niego, i oboje nie chcemy rozmawiać. 

Ja chciałam zakończyć to spokojnie ale on nie więc wkońcu też powiedziałam coś od siebie. 

Nie chce wracać do niego, on z tego co mi pisał też nie będzie chciał.

Po prostu ciągle cierpię bo zaufałam i wierzyłam że myśli o mnie poważnie :   (   

A teraz ma inną na oku.. 

A co do proszenia by wrócił masz rację i z tego powodu cierpię że to zrobiłam a nie olałam.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Smutna napisał:

Dzięki za rady ale w tym problem że powiedzieliśmy sobie wiele złych słów on do mnie ja do niego, i oboje nie chcemy rozmawiać. 

Ja chciałam zakończyć to spokojnie ale on nie więc wkońcu też powiedziałam coś od siebie. 

Nie chce wracać do niego, on z tego co mi pisał też nie będzie chciał.

Po prostu ciągle cierpię bo zaufałam i wierzyłam że myśli o mnie poważnie :   (   

A teraz ma inną na oku.. 

A co do proszenia by wrócił masz rację i z tego powodu cierpię że to zrobiłam a nie olałam.. 

Ja bym spróbowała, próba nie strzelba jak to mówią i nic nie tracisz- tylko nie nastawiaj się na pewny sukces bo różnie może być.

Ale ta strategię, którą Ci opisałam polecił mi kiedyś ktos mądry ( facet zresztą, który zna się na uwodzeniu) i w moim przypadku bardzo pomogło.

Czasem faceci nawet jeśli się wycofują, to po czasie zalują decyzji.

Ale oczywiście sama musisz to przemyśleć i zadecydowac czy chcesz spróbować to ratować, czy nie.

Powodzenia

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinna

Dlugo ze soba byliscie? i skad wiesz, ze juz ma inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnn
2 godziny temu, Gość Smutna napisał:

Pisze ponieważ nie umiem sobie poradzić z rozstaniem które wydarzyło się miesiąc temu. Pierwszy raz poważnie się zakochałam. Na początku myślałam że będziemy tylko kolegami ale po pewnym czasie wyznał mi uczucie. Nie wzięłam tego na poważnie ale mijały dni, miesiąc jeden drugi, trzeci a między nami układało się coraz lepiej. Dogadywaliśmy się super, smsy, telefony, częste spotkania, dużo rozmów. Nie obejrzałam się a zakochałam się po uszy. Nie wyobrażałam sobie żebyśmy nie byli razem. Kiedy nasz związek wszedł wyżej, czyli doszło do pierwszych zbliżeń, po krótkim czasie stał się zimny, nie taki jak kiedyś. Zdziwiło mnie to próbowałam to wyjaśnić. Po kilku kłótniach z tego powodu napisał mi sms że nie czuje by coś miało być. To był dla mnie cios. Poczułam się wykorzystana i przedmiotowo potraktowana, powiedziałam mu o tym. Wiem że już pisze z jakimiś i świetnie się bawi beze mnie :  (, chociaż czy ja wogóle się dla niego liczyłam? Nie mogę przestać o nim myśleć,o tym jak mnie potraktował, wiem że to cham, pociesza mnie rodzina, rozmawiam o tym, płacze ale wciąż boli tak samo. Leków na depresję nie mogę brać. Nie mogę się pogodzić że zakochałam się w kimś takim,że nie czuł tego samego,  źle mi że ma mnie gdzieś i mu dobrze a ja nie potrafię się pozbierać, pomóżcie co ja mam robić, próbuję różnych zajęć, spotykać się z koleżankami, robić coś ale to nie pomaga. Błagam!!!! 

Typowy manipulator chcący podreperować swoje ego. Tak cię będzie podchodził aby osiągnąć swój cel. Kiedy to mu się już uda poprostu  zmienia się  całkowicie i przerzuca na następną.

Co Ci poradzić? Nie myś o nim,zajmuj głowę  czym się tylko da. Spotykaj się że znajomymi,czytaj książki ,oglądaj   nawet głupawe filmiki na YouTube, no nie wiem,uczyć się jakiegoś języka, cokolwiek. Na pewno nie myśl że to Twoja wina, że zrobiłaś coś nie tak. To on jest dupkiem.

Trzeba czasu. To przejdzie. Tylko się z nim nie kontaktuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A na pocieszenie napiszę Ci, że z moim byłym nie odzywalismy się do siebie 4 miesiące, dopiero po tym czasie on napisał ( on tez zerwał).

I kiedy spotkaliśmy się po tych 4 miesiącach układało nam się póxniej bardzo dobrze. Choć też padło kilka niemiłych słów z obu stron przy rozstaniu.
Jednak jesli definitywnie nie widzisz sensu naprawy tego, to rzeczywiście lepiej będzie o nim zapomnieć, jednak To sama najlepiej wiesz czy Ci bardzo go brakuje, czy nie. W każdym razie użalanie się nad sobą w tym momencie nic nie da, podejmij decyzję i weź za nią odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna
22 minuty temu, Gość Smutna napisał:

Tak. Napisałam, że go nienawidzę i niech zdycha w piekle, ale teraz tego żałuję. 

To nie mój post! - autorka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Nnnn napisał:

Co Ci poradzić? Nie myś o nim,zajmuj głowę  czym się tylko da. Spotykaj się że znajomymi,czytaj książki ,oglądaj   nawet głupawe filmiki na YouTube, no nie wiem,uczyć się jakiegoś języka, cokolwiek. Na pewno nie myśl że to Twoja wina, że zrobiłaś coś nie tak. To on jest dupkiem.

Sorry, ale takie gadanie nie wnosi zbyt wiele typu "on jest dupkiem, on nie był ciebie wart, to ani trochę twoja wina tylko cała jego", jeśli nie znasz dokładnie sytuacji.

Wina przeważnie leży po obu stronach, winą kobiety może tez niestety byc nadgorliwość, to że zalezy jej za bardzo juz na poczatku związku, lub po pójsciu z facetem do łóżka, co przeważnie konczy się źle, bo może to brutalne, ale 99% facetów tego nie doceni.

Dla kobiety pójście do łózka jest zobowiązujące w pewien sposób, dla wielu z nich z automatu oznacza związek, jakąś deklarację, u facetów to tak nie dziala i to nie znaczy, że są z gruntu źli i nie warci kobiet, oni mają inna naturę, lubia przez dłuzszy czas zdobywac kobietę, czuc dreszczyk emocji, a dopiero po jakimś czasie przejść w stabilny związek. Dla faceta dojrzały, stały związek nie zaczyna sie po kilku wspólnych nocach, ale przeważnie znacznie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna
9 minut temu, Gość goscinna napisał:

Dlugo ze soba byliscie? i skad wiesz, ze juz ma inna?

Znaliśmy się kilka miesięcy . Wiem że już podrywa inną, byłam świadkiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnn
20 minut temu, Gość Smutna napisał:

Dzięki za rady ale w tym problem że powiedzieliśmy sobie wiele złych słów on do mnie ja do niego, i oboje nie chcemy rozmawiać. 

Ja chciałam zakończyć to spokojnie ale on nie więc wkońcu też powiedziałam coś od siebie. 

Nie chce wracać do niego, on z tego co mi pisał też nie będzie chciał.

Po prostu ciągle cierpię bo zaufałam i wierzyłam że myśli o mnie poważnie :   (   

A teraz ma inną na oku.. 

A co do proszenia by wrócił masz rację i z tego powodu cierpię że to zrobiłam a nie olałam.. 

Musisz sobie wybaczyć, będzie łatwiej. Jesteśmy tylko ludźmi,i mamy prawo popełniać błędy. Wyciągnij z tego wnioski,zapamiętaj. Na Drugi raz będziesz ostrożniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×