Kobiety które sobie robią dzieci z piećdziesieciolatkami

Są nieodpowiedzialne. Jak można tak ryzykować i skazywać dziecko na sieroctwo, traumę w przypadku smierci ojca. Taki facet może wykitować w każdej chwili.

Nie bardziej niż wpadka z dēbilem typu kampio czyli ktoś kogo przypominasz umysłowo.

Zawał, udar, rak, zbierają żniwo po 50. Taki starzec powinien się zająć wnukami.

Jest  schorowany  inng zdrowzdrowy  i dożyję 100

To szykuj się bo faceci sypia się jak tynk ze ściany w bloku socjalnym. Dziś piērdolisz farmazony a jutro nosisz pampera i depresja doskwiera. 

Od 80 chyba 

Czeste  znam  trzy osoby  wszystkie  po 65

26 minut temu, Gość Gosc napisał:

Są nieodpowiedzialne. Jak można tak ryzykować i skazywać dziecko na sieroctwo, traumę w przypadku smierci ojca. Taki facet może wykitować w każdej chwili.

Czasem jest jeszcze inaczej. W bliskiej rodzinie kobieta 47 urodziła dziecko. A mając 50l dostała mini udaru.Teraz ma 52. Martwi się żeby dziecko odchować.Tak się czasem trafi kobietom w tym szczególnym  okresie.    

10 minut temu, Gość MOI napisał:

Czasem jest jeszcze inaczej. W bliskiej rodzinie kobieta 47 urodziła dziecko. A mając 50l dostała mini udaru.Teraz ma 52. Martwi się żeby dziecko odchować.Tak się czasem trafi kobietom w tym szczególnym  okresie.    

Moja siostra 21 lat i dostała udaru, że sparaliżowana leżała kilka tygodni, później wózek,teraz chodzi na szczęście. Owszem im starsi jesteśmy tym większe prawdopodobieństwo, ale średnia życia kobiet to 84 lata, więc i 55 latka odchowa. 

Mam 31 lat a moj mąż 49 i nie zaminilabym go na żadnego innego.