Czy cieszycie sie z czyjegos nieszczescia?

Ja tak mam ,wiem ze to zle,na codzien nikomu krzywdy nie robie,nie kloce sie,nie jestem chamska ale tez nie podchodze do ludzi z uczuciem,czasem sie lapie ze mam dobry humor jak komus cos nie wyjdzie, niechce tego robic ale coz...

Jesli kogoś nie lubie to sie cieszę. Gdy córka męża poronila otworzyłam szampana :-)

Wiem, to okropne, ale tak własnie bylo.

Ja raczej nie, co więcej - bardzo często pomagam znajomym, którym powinęła się noga. Ale cieszę się, gdy piszę o czymś pozytywnym w moim życiu na Kafeterii, a ludzie po mnie jadą z zazdrości, wtedy jeszcze bardziej ich wkoorwiam:) To moja rozrywka, gdy mam przerwę od obowiązków i jem.

Myślę że większość ludzi tak ma. Doświadczyłam tego ..

10 minut temu, Gość gosc napisał:

Jesli kogoś nie lubie to sie cieszę. Gdy córka męża poronila otworzyłam szampana

Wiem, to okropne, ale tak własnie bylo.

Niezła z Ciebie s   u  - k. A oby Twój mąż zrobił innej dzieciaka 

A JA SIE TERAZ ...Y CIESZE Z WASZEJ BEZRADNOSCI IEBANE SCIERWA...

14 minut temu, Gość gosc napisał:

Jesli kogoś nie lubie to sie cieszę. Gdy córka męża poronila otworzyłam szampana :-)

Wiem, to okropne, ale tak własnie bylo.

Straszne. Nie mieści mi się w głowie, że można być tak złym człowiekiem. Niezła macocha......

macie dziewczyny zryty beret, idzcie do psychologa

A JA SIE CIESZE Z TEGO ZE NIE BEDE JUZ PRACOWAL I PLACIL PODATKOW A TAKZE Z TEGO ZE NIEDLUGO UMRE.

Nigdy. Za to ciesza mnie znajomi odnoszacy sukcesy,.Jak kogos nie lubię, to go iunikam i o nim nie mysle.

Nie, nawet jeśli za kimś nie przepadam, to nie cieszę się z tego,ze wydarzyło się u nich nieszczęście. Nie wiem jakim trzeba być człowiekiem,żeby się cieszyć z tego,ze komuś świat sie wali

Czasami pojawi się uśmiech kiedy komuś podwinie się noga w codziennym życiu. Ale totalnie mściwy nie jestem, jeżeli wydarzy się poważna tragedia pomogę nawet wrogowi. Tym bardziej że ludzie z mojego otoczenia mnie znają i nawet ci z ktorymi się nie mogę dogadać nigdy by pomocy nie odmówili. Pamiętaj że może i wróg ale swój wróg, szanuj go bo nigdy nie wiesz jakie tałatajstwo może się w życiu przyplątać. 

Ja kiedyś kogoś tak znienawidziłam (straszny i podły człowiek), że go przeklęłam, a wszystko wróciło do mnie i ciągnie się już kilka lat. Tyle nieszczęść nie spotkało mnie przez całe życie. Nie polecam.

29 minut temu, Gość Gość napisał:

Niezła z Ciebie s   u  - k. A oby Twój mąż zrobił innej dzieciaka 

Ma 65 lat, wiec wątpie.

27 minut temu, Gość Jem bagietkę napisał:

Straszne. Nie mieści mi się w głowie, że można być tak złym człowiekiem. Niezła macocha......

Nie jestem macochą. Jestem żoną jej ojca.

26 minut temu, Gość Jem bagietkę napisał:

Straszne. Nie mieści mi się w głowie, że można być tak złym człowiekiem. Niezła macocha......

Nie jestem macochą. Jestem żoną jej ojca.

Bez powodu się nie cieszę. Ale nie ukrywam, że czasem się uśmiechnę pod nosem, jeśli np. jakaś przemądrzała baba udaje specjalistkę od związków, wszystko wie najlepiej, a okazuje się że mąż ją zdradza i nagle przestaje być taka mądra. Albo maDki, z jednym małym dzieckiem udające ekspertki od wychowania, wyniosłym tonem udzielają rad (moje ulubione sformułowanie - "co to za matka, nie myśli A POTEM PŁACZ, ja bym nigdy"... A potem sama ma narastające problemy z niewychowanym dzieckiem, albo urodzi drugie, które już nie jest takim aniołkiem i zaczynają się schody, kończy się ton wszystkowiedzącego pedagoga.

Inny przykład: ktoś wyśmiewa ciężko pracujące osoby, "ja bym tak nie mógł, to upokarzające pracować na kogoś, nie wstyd ci tak biegać na każde skinienie szefa za 3-4 tysiące?", a sam tonie w długach, bo się przeliczył ze swoimi możliwościami.

Nigdy nie cieszę się w czyjejś np. choroby, z czegoś na co nie zasłużył, ale mała lekcja pokory sprawia mi satysfakcję, nie powiem

srdkowy palec ruskoukrainzydzzi

Nie smiej się dziadku z czyjegos wypadku bo dziadek sie smial to samo mial 

mi sie to niestety tez zdarza. zdarzyło mi sie czuc jakis cien satysfakcji, jak np kolezanka straciła pracę co dostała po znajomosci, podczas gdy ja szukałam mase czasu bezskutecznie, bo koneksji nie miałam. Człowiek chyba nieustannie nawet mimowolnie sie porównuje do innych i nie lubi, jak inni mają lepiej.

31 minut temu, Gość gosc napisał:

Nigdy nie cieszę się w czyjejś np. choroby, z czegoś na co nie zasłużył, ale mała lekcja pokory sprawia mi satysfakcję, nie powiem

Mam podobnie