Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dawmar

Zdrada - proszę o poradę

Polecane posty

Gość DDD
5 minut temu, Gość Dawmar napisał:

Po prostu nie chciałbym być oszukiwany i wiedzieć, czy było coś więcej. Może to dziwne, ale uspokoiło by mnie to, że osoba z którą mieszkam i którą kocham jest ze mną szczera.

Tak rozumiem Cię, ale dla niej też na pewno takie wyznania nie są łatwe. Ehh no trudna sytuacja.. a może spróbowalibyście jeszcze jakiejś terapii dla par?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD

Wiesz jak to mówią, mniej wiesz lepiej śpisz 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Będę cholernie brutalny. Ciekawe ile razy człowiek musi dostać w doope, żeby się nauczyć? Myślisz, że 10 by Ci wystarczyło? Ja rozumiem raz by im się zdarzyło. TO nie był raz, to był regularny romans, knucie intryg i robienie świństwa Tobie, dzieciom, kobiecie w ciąży. Ty kur**** ślepy jesteś czy głupi? Dzieci się broni, bo są niewinne i nieświadome, a Ty trzęsiesz doopą jak małolat, że zostaniesz sam zamiast bronić dzieci, które spłodziłeś, przed zakłamaniem i matką, która ma gdzieś ich dobro. Idź do łazienki, opuść portki i sprawdź czy masz jaja na miejscu. Jak masz jaja na miejscu to zachowaj sie jak facet i skończ biadolić. Boli? Kur*** będzie boleć jak cholera i co? Popłaczesz się? Świat się zawali? Masz dom, dzieci, prace, masz co jeść- to już coś na razie wystarczy. Ta kobieta w domu teraz to niewiadoma, która może skrzywdzić nie tylko Ciebie. Odetnij się dbaj o swoje dobro o nią się nie martw. Taka byłą mądra niech się martwi o siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misio
5 minut temu, Gość DDD napisał:

Tak rozumiem Cię, ale dla niej też na pewno takie wyznania nie są łatwe. Ehh no trudna sytuacja.. a może spróbowalibyście jeszcze jakiejś terapii dla par?

Po co ci terapia jak twoja żona mówi prawdę jak na spowiedzi? Zastanów się chwilę nad sobą a potem oceniaj innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kocham pierniczenie o "tym czymś". Ile jesteście razem 2 lata? 10? wiem, że po ślubie 6. Ciekawe czy ten alwaro z pracy po 6 latach też by jej dawał "to coś", czy znalazła by sobie kolejnego gacha?

Wiesz jak to jest z "tym czymś"? Nad tym pracują obie strony, ogień się podtrzymuje, raz na wozie raz pod wozem. To tylko od nas zależy co z tym zrobimy, bo w związku bo kilku latach zawsze przyjdzie ten czas, w którym brakuje "tego czegoś". Twoja żona zamiast coś naprawiać poszła się gździć z inny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kas
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Będę cholernie brutalny. Ciekawe ile razy człowiek musi dostać w doope, żeby się nauczyć? Myślisz, że 10 by Ci wystarczyło? Ja rozumiem raz by im się zdarzyło. TO nie był raz, to był regularny romans, knucie intryg i robienie świństwa Tobie, dzieciom, kobiecie w ciąży. Ty kur**** ślepy jesteś czy głupi? Dzieci się broni, bo są niewinne i nieświadome, a Ty trzęsiesz doopą jak małolat, że zostaniesz sam zamiast bronić dzieci, które spłodziłeś, przed zakłamaniem i matką, która ma gdzieś ich dobro. Idź do łazienki, opuść portki i sprawdź czy masz jaja na miejscu. Jak masz jaja na miejscu to zachowaj sie jak facet i skończ biadolić. Boli? Kur*** będzie boleć jak cholera i co? Popłaczesz się? Świat się zawali? Masz dom, dzieci, prace, masz co jeść- to już coś na razie wystarczy. Ta kobieta w domu teraz to niewiadoma, która może skrzywdzić nie tylko Ciebie. Odetnij się dbaj o swoje dobro o nią się nie martw. Taka byłą mądra niech się martwi o siebie. 

Najlepiej wyrzucić jeśli coś się zepsuło, kiedyś ludzie naprawiali, teraz zmieniają na nowe... To nie sztuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Kas napisał:

Najlepiej wyrzucić jeśli coś się zepsuło, kiedyś ludzie naprawiali, teraz zmieniają na nowe... To nie sztuka...

Naprawić, to ja mogę mikrofale jak się psuje. Tutaj tą mikrofale wywaliło w powietrze razem z gniazdkiem i kablami w ścianie. 


Zresztą nie mam na myśli tego by facet brał rozwód, tylko żeby skupił się na czymś innym. Na sobie, dzieciach, pracy, na czymś co jest ważne. On tego związku nie naprawi, teraz to ona musi coś na prawić, a on musi zadbać o swój spokój psychiczny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc123
15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Kocham pierniczenie o "tym czymś". Ile jesteście razem 2 lata? 10? wiem, że po ślubie 6. Ciekawe czy ten alwaro z pracy po 6 latach też by jej dawał "to coś", czy znalazła by sobie kolejnego gacha?

Wiesz jak to jest z "tym czymś"? Nad tym pracują obie strony, ogień się podtrzymuje, raz na wozie raz pod wozem. To tylko od nas zależy co z tym zrobimy, bo w związku bo kilku latach zawsze przyjdzie ten czas, w którym brakuje "tego czegoś". Twoja żona zamiast coś naprawiać poszła się gździć z inny. 

O to, to, to. Kiedyś też miałem kryzys w związku. Też brakowało mi "tego czegoś". Obwiniałem za to cały świat, a w szczególności żonę. Któregoś razu usiadłem wieczorem w salonie, otworzyłem piwo i mnie olśniło. Zrozumiałem, że jak dziecko szukam "tego czegoś" co było 5 lat wcześnie i po co? Nie mogę doceniać tego co jest teraz? I od tego czasu jakoś kryzys minął. Zawsze jest wyjście, tylko trzeba mieć świadomość, że nasza trwa też będzie zielona jak o nią zadbamy, a ta za płotem również wyniszczeje, jeśli ktoś przestanie o nią dbać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Dawmar napisał:

Na każdym ze spotkań się całowali, a gdy dochodziło do "gorących sytuacji" - żona kończyła spotkanie i się rozchodzili. Na ostatnim ze spotkań poszło o krok za daleko - żona zrobiła mu dobrze ustami

A dla ciebie to nie jest seks? Co za różnica czy zrobiła mu loda,  czy pozwoliła włożyć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ainka
3 godziny temu, Gość Dawmar napisał:

Myślisz, że ich brak kontaktu jest tylko chwilowy i prędzej czy później go nawiążą?

Nie wiem tego na 100 procent, ale tak może być. My ryzykowliśmy bardzo dużo (z kochankiem oficjalnie także nie byliśmy obcy). Raz niemal nas zdemaskowano, przez kilka mcy po tym udawalismy prawie że się nie znamy, ale ciągnęło nas do siebie jak cholera. Najgorsze, że byliśmy wtedy przed konsumpcją romansu, gdybyśmy nie spróbowali to zawsze mielibyśmy to głowie jako coś wielkiego. Taki zakazany owoc najbardziej smakuje, a jak się czegoś pragnie to widzi się tylko zalety, nie wady... U nas obciążające było to że mieliśmy (nieromansowy) kontakt,wiec nie dało się zapomnieć. Dlatego dla mnie podstawa przy kończeniu romansu - zero kontaktu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ainka
3 godziny temu, Gość Dawmar napisał:

Myślisz, że ich brak kontaktu jest tylko chwilowy i prędzej czy później go nawiążą?

Nie wiem tego na 100 procent, ale tak może być. My ryzykowliśmy bardzo dużo (z kochankiem oficjalnie także nie byliśmy obcy). Raz niemal nas zdemaskowano, przez kilka mcy po tym udawalismy prawie że się nie znamy, ale ciągnęło nas do siebie jak cholera. Najgorsze, że byliśmy wtedy przed konsumpcją romansu, gdybyśmy nie spróbowali to zawsze mielibyśmy to głowie jako coś wielkiego. Taki zakazany owoc najbardziej smakuje, a jak się czegoś pragnie to widzi się tylko zalety, nie wady... U nas obciążające było to że mieliśmy (nieromansowy) kontakt,wiec nie dało się zapomnieć. Dlatego dla mnie podstawa przy kończeniu romansu - zero kontaktu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pepa
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A dla ciebie to nie jest seks? Co za różnica czy zrobiła mu loda,  czy pozwoliła włożyć? 

Dla mnie jest to bardzo, bardzo intymny rodzaj seksu. Pewnie jestem staroświecka, ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym to robić z innym mężczyzną oprócz męża. Uwielbiam oral. Przed mężem miałam kilku chłopaków, ale wtedy postanowiłam, że zrobię to tylko po ślubie. Dziewictwa nie mogłam mu już dać, więc chociaż tak. I tak też się stało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SimplyTheBest
2 godziny temu, Gość Naiwniak napisał:

Tylko się całowali tak? Ty w to wierzysz? Za pierwszym razem może i tak, tylko po co poszli potem do mieszkania? I kolejny raz i kolejny? Nie po to żeby się całować.

A jesteś pewny, że jesteś ojcem swoich dzieci? Na twoim miejscu bym nie była. 

A ja spotkałam się z kochankiem minimum 10 razy zanim doszło do stosunku (jakiegokolwiek)...Bylo że miał już prezewatywę, a ja "nie mogę", także mogli się tylko całować, ale z drugiej strony przyłamana z kochankiem po 3 latach regularnego romansu (min raz w tygodniu seks) powiedziałam, że to 1 raz 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm
4 godziny temu, Gość Nata napisał:

Powiem Ci szczerze co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. 

Pomyślała o rozwodzie. 

Wiem że tak drastycznie ale spójrz na to z boku. 

Żona cię zdradziła, może zdradza nadal. Zbytnio sobie z tego nic nie robi.

Pocałunek to już zdrada. 

Poza tym ja na Twoim miejscu stracilabym zaufanie do niej. 

Chodzi mi o to że powiedzmy naprawdę już z nikim nie będzie się całować i flirtować. 

Ale ktoś jak zrobił coś raz to łatwiej mu przyjdzie drugi. 

Życie z takim kimś to byłaby ciągła kontrola, niepewność i stres że może mnie zdradza, może znowu. Nie dałabym rady z kimś takim żyć, bałabym się bez przerwy że to się powtórzy. 

Małżonkowie przyrzekają sobie wierność. Nie ma jej, to jak dla mnie nie ma relacji.

Przemyśl to. 

Statystyczny mąz ru.cha inne za plecami zony i wtedy doradzacie zostac ze skur.wielem dla dobra dzieci.  

A z jednego pocałunku wielkie halo. Puknij sie w łeb! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsjdjd
3 minuty temu, Gość Pepa napisał:

Dla mnie jest to bardzo, bardzo intymny rodzaj seksu. Pewnie jestem staroświecka, ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym to robić z innym mężczyzną oprócz męża. Uwielbiam oral. Przed mężem miałam kilku chłopaków, ale wtedy postanowiłam, że zrobię to tylko po ślubie. Dziewictwa nie mogłam mu już dać, więc chociaż tak. I tak też się stało. 

Dla mnie oral też jest jakiś taki intymniejszy. Lubię to robić, ale Kochanek długo musiał mnie namawiać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Hmm napisał:

Statystyczny mąz ru.cha inne za plecami zony i wtedy doradzacie zostac ze skur.wielem dla dobra dzieci.  

A z jednego pocałunku wielkie halo. Puknij sie w łeb! 

Ale jakiego pocałunku? Lodzik to też pocałunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale jakiego pocałunku? Lodzik to też pocałunek?

Autor pisal tylko o pocałunku.  Reszta to domysły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Homutu

A co ma babsko powiedzieć że się rypala? 100 %jsk miał Żonkę w ciąży to rypala żonę autora tylko ten naiwny feajerzyna nie chce otworzyć oczu na prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Ona napisał:

Autor pisal tylko o pocałunku.  Reszta to domysły. 

Cytuję autora

"Na każdym ze spotkań się całowali, a gdy dochodziło do "gorących sytuacji" - żona kończyła spotkanie i się rozchodzili. Na ostatnim ze spotkań poszło o krok za daleko - żona zrobiła mu dobrze ustami."

Co według Ciebie znaczy " zrobiła mu dobrze ustami "?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Cytuję autora

"Na każdym ze spotkań się całowali, a gdy dochodziło do "gorących sytuacji" - żona kończyła spotkanie i się rozchodzili. Na ostatnim ze spotkań poszło o krok za daleko - żona zrobiła mu dobrze ustami."

Co według Ciebie znaczy " zrobiła mu dobrze ustami "?

Obciagnela mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autor to naiwny ...a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Autorze..przyszedłeś tutaj po radę ale ty już zdecydowałeś wiec nie szukaj usprawiedliwienia . Piszesz, ze wszystko powiedziała jak na spowiedzi, piszesz, ze tamten wie ze sprawa się rypła , piszesz, ze namiętnie kochasz się z zona, piszesz ze ja kochasz a ona bardzo się stara... wyglada na to, ze dałeś swojej rodzine szansę wiec nie swiruj, nie biegaj po forach i nie szukaj terapeutów i nie wkrecaj sobie co twojej żonie siedzi w głowie. Kochasz ją wiec daj szanse jak zawiedzie to nie będzie zmiłuj. Tamten facet powinien zmienić prace a nie twoja zona, jego zona nic nie wie wiec u nich niby wszystko ok, mogłeś dać mu ultimatum bo jedyna dobra rada, jaką tutaj dostałeś, to, to ze oni nie powinni mieć kontaktu żadnego. Oboje maja nauczkę i wiedza ze tańczyli na cienkim lodzie. Przestań lamentować, kochasz, chcesz z nią żyć to żyj bo ciagle mielenie tematu może zniszczyć wszystko do reszty. Czas będzie waszym sprzymierzeńcem. 
jakis dupek który zdradza ciężarna żonę z mężatka powinien dostać w ryj ale nie może być powodem rozwalenia twojej rodziny bo jest dupkiem. Moim zdaniem, zona już mogła się wyleczyć z tego dowartościowywania samej siebie, wybacz jej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×