Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyz

Świadkowanie na ślubie przyjaciółki

Polecane posty

Gość xyz

Cześć wszystkim!

Znam moją przyjaciółkę od najmłodszych lat. Chodziłyśmy razem do szkół. Zawsze byłyśmy dla siebie jak siostry. Za jakiś czas moja przyjaciółka wychodzi za mąż i niedawno na spotkaniu poruszyła temat świadkowania. Prosto w oczy powiedziała mi, że nie ma kogo wziąć na świadka. Dodam, że ze strony jej narzeczonego świadkiem będzie jego brat, więc od niej powinna być kobieta. Wspomniała, że pomyślała sobie o jednej koleżance, ale doszła do wniosku, że nie będzie to dobrym rozwiązaniem, bo boi się, że ona się upije i narobi jej wstydu. Na koniec stwierdziła, że kompletnie nikt jej nie przychodzi do głowy. Poczułam się okropnie. Nic nie powiedziałam i raczej nie będę się o to z nią spierać, ale przecież mogła poprosić mnie... Piszę to tutaj, ponieważ chciałam to z siebie wyrzucić i może choć odrobinę ktoś mnie wesprze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może czekała aż sama to zaproponujesz, a Ty nic : )

jakis czas temu koleżanka poprosiła mnie o swiadkowanie, ale jej odmówiłam... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

A z jakiej racji ja miałabym jej proponować? Gdyby jej zależało, abym została jej świadkiem, to raczej sama powinna mnie o to zapytać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
1 minutę temu, Gość xyz napisał:

A z jakiej racji ja miałabym jej proponować? Gdyby jej zależało, abym została jej świadkiem, to raczej sama powinna mnie o to zapytać 🙂

Bo masz ochotę? Bo widzisz się w tej roli... jesteście przyjaciółkami czyli prawie jakbyście były siostrami : ) 

W sumie masz rację, że to jej ślub i sama powinna zapytać, ale skoro narzekała, że jest w kropce to kto wie... może patrzyła na Twoją reakcje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

W każdym bądź razie nie sądzę byś była u niej przekreślona : )

dobranoc : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Szczerze mówiąc, to przeszła mi już ochota. Mam zgłosić swoją kandydaturę, bo ona nie ma kogo wziąć i tylko ja jej zostałam? Bez przesady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
4 minuty temu, Gość xyz napisał:

Szczerze mówiąc, to przeszła mi już ochota. Mam zgłosić swoją kandydaturę, bo ona nie ma kogo wziąć i tylko ja jej zostałam? Bez przesady. 

Jeśli nie masz ochoty to nie proponuj... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuguroa

Wiem co czujesz, też byłabym zawiedziona w takiej sytuacji i nawet jakby mnie jednak poprosiła, to bym się nie zgodziła. Ja miałam tak z „przyjaciółką”. Poprosiłam ją o świadkowanie i potem ona mnie, więc tu było w porządku, ale gdy zaszła w ciążę, to nagle nie widziała kandydatek na chrzestną. Jest jedynaczką, jej mąż ma tylko brata bez partnerki i jak mi się żaliła, że chyba będzie musiała wziąć koleżankę męża, to poczułam się jakbym dostała w twarz. Tamta odmówiła i wtedy wpadła na pomysł, że w sumie ja mogę, ale podziękowałam. Była wielce zdziwiona, więc się wyżaliłam, na co zrzuciła winę na mnie, bo przecież sama mogłam zaproponować. Aha. Dziś nie jesteśmy już nawet koleżankami, ostatecznie na chrzestną wzięła znajomą z którą rozmawiałam niedawno i podobno „przyjaciółka” miała chore wymagania finansowe dotyczące prezentów dla swojej córki, więc kontakt im się poluźnił i nie odwiedza już tak często swojej chrześniaczki... 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×