Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mała

Problem z mamą, wyprowadzka, gospodarstwo

Polecane posty

Gość Mała

Cześć, pytanie do kobiet - co byście zrobiły w sytuacji kiedy matka by Wam powiedziała, że chciałaby żebyście się wyprowadziły, że ma dosyc mnie, ojca i mojej zamężnej siostry, która czasem nas odwiedza. Powiedziała, że jestem leniwa (choć robię coś w domu), że siostra też jest leniwa (ale pracuje ogarnia swój dom, jej mąż pomaga naszym rodzicom w pracach gospodarskich), że ma z nami problemy (nie ma, nigdy nie miała, ale zawsze mówiła tak jakbyśmy ćpały i się puszczały), że chciałaby żebym nie mieszkała w tym domu i żeby siostra nie wpadała. Ogólnie mama i tata pracują, ale mają gospodarstwo więc robią na dwa etaty. Na pewno są przemęczeni, moja mama nie chce mieć krów, lubi mieć kontrolę, ale tata jest za mną. Ogólnie ma takie fazy, że czasem wybucha i mówi różne niemiłe rzeczy. Wybuchła wczoraj a dziś już normalnie ze mną rozmawia, ale siostra się wkurzyła. Czasem proszę ja o interwencję z matką. Mama sama mówi, że przez rodzinę ojca ma nerwice. Ja studiuje zaocznie, pracuje i dokładam się do rachunków 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wyprowadziłabym się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Póki co robilabym swoje ale pomału sxykowalabym sobie jakiego kąta i układala życie osobno. To taki typ który zawsze będzie robił takie akcje inie ważne czy to w nerwach czy nie nie chciałabym tego słuchać przez całe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Mała napisał:

[...] że ma z nami problemy (nie ma, nigdy nie miała, ale zawsze mówiła tak jakbyśmy ćpały i się puszczały) [...] Mama sama mówi, że przez rodzinę ojca ma nerwice. Ja studiuje zaocznie, pracuje i dokładam się do rachunków 

Prawdopodobnie Twoja mama najzwyczajniej ma dość swojego obecnego stylu życia i obowiązków, i najchętniej by chciała, by wszyscy zeszli jej 'z głowy'. Nie ma zadowolenia, nie ma satysfakcji, za to problemy i frustracje. Warto się wysilić i spróbować dowiedzieć się, o co konkretnie chodzi, i postarać się to naprawić. Ostatecznie, jeśli szczera rozmowa jest niemożliwa i mama odmawia współpracy, pozostawałoby faktycznie uszanować jej wolę i po prostu się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pakła
15 minut temu, Gość Mała napisał:

Cześć, pytanie do kobiet - co byście zrobiły w sytuacji kiedy matka by Wam powiedziała, że chciałaby żebyście się wyprowadziły, że ma dosyc mnie, ojca i mojej zamężnej siostry, która czasem nas odwiedza. Powiedziała, że jestem leniwa (choć robię coś w domu), że siostra też jest leniwa (ale pracuje ogarnia swój dom, jej mąż pomaga naszym rodzicom w pracach gospodarskich), że ma z nami problemy (nie ma, nigdy nie miała, ale zawsze mówiła tak jakbyśmy ćpały i się puszczały), że chciałaby żebym nie mieszkała w tym domu i żeby siostra nie wpadała. Ogólnie mama i tata pracują, ale mają gospodarstwo więc robią na dwa etaty. Na pewno są przemęczeni, moja mama nie chce mieć krów, lubi mieć kontrolę, ale tata jest za mną. Ogólnie ma takie fazy, że czasem wybucha i mówi różne niemiłe rzeczy. Wybuchła wczoraj a dziś już normalnie ze mną rozmawia, ale siostra się wkurzyła. Czasem proszę ja o interwencję z matką. Mama sama mówi, że przez rodzinę ojca ma nerwice. Ja studiuje zaocznie, pracuje i dokładam się do rachunków 

No ale co mamy Ci poradzić?

Jeśli rodzice pracują to po co jeszcze gospodarstwo? Albo jedno albo drugie. Niech wydzierzawią komuś tę ziemię, albo mocno zredukują prowadzenie gospodarstwa, kolejna rzecz - mogą czesc hektarów sprzedać pod domy.

Widać matka jest przeciążona, skoro obydwoje mają pracę z ojcem i obydwoje robią na gospodarstwie to watpię by tatuś szanowny jeszcze dzielił się z matką obowiązkami.domowymi, pewnie to już jest na jej głowie. I efekt taki, że matka zasuwa na trzy etaty. Może jeszcze kazdy oczekuje od niej obiadu pod nos. Może.siostra przyjezdza i okazuje postawę roszczeniową, że posadzi tyłek i oczekuje skakania? Skoro jej mąż pomaga rodzicom w gospodarce to znaczy, że oni zwyczajnie są przeciążeni, nie dają rady, a szczególnie matka, które ciągnie na trzy etaty.

Matka nie chce mieć krów bo wie ile przy tym roboty, a przypadkiem zajmowanie się krowami to nie.spafłp tylko na nią? Czy to obrabianie gospodarki rozkłada się po równo na rodziców? Bo prowadzenie domu, wątpię... matka jest zajechana i styrana, taki obraz wyłania się wnioskując z tego co napisałaś.

Poruszyłaś temat rodziny ojca, że matka ma przez nich nerwicę, ale nie podajesz zadnych konkretów. Domyślam się, ze wytykają jej, ze przyszła  jako przybłęda goła i wesoła, że leniwa, nierobotna, niewdzięczna, nie szanuje starszyzny, nie słucha szwagrostwa, taki gorszy sort człowieka, i pewnie się jej próbują rzaądzić w związku, rodzinie i domu? Bo niby skąd matka miałaby takie zdanie i takie objawy w swym zachowaniu i emocjach?

Czy ktoś z Was w ogole ją zna, probuje ją zrozumieć, pomoc?

Czy wy w ogole potraficie rozmawiać ze sobą? Rozmawiać a nie mówić do.siebie, bo to kolosalna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala
11 minut temu, Gość Pakła napisał:

No ale co mamy Ci poradzić?

Jeśli rodzice pracują to po co jeszcze gospodarstwo? Albo jedno albo drugie. Niech wydzierzawią komuś tę ziemię, albo mocno zredukują prowadzenie gospodarstwa, kolejna rzecz - mogą czesc hektarów sprzedać pod domy.

Widać matka jest przeciążona, skoro obydwoje mają pracę z ojcem i obydwoje robią na gospodarstwie to watpię by tatuś szanowny jeszcze dzielił się z matką obowiązkami.domowymi, pewnie to już jest na jej głowie. I efekt taki, że matka zasuwa na trzy etaty. Może jeszcze kazdy oczekuje od niej obiadu pod nos. Może.siostra przyjezdza i okazuje postawę roszczeniową, że posadzi tyłek i oczekuje skakania? Skoro jej mąż pomaga rodzicom w gospodarce to znaczy, że oni zwyczajnie są przeciążeni, nie dają rady, a szczególnie matka, które ciągnie na trzy etaty.

Matka nie chce mieć krów bo wie ile przy tym roboty, a przypadkiem zajmowanie się krowami to nie.spafłp tylko na nią? Czy to obrabianie gospodarki rozkłada się po równo na rodziców? Bo prowadzenie domu, wątpię... matka jest zajechana i styrana, taki obraz wyłania się wnioskując z tego co napisałaś.

Poruszyłaś temat rodziny ojca, że matka ma przez nich nerwicę, ale nie podajesz zadnych konkretów. Domyślam się, ze wytykają jej, ze przyszła  jako przybłęda goła i wesoła, że leniwa, nierobotna, niewdzięczna, nie szanuje starszyzny, nie słucha szwagrostwa, taki gorszy sort człowieka, i pewnie się jej próbują rzaądzić w związku, rodzinie i domu? Bo niby skąd matka miałaby takie zdanie i takie objawy w swym zachowaniu i emocjach?

Czy ktoś z Was w ogole ją zna, probuje ją zrozumieć, pomoc?

Czy wy w ogole potraficie rozmawiać ze sobą? Rozmawiać a nie mówić do.siebie, bo to kolosalna różnica.

Ojciec nie wyobraża sobie życia bez gospodarki. Wiele razy były awantury, ale stawało na tym co chciał ojciec. Siostra próbowała interweniować, ale matka wtedy mówiła, że tak już jest..i raz jej przeszkadza a raz nie. 

Tata ogarnia pracę, pole i krowy. A mama swoją pracę, krowy i dom.

Siostra nie wymaga żeby koło niej skakać, mama.sama oferuje, że zrobi obiad, ale wiele razy siostra przywoziła swój żeby ją odciążyć. Ogólnie nie ma.kominikacji, bo siostra mówi, że jak chce mama coś to niech mówi to siostra zrobi, ale mama sama robi i taki efekt. 

Rodzina ojca jest dziwna, wszyscy mają roszczenia, a siedzą na rentach. Ale tata się wstawił za mama, ale trochę się szarpali. Mieszka jeszcze z nimi brat ojca ale ma służebność- odrębne lokale.

Staramy się zrozumieć, rozmawiać, ale mama jest z tych, że dla niej rozmowy takie większe zalatują psychologiem, psychiatra i nie lubi tego. Ogólnie zawsze byłyśmy chowane zimno. Ale wiecie ile można rozmawiać, moja siostra miała takie same jazdy, ale gorsze w sumie, bo nazywała ja ...ą, groziła, że nie da jej ziemi jak nie rzuci faceta, teraz już mama wydoroślała pod tym względem 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja mama była tego typu, toksyczna osoba. Same pretensje, żadnej wdzięczności, żadnego wsparcia, dobrego słowa. Ale się zdziwiła jak zaraz po 18 urodzinach się wyprowadzilam! Pozniej jeszcze na pół roku po awanturze zerwałam kontakt to dopiero zaczęła się gryźć w język i uważać na to, co robi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No dobrze, studiujesz, ale na pierwszym roku? Na ostatnim? Ile Ci tych studiów zostało? Obecną pracę traktujesz jako sytuację tymczasową na czas studiów, czy jest to coś, co chciałabyś robić? Masz jakiekolwiek oszczędności? Masz chłopaka? 

Jeżeli sytuacja finansowa Ci na to pozwala i rzeczywiscie sytuacja w domu jest nie do zniesienia, to rozglądałabym się za mieszkaniem do wynajęcia. Natomiast jeśli mama taka jest od zawsze i w zasadzie krzywdy Ci nie robi, tylko pogada, a potem jej przechodzi, do tego dobrze Ci się tu mieszka, masz blisko do pracy, to narazie dałabym sobie spokój. No chyba że masz partnera i możecie pokombinować coś razem. Bo jak nie stać Cię na mieszkanie, to nie widze sensu pchania się w wynajmowanie jakiegoś pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alejakto
54 minuty temu, Gość Mala napisał:

Ojciec nie wyobraża sobie życia bez gospodarki. Wiele razy były awantury, ale stawało na tym co chciał ojciec. Siostra próbowała interweniować, ale matka wtedy mówiła, że tak już jest..i raz jej przeszkadza a raz nie. 

Tata ogarnia pracę, pole i krowy. A mama swoją pracę, krowy i dom.

Siostra nie wymaga żeby koło niej skakać, mama.sama oferuje, że zrobi obiad, ale wiele razy siostra przywoziła swój żeby ją odciążyć. Ogólnie nie ma.kominikacji, bo siostra mówi, że jak chce mama coś to niech mówi to siostra zrobi, ale mama sama robi i taki efekt. 

Rodzina ojca jest dziwna, wszyscy mają roszczenia, a siedzą na rentach. Ale tata się wstawił za mama, ale trochę się szarpali. Mieszka jeszcze z nimi brat ojca ale ma służebność- odrębne lokale.

Staramy się zrozumieć, rozmawiać, ale mama jest z tych, że dla niej rozmowy takie większe zalatują psychologiem, psychiatra i nie lubi tego. Ogólnie zawsze byłyśmy chowane zimno. Ale wiecie ile można rozmawiać, moja siostra miała takie same jazdy, ale gorsze w sumie, bo nazywała ja ...ą, groziła, że nie da jej ziemi jak nie rzuci faceta, teraz już mama wydoroślała pod tym względem 

 

 

No to zrozum, że nie ma ofiar, są ochotnicy. Skoro mama nie chce rozmawiać, bo jej ego się podrywa, ze zalatuje to psychologiem, skoro pomimo odmowy siostry, żeby nie robiła obiadu ta leci, staje do garow jęcząc, że tak jej źle i ma wszystkiego.dosyć, to widocznie lubi cierpieć.

Jakby mi facet powiedział, że on kategorycznie chce miec gospodarke to bym mu wypalił "chcesz to rob, mnie w to nie mieszaj". No ale Twoja matka nic nie chce zmienić tylko będzie dalej robić z siebie cierpiętnicę i głosić to światu, jaka ona pokrzywdzona. Niektórym ochotnikom pasuje bycie ofiarą!

Odciąż matkę rozsadnie, tak jak robiłabys to na wynajmie ze wspollokatorami, sprzątaj na zmianę z nią wspolne pomieszczenia w domu, sama ogarniaj swoje pranie i prasowanie, jak nie chcesz byc na swoim garnuszku  i gotować dla siebie  to dawaj matce kasę proporcjonalnie za siebie za żywnośc. I wtedy masz mocne podstawy do tego, zeby jej powiedzieć aby spadała na drzewo, bo w zaden sposob nie siedziss jej na karku.

Bo moja droga, teraz siedzisz, bo co z tego jak dajesz kasę na rachunki za siebie,.ale nie placisz jej za zakupy, obiad czy sprzatanie pomieszczeń z ktorych korzystasz,.prawda? Wiec teraz jej niestety siedzisz na karku.

Rozumiem, ze brat ojca w swoim lokalu sam sie rozporzadza i sam wykonuje domowe obowiązki?

No i widzisz, sama napisałaś, ze rodzina ojca roszczeniowa wzgledem twojej matki, czyli chcieli sobie z niej zrobic sługusa 😞

czesciowo to wina wasza, ojca i jego rodziny, twoja, ze nie ogarniasz sie sama kolo siebie, i matka tez jest sama sobie winna, jako zadeklarowana cierpietnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alejakto
1 godzinę temu, Gość Mala napisał:

Tata ogarnia pracę, pole i krowy. A mama swoją pracę, krowy i dom.

No i wszystko jasne. 

Kazdy ma swoją pracę, jeden na jeden, ale szanowny tatuś gospodarstwem się podzielił, zeby matka ogarniała połowę,.natomiast od matki nie zabrał połowy obowiazkow domowych?

Pole to sezony, nie robi się na polu dzień w dzień jak przy żywym inwentarzu, a w domu trzeba robić dzien w dxień.

I już widać, jak pisałam, matka robi więcej, bo ojciec ma póltora etatu (praca i część  gospodarstwa) a matka ma dwa i pół etatu (praca, czesc gospodarstwa, i cały dom).

I dziwisz ze matka po latach jest sfrustrowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

Kierunek Norwegia. 

Leżaczek pracujesz w Norwegii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

Fajnie mieć gospodarstwo nie trzeba chodzić do pracy 😁

Gospodarstwo jest pracy, jak masz zwierzęta to na dodatek bez urlopów, wolnego itp. Tylko praca 7 dni w tygodniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Leżaczek pracujesz w Norwegii?

Nie, on pasożytuje na matce.

Innych wysyła do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Mala napisał:

Tata ogarnia pracę, pole i krowy. A mama swoją pracę, krowy i dom. 

A ty co ogarniasz? Swój pokój i umyjesz od czasu do czasu podłogę w kuchni? Pole to sobie tatuś ogarnia w sezonie, a poza sezonem pewnie w chacie palcem nie kiwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
24 minuty temu, Gość gość napisał:

A ty co ogarniasz? Swój pokój i umyjesz od czasu do czasu podłogę w kuchni? Pole to sobie tatuś ogarnia w sezonie, a poza sezonem pewnie w chacie palcem nie kiwnie.

zależy ile tego pola i krów, jak sporo to ten sezon trwa od wiosny do późnej jesieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×