Nigdy sie nie calowalam, a mam juz 26 lat

: ( Żałosne, prawda? 

Nie jestem brzydka, bo jestem podrywana. Ale mam aspołeczną osobowość, zawsze byłam samotniczką. Nie daje się ludziom poznać, szybko kończę znajomości. Bardzo bym chciała mieć faceta, ale jak się jakiś pojawia, to już go nie chce. Seks mnie prawie w ogóle nie interesuje. Coś jest ze mną nie tak. Boje się, że jak kiedyś się zakocham i będzie szansa na stworzenie czegoś, to mój brak doświadczenia to zepsuje. 

Nie przejmuj się większość facetów i tak nie potrafi się całować Nie ma czego żałować.

To o mnie jest napisane. To cudownie dziękuję 

Jak się całujecie to jak się czujecie ? Ja już zapomniałam jak to jest napiszcie 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie przejmuj się większość facetów i tak nie potrafi się całować Nie ma czego żałować.

chyba nie chodzi o umiejętności, a emocje mu towarzyszące. Nawet najgorszy pocałunek ekscytuje, gdy jest się zakochanym. 

Niestety ale dużo ropuchow musisz się nacalowac żeby trafić na prawdziwego Kermita. 

Ja swój  pierwszy pocałunek przeżyłam w wieku 20 lat i zrobiłam to po to żeby mieć już  to za sobą. Później calowalam się jeszcze kilka razy i obecnie twierdzę że gdybym nie calowala się nigdy to nic bym w życiu nie straciła. A faceci, z którymi to robiłam nie zorientowali się, że jestem niedoświadczona, a przynajmniej nic nie mówili i nie przeszkadzało im to. Więc nie masz się czym przejmować. 

2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Jak się całujecie to jak się czujecie ? Ja już zapomniałam jak to jest napiszcie 

Ja przy pierwszych pocałunkach zawsze mam motylki i to jedyne co czuję. Natomiast już po fazie zauroczenia i po dłuższym trwaniu związku - właściwie nic konkretnego. Całowanie nie jest dla mnie przyjemne, jest dużo lepszych rzeczy:P np. wolę dobrze zjeść:D o wiele bardziej jestem szczęśliwa

Ja się nigdy nie całowałem a mam 29 lat. Ludziom śmierdzi z gęby  a jakbym miał to robić, to tylko podczas seksu gdybym był napalony. 

Hejjj, ja też jestem w takiej sytuacji i mam już 25 lat  ale u mnie chodzi bardziej o to, że czekam do ślubu

Cieszy mnie, że są jeszcze takie dziewczyny jak ja, które się szanują. Wszystko z Tobą w porządku i pamiętaj, aby nigdy nie robić nic wbrew swojej woli!

43 minuty temu, Gość vika napisał:

Hejjj, ja też jestem w takiej sytuacji i mam już 25 lat  ale u mnie chodzi bardziej o to, że czekam do ślubu

Cieszy mnie, że są jeszcze takie dziewczyny jak ja, które się szanują. Wszystko z Tobą w porządku i pamiętaj, aby nigdy nie robić nic wbrew swojej woli!

Do ślubu na pocałunek? Troche chyba przeginasz.

3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ja przy pierwszych pocałunkach zawsze mam motylki i to jedyne co czuję. Natomiast już po fazie zauroczenia i po dłuższym trwaniu związku - właściwie nic konkretnego. Całowanie nie jest dla mnie przyjemne, jest dużo lepszych rzeczy:P np. wolę dobrze zjeść:D o wiele bardziej jestem szczęśliwa

Co wy za związki tworzycie? Współczuje wam..

baby to kłody, całowanie do ślubu, masakra

5 godzin temu, Gość toster napisał:

baby to kłody, całowanie do ślubu, masakra

tak, niedoświadczone to kłody, a takie co miały partnera to dzi***. Sami nie wiecie co chcecie. Durne chłopy

9 godzin temu, Gość nagięcie napisał:

Do ślubu na pocałunek? Troche chyba przeginasz.

niektorzy traktuja to bardzo powanie.

Moja zona tez calowala sie tylko ze mna.

1 godzinę temu, 84Michal84 napisał:

niektorzy traktuja to bardzo powanie.

Moja zona tez calowala sie tylko ze mna.

Lochę masz? 

4 godziny temu, 84Michal84 napisał:

niektorzy traktuja to bardzo powanie.

Moja zona tez calowala sie tylko ze mna.

Ale ty pewnie nie. 

1 godzinę temu, Gość Ona napisał:

Ale ty pewnie nie. 

Z całą pewnością nie naszego Michałka całuję koleżanka z pracy i Tajki 

co wy tu za głupoty wypisujecie przecież całowanie jest super

Ja tam się całowałam i nie przepadam za tym.  Podczas seksu, gdy podniecenie gra główne skrzypce, to ok. Ale tak o od czapy jak to niektórzy robią, to nie dam rady

Facet w takiej styaucji ma o wiele gorzej, jest wyśmiewany i uważany za niedorajdę życiową i nieudacznika, ty jako baba nie masz sie czym przejmowac Wielu facetów kręcą takie cnotki , ale z tego co piszesz że nigdy nie chciałaś stworzyc z nikim związku to nie do końca normalne, tym sie przejmuj

21 godzin temu, 84Michal84 napisał:

niektorzy traktuja to bardzo powanie.

Moja zona tez calowala sie tylko ze mna.

A w jakim była wieku (jeśli można spytać;p)

5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Facet w takiej styaucji ma o wiele gorzej, jest wyśmiewany i uważany za niedorajdę życiową i nieudacznika

Dokładnie. Mam 35 lat i nigdy nie miałem dziewczyny ani się nie całowałem. Gdyby ktoś się o tym dowiedział, szyderstwa nie miałyby końca, aż ludzie zabiliby mnie śmiechem. Mi nie jest do śmiechu, już i tak czuję się jak śmieć i niechciany odpad

1 godzinę temu, Gość Samotny napisał:

Dokładnie. Mam 35 lat i nigdy nie miałem dziewczyny ani się nie całowałem. Gdyby ktoś się o tym dowiedział, szyderstwa nie miałyby końca, aż ludzie zabiliby mnie śmiechem. Mi nie jest do śmiechu, już i tak czuję się jak śmieć i niechciany odpad

Najwyższy czas zmienić to. Nie jesteś odpadem przez to, że nie masz dziewczyny i nigdy nie całowałeś

9 minut temu, Gość paris napisał:

Najwyższy czas zmienić to. Nie jesteś odpadem przez to, że nie masz dziewczyny i nigdy nie całowałeś

Niczego nie da się już zmienić. Za późno. Widocznie jestem odpadem, bo odpadów nikt nie chce. Najgorsze, że muszę udawać szczęśliwego singla i robić dobrą minę do złej gry, żeby nie być postrzeganym jak totalne zero i nieudacznik, podczas gdy wewnątrz cierpię, zdycham z samotności i braku bliskiej osoby

Takie jest życie, a jest ono niesprawiedliwe i okrutne. Istnieją ludzie skazani na samotność do śmierci i trzeba się z tym pogodzić

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A w jakim była wieku (jeśli można spytać;p)

tak jak autorka jakos. 25-26 lat

19 godzin temu, Gość Ona napisał:

Ale ty pewnie nie. 

To zalezy. Jesli chodzi o inicjatywe o tak, to byla pierwsza i jedyna kobieta ktora chcialem sam pocalowac i to zrobilem i mialem na to wielka ochote.

Wczesniej mialem na studiach natarczywa kolezanke,  ktora chyba pocalowala mnie sama ze 3 razy, ja tego nie chcialem, sam przerywalem pocalunki i odchodzilem, az dala sobie spokoj,  potem tez bylo ze jakas dziewczyna sama mnie pocalowala ale z nia spotykalem sie krotko,  raz dorwala sie do mnie taka kobieta z Izraela, za ktora wszyscy latali, a ona uprala sie na mnie i za mna latala, az keidys po pijaku zaczela mnie calowac, to bylo na wymianei imprezy studenckiej, ja to tez przerwalem, pozniej jak bylem w Tajlandii tez dziewczyny mnie calowaly ale juz raczej nie pozwalalem w usta tylko w policzek.

A potem poznalem zone i z sam chcialem ja calowac wiec, wlasciwie tamte incydenty mozna liczyc jako brak pocalunkow bo byly wymuszane.

Natomiast tylko z zona uprawialem seks i wszystkie pieszczoty, wiec mozna powiedziec ze jestesmy dla siebie pierwszymi partnerami pod kazdym wzgledem

8 minut temu, Gość Samotny napisał:

Niczego nie da się już zmienić. Za późno. Widocznie jestem odpadem, bo odpadów nikt nie chce. Najgorsze, że muszę udawać szczęśliwego singla i robić dobrą minę do złej gry, żeby nie być postrzeganym jak totalne zero i nieudacznik, podczas gdy wewnątrz cierpię, zdycham z samotności i braku bliskiej osoby

Takie jest życie, a jest ono niesprawiedliwe i okrutne. Istnieją ludzie skazani na samotność do śmierci i trzeba się z tym pogodzić

chyba żartujesz

juz sama nie wiem czy to prowo czy naprawdę tak myślisz  

Jeżeli naprawdę, to weź się w garść facet, zamiast się użalać, bo zakochać sie mozna w każdym wieku, po 60tce, 70tce, znam takie pary osobiście, a Ty masz 35 i już niby przegrałeś życie? Daj spokój  

7 minut temu, Gość gość napisał:

chyba żartujesz

juz sama nie wiem czy to prowo czy naprawdę tak myślisz  

Jeżeli naprawdę, to weź się w garść facet, zamiast się użalać, bo zakochać sie mozna w każdym wieku, po 60tce, 70tce, znam takie pary osobiście, a Ty masz 35 i już niby przegrałeś życie? Daj spokój  

Zakochać się można w każdym wieku, fakt. Ale sprawić, by ktoś się w nas zakochał, jest trudno. Zwłaszcza, jeśli jest się pełnym wad i defektów odpadem. To nie jest prowo, niestety. Nie chce mi się opisywać (bardzo smutnej  zresztą) historii mojego życia, bo po co się bardziej dołować? I tak by mi nikt nie uwierzył. Lepiej zakończyć tą dyskusję. Moich problemów nie da się rozwiązać Mimo wszystko dzięki za dobre słowo.

14 minut temu, Gość Samotny napisał:

Zakochać się można w każdym wieku, fakt. Ale sprawić, by ktoś się w nas zakochał, jest trudno. Zwłaszcza, jeśli jest się pełnym wad i defektów odpadem. To nie jest prowo, niestety. Nie chce mi się opisywać (bardzo smutnej  zresztą) historii mojego życia, bo po co się bardziej dołować? I tak by mi nikt nie uwierzył. Lepiej zakończyć tą dyskusję. Moich problemów nie da się rozwiązać Mimo wszystko dzięki za dobre słowo.

Daj spokój, bo od razu chce mi się płakać, gdy ktoś tak o sobie myśli. Jesteśmy dla siebie najsurowszymi sędziami.

Na pewno nie jesteś żadnym odpadem, nie wiem, jakie masz defekty (szkoda, że nie chcesz nic więcej napisać), ale wiem, że masz fajną energię, a to jest najważniejsze. 

Nie jest trudno sprawić, żeby ktoś się w nas zakochał. To wszystko się dzieje na głębszych poziomach, wcale nie fizycznych. Trzeba otworzyć się na miłość, uwierzyć w to, że ją znajdziemy, pomimo naszych wad. Możesz się śmiać, ale powiem Ci, jak ja przyciągnęłam mojego męża (dawno temu): codziennie przed snem wyobrażałam sobie, że znajduję idealnego dla siebie partnera, o odpowiednich cechach, który się bardzo we mnie zakochał. Potrafiłam sobie to wyobrazić do tego stopnia, że czułam to, choć tego wcale jeszcze nie było  Nie minęło wiele czasu, a się spełniło  

Tak bardzo smutno się tutaj zrobiło. Mi też teraz chce się płakać...