znacie kobiety, które z wcyhowawczego płynnie przechodzą w macierzyński, potem w wychowawczy, kolejny macierzyński i tak kilka ładnych lat? Rekordzistka którą znam już 7 rok tak ciągnie

ma troje dzieci, czwarte w drodze, najbardziej mnie bawi ze jej dzieci dostaly sie w Warszawie do przedszkoli panstowwych bo mamusia ma punkty za umowe o prace  ja mam umowe o dzielo, czasem zlecenie, to moje dziecko tych punktow nie mialo i chodzi do prywatnego. Złodziejki to sie umieja ustawic.

Ja znam: 2 dzieci , 8 lat w domu. Caly czas umowa o pracę.

Czemu konkretnie jest złodziejką?

Tak i po tym wiem ze nigdy nie zatrudniłabym młodej kobiety za umowę, szczególnie na czas nieokreślony - oczywiście jeśli chodzi o jakieś niższe stanowiska 

Ja znam taka co 9 lat tak zachodziła w ciążę, w sumie 4 dzieci ma. Spotykałam ja raz na jakiś czas na mieście i za każdym razem z nowym dzieckiem

Znam. Blokuje stanowisko juz z 8 lat, jak nie dluzej. Sama mialam prawie 4lata za nia umowe zanim wywalczylam sobie swoja na czas nieokreslony (dopoki jej nie zwolnia, to daja kolejnym dziewczynom tylko umowy okresowe o prace na zastepstwo). Pamietam ze pare razy gdy bylam na zmianie to przychodzila po wyplate w gotowce, wiec widzialam ja- niby mloda babka, pewnie moja rowiesniczka, a brudna, zniszczona, bez zębów (!) i z gromadka dzieciakow, tak samo zaniedbanych jak ona. Nieraz juz od 1 chodzila dopytywala czy pieniadze juz sa, mimo ze wyplata zawsze byla na 10. Widac ze to taka co nie ma na kieliszek chleba. Masakra. Tylko tych dzieci zal.

Znam 4 dzieci co 2 lata

Niektórzy Polacy są pod tym względem naprawdę bardzo zdolni i umiejętnie wykorzystują korzystne dla nich punkty . Takim sposobem nie pracują a pieniędzy na koncie bankowym nie brakuje

W następnych wyborach głosujcie na partię która zabroni kobietom zachodzić w ciążę!!!

Nie spotkałam takich kobiet. W większości w mojej pracy kobiety biorą L4 w ostatnim trymestrze ciąży i w przeciągu roku wracają do pracy, maksymalnie rok.

Dnia 2.12.2019 o 16:58, Gość Sssdd napisał:

Tak i po tym wiem ze nigdy nie zatrudniłabym młodej kobiety za umowę, szczególnie na czas nieokreślony - oczywiście jeśli chodzi o jakieś niższe stanowiska 

Wiesz, nikt ci nie broni niby, ale za wychowawcze i macierzyńskie nie płacisz. Zatrudniasz kogoś na to miejsce, po czym jak taka pani skończy to rodzenie, to likwidujesz jej stanowisko pracy. 

Mężczyzn też nie zatrudniaj. Mój mąż od sześciu miesięcy jest na L4 i nie zanosi, że jakoś szybko z tego L4 wróci do pracy. 

A i mój mąż był również na urlopie dla ojca, podzieliliśmy urlop macierzyński i wychowawczy. W sumie patrząc na to z boku to dziewczyny w mojej fimie w ciągu ostatnich trzech lat przepracowały więcej niż mój mąż

10 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie spotkałam takich kobiet. W większości w mojej pracy kobiety biorą L4 w ostatnim trymestrze ciąży i w przeciągu roku wracają do pracy, maksymalnie rok.

 

Wiesz, nikt ci nie broni niby, ale za wychowawcze i macierzyńskie nie płacisz. Zatrudniasz kogoś na to miejsce, po czym jak taka pani skończy to rodzenie, to likwidujesz jej stanowisko pracy. 

Mężczyzn też nie zatrudniaj. Mój mąż od sześciu miesięcy jest na L4 i nie zanosi, że jakoś szybko z tego L4 wróci do pracy. 

Dziewczyno co ty piszesz. Płaci się Za chorobowe, za niewykorzystany urlop, jak pokombinuje to za 1 powyższe zapalisz jeszcE raz