Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eugle

stary przyjaciel

Polecane posty

Gość eugle

Hej 
Dziewczyny, potrzebuje waszej rady. Otóż miałam kiedyś bardzo bliskiego przyjaciela, byliśmy dla siebie jak rodzina, nikomu innemu nie ufaliśmy tak jak sobie, to było coś niezwykłego, nawet nie umiem tego opisać. Jednak nasz kontakt w dość bolesny sposób się urwał i minął rok, oboje mamy w tym wszystkim dużą winę. Przez ten czas codziennie o nim myśle i tęsknie bo byliśmy świetnymi przyjaciółmi. Dawałam sobie czas żeby zapomnieć o tym, ale nic z tego. Niedługo będę w jego miejscowości, myślałam żeby napisać do niego z zapytaniem czy wyjdzie porozmawiać bo i tak czekają mnie samotne godziny oczekiwania na autobus. Jednak nie chciałabym być nachalna tym bardziej po tak długim czasie. Co o tym myślicie? Co byście zrobiły na moim miejscu? Serio codziennie o nim myśle i tęsknie. Uprzedzając pytania, nie kocham go, był dla mnie jak brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdyby chciał utrzymywalby z tobą kontakt,  ale skoro był jak brat, to jesteś nieźle zboczona,  fuuuuj, bleeee😝

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie rzecz biorac - Jesli rzeczywiscie byla to przyjazn a nie Twoje skryte uczucie to nie powinno byc problemu aby nawet po dluzszym czasie zapytac co sie u niego dzieje i czy masz czas sie spotkac. Teoretycznie.

W praktyce - Sama masz duze opory przed odnowieniem tego kontaktu  Gdybys ich nie miala nie zakladalabys tego topiku. Co powoduje , ze masz watpliwosci ? Rozstaliscie sie w niezgodzie , zrobilas cos zlego , wydarzylo sie cos ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eugle
20 minut temu, ZUZANNA napisał:

Teoretycznie rzecz biorac - Jesli rzeczywiscie byla to przyjazn a nie Twoje skryte uczucie to nie powinno byc problemu aby nawet po dluzszym czasie zapytac co sie u niego dzieje i czy masz czas sie spotkac. Teoretycznie.

W praktyce - Sama masz duze opory przed odnowieniem tego kontaktu  Gdybys ich nie miala nie zakladalabys tego topiku. Co powoduje , ze masz watpliwosci ? Rozstaliscie sie w niezgodzie , zrobilas cos zlego , wydarzylo sie cos ?

Rozstaliśmy się w niezgodzie, ale wiele razy próbowałam ratować tą znajomość, on na to bardzo pozytywnie reagował, angażował się, starał się, też przepraszał, a potem nagle z dnia na dzień stwierdzał że to nie ma sensu. I tak w kółko. Jednak on jest trudną osobą, problemy psychiczne, a w przeszłości narkotyki, wtedy zmiana otoczenia wiem, że się zgubił sam w sobie i zapatrzył się w siebie. No i stracił wszystkich wartościowych znajomych, a znalazł sobie nowych - fałszywych którzy obgadywali go do każdej innej napotkanej osoby. Gdyby nie ta sprawa nie przejmowałabym się tym i żyła dalej, ale gnębi mnie to że on się mocno pogubił w nowym towarzystwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj kobieto , kobieto. Ja zawsze mowie , ze jak ktos chce sie sprawdzac jako Matka Teresa to polecam wyjazd do Kalkuty. Robilas duzo i on nawet na to reagowal tyle , ze ta reakcja nigdy nie byla trwala w czasie ? I co ? dalej masz zamiar ratowac go przed zlym swiatem i zlymi ludzmi ? Bedziesz za niego zyc ? Jak dlugo ? Az stanie troche na nogi , na tyle , ze poszuka sobie kobiete , o ktora to on bedzie dbal ? Bo taki jest przewaznie przebieg tego typu relacji.

Ja Ci gwarantuje , ze on sobie poradzi lepiej niz Ty. Moja rada - odpusc to totalnie. Ale oczywiscie to tylko rada. Zrobisz jak zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehe
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Gdyby chciał utrzymywalby z tobą kontakt,  ale skoro był jak brat, to jesteś nieźle zboczona,  fuuuuj, bleeee😝

raczej ty skoro masz durne myśli i komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eugle

 

19 minut temu, ZUZANNA napisał:

Oj kobieto , kobieto. Ja zawsze mowie , ze jak ktos chce sie sprawdzac jako Matka Teresa to polecam wyjazd do Kalkuty. Robilas duzo i on nawet na to reagowal tyle , ze ta reakcja nigdy nie byla trwala w czasie ? I co ? dalej masz zamiar ratowac go przed zlym swiatem i zlymi ludzmi ? Bedziesz za niego zyc ? Jak dlugo ? Az stanie troche na nogi , na tyle , ze poszuka sobie kobiete , o ktora to on bedzie dbal ? Bo taki jest przewaznie przebieg tego typu relacji.

Ja Ci gwarantuje , ze on sobie poradzi lepiej niz Ty. Moja rada - odpusc to totalnie. Ale oczywiscie to tylko rada. Zrobisz jak zechcesz.

no dobra, dziękuje może faktycznie trochę przesadzam i czas dać sobie spokój. Zobacze co przyniesie czas, może kiedyś zmądrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×