Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kim

Brzydzę się jeść w gosciach

Polecane posty

Gość Kim

Nie brzydzę się jedynie jeść u moich rodziców bo wiem że jedzenie przygotowywane jest czysto. W gościach jedzenie po prostu staje mi w gardle i zmuszam się żeby.cos przełknąć z grzeczności szczególnie u teściów haha. W restauracjach się nie brzydzę. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggghhy
3 minuty temu, Gość Kim napisał:

Nie brzydzę się jedynie jeść u moich rodziców bo wiem że jedzenie przygotowywane jest czysto. W gościach jedzenie po prostu staje mi w gardle i zmuszam się żeby.cos przełknąć z grzeczności szczególnie u teściów haha. W restauracjach się nie brzydzę. Też tak macie?

Tak 😁 nareszcie znalazłam bratnia duszę 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie, uwierz, że w restauracjach bywa O WIELE GORZEJ niż w czyimś domu. Ja po prostu olewam to, wiadomo, że w restauracji jedzenie może nie być czyste jak w domu, nie jem w podrzędnych miejscach, ale lepsze restauracje potrafią być równie obrzydliwe. Jem w restauracjach często i zwyczajnie akceptuję fakt, że jak coś komuś w kuchni spadnie to obowiązuje zasada pięciu sekund. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Przybij piątkę autorko, mam dokładnie to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedne wy

widać że wiele osób cierpi na tą chorobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kups

Do psychologa trzeba pójść, to przecież mocno utrudnia życie. To jak nie móc się wysiusiać poza własną łazienką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Nie. Nie mam tak. W domach prywatnych, w kuchniach zwlaszcza, bardziej dba sie o czystosc niz w restauracjach. Nawet w tych najlepszych moze byc roznie. Akceptuje to i sie nie wyglupiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucharz

martwi mnie to że wiele ludzi wierzy że w restauracjach jest czyściej niż w domach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U moich teściów jest strasznie brudno i wszystko niedomyte.nic tam nie jem. Najgorzej jak teściowa da jakieś przetwory typu sos pomidorowy. Na myśl o tych słoikach mam odruch wymiotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererer

rowniez brzydze sie jesc u ludzi.
Kiedys bylam u kolezanki ktora miala male dziecko. Zamowilysmy pizze. Kierowca przyniosl ja do domu, ja ja odebralam i polozlam na stole. W tym momencie okazalo sie, ze dziecko zrobilo kupe w pieluche wiec kolezanka przebrala go. Myslalam , ze potem pojdzie umyc rece... ale ona od razu wziela sie tymi brudnymi rekami za krojenie pizzy. Koszmar!!!! Ludzie to brudasy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyk

Nie rozumiem jak można brać męża z brudnego domu, przecież brudasy wychowają brudasa, inaczej się nie da. Potem taki śmierdziel brudzi w domu, trzeba po nim sprzatać i gonić do łazienki. Gdzie Ty miałaś oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda

Kurczę nie jestem sama 🙂 najgorsze jest to, że nienawidzę jeść w moim domu rodzinnym. Dodam, że nie mieszkam tam już 5 lat. Wcześniej jak tam mieszkałam z siostrą to co tydzień gruntowne sprzątanie, ojciec nas gonił zawsze. A teraz dom jest kompletnie zapuszczony, gary nie domyte, podłogi myte chyba raz w mcu, nie wspominając o łazience.. Jak tam jadę to jestem mega wkurzona, że matka nie sprząta porządnie ( w sumie jest zapracowaną kobietą, bo ciągnie 2 etaty). Zaraz święta i będę na wigilii pierwszy raz od 4 lat i na dodatek z partnerem i aż się boję co to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc

Nie brzydzesię jeść u kogoś jeśli wiem ,że ten ktoś dba o czystość. Mieszkam na wsi i wierzcie mi, że znam ludzi gdzie w kuchni na wszystkim siedzą muchy. Mam odruch wymiotny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyk
1 minutę temu, Gość młoda napisał:

Kurczę nie jestem sama 🙂 najgorsze jest to, że nienawidzę jeść w moim domu rodzinnym. Dodam, że nie mieszkam tam już 5 lat. Wcześniej jak tam mieszkałam z siostrą to co tydzień gruntowne sprzątanie, ojciec nas gonił zawsze. A teraz dom jest kompletnie zapuszczony, gary nie domyte, podłogi myte chyba raz w mcu, nie wspominając o łazience.. Jak tam jadę to jestem mega wkurzona, że matka nie sprząta porządnie ( w sumie jest zapracowaną kobietą, bo ciągnie 2 etaty). Zaraz święta i będę na wigilii pierwszy raz od 4 lat i na dodatek z partnerem i aż się boję co to będzie...

A tatuś nie mógłby posprzątać skoro mama ciągnie dwa etety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moooa

Ja sie brzydzilam jesc w szkolnej stołowce po tym, jak kiedys weszlam do kuchni,i zobaczylam kucharki. Potem bylo tak kiedys na wczasach, Ja widze programy Gessler i Niektore kucharki to tez mi sie chce rzygac. Jak nie widzę kuchni w restauracji, to po prostu o tym nie mysle, zwlaszcza , jak jest ladne wnetrz i jem ze smakiem. .Głupio, ale tak to działa. Pewnie tesciowa wyglada nieapetycznie i to jest silniejsze od ciebie. Moja kolezanka ma meza , ktory zawsze piecze jej ciasta, ponoc pyszne, ale ja patrzac na niego, nie mam odwagi przelknac. Nie wiem, czy jest brudny, moze ma po prosty taka szara cere . A wyobrazam sobie , kto piecze w cukierniach, Ech, najgorzej myslec za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądra

Ojciec to typ człowieka, który idzie do roboty na 8h, a później leży przed TV.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja też tak mam! Ale w niektórych restauracjach też się brzydzę np. takich przydrożnych zajadach albo tawernach, gdzie nie ma ruchu. A jak menu jest ogromne to wiadomo, że wszystko mrożone, więc nie jadam w takich miejscach.

Jednak najbardziej nie znoszę jeść w miejscach gdzie są zwierzęta, a niestety prawie wszyscy moi znajomi i rodzina mają psy lub koty. Taki zwierzolub nie zdaje sobie sprawy, że ktoś kto nie żyje ze zwierzakami od razu zauważa wszystkie kłaczki np. w jedzeniu 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udo

a ja mam wręcz odwrotnie ,właśnie brzydzę się jeść w restauracjach bo wiem że tamto jedzenie jest zamrażane rozmnażane ponownie podgrzewane smażone na starym oleju itp itd wiem bo sama pracowałam w takim miejscu.Nawet jeśli klienci nie zjedzą surówki to jest ona z powrotem mieszana z surówkami dla następnych klientów. My po wizytach w restauracjach często mieliśmy biegunki a dzieci wymiotowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja sie brzydze jesc u tesciow,oni nigdy nie sprzatali w domach,to co maja w domu to szok ale coz...nie musze jesc...poza tym widzialam kiedys restauracje od kuchni i od tamtej pory nie chodze na obiady, chyba ze na drinka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość mądra napisał:

Ojciec to typ człowieka, który idzie do roboty na 8h, a później leży przed TV.. 

Tatuś to prawdziwy Polak!

Baby zagonić do roboty i wytykać co jeszcze nie zrobione!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nigdy nie jem na weselach i imprezach w restauracji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Abc napisał:

Nie brzydzesię jeść u kogoś jeśli wiem ,że ten ktoś dba o czystość. Mieszkam na wsi i wierzcie mi, że znam ludzi gdzie w kuchni na wszystkim siedzą muchy. Mam odruch wymiotny. 

Też znam takich, koleżanka ma takich teściów i nie może ich oduczyc żeby zamykali drzwi do domu bo im gorąco np. Latem a w domu czarno i jeden wielki bzyk. A jak się odezwie to mówią patrzcie wielka pani się znalazła 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ja
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Ja też tak mam! Ale w niektórych restauracjach też się brzydzę np. takich przydrożnych zajadach albo tawernach, gdzie nie ma ruchu. A jak menu jest ogromne to wiadomo, że wszystko mrożone, więc nie jadam w takich miejscach.

Jednak najbardziej nie znoszę jeść w miejscach gdzie są zwierzęta, a niestety prawie wszyscy moi znajomi i rodzina mają psy lub koty. Taki zwierzolub nie zdaje sobie sprawy, że ktoś kto nie żyje ze zwierzakami od razu zauważa wszystkie kłaczki np. w jedzeniu 😕

Zgadzam się z Tobą bo sama mam dwa psy. Kłaki są wszędzie nawet jak odkurzacz co 3 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererer
7 godzin temu, Gość sceptyk napisał:

Nie rozumiem jak można brać męża z brudnego domu, przecież brudasy wychowają brudasa, inaczej się nie da. Potem taki śmierdziel brudzi w domu, trzeba po nim sprzatać i gonić do łazienki. Gdzie Ty miałaś oczy?

Maz tez byl brudasem np nie mial zwyczaju myc rak po skorzystaniu z toalety. Nauczylam go , ze trzeba raczki myc mydlem i woda 🙂 Teraz juz wie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×