Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fama

Czy ja przesadzam ? Picie męża

Polecane posty

Gość Fama

Jestem z mężem od dwóch lat. Jak się poznaliśmy mówił mo ,ze kiedyś bardzo dużo pracował a po pracy często spotykał się z kumplami i pili. Potem rozstał się z byłą żoną i 5 lat porządkował swoje życie . Między czasie był w innym związku który trwał chwile . Potem poznał mnie i tak się zaczęło na poważnie . Mąż jak mnie poznał nie pił wcale . Zawsze odmawiał i powtarzał ,ze nauczył się na błędach i mój wewnętrzny spokój jest dla niego ważniejszy . Ja mu mówiłam ,ze mam złe wspomnienia i doświadczenia związane z alkoholem moim ojcem i byłym mężem dla którego piwko i koledzy również było ważniejsze niż żona i budowanie rodziny . Teraz gdy już od dwóch lat mieszkamy sami bez rodziny Męża mój Mąż pije ale tylko okazjonalnie i tylko gdy ma wolne następnego dnia . Problem jest w tym,ze zawsze jak wypije to wtedy nie ma kontroli na początku wyglada jak gdyby nigdy nic i zawsze zachowuje się dobrze i grzecznie w stosunku do mnie ale potem jak się rozkręca traci kontrole i potrafi tak się dopić ,ze mam potem problem np z doprowadzeniem go do domu (tak żeby się nie wywalił ) , z tym ze włączają się jemu jakieś gadki i smuty i żale o których w przypływie emocji chce mi opowiedzieć i bez względu na to co ja odpowiem czy dobrze czy źle czy miło czy na odczepnego to on to odbiera jak by mi nic nie pasowało , jak bym go obraziła albo jak by nie miał we mnie wsparcia. Wtedy zawsze kończy się to kłótnia i nieporozumieniami. Wszystko jeszcze było by Ok ale na drugi dzień oczywiście ma kaca i musi poprawić wiec jak już pije to mam z bani 2 lub 3 dni jeśli tyle trwa czas wolny od pracy. Dla mnie to istna nerwówka i stres. Potem dziwi się ,ze jestem zła i wmawia mi ,ze to ja mam problem ze sobą  bo to jest w mojej głowie urojone już na zapas bo np jak się dowiem ze szwagier już mrozi flaszkę z okazji jakiejś imprezy to ja już cała w nerwach i zazwyczaj już zaczynamy się sprzeczać zanim tam jeszcze pojedziemy . Nawet kilka razy próbowałam się nie odzywać żeby sprawdzić jak będzie Żeby się nie kłócić to oczywiście za każdym razem było tak jak przypuszczałam. Uwielbiałam jeździć na wakacje do mojej rodziny teraz odkąd z nim jestem nie lubię tego bo tam jak to wiadomo widzą nas od święta wiec od razu imprezy i picie . Potem poprawianie i tak tydzień wakacji mija zamiast relaksacyjnej to na pilnowaniu męża a jak już sobie klejenia zajmuje się sobą i siedzę z siostra a on niech robi co tam sobie chce aż wytrzeźwieje to mi zarzuca ze wszyscy są dla mnie ważniejsi i już pokazałam co mi się liczy . Doszło do tego ,ze najchętniej siedziałbym w domu nawet w święta . Bo teraz najlepsze w tym roku cała moja rodzina będzie na święta w Polsce a my za granica . U mnie jest tak tradycja ,ze w wigilie nie pije się alkoholu dopiero 1 i 2 dnia świat . W tył roku idziemy na wigilie do brata Męża ,podzieliliśmy się przygotowaniami potraw z jego bratową a jego brat jak zwykle się uśmiechnął i powiedział ze on schłodzi wódeczkę. Moja tesciowa zwróciła mu uwagę ,ze w wigilie się nie pije alkoholu a ten odpowiedział dlatego swista są u mnie i będziemy pic. Rozumiem święta świetami ale dla mnie to będzie mordęga całe 3 dni zamiast się cieszyc świetami będę siedziała z pijanym Mężem . W dodatku pracuje w pierwszy dzień świat i muszę wstać na rano do pracy . Pewnie znów będziemy się kłócić . Dodam ,ze jestem w 5 miesiącu ciąży nie chce się denerwować i staram się tego nie robić na co dzień. Mąż jak tak policzyć to faktycznie pije tylko okazjonalnie w urodziny , święta , chrzciny, wesela ,Wyjazdy wakacyjne , czasem jak jaka impreza zorganizowana No ale średnio coś wychodzi raz na 2-3 miesiące . Czy ja faktycznie przesadzam ? Może to ze mną Faktycznie jest coś nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona aa

Zostaw go- bd coraz gorzej. znam to z doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fama

Zastanawiam się czy poprosić go by nie pił w święta? Tylko pewnie się o to pokłócimy i potem ciche dni... on uzna, ze jestem nienormalna ze to przecież święta roczne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie, nie przesadzasz. I nic nie jest z tobą nie tak. Nawet jeżeli pije raz na miesiąc, ale jego zachowanie po alkoholu jest dla ciebie męczące i stresujesz się na samą myśl, to już oznacza że sytuacja, w której się znajdujesz nie jest normalna. Bardzo ci współczuję. Mój mąż, tak jak każdy zresztą pije z okazji urodzin, na imprezach, ale nigdy nie musiałam się za niego wstydzić, ani nie rzutowało to na nasz związek. A upijanie się po pracy z kolegami? Chore. Szkoda, że nie zakończyłaś wtedy znajomosci, był z tobą szczery, a ty jako dziecko alkoholika powinnaś wiać. Skoro macie dziecko w drodze to chyba pozamiatane, będziesz miała dwójkę na wychowaniu zamiast jednego. Powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takatam

Na pewno ma tendencję do alkoholizmu i problemy z samokontrolą. W Polsce mamy ten beznadziejny zwyczaj, że świętuje się zawsze z alkoholem. Próbowałaś się z nim umówić na konkretną ilość alko akceptowalną dla Was obojga? I wtedy jak przekroczy to Ty reagujesz, a jak on to ignoruje to wychodzisz. Ciężka sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia

Poproś go by kontrolował picie . Wódka jest dla ludzi, ale gdy po wódce ktoś ma wyjęte dwa-trzy dni z życiorysu to znaczy że nie zna sztuki umiaru. Jest już na tyle dorosły, że powinien się powstrzymać od upijania. Nie lekceważ tego bo może być gorzej. Kłótnie z pijanym mężem niczego nie rozwiązują, szkoda się denerwować. Gadanie pijanego faceta i jego marudzenie najlepiej traktować jak  bredzenie trzylatka. Wytrzeźwieje to porozmawiasz z nim jak z dorosłym. Interweniuj zanim się opije, albo gdy już wytrzeźwieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale jak ona ma interweniować? Podasz konkretne przykłady? Osobiście nie wyobrażam sobie mówić dorosłemu człowiekowi co ma robić, dodatkowo publicznie w obecności rodziny. Spaliłabym się ze wstydu. Przykładowo siedzimy przy stole i mąż już jest po dwóch drinkach i trzeciego mam mu wyrwać z ręki? Wszyscy na to patrzą. Osobiście zapadłabym się pod ziemię, gdybym miała niańczyć gościa nie panującego nad sobą. Sama nie chciałabym być też świadkiem takiej sytuacji, w której przykładowo moja córka tak się poniża. Związek z alkoholikiem wg mnie nie ma przyszłości, a dziewczyna prosi o radę będąc w ciąży.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fama

Właśnie jak go poznałam był i dalej jest jak mężczyzna idealny dla mnie . Mam porównanie z byłym mężem który był jego przeciwieństwem . Zachowywał się jak dzieciak i lubił kumpli i piwko we nigdy się nie upijał a jeśli nawet się zdarzyło to na drugi dzień spokój i nigdy to mnie nie stresowało . Bardziej bolało mnie jego zachowanie wobec mnie , tego ,ze zawsze wszystko było na mojej głowie i ze był wiecznym dzieckiem . Potem poznałam drugiego obecnego męża jego zupełne przeciwieństwo . Wszystko w doku robi ,dużo pomaga , myśli racjonalnie . Zawsze mnie wspiera i jest po mojej stronie . Lubi spędzać ze mną czas , jest odpowiedzialny i lojalny ale ma jedna jak dla mnie właśnie dużą wadę która te jego wszystkie dobre cechy przyćmiewa . Zauważyłam po ostatnich kilku miesiącach gdzie były różne okazje wesele koleżanki , wakacje rodzinne , zwykle urodziny jego brata , wyjazd we dwoje gdzie sobie piwkowal a ja drinkowałam (tylko ,ze ja tak ze nawet poznać po mnie nic się nie dało może z 4 drinki przez cały dzień) , i inne okazje ze on ma jakiś problem z samokontrolą i alkoholem. Mówił mi kiedyś ze pił ale przedstawiał to nie jako alkoholizm tylko bardziej ze był głupi dawał się namawiać kolegom po pracy na piwo pub wódkę i się nauczył na błędach . Myślałam ze to trochę na zasadzie mojego byłego męża tez lubił kumpli piwko i imprezy ale z alkoholem nie miał problemu. A teraz widzę ze mój obecny mąż sam przed sobą się do tego nie przyznaje i jeszcze jak coś skomentuje to mówi ze to ja wymyślam ,ze mam coś nie tak z głową ze to moja fobia przez moją przeszłość i ze on przecież pije może z 5 razy w roku . Wiec wszystko wychodzi na to ze to ja przesadzam a on biedny od czasu do czasu chciałby się napić piwka lub wypić z bratem z okazji świat a ja ta czepliwa żona już gderam zanim święta się odbędą.... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fama

Upominanie przy rodzinie to nie jest dobry pomysł ostatnio tak zrobiłam bo już nie wytrzymałam . Co pół godziny powtarzałam oczywiście to był pretekst ze jest już późno chce spac i mam do pracy rano on ciagle powtarzał ze zaraz pojedziemy i tak przez kolejne półtora godziny aż skończyli Ze szwagrem butelkę . Jak już zobaczyłam ,ze wystarczy kieliszek lub dwa żeby mi potem w samochodzie zasnął i będę miała problem z doprowadzneiem go normalnym krokiem do domu po lodzie w zimę w ciąży . On chciał ostatniego na rozchodniaka to zaprotestowałam potem mi wypominał ze zrobiłam cyrk przy jego rodzinie ze tak się nie robi . Nie chciałam tego bo tez uważam ,ze to nie fajne ale ja już nie wiem co mam zrobić 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fama

Dodam ,ze to były urodziny synka jego brata . Skomentowałam ze się na urodzinach dziecka nie pije ale szwagier już przygotował . Ostatnio jak szwagier powiedział ze na wigilie wypiją to powiedziałam ze u mnie nie ma zwyczaju picia w wigilie tylko w święta 1 i 2 dzień świat to mi odpowiedział: właśnie dlatego wigilia będzie u mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A szwagier też ma podobny problem? Rozmawiałaś z jego żoną?

Rozumiem wszystko, co napisałaś, to że twój mąż ma też dobre cechy i jest dla ciebie idealnym partnerem- ale jego picie to wszystko przysłania. Chyba musisz zadać sobie pytanie, czy możesz z tym po prostu żyć. Nie mam męża alkoholika, ale męża z wadą, która powiedzmy że przesłaniała jego zalety. I takie pytanie sobie zadałam. Jeżeli twój mąż sam nie widzi problemu, to nie zaciągniesz go przecież na terapię. Dużo rzeczy musisz wziąć pod uwagę. Czy w ogóle rozważasz rozstanie, czy stać cię na odejście (finanse), no i najważniejsze- macie dziecko w drodze. Jeżeli szukasz tylko odpowiedzi na pytanie, czy przesadzasz to wg mnie, nie. Nie wyobrażam sobie być już dzisiaj zestresowaną świetami, a myślę, że to zapełnia twoją głowę. Jesteś w ciąży, idziecie do rodziny i to ma być miły czas dla wszystkich, a nie stres. Znajdź może forum, gdzie piszą kobiety z podobnym problemem, albo poszukaj książki w internecie w tym temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poczytaj autorko o wspoluzaleznieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
42 minuty temu, Gość Fama napisał:

Upominanie przy rodzinie to nie jest dobry pomysł ostatnio tak zrobiłam bo już nie wytrzymałam . Co pół godziny powtarzałam oczywiście to był pretekst ze jest już późno chce spac i mam do pracy rano on ciagle powtarzał ze zaraz pojedziemy i tak przez kolejne półtora godziny aż skończyli Ze szwagrem butelkę . Jak już zobaczyłam ,ze wystarczy kieliszek lub dwa żeby mi potem w samochodzie zasnął i będę miała problem z doprowadzneiem go normalnym krokiem do domu po lodzie w zimę w ciąży . On chciał ostatniego na rozchodniaka to zaprotestowałam potem mi wypominał ze zrobiłam cyrk przy jego rodzinie ze tak się nie robi . Nie chciałam tego bo tez uważam ,ze to nie fajne ale ja już nie wiem co mam zrobić 😞

Co masz zrobić? Kupić podwójny wózek, bo jak z takim mężem i z małym dzieckiem zamierzasz wychodzić na spotkania rodzinne? Prowadząc wózek z dzieckiem, nie będziesz w stanie prowadzić chłopa do samochodu i na odwrót. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fama

Według mnie mój szwagier to taki typek coś jak mój były mąż tylko siedzi ogląda mecze , gra w gry i pije piwko . Żona we wszystkim go wyręcza i podaje wszystko pod nosek . Piwko tez donosi. Zawsze mówiłam Mężowi ,ze nie mógłbym mieć męża takiego jak jego brat i ,ze troche zachowaniami mi przypomina mojego byłego ,moi Mąż sam tez z tego brata się śmieje . Tam jest u nich W domu tak ,ze co szwagier powie i zadecyduje to święte. Moja bratowa to ma chyba na to wszystko wywalone. Z tym ,ze szwagier nie ma takiego problemu jak mój Mąż on bardziej jak wypije to w którymś momencie zaśnie a na drugi dzień nie da rady patrzeć na alkohol. Masz racje do świat jeszcze 10 dni a ja już się nimi stresuje i tylko tym zadręczam głowę . Czasem się czuje jak jakaś chora psychicznie . Mam do wyboru zabronić mężowi co jak wiadome będzie wiązało się z tym,ze go ograniczam i nie mogę mu zakazać . Nie iść tam na święta i zostać w domu na upartego co doprowadzi do kłótni z Mężem który będzie musiał tłumaczyć się dlaczego nie przyjdziemy i nie zobaczyć się z rodziną w święta. Po trzecie iść zagryźć język i co będzie to będzie z tym ,ze przewiduje ze będzie siedzenie do późnej nocy , potem nie wiem jak z powrotem do domu to zależy w jakim będzie stanie i nadzieja ,ze nie zacznie poruszać głupich tematów po pijaku które tez doprowadza do kłótni . No i na drugi dzień poprawka. Która opcja najlepsza według Was ? Dziękuje Wam przynajmniej wiem ,ze to nie ze mną jest coś nie tak i ,ze to nie ja mam problem ze sobą tak jak twierdzi mój Mąż gdy tylko zaczynamy tematy alkoholu i dodam ,ze my nigdy się nie kłócimy . Kłótnie u nas są tylko właśnie za takie sytuacje gdy on wypije 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Aga napisał:

Co masz zrobić? Kupić podwójny wózek, bo jak z takim mężem i z małym dzieckiem zamierzasz wychodzić na spotkania rodzinne? Prowadząc wózek z dzieckiem, nie będziesz w stanie prowadzić chłopa do samochodu i na odwrót. 

Dobre 😂 Przy całej tragedii tego wątku oczywiście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ech, z byłym mężem tak się zaczynało. On z domu dziecka, więc myślałam, że będzie o swą rodzinę dbał. 

Małżeństwo było wieloletnią gehenną.

Współczuję pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota

Sytuacja standard - z czasem "okazji" będzie coraz wiecej a "dopijanie sie" po nich coraz dłuższe. W rezultacie cały czas będziesz w stanie oczekiwania czy dziś bedzie trzeżwy czy pijany. I tak ci zejdzie całe zycie. Stres jak jest żle i stres w oczekiwnaiu na to. Poproś go żeby raz na te święta nie pił - bo ciąża i coś tam...-i zobacz co się stanie. To co on teraz zrobi i uzna za ważne -  w końcu zdominuje wasze życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość Fama napisał:

Czy ja przesadzam ?

Nie przesadzasz. Teraz pozostaje zadbać przede wszystkim o samą siebie i dziecko. Wobec męża jasne oczekiwania, asertywność i konsekwencja. W niczym go nie wyręczać i nie pomagać, kiedy jest pijany, musi ponosić skutki. Jeśli nie uzna swojego problemu, nie okaże troski o Ciebie, nie zadba o Twój komfort i dobro, nie zacznie dobrowolnie dążyć do zmian, nie będzie szans na poprawę sytuacji. I wtedy rozważ, czy warto ten związek kontynuować i niszczyć sobie życie ciągłym stresem. Broń się przed współuzależnieniem i nie pozwalaj bagatelizować patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ale jak ona ma interweniować? Podasz konkretne przykłady? Osobiście nie wyobrażam sobie mówić dorosłemu człowiekowi co ma robić, dodatkowo publicznie w obecności rodziny. Spaliłabym się ze wstydu. Przykładowo siedzimy przy stole i mąż już jest po dwóch drinkach i trzeciego mam mu wyrwać z ręki? Wszyscy na to patrzą. Osobiście zapadłabym się pod ziemię, gdybym miała niańczyć gościa nie panującego nad sobą. Sama nie chciałabym być też świadkiem takiej sytuacji, w której przykładowo moja córka tak się poniża. Związek z alkoholikiem wg mnie nie ma przyszłości, a dziewczyna prosi o radę będąc w ciąży.. 

Nie znam jej męża. Każdy reaguje na coś innego więc ona najlepiej wie co może zadziałać. Też mi się nie podoba gdy kobiety proszą mężów żeby nie pili a oni i tak dalej piją, szkoda się denerwować.  Ja bym porozmawiała przed samym wyjściem, nie prosiła tylko właśnie rozmawiała, że oczekuję odpowiedzialności i umiaru. Poważna spokojna rozmowa bo on jest dorosłym człowiekiem. Skoro ona jest w ciąży to jego obowiązkiem jest się opiekować żoną, zapewnić jej bezpieczeństwo. A gdybym widziała że na stole pojawia się kolejna butelka, która doprowadzi do upojenia, to bym zakończyła spotkanie, pożegnała się i wyszła, z nim albo bez niego. Jeśli boisz się sama wracać to  zadzwoń po taksówkę. Może na niego zadziała gdy da mu przy stole delikatny znak albo lekko go trąci i wymownie spojrzy, po rozmowie przed samym wyjściem będzie wiedział o co jej chodzi. Są tacy ludzie którzy mają problemy z kontrolowaniem przyjemności, jedni się opijają, inni obżerają przy stole albo kupują wszystko co zobaczą. Trochę wsparcia może  pomóc, oczywiście jeśli będą chcieli z tej pomocy skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Serio podziwiam, ja bym w takiej sytuacji wróciła do domu. I miała gdzieś co inni sobie pomyślą. I naprawdę, ultimatum, albo uczy się pić albo święta spędzicie osobno. I jakby kto pytał to bym mówiła, że nie mam ochoty holować pijaka do domu i to będąc w ciąży. Głupio ci? Nie bądź idio/tką, to jemu ma być głupio i wstyd, nie tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajdda

Ja bym go zostawiła pijanego u brata i wróciła sama do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jem

A ja uważam że przesadzasz.Mój mąż jest abstynentem i szczerze wkurza mnie to że nigdy nic nie pije.Jego mama i babcia zachwalają na jakiego porządnego męża trafiłam że nie lubi alkoholu bo inni to pijaki.Co z tego,ja bym chciała żeby czasem był chłopem i wypił coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fama

Jem uwierz mi nie chciałabyś gdybyś musiała po alkoholu słuchać  różnych żali , albo go transportować do domu lub żebyś musiała ciężko go do domu wyciągnąć . Myślałam już o tym żeby w razie czego wziąć kluczyki i jechać do domu . Pewnie potem bym się nasłuchała jak mogłam go tak zostawić . Mam nadzieje ,ze bratowa by go po dwóch godzinach nie odwiozła bo wtedy bym się nasłuchała . Ale gdyby został tam na noc bo ja bym sobie pojechała to może na drugi dzień by wrócił skruszony i na drugi raz wiedział ,ze stać mnie na to żeby sobie bez niego jechać . Podejrzewam ,ze może byłoby mu trochę wstyd i na drugi raz albo by wyszedł ze mną gdy tylko wspomnę, że che już jechać albo by już nie doprowadził do takiego sytuacji. Jeśli to się w święta powtórzy to chyba właśnie tak zrobie po prostu jak nie będzie chciał jechać to pojade do domu sama . Rodzina może na drugi raz tez nie Będzie chciała mieć go pijanego na głowie i nie będzie mu brat tak wciskał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 14.12.2019 o 16:00, Gość Gość napisał:

Ale jak ona ma interweniować? Podasz konkretne przykłady? Osobiście nie wyobrażam sobie mówić dorosłemu człowiekowi co ma robić, dodatkowo publicznie w obecności rodziny. Spaliłabym się ze wstydu. Przykładowo siedzimy przy stole i mąż już jest po dwóch drinkach i trzeciego mam mu wyrwać z ręki? Wszyscy na to patrzą. Osobiście zapadłabym się pod ziemię, gdybym miała niańczyć gościa nie panującego nad sobą. Sama nie chciałabym być też świadkiem takiej sytuacji, w której przykładowo moja córka tak się poniża. Związek z alkoholikiem wg mnie nie ma przyszłości, a dziewczyna prosi o radę będąc w ciąży.. 

A ja już pokonalam ten wstyd i mówię głośno mojemu mężowi że już koniec picia. Niestety ma problem z samokontrola i jak może pić to pije za dużo. Dlatego stopuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

wiesz co? nagraj to co się dzieje i jak to wygląda i pokaż swojemu mężowi i jego bratu. Nagraj dyskretnie co on pieprzy po pijaku i jak się zachowuje wobec Ciebie. Moja mama miała to samo z tatą i jego rodziną. Oni polewali a moja matka się potem szarpała ze zgredem żeby wsiadł do auta i w ogóle, a w domu właśnie bełkot, wyzywanie mamy od dziadów, wsioków, id...otek, Mieliśmy taką małą kamerkę vhs na wakacje i mama to nagrała. Kamerka stała na kwietniki od 2.00 do 5.00 rano próbowała ojca położyć spać ale on cały czas dla zabawy wyłaził i chodził po mieszkaniu walił w ściany i darł ryja. Mój mały brat płakał, pół nocy nie spał, a ja wyszłam chyba o 3 z pokoju i powiedziałam że go nienawidzę i chce żeby umarł. To wszh8stko sie nagrało. Miałam wtedy 7 lat. Mama to tacie po tygodniu pokazała specjalnie jak już było miło i fajnie i problemy się skończyły. Potem pokazała też rodzicom i bratu taty. Wszystkim było wstyd. To było drastyczne i moze nie fair ale to co mama i my mieliśmy z nimi to było fajne i fair?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Jajdda napisał:

Ja bym go zostawiła pijanego u brata i wróciła sama do domu.

Dokładnie! niech zobaczą jaki to masz z nim miód. Serio nie bój się i tak zrób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tobie nigdy nie powinno być wstyd. To on powinienem się wstydzić. Ja bym się z nim umówiłam na dozwoloną ilość  , i jeśli zastosuje sie to ok , ale jeśli będzie miał cię gdzieś to jedź do domu i nie mecz się.  Jeśli szwagierka go przywiezie do domu to udawaj że śpisz , nie wstawaj się w dyskusję dopiero jak wytrzezwieje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Kilka miesiecy temu bylam w podobnej sytuacji.  Poznalam faceta, ktory wydawal sie idealem.  Przedstawil picie jako okazjonalne, ale jego byla miala uraz do picia po ojcu alkoholiku i wysylala go na terapie, ale on niby pil malo i rzadko, piwko w domu po pracy i koniec (zrzucanie winy na problemy innych ludzi).  Przez pierwsze kilka tygodni rzeczywiscie tak bylo.  Dlugo nie potwalo jak prowadzalam go do domu ledwo trzymajacego sie na nogach.  Oczywiscie na drugi dzien poprawka.  Praca mu nie przeszkadzala.  Pracowal ciezko i nieraz po 10-12 godzin i tlumaczyl, ze musi sie tez zrelaksowac.  Kilka koljenych tygodni to codzienne picie tylko troche mniej zwykle.  OCzywiscie jak sie tak urznal to wpadal na meble, papieros wypadal z rak i ja w ciaglym stresie, ze mnie spali ktorejs nocy.  Podobnie jak byl narzeniety jak swiniak to jakies bole wylewal i zycie i ludzie go nie rozumieja i krzywdza itd.  Nerwy mi puszczaly jak tylko widzialam jak siegal po kieliszek poniewaz zastanawialam sie czy zachla tak, ze padnie na pysk i cos zniszczy lub gorzej.  Oczywiscie zwrocenie uwagi to problem poniewaz on nie ma probelmu.  Mialam dosyc i go pogonilam.

Niestety, sytuacja lepsza nie bedzie i nie przesadzasz.  Maz ma problem z alkoholem i nie przyjmuje tego do wiadomosci.  Niestety jezeli on uwaza, ze nie ma problemu to nic nie zrobisz.  Musi spasc na dno i zaakcaptowac, ze ma problem, zeby mu pomoc.  Z malym dzieckiem bedzie fatalnie.  Wedlug mnie powinnas mezowi postawic ultimatum, albo terapia, leczenie, albo rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko wybacz ale jesteście dwa lata i co dopiero jak zaszłaś w ciążę to się taki stał? Sorry ale widziałaś w co się pakujesz. Nie zrozumiem nigdy co takie kobiety mają w głowie. Ok związałaś się z nim, masz prawo do błędu ale widziałaś co się dzieje i zamiast poczekać jeszcze albo odejść to zaszłaś z nim w ciążę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hej, ja zdecydowanie popieram to co tutaj radzą inne forumowiczki czyli przed Świetami rozmowa i wskazanie, ze ze względu na Twój stan ma się ogarnąć i nie upijać, jeżeli się nie zastosuje, pojechalabym do domu.

 

Z innych opcji, może mozesz pogadać ze szwagierka? Z tego co tu napisałaś, zrozumiałam ze ona może mieć wpływ na szwagra wiec może niech mu wyjaśni ze ma nie polewać?

 

ostatecznoscia jest, abyś nie pojechała na te święta - ale jak masz się stresować to zawsze lepiej zostać. Możesz symulować przeć mężem i tak samo zadzwonić do szwagierki na ostatnia chwile i przeprosić, ze bardzo złe się poczułaś i musisz się położyć do łóżka. Zobaczysz czy mąż wróci szybko z potrawami dla Ciebie, czy tez zaleje sie z bratem, będziesz miała ogląd na jego priorytety.

 

powodzenia, dbaj o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×