Jako matka córki jestem przerażona... widziałyście na yt Mata Patointeligencja

Zawsze tak było w dobrych liceach, nawet te 20 lat temu, ze był tam podział na bananową młodzież i tych biedniejszych... ale nie przypuszczałam, że teraz przybrało to taką formę... czy ktoś ma dziecko w dobrym liceum i faktycznie dzieją się tam takie rzeczy o jakich ten młodzian rapuje? I druga sprawa, tu na forum ścigamy się: która więcej z domu dostała, która bardziej wykształcona, której mąż więcej zarabia, która się wybudowała zamiast kisić u teściowej za kotarką, kto zafunduje dzieciom więcej zajęć dodatkowych i lepsze wakacje...a z tej piosenki wynika, że młodzież "pyertoli mamę i tatę, za jacuzzi i 3 piętra i za to ze oddaliby wątrobę, nerkę i serce" i że woli mieszkać w bloku, być gangsta etc. Czy Wy to ogarniacie, bo ja drżę o moją córkę, na razie 4 letnią, wychowujemy ja z sercem na dłoni, ale co będzie za 10 lat, w jakie towarzystwo wpadnie? Czy cokolwiek jeszcze na tym świecie od nas rodziców zależy???

Strach sie bać, człowiek wychowuje dzieciaka, inwestuje w niego, jeszcze chłopak jakoś sobie "poradzi" ale jak ma sie delikatną wrażliwą córkę i ona nagle zapozna takiego "ziomala" pijaka, narkomana, hazardziste, dzi.wkarza, który ją omota i wykorzysta, no masakra. Ostatnio na D. Śląsku maturzysta zarąbał siekierą rodziców i 7-letniego brata, ukradł 10 tys. i chciał uciec za granice, a motywem było to, ze rodzice odcieli mu internet i granie na kompie gdy zorientowali się, ze dzieciak żyje w wirtualnym świecie. Wczoraj był pogrzeb, rodzina na poziomie, żadna patola.

A tu śpiewaja o młodzieży z Batorego, podobno inteligentnej...

Co sie dzieje z tymi chłopaczyskami, szkoda naszych corek dla takich choojow.. Chyba ostatni normalni faceci w naszym kraju to urodzeni w latach 70 .

hahaha, teraz są dziewuszyska są dużo gorsze od chłopaków, ja mam 2 synów i też się już boje że trafią i ich omota jakaś tipsiara, w różowych leginsach, co to do żadnej pracy sie nie nadaje, co to syn bedzie musiał na 2 etatach na nią robić, tez się boję co trafi na taka co tylko  będzie dla niej ważne  wrzucać  swoje focie na insta , tak że wszystko działa w dwie strony,

7 godzin temu, Gość słabo mi napisał:

Zawsze tak było w dobrych liceach, nawet te 20 lat temu, ze był tam podział na bananową młodzież i tych biedniejszych... ale nie przypuszczałam, że teraz przybrało to taką formę... czy ktoś ma dziecko w dobrym liceum i faktycznie dzieją się tam takie rzeczy o jakich ten młodzian rapuje? I druga sprawa, tu na forum ścigamy się: która więcej z domu dostała, która bardziej wykształcona, której mąż więcej zarabia, która się wybudowała zamiast kisić u teściowej za kotarką, kto zafunduje dzieciom więcej zajęć dodatkowych i lepsze wakacje...a z tej piosenki wynika, że młodzież "pyertoli mamę i tatę, za jacuzzi i 3 piętra i za to ze oddaliby wątrobę, nerkę i serce" i że woli mieszkać w bloku, być gangsta etc. Czy Wy to ogarniacie, bo ja drżę o moją córkę, na razie 4 letnią, wychowujemy ja z sercem na dłoni, ale co będzie za 10 lat, w jakie towarzystwo wpadnie? Czy cokolwiek jeszcze na tym świecie od nas rodziców zależy???

ucz córkę na niezależną osobę, która nie potrzebuje towarzystwa, a jeśli ktoś się liczy to rodzina, jednak też z nastawieniem na autonomię

Ta piosenka jest podobnie jak cała ta muzyka skrajnie przekoloryzowana. Gdyby w Polsce było tak jak ci ziomale śpiewają to na spacer z psem trzeba by zabierać kałasznikowa i bazukę, aby jakiś gangsta nie ukręcił ci łba albo jakiś narkos nie sprzedał ci igły z hivem. Może zdarzają się pojedynczo takie historie jak w tej piosence, ale nie wszystko na raz i nie z takim nasileniem. W każdej szkole znajdzie się jakiś ćpun, samobójca, ... czy psychol, ale raczej towarzystwo to nie stanowi 99% ogółu uczniów.

Przesada, muzyka dla nastolatków zawsze była radykalna i na pokaz, po prostu zmieniają się standardy. 70 lat temu matki tez były przerażone demoralizacja wśród młodzieży bo Elvis uwodzicielsko poruszał się na scenie.

Obejrzałam, dla mnie przesada, choc na pewno i tacy są. Córka skonczyla jedno z najlepszych liceów w Polsce. Byly tam dzieci ludzi bardzo bogatych, byly tez calkiem skromnie zyjacych. Zadnego podzialu sie nie czuło. I jedne i drugie musiały przede wszystkim ostro pracowac, bo byla to klasa z matura miedzynarodowa, oceniana z zewnatrz, wiec bez zmiłuj. Czesc nosila markowe ciuchy, czesc lumpeksowe, nie bylo to zadnym problemem. W kazdym razie córka nigdy nie pila, nie paliła, ubierala sie, jak jej wygodnie i nikogo to nie ruszalo,  liczyła sie indywidualność. W sumie swietna, sympatyczna, kulturalna  mlodziez. Wielu skonczylo potem najlepsze swiatowe uniwersytety, nie kupione przez tatusiów, wielu mialo naukowe stypendia,  wynikało  to z wlasnej wiedzy i pracy.  Fakt,ze bylo to kilkanascie lat temu. W szkole byly jakies incydenty z narkotykami, ale chyba nie w ich klasie. Byla tam tez jedna klasa , zwana klasa listonoszy, o ktorej mowiono, ze rodzice sponsoruja szkole komputery itp wyposazenie, moze tam? Uwazam, ze im lepsza szkola, tym  bardziej odpowiedzialna, bez zadęcia,  rozsądna młodzież, co widac zreszta wlasnie w tych najlepszych uniwersytetach na swiecie i ich absolwentach.

nie boję się, w tym wieku chłopaki się przechwalają, więc połowa wersów można uznać za kłamstwo spokojnie a że w LO się eksperymentuje z używkami to normalne, ale na pewno nie na taką skalę

12 godzin temu, Gość Gość napisał:

hahaha, teraz są dziewuszyska są dużo gorsze od chłopaków, ja mam 2 synów i też się już boje że trafią i ich omota jakaś tipsiara, w różowych leginsach, co to do żadnej pracy sie nie nadaje, co to syn bedzie musiał na 2 etatach na nią robić, tez się boję co trafi na taka co tylko  będzie dla niej ważne  wrzucać  swoje focie na insta , tak że wszystko działa w dwie strony,

ta, ona tylko usłyszała, że chłopaki ćpają, ale wers o tym, że być może jej córka dla sportu może dawać na dwa baty już pominęła co by później być zdziwioną, że wróci córunia zbrzuchacona do domu

Nie widziałam, nie oglądam takich głupot. Mam dwoje dzieci w wieku przedszkolnym i zdaję sobie sprawę, że nie uchronię ich przed całym złem tego świata, ale tak długo, jak długo się uda, nie będzie mowy o nieograniczonym dostępie do internetu.

Widziałam ten teldysk. Już widzę jak pasuje opis orgii i narkotyków do tych ułożonych prawiczków w sweterkach za raperem. Srogo go fantazja poniosła, a ci którzy mu wierzą to naiwniacy

Dnia 15.12.2019 o 12:41, Gość słabo mi napisał:

Zawsze tak było w dobrych liceach, nawet te 20 lat temu, ze był tam podział na bananową młodzież i tych biedniejszych... ale nie przypuszczałam, że teraz przybrało to taką formę... czy ktoś ma dziecko w dobrym liceum i faktycznie dzieją się tam takie rzeczy o jakich ten młodzian rapuje? I druga sprawa, tu na forum ścigamy się: która więcej z domu dostała, która bardziej wykształcona, której mąż więcej zarabia, która się wybudowała zamiast kisić u teściowej za kotarką, kto zafunduje dzieciom więcej zajęć dodatkowych i lepsze wakacje...a z tej piosenki wynika, że młodzież "pyertoli mamę i tatę, za jacuzzi i 3 piętra i za to ze oddaliby wątrobę, nerkę i serce" i że woli mieszkać w bloku, być gangsta etc. Czy Wy to ogarniacie, bo ja drżę o moją córkę, na razie 4 letnią, wychowujemy ja z sercem na dłoni, ale co będzie za 10 lat, w jakie towarzystwo wpadnie? Czy cokolwiek jeszcze na tym świecie od nas rodziców zależy???

Pierwsze słyszę, żeby takie rzeczy w dobrych szkołach to była norma. Sama taką skonczylam kilka lat temu i nie przypominam sobie, żeby to była melina. No trafiali się amatorzy narkotyków, ale to jak wszędzie. Moja klasa to były głównie dziewczyny z dobrych domów, same porządne. Chłopaków było mało. Dwóch wyleciało ze szkoły za takie zachowania. Ci co zostali byli w porządku. Też pochodzę z dobrego domu, ale uważam, że to bez znaczenia. Biedny czy bogaty, zależy jak Cię rodzice wychowają i ile mają dla Ciebie czasu. Ja czułem się kochana, czułam ich zainteresowanie, budowali we mnie poczucie wartości, więc nigdy nawet nie dałam namówić się na alkohol czy papierosa, No nie lubię. W dodatku rodzice uczyli mnie szacunku do pieniadza, do innych ludzi. Nieważne dyrektor czy sprzątaczka. Również dzielenia się z innymi. Jak rodzice sami są pogubieni, piją, ćpają, nie interesują się dziećmi, dają im kasę i hulaj dusza... To tak dzieci kończą. Ale to nie wina szkoły. Ludzie są zbyt podatni na te sugestie. Ten co śpiewasz koloryzuje, a teraz każda dobra szkoła okaże się meliną... Dajcie spokój. 

Dnia 16.12.2019 o 08:29, Gość gość napisał:

ta, ona tylko usłyszała, że chłopaki ćpają, ale wers o tym, że być może jej córka dla sportu może dawać na dwa baty już pominęła co by później być zdziwioną, że wróci córunia zbrzuchacona do domu

nawet jeśli, to dziewczynach były tylko 2 wersy, co stanowi znikomy % w stosunku do wersów o wyczynach ziomali  chłopcy są o wiele gorsi i mówię to jako nauczyciel liceum

Dnia 16.12.2019 o 00:52, Gość ijaa napisał:

Obejrzałam, dla mnie przesada, choc na pewno i tacy są. Córka skonczyla jedno z najlepszych liceów w Polsce. Byly tam dzieci ludzi bardzo bogatych, byly tez calkiem skromnie zyjacych. Zadnego podzialu sie nie czuło. I jedne i drugie musiały przede wszystkim ostro pracowac, bo byla to klasa z matura miedzynarodowa, oceniana z zewnatrz, wiec bez zmiłuj. Czesc nosila markowe ciuchy, czesc lumpeksowe, nie bylo to zadnym problemem. W kazdym razie córka nigdy nie pila, nie paliła, ubierala sie, jak jej wygodnie i nikogo to nie ruszalo,  liczyła sie indywidualność. W sumie swietna, sympatyczna, kulturalna  mlodziez. Wielu skonczylo potem najlepsze swiatowe uniwersytety, nie kupione przez tatusiów, wielu mialo naukowe stypendia,  wynikało  to z wlasnej wiedzy i pracy.  Fakt,ze bylo to kilkanascie lat temu. W szkole byly jakies incydenty z narkotykami, ale chyba nie w ich klasie. Byla tam tez jedna klasa , zwana klasa listonoszy, o ktorej mowiono, ze rodzice sponsoruja szkole komputery itp wyposazenie, moze tam? Uwazam, ze im lepsza szkola, tym  bardziej odpowiedzialna, bez zadęcia,  rozsądna młodzież, co widac zreszta wlasnie w tych najlepszych uniwersytetach na swiecie i ich absolwentach.

No właśnie, kilkanaście lat temu a dziś to duża różnica. Ja skończyłam liceum z pierwszej trójki w województwie, również kilkanaście lat temu i potwierdzam to co piszesz. Z małym wyjątkiem. Najzdolniejsze osoby nie poszły na studia zagraniczne, jeśli nie miały pieniędzy. Pamietam, jak w papierach na pewien niemiecki uniwersytet (państwowy, bezpłatny tzn bez czesnego) rodzic musiał zadeklarować, ze na utrzymanie dziecka bedzie dysponował miesięczną kwotą 1200 euro, która miała być na opłacenie akademika, stołówki etc. Świetnie i co z tego, skoro moja rodzina dysponowała wówczas kwotą ok 800 euro na 4 osoby...

Nie trzeba czekać, to już się dzieje. Te wszystkie chłopak,i które wpadły w złe towarzystwo synowej -wiedźmy, nie utrzymują kontaktów z rodzicami bo żonki chcą być na pierwszym miejscu i nie pozwolą na spotkanie syna z rodzicami.

Nie pojmuje fenomenu tej "piosenki". Po paru sekundach wyłączyłam to g....

Dnia 15.12.2019 o 12:41, Gość słabo mi napisał:

Zawsze tak było w dobrych liceach, nawet te 20 lat temu, ze był tam podział na bananową młodzież i tych biedniejszych... ale nie przypuszczałam, że teraz przybrało to taką formę... czy ktoś ma dziecko w dobrym liceum i faktycznie dzieją się tam takie rzeczy o jakich ten młodzian rapuje? I druga sprawa, tu na forum ścigamy się: która więcej z domu dostała, która bardziej wykształcona, której mąż więcej zarabia, która się wybudowała zamiast kisić u teściowej za kotarką, kto zafunduje dzieciom więcej zajęć dodatkowych i lepsze wakacje...a z tej piosenki wynika, że młodzież "pyertoli mamę i tatę, za jacuzzi i 3 piętra i za to ze oddaliby wątrobę, nerkę i serce" i że woli mieszkać w bloku, być gangsta etc. Czy Wy to ogarniacie, bo ja drżę o moją córkę, na razie 4 letnią, wychowujemy ja z sercem na dłoni, ale co będzie za 10 lat, w jakie towarzystwo wpadnie? Czy cokolwiek jeszcze na tym świecie od nas rodziców zależy???

Dorób sobie drugie dziecko, poważnie. Przeważnie dzieci z rodzeństwem trzymają się w kupie i jeśli nie mają skłonności do nałogu, to nie popadają w złe towarzystwo. Jeśli koledzy ich odrzucą, to mają siebie. Natomiast te jedynaki, które tęsknią do innych dzieci, zrobią wiele żeby się wkupić w ich łaski. W tym popełnią wiele głupot byle tylko zostać zaakceptowanym.

Dnia 15.12.2019 o 23:58, Gość Gość napisał:

Przesada, muzyka dla nastolatków zawsze była radykalna i na pokaz, po prostu zmieniają się standardy. 70 lat temu matki tez były przerażone demoralizacja wśród młodzieży bo Elvis uwodzicielsko poruszał się na scenie.

Nie wierzę, myśląca osoba na kafe

Piona!

Dnia 15.12.2019 o 23:58, Gość Gość napisał:

Przesada, muzyka dla nastolatków zawsze była radykalna i na pokaz, po prostu zmieniają się standardy. 70 lat temu matki tez były przerażone demoralizacja wśród młodzieży bo Elvis uwodzicielsko poruszał się na scenie.

Nie wierzę, myśląca osoba na kafe

Piona!

11 godzin temu, Gość gosc napisał:

Nie trzeba czekać, to już się dzieje. Te wszystkie chłopak,i które wpadły w złe towarzystwo synowej -wiedźmy, nie utrzymują kontaktów z rodzicami bo żonki chcą być na pierwszym miejscu i nie pozwolą na spotkanie syna z rodzicami.

Lecz się nie o tym jest temat. A jak wychowałas syna na mameje i kluchę to tylko i wyłacznie twoja wina i twojego starego, bo jesteście mamzela i kapeć, hahaha. Syn wyniósł takie wzorce z domu że harpia matka trzyma pape pod obcasem, hahaha

1 godzinę temu, Gość Klups napisał:

Nie wierzę, myśląca osoba na kafe

Piona!

 

zamiast piony kup se koło i yebnij sie w czoło  

1 godzinę temu, Gość Klups napisał:

Nie wierzę, myśląca osoba na kafe

Piona!

 

zamiast piony kup se koło i yebnij sie w czoło  

Dnia 15.12.2019 o 23:58, Gość Gość napisał:

Przesada, muzyka dla nastolatków zawsze była radykalna i na pokaz, po prostu zmieniają się standardy. 70 lat temu matki tez były przerażone demoralizacja wśród młodzieży bo Elvis uwodzicielsko poruszał się na scenie.

70 laty temu to Elvis miał raptem 14 lat  myslicielko

3 godziny temu, Gość omg napisał:

Lecz się nie o tym jest temat. A jak wychowałas syna na mameje i kluchę to tylko i wyłacznie twoja wina i twojego starego, bo jesteście mamzela i kapeć, hahaha. Syn wyniósł takie wzorce z domu że harpia matka trzyma pape pod obcasem, hahaha

sama sie lecz haha. Kopnął harpie w chudą d*upe bo ma charakter i kase, a głupia mamaja lata za nim i płacze że biedna.  Pipki bluszcze tak kończą,  podobnie jak ich matki dziadówy

1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

sama sie lecz haha. Kopnął harpie w chudą d*upe bo ma charakter i kase, a głupia mamaja lata za nim i płacze że biedna.  Pipki bluszcze tak kończą,  podobnie jak ich matki dziadówy

dziadówa to ty jesteś, skoro zazdrościsz synowej chudej doo/py, to widocznie nie stać cie na odsysanie tłuszczu, hahaha.

1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

sama sie lecz haha. Kopnął harpie w chudą d*upe bo ma charakter i kase, a głupia mamaja lata za nim i płacze że biedna.  Pipki bluszcze tak kończą,  podobnie jak ich matki dziadówy

A jak kończą stare wiadra - bluszcze i dziadówy w jednym? Niebawem się przekonasz Syn cie kopnie w do/pe bo ma charakter po tatusiu, jak sama twierdzisz. Bedziesz latac za nim i płakac goopia mamejo  

Obejrzałam, dla mnie przesada, choc na pewno i tacy są. Córka skonczyla jedno z najlepszych liceów w Polsce. Byly tam dzieci ludzi bardzo bogatych, byly tez calkiem skromnie zyjacych. Zadnego podzialu sie nie czuło. I jedne i drugie musiały przede wszystkim ostro pracowac, bo byla to klasa z matura miedzynarodowa, oceniana z zewnatrz, wiec bez zmiłuj. Czesc nosila markowe ciuchy, czesc lumpeksowe, nie bylo to zadnym problemem. W kazdym razie córka nigdy nie pila, nie paliła, ubierala sie, jak jej wygodnie i nikogo to nie ruszalo,  liczyła sie indywidualność. W sumie swietna, sympatyczna, kulturalna  mlodziez. Wielu skonczylo potem najlepsze swiatowe uniwersytety, nie kupione przez tatusiów, wielu mialo naukowe stypendia,  wynikało  to z wlasnej wiedzy i pracy.  Fakt,ze bylo to kilkanascie lat temu. W szkole byly jakies incydenty z narkotykami, ale chyba nie w ich klasie. Byla tam tez jedna klasa , zwana klasa listonoszy, o ktorej mowiono, ze rodzice sponsoruja szkole komputery itp wyposazenie, moze tam? Uwazam, ze im lepsza szkola, tym  bardziej odpowiedzialna, bez zadęcia,  rozsądna młodzież, co widac zreszta wlasnie w tych najlepszych uniwersytetach na swiecie i ich absolwentach.

No właśnie, kilkanaście lat temu a dziś to duża różnica. Ja skończyłam liceum z pierwszej trójki w województwie, również kilkanaście lat temu i potwierdzam to co piszesz. Z małym wyjątkiem. Najzdolniejsze osoby nie poszły na studia zagraniczne, jeśli nie miały pieniędzy. Pamietam, jak w papierach na pewien niemiecki uniwersytet (państwowy, bezpłatny tzn bez czesnego) rodzic musiał zadeklarować, ze na utrzymanie dziecka bedzie dysponował miesięczną kwotą 1200 euro, która miała być na opłacenie akademika, stołówki etc. Świetnie i co z tego, skoro moja rodzina dysponowała wówczas kwotą ok 800 euro na 4 osoby... 

xx

 Ne do konca tak. Moje dzieci tez najpierw myslaly, ze wystarczy sie dostac na dobry uniwersytet za granica- a tu podobna sytuacja ( przy czym w USa jeszcze karkołomne koszty nauki) Szkoła kompletnie o tym nie informowała, Na szczescie udało im sie najpierw znalezc uniwersytet, gdzie za nauke sie nie placiło, a koszty akademika i wyzywienia w kampusie byly w formie bardzo korzystnej pozyczki, zreszta potem w wiekszosci umorzonej, Tak bylo na licencjacie. Potem , przy Master i PhD  byly juz madrzejsze, i szukały uniwersytetow z pelnym stupendium (  trzeba dobrze pzregladac strony, bo np w USA nie wszedzie daja takie stypendia obcokrajowcom,). Ale sie udalo - pelny zwrot kosztow nauki i utrzymania do reki  ( przy oszczednosciach starczylo spokojnie na przejazdy i jeszcze zostało). Nie kojarze w tej szkole jakichs specjalnych bogaczy, tym bardziej ćpunów,  na dobrych zagranicznych studiach, raczej dzieci ze srednio zarabijacych rodzin, tyle, ze z motywacją.

Byłam w prywatnej szkole i państwowej - w obydwu takie sytuacje mają miejsce. Dzieci wam takich rzeczy nie powiedzą. Ja sama pochodzę z teoretycznie lepszego domu i też ciągnęło mnie do złego, bardzo. W prywatnej szkole w wieku 13 lat dostałam propozycje od starszej koleżanki stracenia dziewictwa podczas grupowego seksu, na co mnie bardzo długo nakręcała i do czego nie doszło ostatecznie. Ale całowałam się z nią i próbowałyśmy się wzajemnie zadowolić podczas nocowania u siebie - jestem hetero ale chciałam poeksperymentować. 

W piosence nie chodzi o szkołę z której pochodzi autor bo próbowanie używek tak samo wygląda w państwowych i prywatnych szkołach, z tym że w prywatnych SZYBCIEJ i WIĘCEJ, bo więcej możliwości portfela W tej piosence chodzi o to, że każdy nastolatek chce uciec od swojej codzienności, spróbować nowych rzeczy, zrobić coś wbrew sobie. Myślę że bunt pojawia się głównie z braku zrozumienia i stawiania wymagań. Wszędzie dzieją się patologie nie ważne z jakiego środowiska pochodzisz. Im większe miasto tym większy dostęp i wcześniej wszystko się zaczyna. Znajomy w 4 klasie podstawówki już miał pierwszą styczność z paleniem. Ja z tego co pamiętam tak od 3 gimnazjum każda impreza była z alkoholem, oczywiście też nie wszyscy pili. To też nie jest tak, że dzieci zmuszają się nawzajem do tego, tylko próbują bo chcą spróbować. Nie popadajcie teraz w skrajności, nie dacie rady kontrolować dziecka tak, żeby mu nie uprzykrzyć tym życia.  Ja wyszłam na ludzi mimo tego że też nieźle imprezowałam. Uświadamiajcie dzieci o zagrożeniach jakie są związane z używkami i pilnujcie żeby nie olewały codziennych obowiązków. To moim zdaniem najważniejsze - żeby nie poniósł je melanż, jak chce chodzić na imprezy to niech chodzi ale też niech robi coś ze swoim życiem. Jak nie oceny to niech rozwija jakąś pasje, żeby mieć jakąś dobrą i ciekawą pracę w przyszłości, a nie nudne korpo

Mi osobiście ta piosenka bardzo się podoba, bo jeszcze nie słyszałam publicznej dyskusji na ten temat i z tego co widzę dużo osób jest zdziwionych i nieświadomych

Dnia 18.12.2019 o 09:49, Gość omg napisał:

Lecz się nie o tym jest temat. A jak wychowałas syna na mameje i kluchę to tylko i wyłacznie twoja wina i twojego starego, bo jesteście mamzela i kapeć, hahaha. Syn wyniósł takie wzorce z domu że harpia matka trzyma pape pod obcasem, hahaha

Podobnie jak i córunie, która poleciała na bad boya z piosenki Taka matka powinna się wstydzić, że nie wychowała odpowiednio córki.

Trochę przekoloryzowane, ALE faktem jest, ze większość bananowych goowniarzy ćpa lub biora jakieś dopalacze. Trochę znałam takie towarzystwo. Mają dużo kasy od starych, więc myślą, że mogą wszystko.

Bananowe dziewczyny to typy księżniczek. 

Natomiast bananowe chłopaczki myślą, ze za kase mogą kupić każdą kobietę. Często to typy narcyzów. 

A słyszeliscie o tych głośnych dwóch gw.ałtach, jakiś czas temu? Tępe skurfyysyny zg.wałcili zbiorowo koleżankę na jej własnych urodzinach. Jeden z nich to synalek prokuratora, więc pewnie nic mu nie zrobią. Dno.