Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Święta to żadna radość, to nerwy i czekanie kiedy koniec

Polecane posty

Gość Gość

Podzielę się z wami z czym od dłuższego czasu kojarzą się święta. Na pewno nie z radosną krzątaniną, nuceniem kolęd czy błogim relaksem. 

Wigilia zawsze jest u mojej 70letniej babci, która od zawsze wszystko chce robić sama, nikogo nie dopuszcza do gotowania w rezultacie czego już dzień przed wigilią jest padnięta i marudzi, a że mam z nią kontakt codziennie to już na tydzień czy dwa przed świętami wysłu...ę ile ma roboty, że zmęczona, że to nie takie, to trzeba, tamto. Ja przychodzę jej sprzątnąć, robię zakupy, więc to nie tak, że tylko słucham i nic nie pomagam. Wigilia w zasadzie wygląda tak, że ona siedzi, a ja zmywam, smażę, donoszę wynoszę, reszta gości siedzi, robię to, bo ktoś musi. Jak już uporam się ze sprzątaniem wracam do domu i dopiero mogę się zrelaksować. 

Drugi dzień- nie ma zmiłuj- obowiązkowy obiad u babci, żeby było jej miło, potem jedziemy z mężem do jego rodziców ponad 200km i tam z kolei siedzi się tylko przy stole, bo tam teściowa woli wszystko zrobić sama.. 

Wracam objedzona, wymięta i zmęczona. I po tych dwóch dniach dopiero mogę usiąść na tyłku w domu, pogapić się na choinkę, napić wina i po prostu się zrelaksować. 

Nie lubię świąt, nie mam z nich radości, a wysłu...ąc marudzenia babci na tyle czasu przed ulewa mi się na samą myśl o świętach. Najtrudniejsze psychicznie dwa tygodnie, które przetrwam dzięki melisie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Troszkę nie rozumiem. Jesteś chyba już dorosła, tak? Skoro spędzanie świąt w taki sposób cię męczy, to może zerwij z tradycją i razem z mężem spędźcie ten czas, tak jak lubicie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Eryka76 napisał:

Troszkę nie rozumiem. Jesteś chyba już dorosła, tak? Skoro spędzanie świąt w taki sposób cię męczy, to może zerwij z tradycją i razem z mężem spędźcie ten czas, tak jak lubicie. 

Nie rozumiesz, że to tradycja i wychowanie? Nie każdego stać na to, by rzucisz wszystko i cieszyć się tym co nas cieszy? Ludzie narzekają, a prezenty i choinki już dawno stoją ustrojone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wyobrażam sobie zostawić babcię z tym samą, poza tym nieobecność na Wigilii skończyłaby się fochem konkretnym. Chyba pokutuje we mnie poczucie winy, że jak nie ja to kto? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tez nie rozumiem. Nie zostawisz babci dalej bo pisałaś że reszta rodziny siedzi gdy Ty sprzątasz. Więc jest was więcej. Babci pomagasz- jesteś niezadowolona, tesciowa pomocy nie chce-tez jesteś niezadowolona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość.

Z teściową nic pewnie nie zrobisz, bo za daleko. Ale z Babcią nie jesteś sama, włącz rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie wyobrażam sobie zostawić babcię z tym samą, poza tym nieobecność na Wigilii skończyłaby się fochem konkretnym. Chyba pokutuje we mnie poczucie winy, że jak nie ja to kto? 

"Wszyscy mamy dwa życia. To drugie zaczyna się w chwili, gdy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno".

A kto zadba o Ciebie i Twoje samopoczucie jak nie Ty sama?! Ja bym dała szansę reszcie rodziny się wykazać.

Jak to śpiewa Filip Lato : swój czas weź w garść, zanim ci życie nie powie, że pas. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buu

autorka to nastepna dewotka, ktora sama nie wie czego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza

Swięta to nie gotowanie ani sprzątanie, ale czas święty od 25 grudnia do św. Trzech Króli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, demonicznaa napisał:

"Wszyscy mamy dwa życia. To drugie zaczyna się w chwili, gdy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno".

A kto zadba o Ciebie i Twoje samopoczucie jak nie Ty sama?! Ja bym dała szansę reszcie rodziny się wykazać.

Jak to śpiewa Filip Lato : swój czas weź w garść, zanim ci życie nie powie, że pas. 

 

Pięknie napisane! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, demonicznaa napisał:

"Wszyscy mamy dwa życia. To drugie zaczyna się w chwili, gdy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno".

A kto zadba o Ciebie i Twoje samopoczucie jak nie Ty sama?! Ja bym dała szansę reszcie rodziny się wykazać.

Jak to śpiewa Filip Lato : swój czas weź w garść, zanim ci życie nie powie, że pas. 

 

Nie kazdy jest takim egoista zeby zerowac na innych😶

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Nie kazdy jest takim egoista zeby zerowac na innych😶

Wszyscy jesteśmy egoistami. W tym wypadku byłby to zdrowy egoizm. 

Potrafić odmawiać, gdy nie ma się na coś ochoty (tak, by nikogo nie skrzywdzić) to zadbanie o siebie. Mówię tu choćby o podzieleniu obowiązków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

też tak uwazam, każdy powinien w zyciu byc egoista i robic tak zeby nie robic wbrew sobie

jak ma ochote spedzic czas po swojemu to niech spedza, jak ma ochote odejsc od zony po 20 latach to niech odejdzie, nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
20 godzin temu, Gość gość napisał:

tak zeby nie robic wbrew sobie

20 godzin temu, Gość gość napisał:

nic na sile

Amen ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja na święta wykupiłam wczasy w Grecji. Ja się nie zamierzam jeszcze świętami denerwować. Zawsze  święta spędzałam ze swoimi rodzicami i zawsze już jak się grudzień tylko zaczynał miałam taką niespokojną głowę bo trzeba będzie zrobić to, tamto, siamto. A potem dwa dni siedzenia przy zastawionym stole i ciągle tylko jedzcie bo się zmarnuje. Po świętach byłam gorzej zmęczona jak przed i się cieszyłam, że już koniec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 17.12.2019 o 09:58, Eryka76 napisał:

Troszkę nie rozumiem. Jesteś chyba już dorosła, tak? Skoro spędzanie świąt w taki sposób cię męczy, to może zerwij z tradycją i razem z mężem spędźcie ten czas, tak jak lubicie. 

ty i święta. matka ci wszystko pod nos podstawi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Gość napisał:

ty i święta. matka ci wszystko pod nos podstawi. 

Masz rację. Dla mnie nie ma już prawdziwych świąt odkąd moja mama odeszła. 

Chciałaś dokopać, to ci się udało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Eryka76 napisał:

Masz rację. Dla mnie nie ma już prawdziwych świąt odkąd moja mama odeszła. 

Chciałaś dokopać, to ci się udało. 

A mąż albo coś w tym stylu ?. Przykre że nasi bliscy odchodzą ale nie ma na to siły. Trzeba się z tym jakoś pogodzić mimo że to bardzo trudne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkelson

Nie rozumiem zasady ,że ty robisz u babci . Robisz tym sposobem z siebie cierpiętnicę jakąś . Czy coś stoi na przeszkodzie zawołać tą czy inną osobę do kuchni "Jolka ,Stacha ,Krycha!- chodź pomóż ,trzeba podać jedzenie ,odsmażyć ,pomyć itd " Nie podejdą,kręcą nosem  ,to masz proste info kim dla nich jesteś .Ty też jesteś gościem na zasadzie jak oni,ale przywykli do tego ,że im się pod nos stawia -skończ to -taki mały krok . Babcia ma swoje przywary-tutaj ciężej ,ale też można wybrnąć ,trzeba się postawić ,nawet odpyskować -babcia może być kobietą heterą ,wszystkowiedzącą ,ale jesteś dorosła i odpowiedz jak dorosła ,bo robi z ciebie niepełnosprawne dziecko ,a ty się temu poddajesz . Ustal z babcią wcześniej -jeśli dalej tylko ty chcesz robić te święta z nią (dlaczego nie zatrudnić reszty żarłoków ?) ,że ona robi to czy tamto -bo jej to super wychodzi itd itd ,ale ty chciałabyś zrobić to i to i niech babcia nie narzeka już (z usmiechem ,a jak nie da rady ,to na ostro -czasem tak trzeba,z taktem ,ale na ostro -dorosła jesteś )  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla babci każda Wigilia jest wyjątkowa, i póki ma siłę, szykuje, gotuje, itp. A że pomarudzi, to normalne, sily juz nie te, a zrobić chce, bo Wigilia jest raz w roku. Jej gawędy trzeba puszczać mimo uszu:) Problem masz ty , ze sobą, i nie chodzi tu o pomoc babci w przygotowaniach, ale w podawaniu i obsługiwaniu. Jesteś z tych milczących cierpiętnic, co nie umieją poprosić o pomoc w realu, a swoje żale wylewają na kafe? Robisz to, bo nie umiesz wprost powiedzieć, że potrzebujesz pomocy w kuchni i przy podawaniu potraw. Dlatego tym razem glosno oznajmij, ze potrzebujesz pomocy, to wszystko sprawniej pójdzie. To są Święta rodzinne, zrelaksować w kąciku możesz się dopiero w drugi dzień Świąt. Och, zdarzało mi się oblecieć 3-4 Wigilie i jeszcze przygotować swoją. Pomysly z Grecją są dobre, w czasie między Świętami a Nowym Rokiem. A pamiętacie tu na Kafe, co świętujemy? Narodziny Jezusa Chrystusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie święta to też nerwy, ciężka praca i czekanie na to, żeby życie wróciło do normy. Placówki pozamykane, więc dzieciaki od rana do wieczora wiercą dziurę w brzuchu. Gary. Fochy rodzinne. Cmentarz. Odwalanie rytuałów.

Nigdy nie byłam szczególnie pobożna ani uduchowiona, ale najszczęśliwszy był dla mnie czas, gdy za młodu gralam w zespole kościelnym i dzięki temu, zaraz po Wigilii mogłam uciekać na dwie pasterki do kościoła. Potem pierwsze i drugie święto to samo. Wtedy to wszystko miało jeszcze jakiś posmak sensu i przyjemności. Raz też zwialam z koleżanka do pubu. To były moje najlepsze święta. Teraz też bym tak chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×