Jak to jest że za granicą jakoś da się w ciąży pracować a w Polsce ciąża to choroba? Taka chorobą że na L4 robicie maratony po galeriach.

4 godziny temu, Gość gość napisał:

Przeraża mnie poziom chamstwa niektórych kobiet. Mi kobiety w ciąży w niczym nie przeszkadzają.  Czytając takie wątki, odnoszę przykre wrażenie, że kobiety to wredna płeć, a jedna drugiej prędzej nogę podstawi. A nie pomoże.  Co do zagranicy to śmieszny argument. Zagranicą ludzie też żyją też w lepiankach, a kobiety rodzą w warunkach polowych. Skoro one mogą...

To Polki tez oczywiscie  Nic by im sie nie stalo. Ale ksiezniczki umieraja bo mdlosci i nic nie jedza..

Podobno bez jedzenia wytryzmujesie 30 dni, a taka jedna dobila do 6miesiaca ciazy..

W ogole jakas plaga egipska nawiedzila te Polki,wiekszosc ciaze zgrozone..

owszem, zagrozone ...izmem mamussi juz od poczecia

Licytujecie się która pracowała dłużej,  ciężej,  miała dalej do pracy..  Czy to naprawdę czyni was lepszymi? Bo mnie się np wydaje, że będąc w ciąży najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo malucha. Nie pracodawca, koleżanki, przypadkowi ludzie,  którzy krzywo patrzą,  bo miałaś czelność zajść w ciążę. Jak dla mnie,  jeżeli istniał by chociaż promil ryzyka, że dziecku się coś stanie, odpuscilabym od razu. 

58 minut temu, Gość poza PL napisał:

To Polki tez oczywiscie  Nic by im sie nie stalo. Ale ksiezniczki umieraja bo mdlosci i nic nie jedza..

Podobno bez jedzenia wytryzmujesie 30 dni, a taka jedna dobila do 6miesiaca ciazy..

W ogole jakas plaga egipska nawiedzila te Polki,wiekszosc ciaze zgrozone..

owszem, zagrozone ...izmem mamussi juz od poczecia

A tak właściwe to o co ci chodzi? Nawet nie mieszkasz w Polsce, wiec w czym problem? Już wiem. Ta mentalności Kowalskiego, który cieszy sie, że Nowakowi auto ukradli... Wyjechałaś, ale polactwo z Ciebie nie wyszło

A ja się czuję w pracy bardzo wykorzystywana i niedoceniana, dlatego nie będę pracować ani dnia dłużej niż będę musiała. Ot i cała filozofia.

1 godzinę temu, lady callavera napisał:

Licytujecie się która pracowała dłużej,  ciężej,  miała dalej do pracy..  Czy to naprawdę czyni was lepszymi? Bo mnie się np wydaje, że będąc w ciąży najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo malucha. Nie pracodawca, koleżanki, przypadkowi ludzie,  którzy krzywo patrzą,  bo miałaś czelność zajść w ciążę. Jak dla mnie,  jeżeli istniał by chociaż promil ryzyka, że dziecku się coś stanie, odpuscilabym od razu. 

Dokładnie. Nikt ci z tych koleżanek później jakby co nie pomoże, tylko jeszcze ci dokopie, że z dzieckiem do lekarza musisz iść. 

1 godzinę temu, Gość poza PL napisał:

To Polki tez oczywiscie  Nic by im sie nie stalo. Ale ksiezniczki umieraja bo mdlosci i nic nie jedza..

Podobno bez jedzenia wytryzmujesie 30 dni, a taka jedna dobila do 6miesiaca ciazy..

W ogole jakas plaga egipska nawiedzila te Polki,wiekszosc ciaze zgrozone..

owszem, zagrozone ...izmem mamussi juz od poczecia

No jak pomostem u ciebie pomiędzy obczyzną, a ojczyznaą jest kafeteria, to nic dziwnego, że masz wypaczone postrzeganie rzeczywistości. Sama się opier/dalasz pół ciąży w tej swojej robocie, drugie pół siedzisz na wolnym, bo jak ci lekko słabo to pracodawca musi ci udzielić nielimitowanego wolnego, a będziesz się pluć o to, co tutaj w Polsce się dzieje. 

5 godzin temu, Gość gosc napisał:

nie normalna kobieta to taka, ktora poza byciem matka jest takze pracownikiem i uczciwym czlonkiem spoleczenstwa. kobieta winna temu ze idzie na L4, macierzynskiego jakos nie dzieli z tatusiem stad nikt facetow sie nie czepia, ale potem to kobiety obrywaja przez takie egoistki wlasnie bo nawet jak widzisz jak tu pisza, jest ciezej o umowe o prace, czy w ogole o zatrudnienie. w normalnych krajach macierzynski tyle nie trwa, a wolne dzieli sie na oboje rodzicow. ale w polsce madka zastepuje tate i mame, a ojciec to najwyzej bankomat.

No tak... bo na Słowacji wychowawczy trwa 3 lata i dostają grosze (bo tylko macierzyński jest 100% płatny) a i tak nie wraca wcześniej niż 3 lata. I nie obrzucają tu kobiet o to. A jeśli któraś chce wrócić wcześniej to wszyscy  (łącznie z pracodawcą) są w szoku, że niby po co? Praca nie ucieknie a chwil z dzieckiem już nie powtórzą. 

2 godziny temu, lady callavera napisał:

Licytujecie się która pracowała dłużej,  ciężej,  miała dalej do pracy..  Czy to naprawdę czyni was lepszymi? Bo mnie się np wydaje, że będąc w ciąży najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo malucha. Nie pracodawca, koleżanki, przypadkowi ludzie,  którzy krzywo patrzą,  bo miałaś czelność zajść w ciążę. Jak dla mnie,  jeżeli istniał by chociaż promil ryzyka, że dziecku się coś stanie, odpuscilabym od razu. 

Popieram,

dlaczego tak wszyscy nie lubią ciąż? Te marne 500zl coś zmienia? Ci co chcieli wyciągać socjal i tak by to robili a te co chcą pracować to i tak wrócą do pracy. Margines będzie marginesem, len leniem a ambitny ambitnym. Za granicą płacą dużo więcej a nie słychać tam nienawiści do kobiet w ciąży czy z dziećmi  (a wydawać by się mogło ze powinni bo przecież większość to imigranci którzy niby przyjechali po kasę-  Polki, Jugosławia bądź Arabki) a wręcz jest zachwyt nad dziećmi i każdy zagląda do wózka  (każdy czy to jest kobietą czy face, Stary czy młody a nie kobiety które chcialybt zajść w ciąŻę).

1 godzinę temu, Gość ghdgdf napisał:

A ja się czuję w pracy bardzo wykorzystywana i niedoceniana, dlatego nie będę pracować ani dnia dłużej niż będę musiała. Ot i cała filozofia.

Jak mi się szef zmienił i nowa "pani" nie miała skrupułów siadać na psyche żeby ludzi zwolnic to nie czuje żadnego zobowiazania pracować bowiem ze jak jej sie coś odwidzi to mnie może zwolnić w każdej chwili kładąc mi kasę na stół a jeśli nie to uprzykrzy życie jak mojej koleżance ze ta chciała już z prawnikiem przyjść do pracy 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A tak właściwe to o co ci chodzi? Nawet nie mieszkasz w Polsce, wiec w czym problem? Już wiem. Ta mentalności Kowalskiego, który cieszy sie, że Nowakowi auto ukradli... Wyjechałaś, ale polactwo z Ciebie nie wyszło

Ale dlaczego mialoby wyjsc ? Polka jestem i Polka pozostane nawet mieszkajac za granica.

Przed chwilą, Gość poza PL napisał:

Ale dlaczego mialoby wyjsc ? Polka jestem i Polka pozostane nawet mieszkajac za granica.

I to cię obliguje do tego, żeby jechać po Polkach mieszkających w Polsce? Chyba ci coś nie pykło. 

20 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ok w sklepie spoko. Ale w tramwaju? Ja wracam z pracy ostatnio tramwajem i nikt mi nie ustępuje. Może brzucha 5miesiexxnego nie widzą, nie wiem.

ja ustepuje miejsce kobietom w wyraznej ciazy, osobom starszym i z malym dzieckiem. 

mojej kolezance z duza nadwaga raz jakas chudziutka siwiutka babcia ustapila miejsce bo myslala, ze kolezanka jest blisko konca ciazy ... aaaa

A powiedz mi, co w sytuacji gdy moj cudowny szef jak tylko dowiedzial sie o ciazy powiedzal ze nie przedluzy mi umowy? Mialam pracowac do konca ciazy zeby biedaczek nie musial placic a po porodzie podziekowac za koniec umowy? I od razu mowie ze nie zaszlam po miesiacu pracy, tylko szef dawal umowy na maks rok, i to jak miales szczescie, bo wiekszosc pracownikow na zleceniu. Niech najpierw pracodawcy traktuja pracownikow z szacunkiem a nie jak tania sile robocza, to moze cos sie zmieni. Ja nie mialam zamairu dac sie wykorzystywac i po tygodniu rzucilam zwolnieniem.

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Za granicą płacą dużo więcej

Placa duzo wiecej ? Za co ? Na chorobowym w ciazy ? Na wychowawczym ? Becikowe ? Zasilki na dziecko ? Opieka na chore dziecko ? Gdzie tych pieniedzy jest duzo wiecej ? 

I nie patrz na kwote tylko na to jaki ona stanowi procent srednej krajowej. NIGDZIE na swiecie nie ma na tak wysokich dodatkow na dzieci jak w Polsce. Nigdzie poza Polska nie oplaca sie nie pracowac i zyc "z dzieci". I nigdzie nie na swiecie nie ma tylu przywilejow dla ciezarnych i matek malych dzieci. 

A Polki jeszcze narzekaja.... widac narzekanie to taki sport narodowy   

Jeśli można nie pracować to niech nie pracują. Co ci do tego tępa babo? Swoją macica się zajmij i nie narzucaj innym swojej wizji.

Ludzie ogarnijcie się bo to już żal czytać jak dajecie się wrabiać w każde prowo na forum. Nie było mnie dwa tygodnie na kafe, kilka dni temu wchodze i co widze? A jakbym nie miał żadnej przerwy, non stop te same tematy i nawet się zaden troll nie kwapi żeby chociaż inaczej sformułować. A temat pracujacych ciężarnych wraca regularnie jak bumerang. 

29 minut temu, Gość Mam. napisał:

Placa duzo wiecej ? Za co ? Na chorobowym w ciazy ? Na wychowawczym ? Becikowe ? Zasilki na dziecko ? Opieka na chore dziecko ? Gdzie tych pieniedzy jest duzo wiecej ? 

I nie patrz na kwote tylko na to jaki ona stanowi procent srednej krajowej. NIGDZIE na swiecie nie ma na tak wysokich dodatkow na dzieci jak w Polsce. Nigdzie poza Polska nie oplaca sie nie pracowac i zyc "z dzieci". I nigdzie nie na swiecie nie ma tylu przywilejow dla ciezarnych i matek malych dzieci. 

A Polki jeszcze narzekaja.... widac narzekanie to taki sport narodowy   

Dokładnie. Wyżej ktoś mi sugerował, że jestem frajerką, bo w 7 miesiącu ciąży zamiast iść na l4 rozpoczęłam macierzyński bo w Polsce to normalne, że jak Ci się nie chce pracować to bierzesz zwolnienie. Wcale nie ma jakichś specjalnych przywilejów za granicą, kobiety pracują dopóki mogą. Jak ktoś się źle czuje to może wziąć tydzień czy dwa zwolnienia. Różnica jest taka, że nie dostaje się umowy zlecenie tylko od razu normalną umowę. Jesteś osobą chronioną, jak przepracujesz min 26 tygodni u jednego pracodawcy to należy Ci się macierzyński, ale z tym też nie ma szału. Pierwsze 6 tygodni to 90% wynagrodzenia, potem jakieś 600 funtów na miesiąc przez 33 tygodnie. I jest jakiś dodatek na dziecko, ale to też drobna kwota. Mimo wszystko rodzi się tutaj więcej dzieci niż w Polsce. 

Ja tez mieszkam za granicą od początku ciąży do teraz (5miesiac) czuje się dobrze i nie widzę potrzeby iść na zwolnienie . Rodzę w maju i chciałabym pracować tak długo jak dam radę. Myślę, że na zwolnienie pójdę około kwietnia. Mam pracę fizyczną i pod koniec ciąży może być już ciężko z dużym brzuchem  . Wcześniej nie widzę takiej potrzeby. Co prawda każdy na to patrzy inaczej jak sam jest w takiej sytuacji np jak z moim Mężem pracowała dziewczyna w ciąży i od samego początku mówiła, że nie może robić połowy rzeczy których praca wymaga mąż trochę się wkurzał i narzekał w domu ,że przecież ciąża to nie choroba. A jak sam zaczął mieć żonę w ciąży to codziennie prawi mi kazania ,ze mam uważać , nie dźwigać , się nie przemęczać , niech ten i tamten zrobi za mnie to i tamto wiec jak nie chodzi o waszą własna ciąże możecie nazywać inne ciężarne krowami na L4 ale jeśli pracodawca im płaci i mogą sobie nawet się obijać w domu albo po prostu się oszczędzać i nie wysilać to niech korzystają z przywileju i odpoczywają najwazniejszy jest maluszek. Gdybym źle się czuła Lub bała się wykonywanej pracy ,ze w jakiś sposób może wpłynąć na dziecko tez bym poszła ale cały czas na szczęście czuje się dobrze i nie widzę powodu dla którego miałabym nie prowadzić swojego normalnego trybu życia  Dlatego pracuje bo ciąża to nie choroba  

Dnia 18.12.2019 o 11:18, Gość Gość31 napisał:

A ja dojezdzalam 1,5 godziny w jedną stronę 

No to dziecku nie zazdroszczę