Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Euforia

Unieważnienie ślubu kościelnego

Polecane posty

Gość gosc
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rób cyrku, tylko weź normalny rozwód i tyle. Już nie udawaj świętej. Poleciałaś na faceta, bo dobrze zarabiał i myślałaś, że się ustawisz, a jak się okazało, że może ma wadliwe geny, to już kopniak w tyłek. Wiesz, że nawet po zdrowych rodzicach może urodzić się chore dziecko? Kolejnemu też będziesz udowadniać, że to przez niego i Cię bidulkę oszukał? Jeszcze starego męża masz, a nogi już rozłożone, żeby drugiemu dać i dzieciaka zrobić. Tylko na pozwolenie księdza czekać i kuć żelazo póki gorące... Jak dla mnie obrzydliwe to, co robisz. Traktujesz ludzi jak przedmioty. A sama zachowujesz się jak inkubator, który chce wypluwać idealne stworzenia. Trzeba było sercem szukać męża, a nie patrzeć czy się ustawisz. Ty też kłamałaś przysięgając miłość, bo miłości w Tobie nie ma. Tylko zimne obliczenia jak tu się w życiu ustawić. I pisze Ci to osoba wierząca i praktykująca. 

BRAWOOOOOOOO !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość stokrotka napisał:

Gdyby mnie nikt nigdy nie zdiagnozował, gdyby w czasach mojego dorastania lub ślubu nie było wiedzy o jakimś zaburzeniu, na które bym hipotetycznie cierpiała, gdyby lekarz nie wydał mi żółtych papierów tylko nazwał mnie dziwną, to też bym podpisała u księdza, że nie czuję się chora i nie mam wiedzy o chorobie (bo jakoś tak to szło przy protokole). Nie jestem ani lekarzem, żeby wchodzić w te kompetencje i się zdiagnozować, ani nie jestem hipochondrykiem wynajdującym sobie choroby. Dziwność to też bardzo niejednoznaczna nazwa, o osobie nielubianej mówi się że jest dziwna, nie jest to żaden dowód na problemy zdrowotne. Ksiądz autorkę tylko wyprosi z kurii za zabieranie mu cennego czasu jakimiś pierdołami

Schizofrenia. Tutaj mamy ciężką psychiczną chorobę, podkreślam, chorobę. Zaburzenie autystyczne nie jest chorobą. Cholernie ciężko się żyje z takim człowiekiem ale to jest zaburzenie. CHAD, następna choroba. Też może być przyczynkiem do unieważnienia. Z drugiej strony patrząc zaburzenie autystyczne może współistnieć z w/w chorobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fff

Protokół przedmałżeński pyta o choroby psychiczne oraz inne przewlekłe, a nie pyta o zaburzenia, bo one wg klasyfikacji medycznej chorobą nie są. Na czym polega problem autorki, skoro logicznie rzecz biorąc nie ma choroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia

Mój mąż ma w papierach napisane 

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rób cyrku, tylko weź normalny rozwód i tyle. Już nie udawaj świętej. Poleciałaś na faceta, bo dobrze zarabiał i myślałaś, że się ustawisz, a jak się okazało, że może ma wadliwe geny, to już kopniak w tyłek. Wiesz, że nawet po zdrowych rodzicach może urodzić się chore dziecko? Kolejnemu też będziesz udowadniać, że to przez niego i Cię bidulkę oszukał? Jeszcze starego męża masz, a nogi już rozłożone, żeby drugiemu dać i dzieciaka zrobić. Tylko na pozwolenie księdza czekać i kuć żelazo póki gorące... Jak dla mnie obrzydliwe to, co robisz. Traktujesz ludzi jak przedmioty. A sama zachowujesz się jak inkubator, który chce wypluwać idealne stworzenia. Trzeba było sercem szukać męża, a nie patrzeć czy się ustawisz. Ty też kłamałaś przysięgając miłość, bo miłości w Tobie nie ma. Tylko zimne obliczenia jak tu się w życiu ustawić. I pisze Ci to osoba wierząca i praktykująca. 

Jestes niesprawiedliwą osobą. Dla mnie w zdrowiu i w chorobie znaczy tyle, że wspieram męża i jestem z nim, gdy coś się mu zadzieje po wypowiedzeniu przysięgi, typu ucierpi w pożarze. Nie obiecywalam, że będę brać na siebie poklosie jego zaburzeń z dzieciństwa. 

Mój mąż chce mieć też dzieci, a ja nie wyobrażam sobie urodzić mu 2 dziecka. Powiedziałam, że możemy być razem tylko wtedy gdy zrobi wazektomię. Nie pali się do tego, więc sprawa jest jasna dla obu stron. Ja jestem uczciwa i konkretną czego nie można powiedzieć o nim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mąż autorki ma wpisane zaburzenia schizotypowe, ale wg psychiatrii to nie jest choroba. Wybroni się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia
1 minutę temu, Gość Fff napisał:

Protokół przedmałżeński pyta o choroby psychiczne oraz inne przewlekłe, a nie pyta o zaburzenia, bo one wg klasyfikacji medycznej chorobą nie są. Na czym polega problem autorki, skoro logicznie rzecz biorąc nie ma choroby?

Ma wpisane różne rzeczy, m in. Porażenie mózgowe lewej strony ciała. Czy jakoś tak. Już usatysfakcjonowana? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia
1 minutę temu, Gość Fff napisał:

Protokół przedmałżeński pyta o choroby psychiczne oraz inne przewlekłe, a nie pyta o zaburzenia, bo one wg klasyfikacji medycznej chorobą nie są. Na czym polega problem autorki, skoro logicznie rzecz biorąc nie ma choroby?

Ma wpisane różne rzeczy, m in. Porażenie mózgowe lewej strony ciała. Czy jakoś tak. Już usatysfakcjonowana? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Euforia napisał:

Miał inne zalety. Wykształcenie, dobra praca, zabiegał o mnie. Nie zawsze człowiek od razu łączy wszystkie fakty do kupy. 

Widać od razu ,że go nie kochasz,po co wychodziłaś za mąż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mąż autorki ma wpisane zaburzenia schizotypowe, ale wg psychiatrii to nie jest choroba. Wybroni się.

No tak jak pisałam 🙂 tak dawniej diagnozowano. Czyli zespół autystyczny Aspergera. Autorko, nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli do tego rozwodu doszłoby, to byłyby szanse, że autorka zrozumiałaby co wyrządziła mężowi, gdyby już z drugim, idealnym mężem, urodziłoby jej się jakieś ciężko chore dziecko. Wtedy by dopiero rura zmiękła, bo na razie 3 strony postów w większości jej przeciwnych, a ta dalej nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

No tak jak pisałam 🙂 tak dawniej diagnozowano. Czyli zespół autystyczny Aspergera. Autorko, nie ma szans.

Kapitalnie sobie radzi widzę. Z tego co piszesz. Dobra praca, wykształcenie. Zuch mężczyzna! Nie każdy z tym zaburzeniem potrafi żyć wśród społeczeństwa. Widać, nie jest jakoś mocno zaburzony. A dziwactwa? Kurcze, prawie każdy z ludzi jakieś tam ma.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia
10 minut temu, Gość Fff napisał:

 

Byłam pewna, że go kocham, ale widocznie za mało, skoro choroba syna wypaliła między nami uczucie. Zapewne prawdziwą miłością nic nie zachwieje. Wszyscy jesteście tacy idealni i na dobre i złe kochacie i nie macie żalu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Kapitalnie sobie radzi widzę. Z tego co piszesz. Dobra praca, wykształcenie. Zuch mężczyzna! Nie każdy z tym zaburzeniem potrafi żyć wśród społeczeństwa. Widać, nie jest jakoś mocno zaburzony. A dziwactwa? Kurcze, prawie każdy z ludzi jakieś tam ma.

 

To prawda. Na to wszystko co ma tam wpisane radzi sobie znakomicie. Liczę, że mój syn też wyrośnie z niektórych trudnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dobra, ja już podziękuję. Późno się zrobiło. Autorko, mój mąż już sobie chrapie, syn również, a ja twierdzę, że jak mam ich obu koło siebie to nic mi do szczęścia nie jest potrzebne. Pomimo tylu dla mnie ograniczeń. Bo ich kocham 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Euforia napisał:

Ma wpisane różne rzeczy, m in. Porażenie mózgowe lewej strony ciała. Czy jakoś tak. Już usatysfakcjonowana? 

To wtedy powie, że neurolog z lat 90.nie widział postępujących objawów porażenia mózgowego i stwierdził, że twój mąż funkcjonuje jak osoba zdrowa, za czym przemawia również fakt, że zdobył pracę, wykształcenie i nie ma orzeczenia o niepełnosprawności intelektualnej, więc mąż w dobrej wierze podał, że jest osobą zdrową 🙂 z każdego chorego zarzutu da się wytłumaczyć, czego mu życzę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Euforia napisał:

To prawda. Na to wszystko co ma tam wpisane radzi sobie znakomicie. Liczę, że mój syn też wyrośnie z niektórych trudnosci

Życzę tego Twojemu synowi z całego serca i Tobie również. Mój niestety nie odnalazł się w życiu (chociaż na rzęsach stawałam) i to za sprawą zbyt późnej diagnozy no i ludzi których napotykał na swojej drodze. Dużo złego go spotkało z ich strony,  Dużo dobrego i Zdrowych, Spokojnych Świąt 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Euforia napisał:

Byłam pewna, że go kocham, ale widocznie za mało, skoro choroba syna wypaliła między nami uczucie. Zapewne prawdziwą miłością nic nie zachwieje. Wszyscy jesteście tacy idealni i na dobre i złe kochacie i nie macie żalu? 

Tak, ja swojego męża kocham i ufam mu na tyle, że gdyby nawet posunął się zdrowotnie lub urodziło nam się chore dziecko, to uznałabym to za jakieś niedopatrzenie lub nieszczęśliwy przypadek, a nie jego złą wolę, że ukrywał przede mną choroby. Ty nie masz pojęcia o tym co przysięgłaś, skoro tak łatwo oskarżasz męża, zwłaszcza że sama całkiem zdrowa nie jesteś bo tarczyca to nie hop siup

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fff

Autorka napisała że miała 20 lat jak zwracano jej uwagę na chód dziecka, a on był w drugim roku życia, czyli wychodzi na to, że urodziła BARDZO młodo. To ona wybitnie nie dojrzała do roli żony i matki, biorąc ślub zapewne po wpadce (nie napisane, ale często tak bywa w tym wieku), a potem mając urojone pretensje do męża. Do tego o dziecku wypowiada się bardzo przedmiotowo, tak jakby miało prawo pojawić się na świecie wyłącznie zdrowe, a chore jest jej przekleństwem i żyje się z nim jak na rollercoasterze. To jej sąd kościelny może dowalić przy unieważnieniu niezdolność do pełnienia obowiązków małżeńskich i już drugiego męża mieć nie będzie mogła, bo dostaje się zakaz dożywotni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
22 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Życzę tego Twojemu synowi z całego serca i Tobie również. Mój niestety nie odnalazł się w życiu (chociaż na rzęsach stawałam) i to za sprawą zbyt późnej diagnozy no i ludzi których napotykał na swojej drodze. Dużo złego go spotkało z ich strony,  Dużo dobrego i Zdrowych, Spokojnych Świąt 🙂

Musiałam się wrócić aby coś jeszcze dopisac, bo nasunęło mi się takie pytanie Autorko do Ciebie. Napisałam Ci, że mojego syna pokonali ludzie swoim złym nastawieniem do niego, a co jeżeli Twojego spotka to samo, co jeżeli mu się poszczęści żyć dobrze, jak Twojemu mężowi, założy rodzinę i pewnego dnia jego żona potraktuje go tak jak Ty swojego męża? Będzie Cię serce bolało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Fff napisał:

Autorka napisała że miała 20 lat jak zwracano jej uwagę na chód dziecka, a on był w drugim roku życia, czyli wychodzi na to, że urodziła BARDZO młodo. To ona wybitnie nie dojrzała do roli żony i matki, biorąc ślub zapewne po wpadce (nie napisane, ale często tak bywa w tym wieku), a potem mając urojone pretensje do męża. Do tego o dziecku wypowiada się bardzo przedmiotowo, tak jakby miało prawo pojawić się na świecie wyłącznie zdrowe, a chore jest jej przekleństwem i żyje się z nim jak na rollercoasterze. To jej sąd kościelny może dowalić przy unieważnieniu niezdolność do pełnienia obowiązków małżeńskich i już drugiego męża mieć nie będzie mogła, bo dostaje się zakaz dożywotni.

Chyba że dostanie zgodę od psychiatry albo psychologa, bo tylko wtedy można zawrzeć ponowne małżeństwo po unieważnieniu z powodu własnej niezdolności. Odbije Ci się czkawką ten rozwodzik, jak powiesz nowemu lepszemu facetowi, że ksiądz Ci na piśmie polecił iść na badania psychiatryczne, bo tylko wtedy zezwoli na ślub :)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale dyskusja

Ja się dołączam do krytyki. W przysiędze małżeńskiej ksiądz nie pyta, czy chcesz przyjąć zdrowe potomstwo, tylko czy chcesz przyjąć potomstwo. To zaburzone też ma prawo do godnego domu z obojgiem rodziców, bo nie jest niczemu winne. Rodzic też jest dziecku winien poszanowanie, a nie wyklinanie pod niebiosa, że na pewno jest chore i na pewno przez męża. Ślub to też otwartość na nowe życie, też nie jest powiedziane czy zdrowe czy obciążone chorobami, każde masz przyjąć z miłością, więc ksiądz nie zrozumie argumentu, że nie chcesz mieć dzieci z chorym mężem. Bo gotowość na posiadanie dzieci przysięgłaś pod ołtarzem. Jak zapytasz księdza o unieważnienie, bo mąż nie powiedział...o właśnie, o czym? O czymś, czego nawet się nie uznaje za chorobę?..To za nic tego nie przyjmie. I też jestem zdania, że jakbyś się uparła unieważnić, to dostałabyś wyrok obciążający Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hihi

lala powinna dostać rozwód z obowiązkiem alimentacyjnym na dziecko i na męża 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hihi

a kwestie kościelne do późniejszej regulacji, ale też powinna ponieść srogie konsekwencje tej decyzji 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zxcv

Jednak nie jest tak źle z tymi ludźmi, skoro tylu ich wzięło tego pana w obronę.  Super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zxcv

Jednak nie jest tak źle z tymi ludźmi, skoro tylu ich wzięło tego pana w obronę.  Super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka

Zamiast wazektomii u męża podwiąż sobie jajniki, bo jest spora szansa, że następne dziecko odziedziczy po tobie podłość, chciwość i wyrafinowanie. Dzięki Bogu syn geny ma ojcowskie, a męża podziwiam, że wytrzymał z taką hieną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Fff napisał:

Autorka napisała że miała 20 lat jak zwracano jej uwagę na chód dziecka, a on był w drugim roku życia, czyli wychodzi na to, że urodziła BARDZO młodo. To ona wybitnie nie dojrzała do roli żony i matki, biorąc ślub zapewne po wpadce (nie napisane, ale często tak bywa w tym wieku), a potem mając urojone pretensje do męża. Do tego o dziecku wypowiada się bardzo przedmiotowo, tak jakby miało prawo pojawić się na świecie wyłącznie zdrowe, a chore jest jej przekleństwem i żyje się z nim jak na rollercoasterze. To jej sąd kościelny może dowalić przy unieważnieniu niezdolność do pełnienia obowiązków małżeńskich i już drugiego męża mieć nie będzie mogła, bo dostaje się zakaz dożywotni.

Autorka napisala, ze zwracano na chod meza, a nie dziecka.  Jej rodzina widziala, ze cos z nim jest nie tak, a ona mloda zakochana nie zwracala na to uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Ale dyskusja napisał:

Ja się dołączam do krytyki. W przysiędze małżeńskiej ksiądz nie pyta, czy chcesz przyjąć zdrowe potomstwo, tylko czy chcesz przyjąć potomstwo. To zaburzone też ma prawo do godnego domu z obojgiem rodziców, bo nie jest niczemu winne. Rodzic też jest dziecku winien poszanowanie, a nie wyklinanie pod niebiosa, że na pewno jest chore i na pewno przez męża. Ślub to też otwartość na nowe życie, też nie jest powiedziane czy zdrowe czy obciążone chorobami, każde masz przyjąć z miłością, więc ksiądz nie zrozumie argumentu, że nie chcesz mieć dzieci z chorym mężem. Bo gotowość na posiadanie dzieci przysięgłaś pod ołtarzem. Jak zapytasz księdza o unieważnienie, bo mąż nie powiedział...o właśnie, o czym? O czymś, czego nawet się nie uznaje za chorobę?..To za nic tego nie przyjmie. I też jestem zdania, że jakbyś się uparła unieważnić, to dostałabyś wyrok obciążający Cię.

Przysiega malzenska obejmuje dwie szczere wobec siebie osoby.  Jak znasz problemy drugiej osoby i zgadzasz sie na nie, wtedy nawet jak sie pogorsza to mozesz cytowac przysiegge malzenska czyli "widzialy galy co braly.  W tym przypadku galy nie widzialy co braly poniewaz dopiero po narodzinach chorego dziecka okazalo sie maz ma lata dokumentacji medycznej i problemow neurologicznych przekazywanych genetycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

O ile potrafie zrozumiec obrone faceta, ktory pomimo zaburzen i chorob dal sobie dobrze rade w zyciu o tyle nie rozumiem skakania do oczu autorce.  Mam podejrzenie, ze jezeli po kilku latach slubu dwiedzialybyscie sie, ze wasz maz ma jakies nieslubne dziecko, dlugi na lata itd to inaczej byscie na to patrzyly.  Male klamstewka, ktore nie maja wplywu na zycie w przyszlosci to jedna sprawa, a zupelnie cos innego zatajenie informacji, ktore wplyna na reszte waszego zycia.  To, ze maz teraz funkcjonuje w porzadku, nie oznacza, ze za kilka lat jego progblemy neurologiczne sie nie pogorsza.  Jak byscie sie czuly gdybyscie wyszly za maz za kogos, kto nie powiedzialby wam, ze w rodzinie sa przypadki wczesnego Alzheimera i maz w wieku 35 lat wymagalby zmieniania pieluch?  

Podejmujac decyzje o malzenstwie powinno sie miec wszystkie informacje wplywajace na wasze wspolne zycie i wtedy mozna sie na to zgodzic i wziasc slub lub zrezygnowac.  Super, ze facet swietnie sobie radzi, ale oklamal swoje zone i rodzina w tym pomogla.  Z tego co ja wiem sa to podstawy do uniewaznienia malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia

Nie urodziłam młodo. Poznaliśmy się jak miałam 20 lat. Dziecko urodziłam w wieku 27 lat. Ten temat idzie w złą stronę, pora go zakończyć. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×