Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mroczek

Zostalam sama na cale święta a moj narzeczony nie pomyślał by wrócić do mnie od rodziców

Polecane posty

Gość Ja30

Zostawmy już tą dziewczynę w spokoju, napisała że zrozumiała. Zobaczymy czy jutro coś napiszę co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dokładnie, co innego gdyby cię nie zaprosił. Ale zaprosił, ty odmówiłaś, więc ja nie widzę jego winy. Na twoim miejscu zamiast mówić, że to rodzice powinni cię zaprosić, spytałabym po prostu czy nie mają nic przeciwko i tyle. Kupiłabym na szybko jakiś upominek typu wino, kawa czy czekoladki, narzeczony pewnie by doradził i tyle. A ty rzuciłaś fochem i masz pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Ja Cię autorko po części rozumiem, choć temat jest trudny do ogarnięcia, bo 400 km to dość długa odległość do pokonania na święta. Ja jestem z moim narzeczonym 5 lat prawie, mieszkamy razem od ponad roku, a jeszcze nigdy razem nie spędziliśmy świąt... Moi rodzice nigdy nie zaprosili go na święta,a jego rodzice nigdy nie zaprosili mnie. Także wolałabym usłyszeć od teściów że chcą mnie na świeta, albo przynajmniej żeby przekazali przez narzeczonego, bo inaczej czułabym, że się wpraszam. Odległość między naszymi domami rodzinnymi to grubo ponad 200 km. Skoro Twój narzeczony postanowił zostać u rodziców, to trudno.. Już nic nie zmienisz, lepiej to uszanuj i nie wypominaj mu tego, bo pogorszysz sytuację. Na Twoim miejscu także nie pojechałabym do jego domu, bo jak sama mówisz to wszystko wyszło na ostatnią chwilę. Szkoda, że miałaś kłótnie z mamą, ale jednak ciężko wrócić na zawołanie 400 km, także lepiej odpuść. Powodzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Gość Gooość napisał:

Ale że teściowie mają cię zapraszać? Może specjalne zaproszenie mają wysłać gołębiem 😂😂😂  Przecież to logiczne że zaprasza cię facet, bo jesteś od jego strony, który pewnie zapytał się rodziców czy nie mają nic przeciwko

Mamy nadzieję że szanowna księżniczka zaszczyci nas swą obecnością z okazji świąt. Rozkładamy oto czerwony dywan aby stopy jej wysokości się nie obtarły w drodze do naszej karocy. 😁😁😁😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość Ona napisał:

Ja Cię autorko po części rozumiem, choć temat jest trudny do ogarnięcia, bo 400 km to dość długa odległość do pokonania na święta. Ja jestem z moim narzeczonym 5 lat prawie, mieszkamy razem od ponad roku, a jeszcze nigdy razem nie spędziliśmy świąt... Moi rodzice nigdy nie zaprosili go na święta,a jego rodzice nigdy nie zaprosili mnie. Także wolałabym usłyszeć od teściów że chcą mnie na świeta, albo przynajmniej żeby przekazali przez narzeczonego, bo inaczej czułabym, że się wpraszam. Odległość między naszymi domami rodzinnymi to grubo ponad 200 km. Skoro Twój narzeczony postanowił zostać u rodziców, to trudno.. Już nic nie zmienisz, lepiej to uszanuj i nie wypominaj mu tego, bo pogorszysz sytuację. Na Twoim miejscu także nie pojechałabym do jego domu, bo jak sama mówisz to wszystko wyszło na ostatnią chwilę. Szkoda, że miałaś kłótnie z mamą, ale jednak ciężko wrócić na zawołanie 400 km, także lepiej odpuść. Powodzenia 🙂

Ale że twoi i jego rodzice konkretnie powiedzieli że nie chcą go widzieć na święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×