Jak rzecz

Poznałam chłopaka.Facet rozkochał mnie w sobie,obiecywał przyszłość, mówił że kocha.Kiedy miał mnie na wyłączność,już robił łaskę że ze mną jest i stał się agresywny. Zostawił mnie mówiąc że nic nie znaczyłam i że nikt mnie nie zechce +masę różnych przykrych słów. Z miejsca zarywa do innych.
Czuje się gorzej niż rzecz.

Najgorsze,że się zakochałas a to taki palant i toksyk. Pomyśl o czasach kiedy jeszcze go nie kochałas i był dla Ciebie nikim i to był właściwy stan rzeczy. Trzymaj się tej myśli i pielegnuj ja w sobie a stan ten powróci. Powodzenia

Można sobie coś gorszego wyobrazić.Co byś powiedziała na desperata,ktory przyczepil się do nieco lepiej ustawionej dziewczyny,na którego teściowa plula na łóżu śmierci.A który zrobił tamtej dziewczynie dzieci,nie wiedząc po co.A jak się poczul wielkim panem,dzieki niej  to ja gnoil,dzieci nieślubne mial.

Wdrapal się na dość wysoki materialny poziom,chyba dzieki znajomościom żony,ktorej rodzina miała duże znajomości w urzędzie.Obstawiali różne przetargi.Potem okazał się za głupi,naiwny jak małe dziecko,zeby nie tylko ten status utrzymać,ale mieć cokolwiek.Bieda u nich zajrzała w jakimś momencie zajrzała,po kolejnej wpadce takiego biznesmena,kiedy ktoś go zbajerowal.

Nie zasługiwał na ciebie :  (