Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Teściowe

Jak oceniacie WŁASNE mamy jako teściowe?

Polecane posty

Gość Teściowe

Tak szczerze, gdybyście przyjrzały się sytuacji z boku jak wasze matki traktują waszych mężów albo, jeśli macie rodzeństwo a zwłaszcza braci, to jak traktowane są ich żony (bo wiadomo, że najwięcej konfliktów jednak istnieje na linii teściowa-żona). 

Bez koloryzowania i upiększania - gdyby wasza matka nie była waszą matką tylko teściową, chciałybyście taką czy raczej jako teściowe są dla innych kobiet z piekła rodem chociaż jako matki są dla was dobre? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Im dalej tym lepiej. Moja mama lubi jak wszystko jej wg jej myśli. Tata cake życie kieruje i chce kierować wszystkimi. Ja z nią często koty drę, bo nie lubię jak ona mi narzuca co mam myśleć i robic. A z zieciem... miłość na odległość. Im.dluzej sie nie widzą tym większa i soludaryzują sie w bólu, kiedy ja komuś nie dogodze. Jak w jednym domu to tej miłości wystarcza na 2 dni, później już się zaczyna fukac,ze moj maz nie to powiedział,nie tu stanął, nie tu kapcie położył, za często w telefonie siedzi, jak coś gotuje to rzuci tekstem ,że jak ona do garnka pół lodówki wrzuci, to też jest dobre. Bo dla niej talent kulinarny jesr wtedy jak zrobisz arcydzieło z 3 ziemniaków i zasmażki. Ma talent do poruszania tematów które nie powinny jej obchodzić i prawic morale. A jak się sprzeciwisz i stanowczo powiesz,że masz inne zdanie i ma przestać się wtrącać, to zaraz płacze i caly dzien oficjalnie chlipie. 

O wychowywaniu wnuków tez wie wszystko najlepiej "ja bym w dupie dala "....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jest coraz trudniej. Komentuje mego męża, komentuje zachowanie moich nastoletnich dzieci. No i że mnie nie doceniają, a ona to ma tak dobrze ze mną - znajome jej zazdroszczą. Mieszkamy razem i z pewnych względów raczej się to nie zmieni. Muszę ją coraz częściej stopować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymekofe

Mama jest prosta kobieta. Sama miała zła teściowa, a babcia na prawdę jest.. okropna. Dla mojego męża jest jak mama i przyjaciółka - tak samo dla żony brata. Jak jej coś nie pasuje to mówi to, a nie jak mama męża - powie każdemu, ale nie tobie. Szczerze jest kobietą konkretną. Mogłabym powiedzieć, że raczej tata jest słabym teściem, bo ciągle chce wszystko kontrolować i prawo monologi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja mama bywa upierdliwa i np. gdy jesteśmy u nich w gościach to wchodzi nam do pokoju pod naszą nieobecność  codziennie i rozkręca grzejnik mimo protestów mojego męża. Temperatura rośnie do takiej nie do zniesienia, ale ona uważa że tak musi być bo zachorujemy inaczej i my i dziecko. Nie ogarnia że w pokoju nie może być ukrop. Ale poza tym nigdy nic złego nie dogaduje mojemu mężowi i nigdy go nie ośmiesza i nie dołuje a jego matka mnie wiele razy źle traktowała. Przyjęła go jak syna, nigdy nie czuł się tu niechciany. A ja u jego matki się czułam wiele lat jak ciało obce i tak mnie traktowała. Tak że moją matkę jako teściowa oceniam na czwórkę a jego matkę na dwóje a kiedyś na jedynke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja matka nie jest dobrą teściową. Myśli, że wszystko wie najlepiej, a w większości sytuacji nie ma racji. Obraża się o bzdury. Z moim mężem nie ma żadnego kontaktu od kilku lat (tutaj wina leży po obu stronach równo), potrafi zacząć po nim jechać co oczywiście ja natychmiast stopuje. Odnośnie wnuków ma złe podejście, bo mogłyby jej na głowę wejść, a ona jeszcze by podziękowała więc z wnukami też ma dość sporadyczny kontakt. Matką też dobrą nie była ale to już dość długa historia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Z ręką na sercu mam wspaniałą mamę i fajną teściową, mają wady jako osoby, bo każdy ma, ale w relacjach „ja-jego mama” i „on-moja mama„ jest naprawdę dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A moja matka jako tesciowa dla żony mojego brata jest super,ale dla mnie jako córki jest okropna,toksyczna,roszczeniowa,bezczelna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

A moja matka jako tesciowa dla żony mojego brata jest super,ale dla mnie jako córki jest okropna,toksyczna,roszczeniowa,bezczelna

Witaj w klubie, nie wiem na czym to polega ale ostatnio rozgryzlam chyba. Chodzi o to by miał kto zostać przy nich na starość i wozić ich do lekarzy (mój brat został w rodzinnej wsi, ja wyjechałam do dużego miasta), poza tym mój brat to naprawdę niezbyt atrakcyjna partia, brak matury, mocno imprezowa przeszłość i liczne tarapaty więc jak go jakaś spokojna zechciała to moja matka robi co może by ta dziewczyna z nim została i go ogarniała.

Dla mnie matka jest wymagająca, zawsze ma rację nawet jak ewidentnie fakty naukowe świadczą przeciwko niej (ładuje wnukowi cukier w ilościach hurtowych, nic nie dają tłumaczenia, prośby a nawet zakazy), ja mojej matce nie wyszłam chyba, bo myślała że wyrośnie ktoś taki jak ona, szczerzacy zęby do ludzi na zewnątrz a w domu tyran, wszystko na pokaz. Ja jestem inna, nikomu się nie przymilam, mam naturę ojca, siedzę na uboczu, na mieście nie macha mi las rąk moich znajomych. Ale za to niczego nie udaję. Moja matka próbowała ze mnie zrobić fanatyczną katoliczkę, zabraniała słuchać rocka, i tak nie słuchałam jej gderania, czytała moje pamiętniki, regularnie robiła przegrzebania moich rzeczy choć nie miała powodu, bo w szkole zawsze miałam zachowanie wzorowe i same piątki. Tak zwana nadmierna kontrola. Brata chyba specjalnie nie cisnęli o naukę żeby na tej wsi z nimi dogorywal. Ze mna jej nie wyszło, ma poczucie zawodu, wiem że chciała żebym studiowała u nas w mieście powiatowym. W czasach kiedy z nią mieszkalam a nie miałam jeszcze świadomości jaką mam przemianę materii i kiedy się tyje a kiedy nie i od czego, to tak mnie tuczyła że w wieku 16 lat gdy chcesz się podobać facetom, wyglądałam jak prosię. Gotowała tłusto i słodko, wciskała mi słodycze i tłuste potrawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam na myśli to że w wieku 16 lat jesteś nastolatka i są pierwsze miłości, chcesz się podobać sobie i innym. Mi to zostało odebrane, schudłam dopiero jak ogarnęłam w co mnie pakuje i jak wyjechałam. Pamiętam jak przy koleżankach ze swojej pracy mówiła że jestem za chuda, a one tak patrzyły na mnie i zdziwione mówiły "no na anorektyczke to ona nie wygląda". Ogólnie moja matka była toksyczną matka. Teraz robi się toksyczną teściową, nie dla synowej ale dla zięcia czyli mojego męża. Ma ból doooopy że on nie chodzi do kościoła raczej zbyt często, ma problem że on nie daje jej sobą rządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×