Wygadanie się. Uwaga to długi monolog więc możesz pominąć.

Tekst na charakter wylewu aniżeli szukania tu rad, czytania ...nych przytyków-darujcie sobie toxici. 

Od zawsze odstawałem od grupy. Prawdziwych znajomych miałem bardzo mało. Zawsze miałem swoje zdanie, które ZAWSZE wyrażałem. Wiecznie trzymany twardą ręką przez rodziców, zasady,chvje muje, dzikie węże i te sprawy. Wydaje mi się, że już od 13-14rz byłem zbyt poważny porównując rówieśników. Technikum-na początku chvjnia potem nieco lepiej. 18stki-nie byłem na żadnej, bo nawet mnie nie zapraszano... W ogóle jakoś teraz zauważyłem, że nigdzie mnie nie zapraszano.. Dobra olać to. Z dziewczynami od małego lubiłem przebywać. W gimnazjum się to skończyło- tam już były dzieciaki z innej wioski więc ja już byłem be, a już tym bardziej, że zadawałem się z dziećmi biedniejszymi. Nigdy nie patrzyłem i nie patrzę kto ile ma w portfelu, bo to nie kasa, a to kto jaki jest w stosunku do innych ludzi jest wyznacznikiem z kim się zadaje. Im starszy jestem gorzej mi idzie zapoznanie jakiejś kobiety by to przeszło w związek. W sumie to chyba jestem zbyt nudny i poważny by sprawić, że kobieta się we mnie zakocha... Na chwilę obecną czuję samotność, mam 1 prawdziwego przyjaciela, 1 kolegę i od cholery znajomych twarzy. Prócz pracy, hobby, samochodów nie mam nic. Szczerze to nie wiem czemu nie mogę ogarnąć życia na stopie towarzyskiej. Mam ogromne poczucie humoru, jestem wyrozumiały, zawsze wysłucham, pomogę. Ale jest też druga strona gdy się mi zajdzie za skórę. Jestem pamiętliwy, potrafię bardzo mocno odpłacić za krzywdy. Problem jest również w tym, że wiele przeszedłem i kryje się za maskami. Nie szybko odkrywam się w pełni przed ludźmi. Minę na co dzień mam raczej poważną gdy chodzę sam. W towarzystwie znajomych uśmiech, a to żart poleci. Przepraszam, że zabrałem Ci tyle czasu. O ile ktoś to przeczyta całe, a wątpię. 
Miłego wieczoru.

2 minuty temu, Gość Poconac napisał:

Tekst na charakter wylewu aniżeli szukania tu rad, czytania ...nych przytyków-darujcie sobie toxici. 

Od zawsze odstawałem od grupy. Prawdziwych znajomych miałem bardzo mało. Zawsze miałem swoje zdanie, które ZAWSZE wyrażałem. Wiecznie trzymany twardą ręką przez rodziców, zasady,chvje muje, dzikie węże i te sprawy. Wydaje mi się, że już od 13-14rz byłem zbyt poważny porównując rówieśników. Technikum-na początku chvjnia potem nieco lepiej. 18stki-nie byłem na żadnej, bo nawet mnie nie zapraszano... W ogóle jakoś teraz zauważyłem, że nigdzie mnie nie zapraszano.. Dobra olać to. Z dziewczynami od małego lubiłem przebywać. W gimnazjum się to skończyło- tam już były dzieciaki z innej wioski więc ja już byłem be, a już tym bardziej, że zadawałem się z dziećmi biedniejszymi. Nigdy nie patrzyłem i nie patrzę kto ile ma w portfelu, bo to nie kasa, a to kto jaki jest w stosunku do innych ludzi jest wyznacznikiem z kim się zadaje. Im starszy jestem gorzej mi idzie zapoznanie jakiejś kobiety by to przeszło w związek. W sumie to chyba jestem zbyt nudny i poważny by sprawić, że kobieta się we mnie zakocha... Na chwilę obecną czuję samotność, mam 1 prawdziwego przyjaciela, 1 kolegę i od cholery znajomych twarzy. Prócz pracy, hobby, samochodów nie mam nic. Szczerze to nie wiem czemu nie mogę ogarnąć życia na stopie towarzyskiej. Mam ogromne poczucie humoru, jestem wyrozumiały, zawsze wysłucham, pomogę. Ale jest też druga strona gdy się mi zajdzie za skórę. Jestem pamiętliwy, potrafię bardzo mocno odpłacić za krzywdy. Problem jest również w tym, że wiele przeszedłem i kryje się za maskami. Nie szybko odkrywam się w pełni przed ludźmi. Minę na co dzień mam raczej poważną gdy chodzę sam. W towarzystwie znajomych uśmiech, a to żart poleci. Przepraszam, że zabrałem Ci tyle czasu. O ile ktoś to przeczyta całe, a wątpię. 
Miłego wieczoru.

Ja - zawsze w centrum towarzystwa, zawsze wśród ludzi - dawniej, teraz odwrotnie, nie czuję potrzeby ciągłego gadania o bzdurach,  co do zemsty  - nie mszczę się,  spokojnie czekam aż Los to zrobi za mnie, aż tak zemścić sie jak On nie potrafię, jest najlepszym moim mścicielem. Nie mam masek, wiem kim jestem i nie mam zamiaru tego ukrywać,  chyba że trafiam na doopka zadufanego w sobie, wtedy  jestem naiwnością bezbronną, cios od kogoś takiego zaskakuje i bardziej boli, tylko juz chyba mało kto się na to nabierze. Ale to nie zemsta. Miłego wieczoru.

26 minut temu, Gość Poconac napisał:

Tekst na charakter wylewu aniżeli szukania tu rad, czytania ...nych przytyków-darujcie sobie toxici. 

Od zawsze odstawałem od grupy. Prawdziwych znajomych miałem bardzo mało. Zawsze miałem swoje zdanie, które ZAWSZE wyrażałem. Wiecznie trzymany twardą ręką przez rodziców, zasady,chvje muje, dzikie węże i te sprawy. Wydaje mi się, że już od 13-14rz byłem zbyt poważny porównując rówieśników. Technikum-na początku chvjnia potem nieco lepiej. 18stki-nie byłem na żadnej, bo nawet mnie nie zapraszano... W ogóle jakoś teraz zauważyłem, że nigdzie mnie nie zapraszano.. Dobra olać to. Z dziewczynami od małego lubiłem przebywać. W gimnazjum się to skończyło- tam już były dzieciaki z innej wioski więc ja już byłem be, a już tym bardziej, że zadawałem się z dziećmi biedniejszymi. Nigdy nie patrzyłem i nie patrzę kto ile ma w portfelu, bo to nie kasa, a to kto jaki jest w stosunku do innych ludzi jest wyznacznikiem z kim się zadaje. Im starszy jestem gorzej mi idzie zapoznanie jakiejś kobiety by to przeszło w związek. W sumie to chyba jestem zbyt nudny i poważny by sprawić, że kobieta się we mnie zakocha... Na chwilę obecną czuję samotność, mam 1 prawdziwego przyjaciela, 1 kolegę i od cholery znajomych twarzy. Prócz pracy, hobby, samochodów nie mam nic. Szczerze to nie wiem czemu nie mogę ogarnąć życia na stopie towarzyskiej. Mam ogromne poczucie humoru, jestem wyrozumiały, zawsze wysłucham, pomogę. Ale jest też druga strona gdy się mi zajdzie za skórę. Jestem pamiętliwy, potrafię bardzo mocno odpłacić za krzywdy. Problem jest również w tym, że wiele przeszedłem i kryje się za maskami. Nie szybko odkrywam się w pełni przed ludźmi. Minę na co dzień mam raczej poważną gdy chodzę sam. W towarzystwie znajomych uśmiech, a to żart poleci. Przepraszam, że zabrałem Ci tyle czasu. O ile ktoś to przeczyta całe, a wątpię. 
 Miłego wieczoru.

Bardzo mi było miło poświęcić swój czas dla Ciebie   Co , którzy mówią co myślą, zawsze mają przechlapane.  Z pewnością bycie poważnym i nudnym , nie dyskwalifikuje Cię w oczach kobiety, jak masz się komuś spodobać, to się spodobasz a już na pewno nie mozna sprawić , zeby ktoś się w nas zakochał, to przychodzi albo nie.  

Masz przyjaciół, to czego jeczysz. Chcesz w tylek dostać od mamy hm!?

Mama zawsze cię kochała, pamiętaj

Będzie dobrze mam Ci to mowi

2 minuty temu, Gość napisał:

Mama zawsze cię kochała, pamiętaj

Skoro wprowadziła go w arkana..., mama K

Dziękuję za odpowiedź

2 minuty temu, Gość uftydyt napisał:

Bardzo mi było miło poświęcić swój czas dla Ciebie   Co , którzy mówią co myślą, zawsze mają przechlapane.  Z pewnością bycie poważnym i nudnym , nie dyskwalifikuje Cię w oczach kobiety, jak masz się komuś spodobać, to się spodobasz a już na pewno nie mozna sprawić , zeby ktoś się w nas zakochał, to przychodzi albo nie.  

Dziękuję za odpowiedź :) to prawda, że jest czasem przechlapane ale unikam tym sposobem niedomówień. Ja twierdzę, że jestem nudny na podstawie mojej pasji. Wiem, że miłość przychodzi znienacka ;) Albo będę z kimś albo sam proste. O to żalu nie mam. Po prostu moje życie będzie wyglądać inaczej aniżeli sobie wyobrażałem. Na siłę nie ma co szukać. Na szczęście jestem młody więc czasu mam najprawdopodobniej dużo :D

Dziękuję za odpowiedź

2 minuty temu, Gość uftydyt napisał:

Bardzo mi było miło poświęcić swój czas dla Ciebie   Co , którzy mówią co myślą, zawsze mają przechlapane.  Z pewnością bycie poważnym i nudnym , nie dyskwalifikuje Cię w oczach kobiety, jak masz się komuś spodobać, to się spodobasz a już na pewno nie mozna sprawić , zeby ktoś się w nas zakochał, to przychodzi albo nie.  

Dziękuję za odpowiedź :) to prawda, że jest czasem przechlapane ale unikam tym sposobem niedomówień. Ja twierdzę, że jestem nudny na podstawie mojej pasji. Wiem, że miłość przychodzi znienacka ;) Albo będę z kimś albo sam proste. O to żalu nie mam. Po prostu moje życie będzie wyglądać inaczej aniżeli sobie wyobrażałem. Na siłę nie ma co szukać. Na szczęście jestem młody więc czasu mam najprawdopodobniej dużo :D

Mam jednego przyjaciela ;) A wygadanie sie ma na celu wyrzucić z siebie myśli i emocje. Poetko nie wiem czy ktoś się znajdzie i kiedy ale szczerze przyznaje, że chciałbym żeby to było bliżej jak dalej. 

17 minut temu, Gość Poconac napisał:

Mam jednego przyjaciela A wygadanie sie ma na celu wyrzucić z siebie myśli i emocje. Poetko nie wiem czy ktoś się znajdzie i kiedy ale szczerze przyznaje, że chciałbym żeby to było bliżej jak dalej. 

22 minuty temu, Gość Poconac napisał:

Dziękuję za odpowiedź

Dziękuję za odpowiedź to prawda, że jest czasem przechlapane ale unikam tym sposobem niedomówień. Ja twierdzę, że jestem nudny na podstawie mojej pasji. Wiem, że miłość przychodzi znienacka Albo będę z kimś albo sam proste. O to żalu nie mam. Po prostu moje życie będzie wyglądać inaczej aniżeli sobie wyobrażałem. Na siłę nie ma co szukać. Na szczęście jestem młody więc czasu mam najprawdopodobniej dużo

Niegłupi z Ciebie facet, masz realne podejście do życia a takich ludzi jest coraz mniej. Myślę, że szczęście przyjdzie i do Ciebie   Kiedyś mówili, co przeznaczone to na drodze rozkraczone  

Tak na marginesie....lepiej być samemu , niż męczyć się z  kimś na siłę.  Warto poczekać na kogoś, kto będzie w pełni Cię rozumiał i wspierał. 

8 godzin temu, Gość uftydyt napisał:

 

Niegłupi z Ciebie facet, masz realne podejście do życia a takich ludzi jest coraz mniej. Myślę, że szczęście przyjdzie i do Ciebie   Kiedyś mówili, co przeznaczone to na drodze rozkraczone  

Tak na marginesie....lepiej być samemu , niż męczyć się z  kimś na siłę.  Warto poczekać na kogoś, kto będzie w pełni Cię rozumiał i wspierał. 

Dziękuję Staram się tego trzymać żeby myśleć i żyć realistycznie, a nie myśleć o uprawie sino-blado-koperkowych migdałów, które będą rosnąć na 10metrowych na Syberii Hahahah co przeznaczone to na drodze rozkraczone  Świetny tekst

Dokładnie lepiej być samemu niż z kimś kto będzie tylko męczyć czy wykorzystywać. 

Kimkolwiek jesteś wiedz, że jesteś bardzo inteligentną, życiową osobą Przede wszystkim zauważasz rzeczy, których większość ludzi nie potrafi dostrzec.

Mam nadzieję, że i Ty będziesz szczęśliwa/szczęśliwy Choć skłaniam się ku myśli, że jesteś kobietą 

4 godziny temu, Gość Poconac napisał:

Dziękuję Staram się tego trzymać żeby myśleć i żyć realistycznie, a nie myśleć o uprawie sino-blado-koperkowych migdałów, które będą rosnąć na 10metrowych na Syberii Hahahah co przeznaczone to na drodze rozkraczone  Świetny tekst

Dokładnie lepiej być samemu niż z kimś kto będzie tylko męczyć czy wykorzystywać. 

Kimkolwiek jesteś wiedz, że jesteś bardzo inteligentną, życiową osobą Przede wszystkim zauważasz rzeczy, których większość ludzi nie potrafi dostrzec.

Mam nadzieję, że i Ty będziesz szczęśliwa/szczęśliwy Choć skłaniam się ku myśli, że jesteś kobietą 

 

Dziękuję   Owszem, jestem kobietą, która posiada w sobie wrażliwość i empatię, dlatego łatwiej mi jest wczuć się w problemy innych. A może po prostu mam podobne podejście do życia jak Twoje. 

Nigdy nie należy tracić nadziei na znalezienie własnego szczęścia . Życzę Tobie kobiety, przy której będziesz mógł zrzucić swoje wszystkie maski  

Dziękuję Chciałbym zrzucić te maski i uwolnić swoje uczucia ale to póki co czeka na odpowiednią osobę i chwilę. 

Myślę, że mamy podobne podejście do życia oraz zbliżony stopień uczuciowości Dziękuję za życzenia Ja z kolei życzę Ci takiego faceta przy którym będziesz zawsze szczęśliwa, kochana i rozumiana 

Od kilku postów życzymy sobie tyle szczęścia, że za chwilę ktoś z czytających puści pawia od tej słodkości 

PS: ciekawi mnie kto kryje się po drugiej stronie ekranu ale to raczej zostanie tajemnicą.

4 minuty temu, Gość Poconac napisał:

Dziękuję Chciałbym zrzucić te maski i uwolnić swoje uczucia ale to póki co czeka na odpowiednią osobę i chwilę. 

Myślę, że mamy podobne podejście do życia oraz zbliżony stopień uczuciowości Dziękuję za życzenia Ja z kolei życzę Ci takiego faceta przy którym będziesz zawsze szczęśliwa, kochana i rozumiana 

Od kilku postów życzymy sobie tyle szczęścia, że za chwilę ktoś z czytających puści pawia od tej słodkości 

PS: ciekawi mnie kto kryje się po drugiej stronie ekranu ale to raczej zostanie tajemnicą.

Żadna tajemnica, po drugiej stronie kryje się prawie czterdziestoletnia bezdzietna panna, która pozostaje wierna swoim ideałom.  Wow ale szok       Nie mam kotów   Życie się nie poukładało ale nabrałam doświadczenia i jako takiej mądrości, chociaż zawsze odstawałam od innych bo niby byłam wyluzowana a jednak zawsze odpowiedzialna.  Nadal czekam na kogoś, kto będzie do mnie pasował a ja do niego. Nie uważam się za lepszą ani za gorszą od innych, po prostu jestem sobą. Jak gdzieś wyżej napisałeś, żyję inaczej niż sobie wyobrażałam ale to też nie jest złe. 

Jak komuś się nie podoba, że życzę innym szczęścia to niech pawiuje  

Może ktoś twierdzić, że już jestem stracona dla świata ale ja mam to w nosie. Nikt za mnie nie umrze , więc nikt nie bedzie mi mówił jak mam  żyć.

2 godziny temu, Gość uftydyt napisał:

Żadna tajemnica, po drugiej stronie kryje się prawie czterdziestoletnia bezdzietna panna, która pozostaje wierna swoim ideałom.  Wow ale szok       Nie mam kotów   Życie się nie poukładało ale nabrałam doświadczenia i jako takiej mądrości, chociaż zawsze odstawałam od innych bo niby byłam wyluzowana a jednak zawsze odpowiedzialna.  Nadal czekam na kogoś, kto będzie do mnie pasował a ja do niego. Nie uważam się za lepszą ani za gorszą od innych, po prostu jestem sobą. Jak gdzieś wyżej napisałeś, żyję inaczej niż sobie wyobrażałam ale to też nie jest złe. 

Jak komuś się nie podoba, że życzę innym szczęścia to niech pawiuje  

Może ktoś twierdzić, że już jestem stracona dla świata ale ja mam to w nosie. Nikt za mnie nie umrze , więc nikt nie bedzie mi mówił jak mam  żyć.

 

Troszkę szok Bycie wyluzowanym, a bycie odpowiedzialnym to przecież 2 różne rzeczy Ludziom wiecznie coś w kimś nie pasuje... Czemu masz być stracona? Moja znajoma w wieku 38 lat, mając u boku syna znalazła miłość życia nie tak dawno Znasz swoją wartość, masz zasady, wiesz czego chcesz od życia. Moim zdaniem to działa na plus. Faktem jest, że mnóstwo facetów jest nie ogarniętych i ciężko będzie trafić na kogoś konkretnego ale nie jest to rzecz niemożliwa. Dokładnie nikt za Ciebie nie umrze więc żyj tak jak Ty tego chcesz, a nie ktoś z otoczenia 

Ja oczywiście jestem młodszy od Ciebie, bo niedługo będę mieć uwaga werble..... 25 lat Wydało się, że z gówniarzem, małolatem piszesz po forach Oczywiście to żart i jest mi miło, że odpisałaś mi, dałaś małe duże wsparcie Dziękuję

Mniej więcej dało się określić Twój wiek, dlatego napisałam, że mądry z Ciebie chłopak   Niejeden starszy nie potrafi tak myśleć  

Dlatego mądra dziewczyna będzie wiedziała, ze jesteś wartościowym człowiekiem , tylko nie zacznij jęczeć , jak niektórzy, że do niczego się nie nadajesz, że nikt Cię nie chce bo taka postawa tylko odstrasza. Bądź sobą