Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość....

Rozwód po dwóch latach

Polecane posty

Gość Gość....

Jestem (jeszcze) z moim mężem w sumie 7 lat, w tym 2 lata po ślubie i zaraz będziemy się rozwodzić. Powód? Mąż nagle zmienił zdanie. Poznał kogoś i nagle (chłop w wieku 34 lat) zobaczył, że są inne kobiety na świecie i nie chce ze mną życia marnować. Niby to już przetrawiłam, ale jednak dalej boli. Boli mnie to, że nic nie powiedział, że nie jest szczęśliwy, tylko cichaczem poznał jakąś kobietę na necie i stracił głowę. Ale chyba najbardziej boli mnie w tym wszystkim to, że ani razu nie próbował tego ratować! Po 7 latach stwierdził, że już nie ma czego ratować! Dodam tylko, że chciał mieć dzieci a jak się okazało, że mieć ich nie będziemy, to z dnia na dzień zupełnie się odsunął. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gość.... napisał:

Jestem (jeszcze) z moim mężem w sumie 7 lat, w tym 2 lata po ślubie i zaraz będziemy się rozwodzić. Powód? Mąż nagle zmienił zdanie. Poznał kogoś i nagle (chłop w wieku 34 lat) zobaczył, że są inne kobiety na świecie i nie chce ze mną życia marnować. Niby to już przetrawiłam, ale jednak dalej boli. Boli mnie to, że nic nie powiedział, że nie jest szczęśliwy, tylko cichaczem poznał jakąś kobietę na necie i stracił głowę. Ale chyba najbardziej boli mnie w tym wszystkim to, że ani razu nie próbował tego ratować! Po 7 latach stwierdził, że już nie ma czego ratować! Dodam tylko, że chciał mieć dzieci a jak się okazało, że mieć ich nie będziemy, to z dnia na dzień zupełnie się odsunął. 

Olej go. Znajdziesz lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kawał gnoja i hu..ja . Nienawidzę takich ludzi . Pewnie się zauroczył , motyle i odleciał , nie umiał w początkowej fazie przeanalizować co traci ( jak oprzytomniej to będzie wył z żalu ) . Do niego nic nie dotrze , on odpłynął i nie mysli racjonalnie. Poczytaj o tym na forach zdradzeni tam  piszą ludzie co tego doświadczyli. Współczuje Ci . Zapoznaj się z 34 krokami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość....

No właśnie odpłynął totalnie! Zupełnie nie poznaje faceta z którym byłam 7 lat! Najgorsze, ze gdyby mi cokolwiek powiedział, ze jest nieszczęśliwy w związku, może moglibyśmy to jakoś uratować, a on cały czas twierdził, ze jest szczęśliwy i niczego mu nie brakuje, a tymczasem znalazł sobie kogoś na necie i totalnie przepadł... gdyby to się nie wydało, pewnie nadal by mnie okłamywał, ze wszystko jest w porządku i prowadził podwójne zycie!  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Miałam podobnie... Razem 12 lat, w tym 6 lat małżeństwa, przez przypadek dowiedziałam się że mnie oszukuje, dziecko 1,5 roku i zostawił nas bo już nie był szczęśliwy z nami. Najgorsze ze tez wcześniej nic nie mówił, nie ratował, nie dał szansy, zmienił się strasznie... Przeżyłam to, poznałam drugiego męża i mamy dzidziusia. Razem w czwórkę jesteśmy bardzo szczęśliwi. Ułozysz jeszcze sobie życie! Tylko musisz uwierzyć w siebie i pomoc szczęściu 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nuńka

Wszystko przed tobą, będzie dobrze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość....

Dziękuję Kochane, za miłe słowa. Wiem, że się ułoży, bo czas naprawdę leczy rany, ale jeszcze jest mi z tym źle i nie mogę tego wszystkiego pojąć! Nie mogę zrozumieć jak można tak okłamywać najbliższą osobę?! Gdyby mi powiedział, że nie jest szczęśliwy, że chciałby czegoś innego, to nie byłabym tak zaskoczona, jak jestem teraz.. Straszne to 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arczi
3 godziny temu, Gość Gość.... napisał:

Dziękuję Kochane, za miłe słowa. Wiem, że się ułoży, bo czas naprawdę leczy rany, ale jeszcze jest mi z tym źle i nie mogę tego wszystkiego pojąć! Nie mogę zrozumieć jak można tak okłamywać najbliższą osobę?! Gdyby mi powiedział, że nie jest szczęśliwy, że chciałby czegoś innego, to nie byłabym tak zaskoczona, jak jestem teraz.. Straszne to 😞 

Ślub kościelny nie daje żadnej gwarancji że małżeństwo będzie trwałe, niestety taka prawda. Dlatego ja nawet nie myślę żeby się żenić. Wolę sobie oszczędzić tego bałaganu. Z drugiej strony życie to jedna wielka niewiadoma i jak się nie ryzykuje to się nie piję szampana. Twój mąż zachował się jak gnój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość....

No właśnie jak na ironię, ja nie ryzykowałam, bo przecież go znałam i doskonale wiedziałam, za kogo wychodzę za mąż. Może nie dałabym sobie za niego uciąć ręki, ale przecież był takim dobrym i porządnym facetem...  do czasu! Teraz okazuje się, że cały czas mnie okłamywał, że był szczęśliwy, a najgorsze, że nawet nie miał odwagi mi o tym powiedzieć! Odnoszę wrażenie, że oszukał mnie tylko mnie i moją rodzinę, ale również i swoją! Poszedł na łatwiznę i zamiast rozwiązać problemy w związku znalazł sobie jakąś inną... Wiem, że muszę żyć dalej, ale minie sporo czasu zanim znowu komuś zaufam, choć aktualnie nie mam ochoty na żaden związek! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×