Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mąż już nie chce pracować za granicąvz czego mamy żyć

Polecane posty

Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Jak napisał:

autorko napisałaś że mąż pracuje na budowie i że nie ma ciężkiej pracy. Ale od kiedy praca na budowie to praca  lekka?Każda praca na budowie jest ciężką pracą fizyczną!

Siądzie mężowi kręgosłup w końcu. Mój mąż budowlaniec, całe życie bardzo ciężko pracuje, sam się szarpał jeszcze do dodatkowych jakiś prac, dźwiganie ciężarów to był dla niego pikuś, no i w tej chwili nawet na operację się nie nadaje bo kręgosłup jest w takiej formie, że operacja nie może być przeprowadzona.

Autorka twierdzi, że na budowie nie ma ciężkiej pracy....no nie wiem co napisać. Może nie pracuje fizycznie?

Zjedzie do Polski, poszuka jakąś pracę a jak Wam autorko będzie mało to może robić jeszcze po pracy jakieś fuchy......Swoja drogą zatyra się facet tak jak i mój. Gonitwa za kasą to beznadziejna sprawa. Macie już prawie ukończoną budowę domu, pisałaś, to reszta też jakoś pójdzie. Kurcze, niejedni chcieliby mieć mieszkanko ciasne ale własne, inni takie mają i żyją w nim przez całe życie. Nie od razu autorko Kraków zbudowano. W dzisiejszych czasach ludzie chcieliby mieć wszystko i to najlepiej od razu i to szybko. Nie tędy droga, bo zawsze to coś jest kosztem czegoś innego, w tym wypadku Waszej rodziny i zdrowia męza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 minut temu, Gość gość napisał:

No tak opiekowała się dziećmi przez 4 lata - nie wniosła "nic" - chyba cię pos.rało. Nie tylko rzeczy materialne się wnosi do zwiazku. 

Ja w życiu, na miejscu autorki, nie zgodziłbym się na taki kierat zupełnie samej przy 2-ce malych dzieci. Przy jednym miałam dosyć, a co dopiero 2-ka. W dodatku miałam męża do pomocy.  Udomowienie przez 4 lata- ani to wyjśc, ani to spotkać się z kimś. 

Szkoda, ze nikt też nie postawi sie w jej sytuacji.

Wiesz, też tak miałam. Mąż za granicą a ja dwoje małych dzieci, jedno do przedszkola, drugie do szkoły a ja do pracy na 7 godz. Po pracy zakupy, odbiór dzieci, jakiś obiad, zajęcia z dzieciakami, przygotowanie obiadu na następny dzień.....i tak dzień w dzień. Kierat to mało powiedziane. Mąż zjechał dosyć szybko do Polski, nie chcieliśmy tak żyć, na odległość, widując się tylko na Święta, i cholernie tęskniąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Powinnaś sie cieszyć, że mąż tęskni. Głupia!  Mnóstwo przypadków jest takich, że mąż nie chce wracać, bo nie tęskni i za granicą ma drugą babę.. Tego chcesz ?  Dzieciaki masz już nie takie małe. Na twoim miejscu już bym sie rozglądała za fajną pracą. Bez presji. To młodsze za rok już nie powinno gnić w domu bez kolegów i koleżanek. Powinnaś więcej myśleć. Jesteś bardzo egoistyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
10 godzin temu, Gość gość napisał:

No tak opiekowała się dziećmi przez 4 lata - nie wniosła "nic" - chyba cię pos.rało. Nie tylko rzeczy materialne się wnosi do zwiazku. 

Ja w życiu, na miejscu autorki, nie zgodziłbym się na taki kierat zupełnie samej przy 2-ce malych dzieci. Przy jednym miałam dosyć, a co dopiero 2-ka. W dodatku miałam męża do pomocy.  Udomowienie przez 4 lata- ani to wyjśc, ani to spotkać się z kimś. 

Szkoda, ze nikt też nie postawi sie w jej sytuacji.

Wkurzyło mnie to pogardliwe określenie klitka na mieszkanie, które ktoś od kogoś dostał. Trzeba było najpierw dorobić się razem za granicą, a potem zakładać rodzinę. Wiele osób na start nie dostało nic, a potrafią się wziąć w garść i dążyć do celu. Teraz ludzie są bardzo roszczeniowi i chcą wszystko od razu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie
18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Przyjezdza dość często do domu, co 2 miesiące na cały tydzień. Zarabia na budowie i nie ma ciężkiej pracy.

W uj często! A praca na budowie to naprawdę luzik. Więcej nie trzeba czytać z tej wypowiedzi żeby wiedzieć, że autorka to pazerna, leniwa raszpla. Że też faceci chcą takim budować dom. Ale głupie guły zawsze mają szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc
16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dobry fachowiec nie musi wyjeżdzać za granicę. Sąsiadki mąż robi remonty,jak wykanczalismy dom to musiałam to "zaklepac "pół roku wczesniej, takie ma terminy, kasę też duża bierze, ale wiem że nic nie spierniczy chociaz

Dokładnie. Jeden pokój na poddaszu, jakieś 20 metrów , robocizna u nas 5500zl. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
21 godzin temu, DANIEL napisał:

To co to za budowlaniec że go czeka najniższa krajowa, trzepacz worków po cemencie czy biegacz na trasie budowa-monopolowy. 3000 netto byle pomocnik na budowie zarobi, no chyba że jakaś prawdziwa sierota i szef wyczuje frajera. 

Dokładnie, 2 lata temu robiłem kapitalny remont domu, Podlasie, elewacja dach, posadzki, tynki, podłogi, instalacje, dosłownie wszystko. Najmniej zarabiający pracownik z firm które u mnie robiły miał 3tys. na rękę a nie były to wcale firmy z górnej półki cenowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
21 godzin temu, DANIEL napisał:

To co to za budowlaniec że go czeka najniższa krajowa, trzepacz worków po cemencie czy biegacz na trasie budowa-monopolowy. 3000 netto byle pomocnik na budowie zarobi, no chyba że jakaś prawdziwa sierota i szef wyczuje frajera. 

Dokładnie, 2 lata temu robiłem kapitalny remont domu, Podlasie, elewacja dach, posadzki, tynki, podłogi, instalacje, dosłownie wszystko. Najmniej zarabiający pracownik z firm które u mnie robiły miał 3tys. na rękę a nie były to wcale firmy z górnej półki cenowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
21 godzin temu, DANIEL napisał:

To co to za budowlaniec że go czeka najniższa krajowa, trzepacz worków po cemencie czy biegacz na trasie budowa-monopolowy. 3000 netto byle pomocnik na budowie zarobi, no chyba że jakaś prawdziwa sierota i szef wyczuje frajera. 

Dokładnie, 2 lata temu robiłem kapitalny remont domu, Podlasie, elewacja dach, posadzki, tynki, podłogi, instalacje, dosłownie wszystko. Najmniej zarabiający pracownik z firm które u mnie robiły miał 3tys. na rękę a nie były to wcale firmy z górnej półki cenowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 godzin temu, Gość gość napisał:

No tak opiekowała się dziećmi przez 4 lata - nie wniosła "nic" - chyba cię pos.rało. Nie tylko rzeczy materialne się wnosi do zwiazku. 

Ja w życiu, na miejscu autorki, nie zgodziłbym się na taki kierat zupełnie samej przy 2-ce malych dzieci. Przy jednym miałam dosyć, a co dopiero 2-ka. W dodatku miałam męża do pomocy.  Udomowienie przez 4 lata- ani to wyjśc, ani to spotkać się z kimś. 

Szkoda, ze nikt też nie postawi sie w jej sytuacji.

Dlaczego wiec skoro mąż chce wrócić to autorka jest oburzona? Kasa wazniejsza od rodziny? Przeciez tracą najlepsze lata zycia, jeszcze są mlodzi. Kiedy ten ojciec ma zbudowac więź z dziecmi? Przez rozmowy telefoniczne? Decydujac się na zalozenie rodziny trzeba być odpowiedzialnym i za dzieci i za malzonka, autorka zrzucila całą odpowiedzialnosc tylko na męża i jeszcze oburzona, ze on tez chce byc częścią rodziny. Tak sie troszczysz o dzieci, super, a czy myslisz o mezu? Macie gdzie mieszkac, powoli dom skonczycie. A maz budowlaniec na miejscu moze zarobic naprawde ladne pieniadze. Twoje dzieci coraz starsze, za rok mozesz puscic je do przedszkola i poszukac pracy nawet na pol etatu czy dorabiac jakos w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Prowo. Praca baDlaczego miałby przyjeżdżać tak rzadko? A dwa to go rozumiem i może teraz go zmień i to ty pojedz na 4 lata np. Do opieki nad starymi ludźmi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 29.12.2019 o 17:11, Gość gosc napisał:

A po uj ma iść do pracy, skoro ma 2-latka? Po to żeby potem połowę wypłaty wydac na opiekunkę? Chyba was pos.rało. Do żlobka w życiu nie dałabym dziecka. 

Ja sie dziwię dlaczego z mężem nie wyjechała za granicę. Zawsze mogli coś tam wynająć. 

Bo jestes poprostu niedo...ą umysłową ścierą, inne matki jakoś mają więcej mózgu i dają do żłobków swoje maluchy, tylko oczywiście ty jako leniwa dupodajka nie możesz, bo wtedy nie bedziesz mogła pierdzieć w kanapę. Prymitywne polki, nawet do wychowywania dzieci się nie nadajecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
33 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Prowo. Praca baDlaczego miałby przyjeżdżać tak rzadko? A dwa to go rozumiem i może teraz go zmień i to ty pojedz na 4 lata np. Do opieki nad starymi ludźmi? 

Są takie prace, jak autorka z Podlasia to wiem w jakiej firmie mąż pracuje, na dwa miesiące tydzień w domu i 10k na rękę miesięcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola
23 godziny temu, Gość Gość napisał:

Biedna mama. Nie dość, że niewolnicą męża, bez własnego zdania, to jeszcze 17 lat samotności. W imię czego? Kasy?

 

Nie była niewolnicą bo wydawała kasę na prawo i lewo. Była wtedy bardzo rozrzutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej

Ale głupie baby nie które tutaj są, że dziecko do przedszkola i do żłobka a sama do pracy ,no i po co do pracy? żeby zarobić 2.000 połowę wydać na przedszkole i żłobek??A potem jeszcze zapierać w domu?Tylko naiwniary na to pójdą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×