Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do kobiet kochających swoich mężów, partnerów. Czy też macie czasem lęk że zakocha się w innej, zapomni się z inną, jakaś go omota? facet to tylko facet...

Polecane posty

Gość gość

Ja mam czasem takie rozkminy. Faceci przecież ukuli to grubianskie powiedzenie: "Przy jednej dziu/rze kot zdechł", mój tego nie używa ale pamiętam jak przd laty mój własny brat, wtedy singiel tak powiedział. Do tego widze co sie dzieje wokol, zwlaszcza co sie dzieje we łbie 50latków, ilu z nich odchodzi od żon do młodej d...py? ja niby jestem stosunkowo młoda, mam 30 lat. ale maż wg mnie jest ode mnie ładniejszy z twarzy, z ciała, wiem ze sie podoba, zwlaszcza okreslonemu typowi kobiet. mój maz jest przystojny i trudno z tym dyskutowac. do tego teraz bedzie bogaty, wiele na to wskazuje, a na takich to juz calkiem sie rzucają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

i zanim powiecie ze jak ktos kocha zone to niemozliwe ze sie zauroczy w innej, a w sprzyjajacych okolicznosciach zrobi cos zakazanego, to dodam, ze chcialabym miec waszą ufnosc w drugiego czlowieka i wiarę. wiadomo powszechnie ze fakt ze kogos kochamy nie oznacza ze w zwiazek wkrada sie rutyna, nuda, a wtedy jak sie napatoczy jakas piękna i chętna, to kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabr

Jak kocha to nawet nie spojrzy. Mój ojciec jest z matką tyle lat. Przeszli wszystko. Jak patrzę na zdjęcia z młodości to był ciachem - na prawdę! I jeszcze lekko oliwkowa cera. Cudo! Robotny, potrafił wiele, uczył się wieczorami. Gruchota naprawiał w weekend z dziadkiem bo to był jego prezent.  Babeczki to podobno się oglądały bo taki to szybko się dorobi! 

Zawsze mi powtarzał że jak facet głupi to poleci do każdej, co ładniejsza i głupsza. A zostaje ten co szczerze kocha, wspiera i rozumie się z żoną bo to podstawa! Bez rozmowy i wspólnych chwil nawet na oglądaniu razem filmu to nic długo nie pociągnie. 

Ja się nie boje. Bo to chore. Jakby miał odejść to odejdzie. Ja swojemu mężowi kiedyś powiedziałam że jak będzie chciał odejść albo kogoś pozna to żeby tylko od razu powiedział i juz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość gość napisał:

Ja mam czasem takie rozkminy. Faceci przecież ukuli to grubianskie powiedzenie: "Przy jednej dziu/rze kot zdechł", mój tego nie używa ale pamiętam jak przd laty mój własny brat, wtedy singiel tak powiedział. Do tego widze co sie dzieje wokol, zwlaszcza co sie dzieje we łbie 50latków, ilu z nich odchodzi od żon do młodej d...py? ja niby jestem stosunkowo młoda, mam 30 lat. ale maż wg mnie jest ode mnie ładniejszy z twarzy, z ciała, wiem ze sie podoba, zwlaszcza okreslonemu typowi kobiet. mój maz jest przystojny i trudno z tym dyskutowac. do tego teraz bedzie bogaty, wiele na to wskazuje, a na takich to juz calkiem sie rzucają

Ja mam podobną sytuację, zwłaszcza ze w otoczeniu miałam 4 rozwody własnie - 40 latkowie i 20letnie kochanki, plus moj ojciec tez odszedł w wieku 55 lat choc wczesniej sie zapieral ze nigdy, jak widzial rozwody innych. Ale...wiekszosc facetow to hipokryci i kombinatorzy. Ja zadnemu, nawet w rodzinie nie ufam, nie postrzegam jak człowieka.Na siebie znajdą usprawiedliwienie, a kobiety wyzywają za małe przewinienia.I uważam ze to kobiety są winne.Nie wymagają od mężów ani synów kompletnie nic, a jakby ich wziąc za fraki to szybciutko by zapomnieli o tej swojej "naturze" której rzekomo nie da się wyleczyć.

Powiem tak...zauważyłam po kilku związkach,że na pewno sceny zazdrości nie pomogą. Trzeba mieć pozorne zaufanie do faceta, nie robić scen za rozmowę z inną babą czy wzrok za inną na ulicy. Im imponuje gdy potrafimy ocenić jakąś kobietę jako "fajną" i o dziwo, jakby na przekór przestają się oglądać po którejs takiej akcji, a wiem,że nie wszyscy potrafią się pohamować przy partnerkach w tym moj ex. Trzeba ich doceniać w granicach rozsądku, podziwiać i okazywać tęsknotę gdy wrócą np.z pracy/delegacji itd. jak taki piesek-dosłownie. Pokaż czasem,że masz na niego ochotę tu i teraz, zainicjuj spontaniczny sex,pozwól czasem na taki typowo zwierzecy i szybki.Oni też lubią sex oralny i połyk bo czują się wtedy kochani.Tak... nasza psychika trochę się różni, oni bliskość odczuwają głownie w sexie. Dbajcie o siebie, nie poprzestawajcie na rozwoju osobistym i nie przekladajcie faceta ponad wszystko..czasem odmowcie mu spotkania,niech sie zastanowi co macie zamiar same porabiać, dajcie mu zatęsknić, nie  wyczekujcie na  telefon , gdy zapyta co slychac nie rozwlekajcie sie z opowiadaniem - tylko krotko konkretnie albo tak by czul niedosyt i chcial dopytywac, np. dostalam prace i tyle.On bedzie zapewne pytal co i jak i wtedy skupi sie na was,bedzie o was tez wiecej myslal.Miejcie swoja przestrzen,swoje hobby, dbajcie o wyglad. I uwaga  nie pozwólcie sobie na zmiany siebie,  na rezygnowanie z czegos-faceci czesto chca zmieniac swoje partnerki czy to na podobienstwo innej ktora kochaja, czy tezmaja kompleksy i chca zebyscie nikomu sie nie podobaly ale pod plaszczykiem rzekomej troski.Same musicie ustalic hierarchie wartosci i sie jej trzymac, wiedziec co jest dla was dobre. Trzeba troche przemyslen, testów i voila.Nigdy nic nie stracilam dzieki takiemu podejsciu.A widzialam kolezanki ktore stracily radosc zycia bo faceci to z nich wyssali a gdy sie zorientowaly bylo za pozno,czuly sie upokorzone, gorsze i to sie za nimi ciagnie od paru lat.I kto wie czy kiedys przestanie. Potem zostaja zale itd. A ci moi z tego co mi wiadomo mnie nie zdradzali i zalezalo im bardzo, zawsze mnie podziwiali.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Słyszałam komentarze o moim mężu, za moimi plecami dosłownie jaki on przystojny. Ale ufam mu w 100% i śmiać mi się chce na myśl że mógłby iść do innej. Myślę że tu dużo zależy też od samooceny, tak bez złośliwości mówię. Ja też jestem atrakcyjna i znam swoją wartość, on też ma świadomość że inni mnie zaczepiaja od czasu do czasu ale też ufa mi bezgranicznie. Bez zaufania nie ma miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo

Mój facet jest fajnie zbudowany-3 razy w tygodniu ćwiczy silowo plus boks, do tego inteligentny, dobrze zarabia. Nie raz jak byliśmy gdzieś to dziewczyny dosłownie się slinily na jego widok. On nie reaguje na głupie zaczepki, kiedyś jak panna była natretna to powiedział że jest tu z żoną i żeby ona "podziała sobie ciekawszego obiektu". Ja mu ufam, to prędzej on bywa zazdrosny-choć uważam że nie ma powodu. jesteśmy razem 2 lata, oświadczył się, kilka razy proponował ślub, mi na razie się nie spieszy, mam 31 lat, zależy mi na nim, ale nie chcę na razie ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość gosc napisał:

Ja mam podobną sytuację, zwłaszcza ze w otoczeniu miałam 4 rozwody własnie - 40 latkowie i 20letnie kochanki, plus moj ojciec tez odszedł w wieku 55 lat choc wczesniej sie zapieral ze nigdy, jak widzial rozwody innych. Ale...wiekszosc facetow to hipokryci i kombinatorzy. Ja zadnemu, nawet w rodzinie nie ufam, nie postrzegam jak człowieka.Na siebie znajdą usprawiedliwienie, a kobiety wyzywają za małe przewinienia.I uważam ze to kobiety są winne.Nie wymagają od mężów ani synów kompletnie nic, a jakby ich wziąc za fraki to szybciutko by zapomnieli o tej swojej "naturze" której rzekomo nie da się wyleczyć.

Powiem tak...zauważyłam po kilku związkach,że na pewno sceny zazdrości nie pomogą. Trzeba mieć pozorne zaufanie do faceta, nie robić scen za rozmowę z inną babą czy wzrok za inną na ulicy. Im imponuje gdy potrafimy ocenić jakąś kobietę jako "fajną" i o dziwo, jakby na przekór przestają się oglądać po którejs takiej akcji, a wiem,że nie wszyscy potrafią się pohamować przy partnerkach w tym moj ex. Trzeba ich doceniać w granicach rozsądku, podziwiać i okazywać tęsknotę gdy wrócą np.z pracy/delegacji itd. jak taki piesek-dosłownie. Pokaż czasem,że masz na niego ochotę tu i teraz, zainicjuj spontaniczny sex,pozwól czasem na taki typowo zwierzecy i szybki.Oni też lubią sex oralny i połyk bo czują się wtedy kochani.Tak... nasza psychika trochę się różni, oni bliskość odczuwają głownie w sexie. Dbajcie o siebie, nie poprzestawajcie na rozwoju osobistym i nie przekladajcie faceta ponad wszystko..czasem odmowcie mu spotkania,niech sie zastanowi co macie zamiar same porabiać, dajcie mu zatęsknić, nie  wyczekujcie na  telefon , gdy zapyta co slychac nie rozwlekajcie sie z opowiadaniem - tylko krotko konkretnie albo tak by czul niedosyt i chcial dopytywac, np. dostalam prace i tyle.On bedzie zapewne pytal co i jak i wtedy skupi sie na was,bedzie o was tez wiecej myslal.Miejcie swoja przestrzen,swoje hobby, dbajcie o wyglad. I uwaga  nie pozwólcie sobie na zmiany siebie,  na rezygnowanie z czegos-faceci czesto chca zmieniac swoje partnerki czy to na podobienstwo innej ktora kochaja, czy tezmaja kompleksy i chca zebyscie nikomu sie nie podobaly ale pod plaszczykiem rzekomej troski.Same musicie ustalic hierarchie wartosci i sie jej trzymac, wiedziec co jest dla was dobre. Trzeba troche przemyslen, testów i voila.Nigdy nic nie stracilam dzieki takiemu podejsciu.A widzialam kolezanki ktore stracily radosc zycia bo faceci to z nich wyssali a gdy sie zorientowaly bylo za pozno,czuly sie upokorzone, gorsze i to sie za nimi ciagnie od paru lat.I kto wie czy kiedys przestanie. Potem zostaja zale itd. A ci moi z tego co mi wiadomo mnie nie zdradzali i zalezalo im bardzo, zawsze mnie podziwiali.

 

 

Ze mnie tak były facet wyssal życie. Byłam dosłownie jak piesek który skomle o miłość. Pewnego dnia odszedł bez słowa wyjaśnienia. Oj wiele mnie ta sytuacja nauczyła. Teraz mam zupełnie inny typ faceta ale nauczyłam się żyć dla siebie a nie dla związku. Mam swoją przestrzeń i hobby. Nie biore nic za pewnik dzięki temu żyje mi się spokojniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxx

Oj żebyście nie były takie pewne, mój szwagier też zawsze śmiał się z takich bab co latają za facetami, a po 40-stce zdradzał moją siostrę z taką młodszą siksą . Jak go wykopała z domu to się opamiętał co stracił, ale było już za późno. Faceci to chooje. Moja babcia mawiała, że kobieta zdradza jak ma w małżeństwie źle, a facet jak ma za dobrze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość xxxxxxxx napisał:

 kobieta zdradza jak ma w małżeństwie źle, a facet jak ma za dobrze. 

Coś w tym jest. Jak facet ma za dobrze to przestaje doceniac. 

Ale muszę dodać że wiele zależy od temperamentu, charakteru faceta oraz od jego sytuacji finansowej i pozycji. Bo nie ulrywajmy że młode siksy lecą na starych jak mają pozycje czy kasę. Na Pana z brzuszkiem bez kasy, rodzina i kredytem na barach mało która młoda poleci. 

Jednak fakt myślę że właściwie każdy mąż zdradza chociażby mały skok w bok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Różne sprawy potrafią po latach wyjść. Mam na myśli rodziców. Kochają się,  są ze sobą, ale tak około mojej 40stki dowiedziałam się, że jakieś oczarowania też w życiu przeżyli. Nie ma co traktować siebie i innych jak mur betonowy. I taki też może zatrząść się w posadach. Ważne, czy się go potem wzmocni, czy jeszcze dowali, żeby runął. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

I tak przez całe życie spełniacie czyjeś oczekiwania? Serio????  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na takie rzeczy, że ktoś się zakocha po latach małżeństwa, nie ma się żadnego wplywu. Można się tego obawiać, ale i tak niczego nie można zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mee

Gdyby moj maz chcial odejsc do innej, to droga wolna, zatrzymywac go nie bede, poradze sobie sama. Wolalabym zeby do tego nie doszlo ze wzgledu na dzieci, ale roznie w zyciu bywa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Na Pana z brzuszkiem bez kasy, rodzina i kredytem na barach mało która młoda poleci. 

Ale już podstarzała(ale wciąż młodsza) koleżanka z pracy już poleci. Bo wy po babsku myślicie, że zdradza się z "lepszą". W tym wypadku im nie chodzi o to żeby było lepiej. Tylko inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Mee napisał:

Gdyby moj maz chcial odejsc do innej, to droga wolna, zatrzymywac go nie bede, poradze sobie sama. Wolalabym zeby do tego nie doszlo ze wzgledu na dzieci, ale roznie w zyciu bywa. 

Spoko. Poczekasz, to o ile Ci się przytrafi, to zobaczysz, czy faktycznie tak lekko Ci to przyjdzie. Na tyle się znamy, na ile nas sprawdzono 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

Trzeba ich doceniać w granicach rozsądku, podziwiać i okazywać tęsknotę gdy wrócą np.z pracy/delegacji itd. jak taki piesek-dosłownie. Pokaż czasem,że masz na niego ochotę tu i teraz, zainicjuj spontaniczny sex,pozwól czasem na taki typowo zwierzecy i szybki.Oni też lubią sex oralny i połyk bo czują się wtedy kochani.Tak... nasza psychika trochę się różni, oni bliskość odczuwają głownie w sexie. Dbajcie o siebie, nie poprzestawajcie na rozwoju osobistym i nie przekladajcie faceta ponad wszystko..czasem odmowcie mu spotkania,niech sie zastanowi co macie zamiar same porabiać, dajcie mu zatęsknić, nie  wyczekujcie na  telefon , gdy zapyta co slychac nie rozwlekajcie sie z opowiadaniem - tylko krotko konkretnie albo tak by czul niedosyt i chcial dopytywac, np. dostalam prace i tyle.On bedzie zapewne pytal co i jak i wtedy skupi sie na was,bedzie o was tez wiecej myslal.Miejcie swoja przestrzen,swoje hobby, dbajcie o wyglad. I uwaga  nie pozwólcie sobie na zmiany siebie,  na rezygnowanie z czegos-faceci czesto chca zmieniac swoje partnerki czy to na podobienstwo innej ktora kochaja, czy tezmaja kompleksy i chca zebyscie nikomu sie nie podobaly ale pod plaszczykiem rzekomej troski.Same musicie ustalic hierarchie wartosci i sie jej trzymac, wiedziec co jest dla was dobre. Trzeba troche przemyslen, testów i voila.Nigdy nic nie stracilam dzieki takiemu podejsciu

Porady rodem z glamur albo innego joy. A ponieważ jeśteśmy na dziale macierzyńskim to powiedz mi proszę jak mają się te rady dla kobiety w zaawansowanej ciąży, albo zagrożonej ciąży, kobiety z małym dzieckiem przy cycku, matki dwójki lub trójki maluchów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mee
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Spoko. Poczekasz, to o ile Ci się przytrafi, to zobaczysz, czy faktycznie tak lekko Ci to przyjdzie. Na tyle się znamy, na ile nas sprawdzono 🙂

No wiadomo. Natomiast trzeba byc gotowym na rozne scenariusze, a nie chodzic w rozowych okularach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Porady rodem z glamur albo innego joy. 

Albo takie Bravo w wersji 18+ 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Mee napisał:

No wiadomo. Natomiast trzeba byc gotowym na rozne scenariusze, a nie chodzic w rozowych okularach.

Przygotowanie materialne i zaradność, to zupełnie coś innego niż przygotowanie emocjonalne 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Mee napisał:

Gdyby moj maz chcial odejsc do innej, to droga wolna, zatrzymywac go nie bede, poradze sobie sama. Wolalabym zeby do tego nie doszlo ze wzgledu na dzieci, ale roznie w zyciu bywa. 

Tylko ze zwględu na dzieci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grerese
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Porady rodem z glamur albo innego joy. A ponieważ jeśteśmy na dziale macierzyńskim to powiedz mi proszę jak mają się te rady dla kobiety w zaawansowanej ciąży, albo zagrożonej ciąży, kobiety z małym dzieckiem przy cycku, matki dwójki lub trójki maluchów. 

Mi się najbardziej podobał ten fragment z polykiem :p

ale prawda jest taka, że chociaż z mężem często mamy seks, nawet teraz gdy jestem w kolejnej ciąży, to polyku nigdy nie zrobiłam i martwi mnie to :D

w oczach kolezanek uchodze za fanatyka seksu, sama w przeszłości namawiałam je do.eksperymentow w łóżku, bo sama wiele zawsze robilam, ale a polyku to chyba przegonila mnie kazda :D oczywiście żadna o tym nie wie, że ja "demon seksu" nigdy nie polknelam. A to serio takie istotne?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie mam takich obaw, wydaje mi się, że dość dobrze znam swojego męża. Zresztą nad takimi rzeczami to może zastanawiałam się na początkowym etapie związku, po ponad 10 latach w ogóle o tym nie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie mam żadnych obaw chociaż kiedyś o tym myślałam. Trzeba zmieniać to, co da się zmienić na lepsze a to na co nie mamy wplywu odpuścić. Jeżeli zechce zdradzić, odejść, to na siłę trzymać nie będę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A po co o takich rzeczach w ogóle myśleć i się zadręczać? Gdybym ja się każdego dnia miała obawiać, że mnie zostawi, to chyba racjonalne byłoby samemu odejść. Po co wy sobie takie problemy w życiu stwarzacie? Odejdzie to odejdzie i nie będziecie miały na to żadnego wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 letnia

Ja sie nie boje. Oczywiscie wiem, ze moze sie tak stac, ale nigdy o tym nie mysle, bo nie mam zwyczaju martwic sie na zapas.

Jesli chodzi o chwile dzisiejsza to nie widze takiego zagrozenia. Jestesmy ze soba bardzo blisko, przeszlismy przez dobre i zle momenty w zyciu (w tym smierc bliskich) i po prostu chcemy byc ze soba. Kochamy sie i wspieramy.

Cokolwiek by nie bylo, to wiem, ze sama sobie poradze, ta swiadomosc tez na pewno pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość 40 letnia napisał:

Ja sie nie boje. Oczywiscie wiem, ze moze sie tak stac, ale nigdy o tym nie mysle, bo nie mam zwyczaju martwic sie na zapas.

Jesli chodzi o chwile dzisiejsza to nie widze takiego zagrozenia. Jestesmy ze soba bardzo blisko, przeszlismy przez dobre i zle momenty w zyciu (w tym smierc bliskich) i po prostu chcemy byc ze soba. Kochamy sie i wspieramy.

Cokolwiek by nie bylo, to wiem, ze sama sobie poradze, ta swiadomosc tez na pewno pomaga.

A ja nie wiem czy sobie poradzę. Mój mąż jest sporo starszy ode mnie i zapewne umrze sporo przede mną. Finansowo dam sobie radę ale emocjonalnie to wątpię... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

To prawda, że kot który pilnuje tylko jednej dziury, zdechnie. Ale to niekoniecznie świadczy o tym, że taki dojrzały kocur, musi porzucac stara dziurę i przenosić się do nowej. Owszem, on chętnie upoluje inna, zobaczy jak smakuje, ale później wróci do domu, do żony, do starych kapci i fotela. No ale jeśli żona uniesie się głupim honorem, wystawi jego walizki na klatkę, to co mu pozostanie? Więc to właściwie ona, wyrzucając męża z domu rozbije małżeństwo. A powinnaś przeczekać, dać sobie na wstrzymanie, to nie mydło, nie wymyśli się. Jest duża szansa, że skruszony wróci i będzie błagał o wybaczenie. Oczywiście, jeśli oceni, że warto wracać. Bo jeśli miał seks raz na kwartał, to zostanie tam, gdzie go ma często. Więc spoko, jeśli facet ma dobrze, to dziesięć razy zastanowi się, zanim z  tego zrezygnuje. Mówiła o tym już dawno temu mądra doktor Wisłocka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

To prawda, że kot który pilnuje tylko jednej dziury, zdechnie. Ale to niekoniecznie świadczy o tym, że taki dojrzały kocur, musi porzucac stara dziurę i przenosić się do nowej. Owszem, on chętnie upoluje inna, zobaczy jak smakuje, ale później wróci do domu, do żony, do starych kapci i fotela. No ale jeśli żona uniesie się głupim honorem, wystawi jego walizki na klatkę, to co mu pozostanie? Więc to właściwie ona, wyrzucając męża z domu rozbije małżeństwo. A powinnaś przeczekać, dać sobie na wstrzymanie, to nie mydło, nie wymyśli się. Jest duża szansa, że skruszony wróci i będzie błagał o wybaczenie. Oczywiście, jeśli oceni, że warto wracać. Bo jeśli miał seks raz na kwartał, to zostanie tam, gdzie go ma często. Więc spoko, jeśli facet ma dobrze, to dziesięć razy zastanowi się, zanim z  tego zrezygnuje. Mówiła o tym już dawno temu mądra doktor Wisłocka.

Sorry, ale po co komu taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 letnia
9 minut temu, Gość gosc napisał:

A ja nie wiem czy sobie poradzę. Mój mąż jest sporo starszy ode mnie i zapewne umrze sporo przede mną. Finansowo dam sobie radę ale emocjonalnie to wątpię... 😞

Wiesz, smierc to jest inna sprawa. Ja tez sie czasem tego boje, tym bardziej, ze niedawno przezylismy takie wydarzenia i wiem, jakie to jest strasznie cierpienie. Niestetey rowniez nieuniknione. Jedyna rzecza, ktora mozemy zrobic, to starac sie zyc jak najszczesliwiej tu i teraz i nie zadreczac myslami o przyszlosci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 minut temu, Rescator555 napisał:

To prawda, że kot który pilnuje tylko jednej dziury, zdechnie. Ale to niekoniecznie świadczy o tym, że taki dojrzały kocur, musi porzucac stara dziurę i przenosić się do nowej. Owszem, on chętnie upoluje inna, zobaczy jak smakuje, ale później wróci do domu, do żony, do starych kapci i fotela. No ale jeśli żona uniesie się głupim honorem, wystawi jego walizki na klatkę, to co mu pozostanie? Więc to właściwie ona, wyrzucając męża z domu rozbije małżeństwo. A powinnaś przeczekać, dać sobie na wstrzymanie, to nie mydło, nie wymyśli się. Jest duża szansa, że skruszony wróci i będzie błagał o wybaczenie. Oczywiście, jeśli oceni, że warto wracać. Bo jeśli miał seks raz na kwartał, to zostanie tam, gdzie go ma często. Więc spoko, jeśli facet ma dobrze, to dziesięć razy zastanowi się, zanim z  tego zrezygnuje. Mówiła o tym już dawno temu mądra doktor Wisłocka.

A ty kochasz swojego męża?

"mądra doktor Wisłocka" - chyba nie była taka mądra skoro AŻ tak spartaczyła swoje życie prywatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×