Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Do mam nastolatków

Polecane posty

Gość Gość

Wyobraźcie sobie, że razem z waszym partnerem opuszczacie dom na tydzień i dzieci zostają w nim same i mają sobie sami gotować. Jak myślicie czy potrafiliby sobie przyrządzić porządny posiłek czy by się to skończyło na jedzeniu przez tydzień mrożonej pizzy z biedry ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa

Jeśli ustaliłabyś im menu i kupiła wszystkie produkty to z przyrządzeniem po instruktażu by sobie poradzili. Ale zostawiając samą kasę można spodziewać się codziennie pizzy na telefon. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Vanessa napisał:

Jeśli ustaliłabyś im menu i kupiła wszystkie produkty to z przyrządzeniem po instruktażu by sobie poradzili. Ale zostawiając samą kasę można spodziewać się codziennie pizzy na telefon. 

Zgadzam się. Mam 17 latka i tak by to wyglądało. Rok temu w wakacje został w domu sam z młodsza siostra na 2 tygodnie, ale babcia miała na nich oko, bo inaczej zywili by się kebabem lub pizza cały czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak mialam 15 lat i zostawalam na pare dni z mlodsza siostra i tatą to ja wszystkim gotowałam. Wcześniej jak mama wyjezdzala, a ja nie umialam gotowac to tata robil nam ma sniadanie codziennie platki z mlekiem lub kisiel, na obiad makaron z smietana i cukrem, a na kolacje kanapki z serem i szynka. Tata nic nie potrafił zrobić w kuchni, nawet jak chcial to mu to nie wychodzilo. Zeby nie bylo glupich komentarzy to robil duzo innych rzeczy w domu jak odkurzanie, prasowanie. To zawsze robil on. Wracajac do tematu to to zalezy od charakteru dziecka, ewentualnie od jego umiejetnosci. Mysle, ze ja jako 14latka juz potrafilabym zadbac o porządne posilki przez kilka dni, ale za to moja siostra srednio, bo ona lubila bardzo smieciowe jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Potrafił by. Juz bez  przesady 🙂 mam 15 latka i potrafi sie obsłużyć, podgrzać jedzenie, zrobic jajecznicę, omlet, ugotować ziemniaki, zrobic schabowe, prosta zupę. Ja w tym wieku tez zostałam sama na kilka dni i na smażonych ziemniakach z kefirem żyłam 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jebd

A nawet jakby żarli przez tydzień pizzę to tez jest wartościowe doświadczenie życiowe. Przynajmniej jak będą żreć tydzień to samo to następnym razem nie będą mogli spojrzeć na pizzę. Pamietam jak poszłam do akademika i nie potrafiłam gotować. Pierwszy miesiąc jadłam hamburgery i słodycze. Po miesiącu nie mogłam patrzeć na ten syf i kupiłam książkę kucharska 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Jebd napisał:

A nawet jakby żarli przez tydzień pizzę to tez jest wartościowe doświadczenie życiowe. Przynajmniej jak będą żreć tydzień to samo to następnym razem nie będą mogli spojrzeć na pizzę. Pamietam jak poszłam do akademika i nie potrafiłam gotować. Pierwszy miesiąc jadłam hamburgery i słodycze. Po miesiącu nie mogłam patrzeć na ten syf i kupiłam książkę kucharska 

Dla mnie to w ogóle kosmos by w tym wieku nie umiec nic ugotować 😄 jak to możliwe? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Możesz powekowac zupy na ten tydzień i kupić jakieś mieso/rybę do piekarnika. Zostanie tylko ugotować ziemniaki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jebd
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie to w ogóle kosmos by w tym wieku nie umiec nic ugotować 😄 jak to możliwe? 

Matka nigdy nie dopuszczała mnie do garów bo zawsze uważała ze tak jak ona to nikt nie potrafi zrobic. A nie pracowała i to było jej ambicja bycie perfekcyjna panią domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie to w ogóle kosmos by w tym wieku nie umiec nic ugotować 😄 jak to możliwe? 

Umieć a chcieć to dwie różne rzeczy. Nastolatki nie raz, nie dwa, po prostu nie chcą same gotować,ja zostają sami,w domu bo szkoda im czasu na to. Proste. Byłam nastolatka i Rozumiem. Sama tak miałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Jebd napisał:

Matka nigdy nie dopuszczała mnie do garów bo zawsze uważała ze tak jak ona to nikt nie potrafi zrobic. A nie pracowała i to było jej ambicja bycie perfekcyjna panią domu. 

O matko... Ja w wieku 13 lat już coś tam gotowałam, prosty obiad w postaci ziemniaków, mielonego i sałatki zrobiłam,czy jajecznicę,sadzone. Moja mama bardziej nad tata sie trzesla niż nade mną. Do dziś tacie słoiki wekuje, jak gdzieś wyjeżdża, jakby 60.letni chłop nie potrafił ziemniaków i kotleta sobie zrobić. 

Ja mam 3 facetów w domu i mają rączki. Owszem,zazwyczaj obiady to moja działka, ale synowie pomagają.. Jak jadę na seminarium czy do rodziny to nic nie wekuje, nie zostawiam, sami niech sobie radzą. 

Czasem pizzę zamówia,czasem coś sami zrobia. Rybka mi to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Umieć a chcieć to dwie różne rzeczy. Nastolatki nie raz, nie dwa, po prostu nie chcą same gotować,ja zostają sami,w domu bo szkoda im czasu na to. Proste. Byłam nastolatka i Rozumiem. Sama tak miałam. 

Chcieć to jedno, a konieczność to co innego. Prosty omlet to nie jest wielka filozofia. Mi się wydaje,że problem leży tutaj,ze rodzice zostawiają kasę na fast fooda zamiast na zakupy spożywcze , lub podają gotowe. Gdyby nie stac było na pizzę, a na zupę czy placki ziemniaczane tak, to by dziecko zechcielo, bo głód by zmusił 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgtgtg
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie to w ogóle kosmos by w tym wieku nie umiec nic ugotować 😄 jak to możliwe? 

Oj uwierz, zdarza się. Znalam kiedyś babkę, ona wtedy miała 26 lat, i umiała jedynie zrobić kanapki oraz jajecznicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgtgtg

Mój syn ma 12 lat, skończy 13 w marcu. Umie zrobić jajka na twardo i sadzone. umie robic kanapki. ze mną często robi obiad bo mąż i ja nie jemy mięsa, a syn tak, więc on pomaga robić kotlety dla siebie oraz czasem też sos z mielonym do makaronu robi ze mną. umie też zrobić frytki  domowe w piekarniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
44 minuty temu, Gość Gość napisał:

Chcieć to jedno, a konieczność to co innego. Prosty omlet to nie jest wielka filozofia. Mi się wydaje,że problem leży tutaj,ze rodzice zostawiają kasę na fast fooda zamiast na zakupy spożywcze , lub podają gotowe. Gdyby nie stac było na pizzę, a na zupę czy placki ziemniaczane tak, to by dziecko zechcielo, bo głód by zmusił 🙂

Ale opcja.szok.

 Placki ziemniaczane samemu albo pizza kupna. Sama wolałabym pizze. Więc co się dziwić nastolatkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale opcja.szok.

 Placki ziemniaczane samemu albo pizza kupna. Sama wolałabym pizze. Więc co się dziwić nastolatkom.

Tu nie chodzi o opcję, a wygodbictwo. Po prostu dzieci nie mają motywacji by coś zrobić, uczyc sie zaradności, bo matka postawi pod nos lub da na gotowca. Placki ziemniaczane to tylko orzyklad, ale dziecko w tym wiek  jest w stanie zrobić sobie jedzenie, tylko motywacji mu brak. Ja znam 18 latka, która jak chce herbaty to mamę prosi i tez sama sobie nic nie zrobi, tylko nawet kanapkę gotową kupi. Dla mnie to porażka wychowawcza. Raz- nul zaradności. Dwa-nauczone,ze matka ma dac albo jedzenie,albo na gotowca. 

Kiedys widziałam film na którym piskle biegali za robakiem i otwierało dziób,zeby robak sam tam wszedł. Teraz dzieci są dokładnie takie. Dasz ,a one nie potrafią na talerz nałożyć. 

Oczywiscie, pizza jest dobra, kebab, frytki, burger tez. Mi sue czasem nie chce gotować to zamówię gotowca, ale nauczyc dziecko trzeba, bo pozniej wyjdzie w życie kosołape i albo będzie żywić się syfem, albo w wydaniu faceta -bedzie mezem której i rączki z tyłka wyrosły.

Ja mam 2 synów i jestem przeczylona na tym punkcie by z kobiety, matki i żony nie robic sluzacejm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Tu nie chodzi o opcję, a wygodbictwo. Po prostu dzieci nie mają motywacji by coś zrobić, uczyc sie zaradności, bo matka postawi pod nos lub da na gotowca. Placki ziemniaczane to tylko orzyklad, ale dziecko w tym wiek  jest w stanie zrobić sobie jedzenie, tylko motywacji mu brak. Ja znam 18 latka, która jak chce herbaty to mamę prosi i tez sama sobie nic nie zrobi, tylko nawet kanapkę gotową kupi. Dla mnie to porażka wychowawcza. Raz- nul zaradności. Dwa-nauczone,ze matka ma dac albo jedzenie,albo na gotowca. 

Kiedys widziałam film na którym piskle biegali za robakiem i otwierało dziób,zeby robak sam tam wszedł. Teraz dzieci są dokładnie takie. Dasz ,a one nie potrafią na talerz nałożyć. 

Oczywiscie, pizza jest dobra, kebab, frytki, burger tez. Mi sue czasem nie chce gotować to zamówię gotowca, ale nauczyc dziecko trzeba, bo pozniej wyjdzie w życie kosołape i albo będzie żywić się syfem, albo w wydaniu faceta -bedzie mezem której i rączki z tyłka wyrosły.

Ja mam 2 synów i jestem przeczylona na tym punkcie by z kobiety, matki i żony nie robic sluzacejm

Przesadzasz. Mój mąż nigdy w domu Rodzinnym nie gotowal. Nigdy. Mama pod nos mu obiady podawała. Teraz u nas on gotuje. Gotowanie obiadów to nie problem, doktoratu do tego nie potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przesadzasz. Mój mąż nigdy w domu Rodzinnym nie gotowal. Nigdy. Mama pod nos mu obiady podawała. Teraz u nas on gotuje. Gotowanie obiadów to nie problem, doktoratu do tego nie potrzeba.

No nie, ale matka to nie służąca 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nastolatki by sobie poradziły z gotowaniem, jest internet, znajda przepis na co chca. Ciotka opowiadała jak dawno temu pojechała rodzic, a wujek wrzucił do wody same buraki ( nawet nie pamietam czy obrane) i myslał ze mu wyjdzie barszcz. Z samej wody i samych buraków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Hahaha

Moja mama opowiadała jak sąsiadka pojechała rodziców a sąsiad gotował manne dla dzieci i przebiegł pożyczyć mleka, bo wsypal caly kg kaszy a ta peczniala i ciągle była gęsta, dolewal mleko, zmienial garnki... 

Moje dzieci od małego gotują, w kuchni super sobie radzą, więc na pewno gotowalyby pod moją nieobecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytrewq
13 minut temu, Gość gość napisał:

Moja mama opowiadała jak sąsiadka pojechała rodziców a sąsiad gotował manne dla dzieci i przebiegł pożyczyć mleka, bo wsypal caly kg kaszy a ta peczniala i ciągle była gęsta, dolewal mleko, zmienial garnki... 

ha ha ha, nie mogę, padłam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jak w filmie poszukiwany, poszukiwana😂

A na serio, nawet jak przez tydzień jadłby pizzę i kebaby to nikomu nic by się nie stało😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

To jak w filmie poszukiwany, poszukiwana😂

A na serio, nawet jak przez tydzień jadłby pizzę i kebaby to nikomu nic by się nie stało😛

No dokładnie... ja pamietam czasy komuny, jak się jadło chleb z najtanszą margaryną , albo z wodą/śmietaną i cukrem... to juz lepsza ta pizza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin temu, Gość gość napisał:

Nastolatki by sobie poradziły z gotowaniem, jest internet, znajda przepis na co chca. Ciotka opowiadała jak dawno temu pojechała rodzic, a wujek wrzucił do wody same buraki ( nawet nie pamietam czy obrane) i myslał ze mu wyjdzie barszcz. Z samej wody i samych buraków...

No  niestety, tamto pokolenie miało w większosci takie myślenie, że od garów jest kobieta i koniec. Za dzieciaka pamiętam jak koleżanka opowiadała że jej ojciec piecze ciasta, a my jej nie wierzyłysmy, bo nie miesciło nam sie to w głowie. Wszystkie chłopy wokół zachowywali się jak niepełnosprawni, jeśli chodzi o kuchnię. Nawet jak kobieta pracowała zawodowo, czy na wsi yebała jak wół w polu, to jeszcze gotowanie należało w 100 procent do niej, bo mężulek sam nie potrafił herbaty zrobic, nie mówiąc o takim wyczynie jak ugotowanie ryżu czy makaronu. Nie mówie ze wszedzie tak było, ale niestety w dominującej wiekszosci, zwłaszcza na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Ile mają lat? Zupełnie same? Pracuję w sądzie i pozostawienie małoletnich bez opieki może zostać zgłoszone. Radzę zaangażować babcie do opieki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza PL

Moj 15 latek przezylby tydzien na platkach z mlekiem,pizzy ,frytkach i kanapkach ;)

Nie ugotowalby niczego , bo po co ?

Jak chce to idzie do knajpki i kupuje jedzenie na wynos-chinskie, wloskie, rybe czy kurczaka z frytkami ..

W sklepie spozywczym na cieplej polce stoja gotowe zestawy obadowe,obok takie do podgrzania czy zupy w pojemnikach, salatki itp.

 

Zdecydowanie nie umie gotowac nawet najprostszych rzeczy i kompletnie go to nie interesuje.Najsmaczniejsze jest to co mam zrobi :P

Ewentualnie to co mozna kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ludzie są okropnie nieodpowiedzialni. U nas w pracy była taka babka co miała 4 dzieci. Chwaliła sie ze jej najstarsza córka lat 13 umie gotowac i nieraz gotuje rodzenstwu itd. I ta babka pojechała na miesiąc za granicę, dzieci zostawiła bo ta najstarsza taaaka zaradna, a no i jest ojciec. Tylko że ojciec to był lekkoduch i koorwiarz, do tego zdarzalo mu sie wyjeżdżac na fuchy na pare dni. I szkoła sie zainteresowała ze dzieci zaniedbane przychodzą i głodne. Otóz co z tego ze córka zaradna i gotowac umie, skoro nie miała z czego gotowac, bo tatus pojechał a pieniędzy nie zostawił. Koniec konców ta baba wracała na gwałt z Niemiec, bo chcieli jej dzieci zabrac. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosd&d

Moja prawie 11 latka sama już potrafi sobie zrobi coś do jedzenia.jajecznice, naleśniki i pankake. Ziemniaków nie odbierze za bardzo. Podgrzeje mleko na płatki czy parówki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość poza PL napisał:

Moj 15 latek przezylby tydzien na platkach z mlekiem,pizzy ,frytkach i kanapkach 😉

Nie ugotowalby niczego , bo po co ?

Jak chce to idzie do knajpki i kupuje jedzenie na wynos-chinskie, wloskie, rybe czy kurczaka z frytkami ..

W sklepie spozywczym na cieplej polce stoja gotowe zestawy obadowe,obok takie do podgrzania czy zupy w pojemnikach, salatki itp.

 

Zdecydowanie nie umie gotowac nawet najprostszych rzeczy i kompletnie go to nie interesuje.Najsmaczniejsze jest to co mam zrobi 😛

Ewentualnie to co mozna kupic.

Jak sie wyprowadzi tez bedziesz mu dawać na knajpki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooop

Nastolatek to 11-latek i 19-latek Sprecyzuj,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×