jak zwykle po piciu wczoraj, mam dziś mega doła z samotności

te stany są okrutne, do tego ciezko sie czuje, cos mnie brzuch pobolewa, kreci mi sie we lbie i ta swiadomosc, ze nie mam nikogo obok aby sie przytulic, pokochac, czy nawet pogadac.. dobija na maxa, tragedia..  ale z drugiej strony jak się nie napije w takie wolne dni to w ogole lipa, umieram z nudów, po alko chociaz na chwile robi się lepiej i to takie błędne koło.. pije by poczuc sie lepiej a rano ten dołek jest okrutny i tak naprawde to juz czekam tylko znowu na wieczór aby się napić - bo nie mam nic innego do roboty

up

up

Może jakąś inną używeczkę? Kac po alkoholu jest ohydny...

5 minut temu, Onkosfera napisał:

Może jakąś inną używeczkę? Kac po alkoholu jest ohydny...

niby jaką?? nie ćpam wiec tylko alko mnie interesuje

a co do kaca no to bywa, czasem czuje sie nienajgorzej, najgorszy stan to kiedy jednak czuje sie fatalnie i do tego dochodzi dołek samotnosci wtedy i po prostu jestem rozwalony na lopatki

Przestań pić. Takie stany, to jeden krok do alkoholizmu. 

2 minuty temu, Gość TREVOR napisał:

niby jaką?? nie ćpam wiec tylko alko mnie interesuje

a co do kaca no to bywa, czasem czuje sie nienajgorzej, najgorszy stan to kiedy jednak czuje sie fatalnie i do tego dochodzi dołek samotnosci wtedy i po prostu jestem rozwalony na lopatki

Coś tam by się znalazło... w "pewnym wieku" po alko kace dwudniowe, więc trzeba się zastanowić dwa razy zanim człowiek żłopnie. Natomiast samotności współczuję. Obudzić się na kacu w wymagającym obslugi towarzystwie też nie jest fajnie.

3 minuty temu, Onkosfera napisał:

Coś tam by się znalazło... w "pewnym wieku" po alko kace dwudniowe, więc trzeba się zastanowić dwa razy zanim człowiek żłopnie. Natomiast samotności współczuję. Obudzić się na kacu w wymagającym obslugi towarzystwie też nie jest fajnie.

tak tylko, ze alkohol to jedyna rzecz, ktora daje mi w ogole choc troche radosci, niestety samotnosc wyplukala mnie doszczetnie, nie mam zadnych hobby, nic mi sie nie chce bo ciagle mysle tylko o tym, ze zostalem starym kawalerem.. i w takich stanach alkohol jest wrecz przymusem dla mnie, rano po prostu po ostrym chlaniu bywaja ciezkie stany, bo ta samotnosc wtedy sie podwaja

a co do "obłusgi wymagajacego towarzystwA", to ja mam na mysli tylko partneke a nie całe stado, rodzine, kolegow itp.., a partnerke to nie ma problemu, moglbym zaspokajac non stop, nawet bedac mega skacowanym (wtedy libido mam tak ogromne, ze musze sobie z 8x strzepac konia)

to jest tak zwane błędne koło. pijesz, żeby przestać się czuć źle, a później czujesz się źle, bo wypiłeś. jeśli twoim problemem jest samotność, znajdź partnerkę. remedium na samotność nie jest alkohol, tylko relacja.

8?? Zakładając, że piłbyś z partnerką, nie wiem która kobieta też na kacu, by dała radę...

Juz jestes uzalezniony

Arystopiidaza

37 minut temu, Gość ... napisał:

to jest tak zwane błędne koło. pijesz, żeby przestać się czuć źle, a później czujesz się źle, bo wypiłeś. jeśli twoim problemem jest samotność, znajdź partnerkę. remedium na samotność nie jest alkohol, tylko relacja.

znajdz sobie partnerke.. no super! elo rada! ze tez ja o tym nie pomyslalem i juz TYLE LAT JESTEM W SAMOTNOSCI.. kurde no glupiec ze mnie.. eh...

Jesteś chorym poojeb em mam nadzieję że się zachlasz kuurwo bezmozga

Żałosne jest uważanie, że obsługa partnerki to puknąć ją 8 razy. Kobieta by wolała oglądać razem tv, coś razem ugotować i zjeść, wyjść na spacer, pojechać na wycieczkę... Nic dziwnego, że jesteś sam. Tobie raczej jest potrzeba wagina a nie partnerka. Skoro dla Ciebie samotność = strzepanie sobie samemu to nie mam rad dla Ciebie

Po co temu zjjeebowi odpowiadać ie codziennie 10 tematów o tym samym. Pisał na koncie Arystoteles ale zbanowali cwela

3 minuty temu, Malediwy napisał:

Kobieta by wolała oglądać razem tv, coś razem ugotować i zjeść, wyjść na spacer, pojechać na wycieczkę... 

Ja bym chciał to wszystko robić razem z partnerką, ale chętnej brak.

4 minuty temu, Malediwy napisał:

Żałosne jest uważanie, że obsługa partnerki to puknąć ją 8 razy. Kobieta by wolała oglądać razem tv, coś razem ugotować i zjeść, wyjść na spacer, pojechać na wycieczkę... Nic dziwnego, że jesteś sam. Tobie raczej jest potrzeba wagina a nie partnerka. Skoro dla Ciebie samotność = strzepanie sobie samemu to nie mam rad dla Ciebie

Bo to zdemoralizowany patol A oczekuje modelki. Ciekawe jak jego rozmowa z kobietą wygląda