Tęsknota

Jak w tytule tęsknię za swoim byłym facetem. Mam z nim kontakt sporadycznie. Z powodów zdrowotnych rozstalismy się. Bo on bał się że się zarazi choroba urojona. Co do niego się odezwę to pyta się ilu miałam, ilu mnie mialo, chodzi mu chyba po rozstaniu bo wie że w czasie związku nic takiego się nie wydarzyło. To jest mój pierwszy facet. Od dawna nie jesteśmy razem. Jak napiszę to najpierw mnie wypyta a potem karze nie pisać a on do dzisiejszego dnia jest tym pierwszym facetem. Pomóżcie co z tym zrobić. Nadal o nim myślę. Tęsknię. Minęło juz sporo czasu. Czuje się ssamotna. Nie wiem co u niego słychać nawet zawsze temat sięga moich nowych znajomości których nie ma.

Jeśli dałaś mu powody do podejrzeń na temat własnego złego prowadzenia się i reaguje w taki właśnie histeryczny sposób, nie przyjmując argumentów, od razu Cię osądzając, to raczej niewiele zdziałasz. Być może zmieniłby zdanie, gdyby Wasi wspólni znajomi subtelnie się za Tobą wstawili, gdybyś w środowisku miała dobrą opinię... W każdym razie, związek z takim podejrzliwym facetem zapewne ogólnie nie byłby łatwy. Niekoniecznie też warto zabiegać o kogoś, kto nie przyjmuje do wiadomości faktów, wymyśla sobie historie i na ich podstawie wystawia Tobie jak najgorszą opinię, wykazując brak poszanowania. No chyba, że jednak ma konkretne racje (wiesz najlepiej).

16 minut temu, Gość Ewela543 napisał:

[...] Pomóżcie co z tym zrobić. [...]

Według mnie, nie pozwalać się upokarzać i definitywnie zakończyć tę znajomość.

17 minut temu, Gość Ewela543 napisał:

[...] Czuje się ssamotna. [...]

I w tym de facto tkwi problem - z nikim nie jesteś, nikogo nie masz na oku, dlatego z braku laku wspominasz i dopada Cię nostalgia. Warto byłoby znaleźć sobie jakieś zajęcie, rozwijać zainteresowania i otworzyć się na nowe znajomości. Prędzej czy później na pewno znalazłby się inny interesujący kandydat na partnera.

Ale on jest nadal w moim sercu. Wszystkie podejrzenia są bez uzasadnienia. On tak już ma. Tak mnie sprawdza. Nie mam nikogo. Nawet obecnie kumpla czy przyjaciela. Nikogo. On o tym raczej wie bo zawsze mu mówiłam nawet jak przez pomyłkę kogoś poznałam  i doradzilam bo mnie ta osoba poprosiła. I rodzilo się coś na kształt kolezenstwo to zawsze te znajomości urywalam bo on. Obecnie nie wiem nic o jego życiu, nie wypytuje. A on mi takie rzeczy pisze. Po skończonej rozmowie już karze nie pisać jak się wszystkiego dowie. 

Do matury dziecko się ucz i dyplomu,  bo znowu nie dopuszczą.