Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosciowka

Utrzymywanie kontantu z eks

Polecane posty

Gość Gosciowka

Czy kiedykolwiek utrzymywaliscie jakikolwiek kontakt z eks po rozstaniu? Czy to prywatnie przez kontynuowanie rozmow, spotkan czy tylko przez to ze utrzymywaliscie kontakt ze wspolnymi znajomymi.  Oczywiscie zakladajac ze nie mieliscie dzieci i innych wspolnych zobowiazan. Czy uwazacie ze jest to zdrowe? Ja postanowilam rozejsc sie z facetem dopiero po 2.5 roku bo mimo iz czulam sie zle w zwiazku to mialam nadzieje ze to jest w koncu to i bede mogla zalozyc rodzine. Nie byla to latwa decyzja bo gdzies tam mi zalezalo i ciagle tez jestem zla na niego ze powiedzial mi przykre slowa zamiast pokazac ze mu na mnie jednak zalezy. Poznalam jego towarzystwo, spodobalo mi sie ono i mam kontakt z niektorymi ludzmi stamtad i przez to tez z eks. Problem w tym ze czasami nie jestem zapraszana na wspolne imprezy i to boli....wiem ze powinnam sie tego spodziewac ale mimo woli jest mi przykro, czuje sie wykluczona. Nie wiem czemu tak mi zalezy na byciu czescia akurat tego srodowiska. Dodam ze nie mam wielu swoich znajomych, a tych ktorych mam sa juz zajeci rodzinami. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgerge

zawsze utrzymuje kontakt z eks bo zawsze mam nadzieje ze do mnie wroci albo przynajmniej jeszcze da mi dopy i 2x sie to sprawdzilo, ze po rozstaniu jeszcze zasmakowalem jej cip.pki , ale ogolnie to męczarnia dla psychiki, bo ty cierpisz a ona ma cie w dopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gosciowka napisał:

Czy kiedykolwiek utrzymywaliscie jakikolwiek kontakt z eks po rozstaniu? Czy to prywatnie przez kontynuowanie rozmow, spotkan czy tylko przez to ze utrzymywaliscie kontakt ze wspolnymi znajomymi.  Oczywiscie zakladajac ze nie mieliscie dzieci i innych wspolnych zobowiazan. Czy uwazacie ze jest to zdrowe? Ja postanowilam rozejsc sie z facetem dopiero po 2.5 roku bo mimo iz czulam sie zle w zwiazku to mialam nadzieje ze to jest w koncu to i bede mogla zalozyc rodzine. Nie byla to latwa decyzja bo gdzies tam mi zalezalo i ciagle tez jestem zla na niego ze powiedzial mi przykre slowa zamiast pokazac ze mu na mnie jednak zalezy. Poznalam jego towarzystwo, spodobalo mi sie ono i mam kontakt z niektorymi ludzmi stamtad i przez to tez z eks. Problem w tym ze czasami nie jestem zapraszana na wspolne imprezy i to boli....wiem ze powinnam sie tego spodziewac ale mimo woli jest mi przykro, czuje sie wykluczona. Nie wiem czemu tak mi zalezy na byciu czescia akurat tego srodowiska. Dodam ze nie mam wielu swoich znajomych, a tych ktorych mam sa juz zajeci rodzinami. Co radzicie?

tak, ze wszystkimi. Było ich 4, ale mam 46 lat i niejest to na cąłe zycie jakaś niesamowita liczba. Ze wszystkimi rozstawaliśmy sie we względnej zgodzie, np. dlatego, ze na stałe  przenosił sie za granice, inny chorował na raka i w trakcie choroby odsunał sie od wszystkich, nawet rodziny itp.  Lubimy sie, czasem gadamy, składamy sobei życzenia na swięta. Z jednym dalej pracuję, koleguję sie też  z jego zoną.  Nie ma żadnych ciągot  żeby wracać do siebei, iść do łożka itp, po prostu każdy ma już swoje zycie  i tyle. Tylko z 1 z tej 4 miałąm problem, bo mimo że był już w nowym zwiążku to kiedy sie kłucił z kobieta to próbował się do mnie wbić do domu i sobie pomieszkać jakiś czas żeby przeczekać kryzys, liczył też na seks w tym czasie. skończyło sie dzikimi awanturami i nie mieliśmy kontaktu przez ponad dwa lata, teraz  czasem zagadamy, ale nie jakoś intensywnie. Ale takie trzymanie kontaktu jest możliwe tylko jak faktycznie uczucia wygasły, decyzja o rozstaniu jest pewna, mimo  rozstania dalej sie lubicie i szanujecie i obie strony są pewne , ze lepiej wam wychodzi kolegowanie niż bycie parą. Jak są żale, pretensje, niezagojone rany, tęsknoty, nadzieja na powrót, albo rozstaliście się w pretensjach , to nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×