brak miłości

Witajcie nie wiem od czego zacząć może napiszę że jestem jeszcze żonaty, swoją żonę poznałem przez kuzyna wiedział, że bardzo brak mi miłości aż naprawdę miałem ciężką depresję, w trakcie spotkań z nią było całkiem ok miała wady jak każdy, ale mnie szanowała i kochała chociaż ja niekoniecznie to ciepło czułem po prostu to nie była wielka miłość ona ma bardziej szorstki charakter, ale było nam dobrze, a że długo miłości szukałem to wiecie życie nie bajka ile można być samemu, a że z nią depresja mi przechodziła także doszło do ślubu jestem parę lat po ślubie jesteśmy dla siebie mili i dobrzy. Jednak od pewnego czasu los postanowił być przewrotny  do mojej firmy przyszła dziewczyna jest to dosyć spora firma także roboty w biurze i ludzi którzy tam się przwijają jest sporo, nasza znajomość zaczęła od tego że przyniosła mi papiery ( ja od zatrudniania ludzi mam swojego kierownika) i już na wejściu mnie strzeliło i nie chodzi tylko o urodę ale o styl ubierania, wysławiania się, za parę dni też przynosi papiery i sobie z nią pogadałem trochę ( 5 godzin) akurat musiała "już wracać" także poszła, a to co musiałem zrobić to sobie zwalić bo nie dałem rady jest wspaniała, a najważniejsze to że jest tak niewiarygodnie miła i wrażliwa już po samej mimice twarzy to widać, dziewczyno gdzieś ty była całe moje życie ? Z tego co się dowiedziałem ma 2 dzieci ja nie mam żadnego bo żona nie może i została sama. Czuję się wreszcie zakochany rozmawiamy teraz codzienny została moją asystentką oczywiście cała firma się śmieje ale mam to w dupie kompletnie do niczego jednak na razie nie doszło bo boję się że mnie odrzuci nie przeżył bym tego, a w dodatku szanuje żonę już nie wiem co mam robić?