Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kardulaki

Moja matka mnie wykończy psychicznie

Polecane posty

Wykończył mnie ten człowiek, ciągle tylko dzieci wpędza w poczucie winy za to ,że ma takie a nie inne życie. Jestem wampirem emocjonalnym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawca spermozy

szukaj chłopa i rób wnuki matce, zamiast marudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam sama ale wystarczy, że zadzwoni i tak mnie zdołuje, że chodzę przygnębiona tydzień.  Ostatnio byłam na świętach to marzyłam żeby być u siebie. Ona jest taką pesymistką, że głowa boli.  Tylko kościół i oglądanie dołujących programów. Ona właśnie chce żebym z nimi mieszkała bo oni tacy schorowani, a dom rozwalający się, wiocha zabita dechami. Nie rozumiem jak mogą chcieć takiego życia dla swojego dziecka gdzie inni rodzice rzucili by się w ogień za swoimi dziećmi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samo zycie

Ale  dzieci sa od tego aby pomoc swoim rodzicom. Kto ma to zrobic????

Obcy czlowiek? Wychowala Cie matka i doopsko wycierala???

To nie marudz, rodzicow sobie nie mozemy wybrac.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Gość samo zycie napisał:

Ale  dzieci sa od tego aby pomoc swoim rodzicom. Kto ma to zrobic????

Obcy czlowiek? Wychowala Cie matka i doopsko wycierala???

To nie marudz, rodzicow sobie nie mozemy wybrać 

Ja mam jeszcze 5 rodzeństwa. Poza tym wychowanie dzieci jest obowiązkiem rodzicow ja się na świat nie pchalam. Musiałam pracować w polu na swoje utrzymanie. Potem jak byłam za granicą wysylalam pieniądze swoje przez kilka lat bo chciałam pomóc, a że byłam młoda myślałam, że jeszcze sobie zarobię aż w końcu nadszedł kryzys i wróciłam bez grosza i tam też ciężko na te pieniądze pracowałam.  Moja matka nie potrafi być za nic wdzięczna uważa, że to dzieci obowiązek dawać pieniądze rodzicom ,a jak ktoś był za granicą to już w ogóle uważała , że ma kokosy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, lonelyman napisał:

A rodzice mają jakiś własny dochód ?. 

Renty chorobowe , tata w tym roku emeryturę i jeszcze jakieś długi ale dom w okropnym stanie.Mnie nie stać żeby tam coś robić. Kredytu też nie dostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kardulaki napisał:

Renty chorobowe , tata w tym roku emeryturę i jeszcze jakieś długi ale dom w okropnym stanie.Mnie nie stać żeby tam coś robić. Kredytu też nie dostanę.

Więc dlaczego akurat Ty masz tam coś robić ?. Sama też masz dług do spłacenia i nie mieszkasz z rodzicami. Nie wiem jak myślą inni ale ja na Twoim miejscu nie dał bym się w to wkręcić bo zostaniesz bez grosza. Wyremontujesz chatę a jak rodzice kiedyś odejdą to to każdy z rodzeństwa będzie chciał spłatę za swoją część spadku. Tak to zazwyczaj się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, lonelyman napisał:

Więc dlaczego akurat Ty masz tam coś robić ?. Sama też masz dług do spłacenia i nie mieszkasz z rodzicami. Nie wiem jak myślą inni ale ja na Twoim miejscu nie dał bym się w to wkręcić bo zostaniesz bez grosza. Wyremontujesz chatę a jak rodzice kiedyś odejdą to to każdy z rodzeństwa będzie chciał spłatę za swoją część spadku. Tak to zazwyczaj się kończy.

Siostry już dawno wyprowadziły się  ,zostałam ja i brat.  Rodzice myśleli, że brat zostanie , a on wyjechał za granicę i chce z dziewczyną budować swój dom i też nie chce z mamą mieszkać bo z nią trudno nerwowo wytrzymać. Rodzice  myślą, że skoro jestem sama to mogłabym  z nimi mieszkać pomagać itp. Bo to ojcowizna i oni nie chcą sprzedawać obcym ani iść do miasta do mieszkania ,bo to by było najlepsze dla nich rozwiązanie  . Zresztą na mnie nikt nie przepisze bo mam komornika i mi zabiorą. Ja tam też nie zarobie tyle żeby im pomagać i dom remontować.  Mama ma za złe chyba, że ona słuchała swoich rodziców bo kiedyś były takie czasy ,i źle ba tym wyszła,a teraz z nią nikt nie chce mieszkać. Brat im też jakieś pieniądze daje ale bez przesady ale dla nich to jest mało uważają, że powinien dom wykończyć i z nimi mieszkać bo tata chory i ona też.  I że kiedyś zapłaczemy bo też będziemy starsi. Zresztą moja mama całe życie uważa się za starą i jest hipochondryczką ma wszystkie choroby świata tylko ona oczywiście nas nawet nie słucha jak mówimy, że mamy jakiś problem zdrowotny. A najlepsze jest to, że kiedyś wróciłam z zagranicy i chciałam zostać w domu wrócić do szkoły to mama powiedziała, że nie będziemy ba kupię siedzieć, a szkole ludzie po 30 kończą hehe bo by się kasa z zagranicy skończyła, a teraz wielce potrzebuje pomocy. No i powiedzcie mi patrzący z boku na to czy to nie jest chore wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, kardulaki napisał:

 

 

9 minut temu, kardulaki napisał:

Siostry już dawno wyprowadziły się  ,zostałam ja i brat.  Rodzice myśleli, że brat zostanie , a on wyjechał za granicę i chce z dziewczyną budować swój dom i też nie chce z mamą mieszkać bo z nią trudno nerwowo wytrzymać. Rodzice  myślą, że skoro jestem sama to mogłabym  z nimi mieszkać pomagać itp. Bo to ojcowizna i oni nie chcą sprzedawać obcym ani iść do miasta do mieszkania ,bo to by było najlepsze dla nich rozwiązanie  . Zresztą na mnie nikt nie przepisze bo mam komornika i mi zabiorą. Ja tam też nie zarobie tyle żeby im pomagać i dom remontować.  Mama ma za złe chyba, że ona słuchała swoich rodziców bo kiedyś były takie czasy ,i źle ba tym wyszła,a teraz z nią nikt nie chce mieszkać. Brat im też jakieś pieniądze daje ale bez przesady ale dla nich to jest mało uważają, że powinien dom wykończyć i z nimi mieszkać bo tata chory i ona też.  I że kiedyś zapłaczemy bo też będziemy starsi. Zresztą moja mama całe życie uważa się za starą i jest hipochondryczką ma wszystkie choroby świata tylko ona oczywiście nas nawet nie słucha jak mówimy, że mamy jakiś problem zdrowotny. A najlepsze jest to, że kiedyś wróciłam z zagranicy i chciałam zostać w domu wrócić do szkoły to mama powiedziała, że nie będziemy ba kupię siedzieć, a szkole ludzie po 30 kończą hehe bo by się kasa z zagranicy skończyła, a teraz wielce potrzebuje pomocy. No i powiedzcie mi patrzący z boku na to czy to nie jest chore wszystko?

No nie wiem ale ja bym się na Twoim miejscu nie dał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, lonelyman napisał:

 

No nie wiem ale ja bym się na Twoim miejscu nie dał.

No nie pojadę tam bo nie poradzę sobie sama co nie zmienia faktu ,że dalej będą takie telefony z pretensjami i wpędzanie mnie w poczucie winy. Jak sie na to uodpornić ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie masz przez to poczucie winy i to kiepsko działa na psychikę bo to zawsze rodzice i nie da się być obojętnym ale trzeba zachować rozsądek i w tym wszystkim myśleć też o sobie , własnej przyszłości i wybrać jakąś drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nom najbardziej boli, że własna matka i potrafi tak zadręczać psychicznie. Echh. Przecież nie można wymagać by dziecko swoje życie poświęcało na rzecz opieki nad starszyzną. Powinno być wręcz odwrotnie, aby jej zależało byś sama była szczęśliwa i żyła pełnią życia, a nie z ciągłymi wyrzutami. Spróbuj nie brać jej pretensji tak bardzo do siebie, zachować spokój i dystans. A jak dzwoni, staraj się nie wysłuchiwać wszystkiego, zmienić temat uciąć rozmowę jeśli zaczyna przechodzić we wiadomym kierunku. 

Natomiast z drugiej strony...no jasne, pomagajmy rodzicom i opiekujmy się nimi ale na miarę swoich możliwości i każdy w jakiejś części niech będzie w to zaangażowany, a nie obciążać jedno spośród rodzeństwa. Jeśli nie da się tego skutecznie jej przetłumaczyć to może wspólnie dojść do porozumienia aby przenieść rodziców do domu opieki. Wszak są specjalne do tego celu przeznaczone. Będą mieli kontakt także z innymi osobami w podobnym wieku i kondycji. Bo sami starsi i schorowani w domku na wsi...to rzeczywiście, mogą sobie rady nie dawać. A pchać kasę w remonty na utrzymanie, to już nie ten czas. Zwłaszcza kiedy później, do podziału tzw. ojcowizny, również występujecie wszyscy i będą żale, że jedno z was wyłożyło więcej inne mniej i znowuż kłótnia. I po co to komu.

Pamiętaj że żyje się raz ! 3maj się dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Ona_No_Name napisał:

Nom najbardziej boli, że własna matka i potrafi tak zadręczać psychicznie. Echh. Przecież nie można wymagać by dziecko swoje życie poświęcało na rzecz opieki nad starszyzną. Powinno być wręcz odwrotnie, aby jej zależało byś sama była szczęśliwa i żyła pełnią życia, a nie z ciągłymi wyrzutami. Spróbuj nie brać jej pretensji tak bardzo do siebie, zachować spokój i dystans. A jak dzwoni, staraj się nie wysłuchiwać wszystkiego, zmienić temat uciąć rozmowę jeśli zaczyna przechodzić we wiadomym kierunku. 

Natomiast z drugiej strony...no jasne, pomagajmy rodzicom i opiekujmy się nimi ale na miarę swoich możliwości i każdy w jakiejś części niech będzie w to zaangażowany, a nie obciążać jedno spośród rodzeństwa. Jeśli nie da się tego skutecznie jej przetłumaczyć to może wspólnie dojść do porozumienia aby przenieść rodziców do domu opieki. Wszak są specjalne do tego celu przeznaczone. Będą mieli kontakt także z innymi osobami w podobnym wieku i kondycji. Bo sami starsi i schorowani w domku na wsi...to rzeczywiście, mogą sobie rady nie dawać. A pchać kasę w remonty na utrzymanie, to już nie ten czas. Zwłaszcza kiedy później, do podziału tzw. ojcowizny, również występujecie wszyscy i będą żale, że jedno z was wyłożyło więcej inne mniej i znowuż kłótnia. I po co to komu.

Pamiętaj że żyje się raz ! 3maj się dzielnie

Do jakiego domu opieki!!?? Moja mama ma dopiero 60 lat ,a wiecznie narzeka jaka to stara jest..bez komentarza . Dzięki za miłe słowa..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Ona_No_Name napisał:

Nom najbardziej boli, że własna matka i potrafi tak zadręczać psychicznie. Echh. Przecież nie można wymagać by dziecko swoje życie poświęcało na rzecz opieki nad starszyzną. Powinno być wręcz odwrotnie, aby jej zależało byś sama była szczęśliwa i żyła pełnią życia, a nie z ciągłymi wyrzutami. Spróbuj nie brać jej pretensji tak bardzo do siebie, zachować spokój i dystans. A jak dzwoni, staraj się nie wysłuchiwać wszystkiego, zmienić temat uciąć rozmowę jeśli zaczyna przechodzić we wiadomym kierunku. 

Natomiast z drugiej strony...no jasne, pomagajmy rodzicom i opiekujmy się nimi ale na miarę swoich możliwości i każdy w jakiejś części niech będzie w to zaangażowany, a nie obciążać jedno spośród rodzeństwa. Jeśli nie da się tego skutecznie jej przetłumaczyć to może wspólnie dojść do porozumienia aby przenieść rodziców do domu opieki. Wszak są specjalne do tego celu przeznaczone. Będą mieli kontakt także z innymi osobami w podobnym wieku i kondycji. Bo sami starsi i schorowani w domku na wsi...to rzeczywiście, mogą sobie rady nie dawać. A pchać kasę w remonty na utrzymanie, to już nie ten czas. Zwłaszcza kiedy później, do podziału tzw. ojcowizny, również występujecie wszyscy i będą żale, że jedno z was wyłożyło więcej inne mniej i znowuż kłótnia. I po co to komu.

Pamiętaj że żyje się raz ! 3maj się dzielnie

Do jakiego domu opieki!!?? Moja mama ma dopiero 60 lat ,a wiecznie narzeka jaka to stara jest..bez komentarza . Dzięki za miłe słowa..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jojo
Dnia 7.01.2020 o 16:51, Gość samo zycie napisał:

Ale  dzieci sa od tego aby pomoc swoim rodzicom. Kto ma to zrobic????

Obcy czlowiek? Wychowala Cie matka i doopsko wycierala???

To nie marudz, rodzicow sobie nie mozemy wybrac.

 

A od czego są rodzice? 

Poważnie rozmnażasz się żeby mieć opiekę i pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beka

Rodzice sa od DOBREGO wychowania, zapewnienia w miare swoich mozliwosci rozwoju i zapewnienia wyksztalcenia.

To wystarczy.

Normalnemu inteligentnemu i zdrowemu czlowiekowi.

Ty natomiast pewnie dalej mieszkasz u mamy,.....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość beka napisał:

Rodzice sa od DOBREGO wychowania, zapewnienia w miare swoich mozliwosci rozwoju i zapewnienia wyksztalcenia.

To wystarczy.

Normalnemu inteligentnemu i zdrowemu czlowiekowi.

Ty natomiast pewnie dalej mieszkasz u mamy,.....

 

Czytajcie przed napisaniem komentarza, pisałam, że mieszkam sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beka

To bylo nie do ciebie

tylko do jojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, kardulaki napisał:

Do jakiego domu opieki!!?? Moja mama ma dopiero 60 lat ,a wiecznie narzeka jaka to stara jest..bez komentarza . Dzięki za miłe słowa..:)

Heh no okej xD Nie wnikam. Niektórzy chyba najzwyczajniej całe życie są starzy i schorowani 🙄 taka maniera xP Spooko 😉

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ
Dnia 7.01.2020 o 17:51, Gość samo zycie napisał:

Ale  dzieci sa od tego aby pomoc swoim rodzicom. Kto ma to zrobic????

Obcy czlowiek? Wychowala Cie matka i doopsko wycierala???

To nie marudz, rodzicow sobie nie mozemy wybrac.

 

No bez przesady!  Pomóc owszem, ale to nie znaczy żeby życ życiem swoich rodziców. A tak na marginesie to dzieci się na świat nie prosiły !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda35

Kochana, moja mama ma tak samo. Jest to swego rodzaju gnebienie innych bo sie samemu nie jest szczesliwym. Ja mialam tak samo po kazdym telefonie bylam zestresowana jeszcze przez kilka dni. W sumie nie umialam tego rozwiazac sama tez. 

Teraz dalam sobie z nia spokoj bo mam chore dziecko i juz nie daje rady z nia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.01.2020 o 17:05, kardulaki napisał:

Mieszkam sama ale wystarczy, że zadzwoni i tak mnie zdołuje, że chodzę przygnębiona tydzień.  Ostatnio byłam na świętach to marzyłam żeby być u siebie. Ona jest taką pesymistką, że głowa boli.  Tylko kościół i oglądanie dołujących programów. Ona właśnie chce żebym z nimi mieszkała bo oni tacy schorowani, a dom rozwalający się, wiocha zabita dechami. Nie rozumiem jak mogą chcieć takiego życia dla swojego dziecka gdzie inni rodzice rzucili by się w ogień za swoimi dziećmi. 

Ojjjj rozumiem cie podobna mam sytuacje tylko narzekania negatywy.... jak bylam na swieta powiedzialam sobie ostatni raz w przyszlym roku serio gdzies wyjade zeby tego nie sluchac.Pomagam daje tez pieniadze co miesiac kupuje lekarstwa zamawiam przez internet wszystko co potrzebne a i tak zle foch .... nawet nie zadzwoni i nie spyta jak sie czuje czy czegos potrzebuje.Jak ja zadzwonie to tak jakby ona rozmawiala ze mna za kare.... mam takiego dola przez jej zachowanie.Jest mi mega przykro....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Vaniliovanelka napisał:

Ojjjj rozumiem cie podobna mam sytuacje tylko narzekania negatywy.... jak bylam na swieta powiedzialam sobie ostatni raz w przyszlym roku serio gdzies wyjade zeby tego nie sluchac.Pomagam daje tez pieniadze co miesiac kupuje lekarstwa zamawiam przez internet wszystko co potrzebne a i tak zle foch .... nawet nie zadzwoni i nie spyta jak sie czuje czy czegos potrzebuje.Jak ja zadzwonie to tak jakby ona rozmawiala ze mna za kare.... mam takiego dola przez jej zachowanie.Jest mi mega przykro....:(

Oj wiem co czujesz:( ja też dzwonilabym i jeździła częściej gdyby to była normalna rozmowa. Chciałabym jechać do domu żeby odpocząć pogadać z rodzicami normalnie ale jak jestem to tylko odliczam godziny do powrotu. Przykre to rodzice powinni stać murem za dzieckiem:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×