Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mareela

Wpieprzająca się teściowa

Polecane posty

Gość Mareela

Witam. Mam problem ponieważ przeprowadziłam się do męża około 4 mies temu. Mieszkam z treściami i matka teścia. Dodatkowo jestem w ciąży. Mam problem z teściową ponieważ mamy swój pokój, ciągle do niego wchodzi bez pukania, nie czuję się tu dobrze nie ma prywatności. Rozakuje co zrobić jak urządzić pokój ponieważ robiliśmy remont. W święta rozkazała że mamy iść do kościoła. Ostatnio ze mam wyjść na księdza bo chodził po kolędzie i z pretensjami oczywiście zrobiłam pod swojemu nie należę tutaj do parafii więc nie wyszłam. Czy tak powinna się zachowywać teściowa? Boję się jak będzie dziekco to na każdym kroku będzie się wpieprzac w wychowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Albo utniesz to teraz albo się przyzwyczajaj. Moja koleżanka mieszka z teściową i ma to samo. Ciągłe wpadanie na wizyty, a od kiedy ma małe dziecko złośliwe docinki i wtrącanie do wszystkiego - karmienia, ubierania, spacerów itd. Ja bym nie wytrzymała tak ani chwili, ale jak się decydujecie na taki układ to można się domyślać, na co się piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja droga doskonale Cię rozumiem jak czuje się dorosły człowiek któremu ktoś próbuje układac życie w naszym przypadku jest to teściowa 🙄 tak jak wyżej ktoś napisał albo wyprowadzicie się od teściów albo niestety ale ona się nie zmieni. A jak urodzisz sytuacja się tylko pogorszy bo będzie Ci mówić jak masz wychowywać własne dziecko i wytykac błędy. Moja teściowa zaproponowała nam wspólne mieszkanie ale ja kategorycznie powiedziałam nie! Tzn ona nie zaproponowała pewnego dnia powiedziała jak ulozyla nam życie! Byliśmy wtedy przed weselem i chciała wszystkim zarządzać nawet ślubem i weselem urządzić wszystko pod własną wizję. Ja się wkurzylam pollocilam z narzeczonym bo ja bronił powiedziałam że w takim razie żadnego ślubu nie będzie skoro jakąś tam obca mi kobieta chce układać moje życie i traktuje nas jak 14 latków. On jednak chciał ze mną być i powiedział że nie damy się jej wtrącać i jeśli będzie próbować to będzie jej mówic uprzejmie że to nasze życie itp w sumie przez tą wojnę dużo zrozumiał. Wiem że jej to nie pasuje i mnie obgaduje za plecami ale wiem że gdyby to ona była na moim miejscu też by ją to denerwowalo. Wiem że ona tego nie zrozumie że potrafimy żyć bez jej rad ale mam ją gdzieś. Teraz mam spokój mieszkam 100 km od niej, jestem dla niej miła ale wtrącac się nie dajemy. Musisz coś zrobić inaczej będziesz się męczyć i to bardzo.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Będzie cały czas się wtrącać. Nie licz na to, że będzie lepiej. Masz trzy wyjścia: wyprowadzka, podporządkowanie się albo spróbujesz ją ustawić. Z tą ostatnią opcją ostrożnie, bo jednak jesteś w jej własnym domu. Możesz jedynie grzecznie negocjować. Na waszym miejscu bym się wyprowadziła, po co się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie zawsze zastanawia, jak dwoje doroslychvludzibmoze się wpieprzac komuś do ciasnego mieszkania, robić przy tym dziecko i jeszcze mieć pretensje, że coś nie pasuje. Wyprowadź się i wtedy będziesz mogła ustalać własne zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Nie zawsze zastanawia, jak dwoje doroslychvludzibmoze się wpieprzac komuś do ciasnego mieszkania, robić przy tym dziecko i jeszcze mieć pretensje, że coś nie pasuje. Wyprowadź się i wtedy będziesz mogła ustalać własne zasady

*mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Nie zawsze zastanawia, jak dwoje doroslychvludzibmoze się wpieprzac komuś do ciasnego mieszkania, robić przy tym dziecko i jeszcze mieć pretensje, że coś nie pasuje. Wyprowadź się i wtedy będziesz mogła ustalać własne zasady

*mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Nie zawsze zastanawia, jak dwoje doroslychvludzibmoze się wpieprzac komuś do ciasnego mieszkania, robić przy tym dziecko i jeszcze mieć pretensje, że coś nie pasuje. Wyprowadź się i wtedy będziesz mogła ustalać własne zasady

A ja Ci powiem z własnego doświadczenia że bardzo często te teściowe zapraszają młodych do swojego domu żeby mogli przykładowo na spokojnie oszczędzić na mieszkanie lub budować dom. A potem wychodzi szydlo z worka! Tak zaprasza miło a potem chce się rządzić i pokazać gdzie jest miejsce synowej. Pewnie niejedna się na tym przejechała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mareela

Jest katastrofa też z tym  ponieważ matka ojca czyli teścia też straszna plotkara jest. Przychodzi do niej jej córka i codziennie słyszę zaraz za drzwiami plotkowanie. Potrafiły też o mnie mówić po cichu że nawet nie wychodzę jak przyjeżdża siostra Męża. Czuję się trochę osaczona bo nie mogę robić co chce jak we własnych domu i każdemu trzeba się kłaniać jak ktoś przyjedzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mareela
9 minut temu, Gość Gość napisał:

A ja Ci powiem z własnego doświadczenia że bardzo często te teściowe zapraszają młodych do swojego domu żeby mogli przykładowo na spokojnie oszczędzić na mieszkanie lub budować dom. A potem wychodzi szydlo z worka! Tak zaprasza miło a potem chce się rządzić i pokazać gdzie jest miejsce synowej. Pewnie niejedna się na tym przejechała. 

Tak właśnie zaproponowała nam moja teściowa. Żebyśmy zamieszkali z nimi bo będziemy się budować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Gość napisał:

A ja Ci powiem z własnego doświadczenia że bardzo często te teściowe zapraszają młodych do swojego domu żeby mogli przykładowo na spokojnie oszczędzić na mieszkanie lub budować dom. A potem wychodzi szydlo z worka! Tak zaprasza miło a potem chce się rządzić i pokazać gdzie jest miejsce synowej. Pewnie niejedna się na tym przejechała. 

To się pakuje manatki i wyprowadza- proste i logiczne. W życiu nie chciałabym mieszkać u teściów w jednym pokoju i nigdy nie zgodzę się na to, żeby mój syn z ewentualną wymową taki numer mi odstawili.  No ale może dlatego, że od 18 roku życia jestem samodzielna  i cenię sobie swój komfort i dobre samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

A ja Ci powiem z własnego doświadczenia że bardzo często te teściowe zapraszają młodych do swojego domu żeby mogli przykładowo na spokojnie oszczędzić na mieszkanie lub budować dom. A potem wychodzi szydlo z worka! Tak zaprasza miło a potem chce się rządzić i pokazać gdzie jest miejsce synowej. Pewnie niejedna się na tym przejechała. 

To się pakuje manatki i wyprowadza- proste i logiczne. W życiu nie chciałabym mieszkać u teściów w jednym pokoju i nigdy nie zgodzę się na to, żeby mój syn z ewentualną wymową taki numer mi odstawili.  No ale może dlatego, że od 18 roku życia jestem samodzielna  i cenię sobie swój komfort i dobre samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Szczerze? Uciekajcie bo rozwalicie swój związek, rodzinę skoro dziecko w drodze. W takich układach bardzo dużo zależy od faceta a niestety większość z nich to mamisynki wiem coś o tym bo sama mam takiego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Mareela napisał:

Tak właśnie zaproponowała nam moja teściowa. Żebyśmy zamieszkali z nimi bo będziemy się budować. 

Więc skoro tak to trochę zacis żeby ale też powiedz teściowej że prosisz o odrobinę prywatności i buduj ie jak najszybciej byleby się wyniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

XXI wiek, a naiwne idio/tki wciąż pakują się do teściów po ślubie i jęczą jak te ostatnie mameje, że im żle ale tak to jest jak się jest gołodoopcem i przychodzi na gotowe i w cudzym domu rodzinę zakłada.

Mój mąż ma 2 braci i ani on (najstarszy) ani ten średni brat nie zostało z rodzicami, bo sami nie chcieli ale też my - ich żony sobie tego nie wyobrażałyśmy. Ja miałam kawalerkę zakupioną kilka lat wcześniej dzięki wyjazdowi do pracy za granicę, byłam po studiach, miałam niezłą pracę, a mąż miał spore oszczędności, bo jest ode mnie starszy i tez mial dobrą pracę po sstudiah w zawodzie więc wszystko to zebraliśmy, jeszcze trochę nazbieraliśmy mieszkając we dwoje w tej kawalerce i kupiliśmy większe mieszkanie i dopiero pomyśleliśmy o dziecku. Z kolei ci drudzy też wykształceni, też mieli dobre prace odłożyli na wkład i urządzenie się i kupili deweloperski dom szeregowy chociaż i nam i im teściowie mówili, że ich dom jest duży pomiescimy się 😉 baju, baju - znamy te śpiewki.

No ale trzeci brat ożenił się z taką właśnie gwiazdeczką bez szkoły, bez pracy, tzn. sezonowo sobie dorabiała, w dodatku była ze strasznej biedy, grzyb na ścianach, spróchniałe okna, wychodek na podwórku, mycie się w miskach itd. Więc to pięterko czyli 3 pokoje i normalna łazienka to było dla niej jak wygrana w totka. Juz po pol roku związku był ślub, a potem szybko ciąża.  Niestety też już jęczy, bo teściowa o wszystkim decyduje. Zarządza wyjścia do kościoła, na cmentarz, na zakupy, jakie firany powiesić od ulicy 😄 Teść podobnie i ogólnie zachowują się jakby mieli dzieci w domu, a nie dorosłych ludzi i nie robia tego złośliwie tylko tak zawsze było i już. To nie są źli ludzie, ja ich lubię, szanuję ale mają swoje przyzwyczajenia i są starej daty w dodatku ta mieścina, z której pochodzi mąż liczy zaledwie niecałe 3 tys mieszkańców więc też myślenie ludzi starszej daty jest tam nieco inne dlatego mlodzi z rodzicami moim zdaniem nie powinni mieszkać. My i ten drugi brat mieszkamy w większym mieście oddalonym o 10km i odwiedzamy rodziców. Mamy z nimi super relacje no ale to dlatego, że nie mieszkamy u nich i nie jesteśmy od nich zależni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnn

Jasne bo najlepiej się wprowadzić do kogoś i oczekiwać, że nagle zmienią się zwyczaje i charakterki domowników pod kątem gościa. Jak się mieszka u siebie to się decyduje, jak się siedzi komuś na głowie to  trzeba się dostosować. Lepiej wynająć pokój u kogoś i płacić niż siedzieć u teściowej. Też się dziwię, że ktoś tego jeszcze nie ogarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mareela
21 minut temu, Gość Gosc napisał:

Szczerze? Uciekajcie bo rozwalicie swój związek, rodzinę skoro dziecko w drodze. W takich układach bardzo dużo zależy od faceta a niestety większość z nich to mamisynki wiem coś o tym bo sama mam takiego 

Właśnie facet się nie bardzo chce wyprowadzić chodzi o kasę ponieważ jak wiadomo mieszkanie opłaty kosztują a jeszcze dziecko i życie. A tutaj nie musimy za nic płacić bo oni nie chcą od nas pieniędzy. Nie mamy gdzie się wyprowadzić u mnie w domu rodzinnym nie ma warunków dla małego dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mareela
3 minuty temu, Gość nnn napisał:

Jasne bo najlepiej się wprowadzić do kogoś i oczekiwać, że nagle zmienią się zwyczaje i charakterki domowników pod kątem gościa. Jak się mieszka u siebie to się decyduje, jak się siedzi komuś na głowie to  trzeba się dostosować. Lepiej wynająć pokój u kogoś i płacić niż siedzieć u teściowej. Też się dziwię, że ktoś tego jeszcze nie ogarnia

To że ktoś pozwolił mieszkać u kogoś nie oznacza że ma decydować o tym co ma robić i jak postępować. Takie moje zdanie. Każdy sobie żyje jak chce my nie wracamy się w mojej teściowej związek i nie mówię jej co ma robić i nie wchodzę do pokoju jak jest w samej bieliźnie. Mogła by się postawić na moim miejscu. Wcale nie chcieliśmy tu mieszkać bo w ostateczności zostali byśmy u mnie i tam wyremontowali mieszkanie ponieważ u moich rodziców jest duży pusty dom (mieszkają tylko oni) , ale oni nalegali żebyśmy tu mieszkali i mąż tak samo chciał tu zostać więc się zgodziłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Mareela napisał:

To że ktoś pozwolił mieszkać u kogoś nie oznacza że ma decydować o tym co ma robić i jak postępować. Takie moje zdanie. Każdy sobie żyje jak chce my nie wracamy się w mojej teściowej związek i nie mówię jej co ma robić i nie wchodzę do pokoju jak jest w samej bieliźnie. Mogła by się postawić na moim miejscu. Wcale nie chcieliśmy tu mieszkać bo w ostateczności zostali byśmy u mnie i tam wyremontowali mieszkanie ponieważ u moich rodziców jest duży pusty dom (mieszkają tylko oni) , ale oni nalegali żebyśmy tu mieszkali i mąż tak samo chciał tu zostać więc się zgodziłam. 

Hahaha dobre- u twoich rodziców duży pusty dom, a ty  się postanowiłas  kisic w jednym pokoju u teściów  😄 , jednak głupich nie sieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ale po co robiliscie sobie dzieciaka jesli nie stac was na wlasne mieszkanie? Czy was pogielo?

Moi tesciowie sa super, ale w zyciu by mi nie przyszlo do glowy z nimi mieszkac, co za duzo to niezdrowo. Nawet z wlasna mama ani siostra nie chcialabym mieszkac, bo na dluzsza mete zawsze sa jakies problemy, chocby sie mieszkalo ze swietym.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Ale po co robiliscie sobie dzieciaka jesli nie stac was na wlasne mieszkanie?

Albo chociaz na wynajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Hahaha dobre- u twoich rodziców duży pusty dom, a ty  się postanowiłas  kisic w jednym pokoju u teściów  😄 , jednak głupich nie sieją

Raczej nie chciała wywalać kasy na remont pustego domiszcza. W dodatku, jeśli wcześniej teściowie byli "normalni" i zapewniali, że będzie wszystkim fajnie i przyjemnie, to się nie dziwię, że postanowili skorzystać, bo lepiej przemęczyć się w jednym pokoju niż wywalać kasę na remont, a potem nie mieć za co wykończyć swojego domu.

Autorko, kiedy planujecie się wybudować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mareela
16 minut temu, Gość gość2 napisał:

Raczej nie chciała wywalać kasy na remont pustego domiszcza. W dodatku, jeśli wcześniej teściowie byli "normalni" i zapewniali, że będzie wszystkim fajnie i przyjemnie, to się nie dziwię, że postanowili skorzystać, bo lepiej przemęczyć się w jednym pokoju niż wywalać kasę na remont, a potem nie mieć za co wykończyć swojego domu.

Autorko, kiedy planujecie się wybudować?

Pusty w sensie nikt nie mieszka tylko rodzice. Nie ze szkoda kasy bo na dom i tak mamy zamiar brać kredyt więc to całkiem inna Kwestia 😉 w tym roku zaczynamy z budową działać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2

No to masz wybór - albo dalej się męczysz, albo przeprowadźcie się do Twoich rodziców, skoro mieszkają sami w domu i byłby tam lepsze warunki, przynajmniej jeśli chodzi o prywatność

1 godzinę temu, Gość Mareela napisał:

Nie mamy gdzie się wyprowadzić u mnie w domu rodzinnym nie ma warunków dla małego dziecka.

Dlaczego uważasz, że nie ma warunków dla małego dziecka? Jesteś w ciąży, skoro w tym roku się budujecie, to w przyszłym się wprowadzicie, zapewne, więc dziecko będzie w tym "nieruchliwym" wieku i wiele mu nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość2 napisał:

Dlaczego uważasz, że nie ma warunków dla małego dziecka? Jesteś w ciąży, skoro w tym roku się budujecie, to w przyszłym się wprowadzicie, zapewne, więc dziecko będzie w tym "nieruchliwym" wieku i wiele mu nie trzeba.

Tak, w rok się wybudują jak u rodziców mieszkają i już dziecko będą zaraz mieć buahahahha. Ja znam ten typ dziadów. Przeciez oni w życiu takich środków nie mają. Na maly domek bez szału trzeba mieć obecnie 500.000 zł sądzisz, że autorka tyle ma? Wątpię. Mój brat z bratową już się tak 8 rok "budują".  Ciągną i ciągną i nie mogą tego skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mareela
5 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, w rok się wybudują jak u rodziców mieszkają i już dziecko będą zaraz mieć buahahahha. Ja znam ten typ dziadów. Przeciez oni w życiu takich środków nie mają. Na maly domek bez szału trzeba mieć obecnie 500.000 zł sądzisz, że autorka tyle ma? Wątpię. Mój brat z bratową już się tak 8 rok "budują".  Ciągną i ciągną i nie mogą tego skończyć.

Autorko gdybyś czytała wszystko ze zrozumieniem to tak byś nie napisała więc się nie wypowiadaj jak nie wiesz. Pisałam że będziemy brać kredyt na dom nikt teraz w tych czasach nie buduje się bez kredytu no chyba że tak jak wspomniałaś twój brat - 8 lat 🤣  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skąd Wy bierzecie te teściowe?

Ja ze swoją mieszkam 7 lat, w nic się nie wtrąca, czasem powie co myśli, ale nie zmuszą do postępowania zgodnie z jej życzeniem, nigdy nie było żadnej kłótni. Ale ja nie mieszkam w jej mieszkaniu, nie była zmuszona do oddania nam własnego pokoju. Zajmujemy jeden dom, ale różne kondygnacje, są takie dni, że w ogóle się nie widujemy. My mamy swoją kuchnię, własną łazienkę, teściowie swoje. W przeciwnym razie nigdy byśmy razem nie zamieszkali, nie wyobrażam sobie gnieździć się w jednym pokoju z mężem i dzieckiem, nie mieć swobodnego dostępu do kuchni i łazienki i non stop stresować się obecnością teściowej, choćby była najkochańsza. Wyprowadźcie się, innej opcji nie ma. NIE MA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W innym temacie jakaś mentalna wieśniara uważa, że wygrywasz życie pakując się do domu teściów na czas budowy własnego domu, a miastowe zazdroszczą, bo muszą brać kredyty mieszkaniowe. A tu i kredyt, i brak szacunku ze strony teściowej. Osobiście wolałabym dłużej się budować niż mieszkać z choćby najlepszymi teściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ja nie mieszkam w jej mieszkaniu, nie była zmuszona do oddania nam własnego pokoju.

I tutaj masz klucz do całej sytuacji. Każda rodzina jest na swoim, a nie, że młodzi korzystają z "gościnności" którychś rodziców 😉 

Wiesz, bo to jest takie naiwne namawianie - dzieci, jak już musicie na ten wkład własny uciułać, to wprowadźcie się do nas. Pokój odstąpimy, do rachunków się dołożycie trochę (albo i nie), a reszta pensji wasza, itd. Tylko, że jak w domu pojawia się takiej teściowej "druga samica" i chce nawet firanki sobie w pokoju zmienić, to już kwas, bo robi przemeblowanie, bo miała mieszkać tylko, a nie swoje porządki zaprowadzać. Już taka uczynna mamusi czuje się, nie wiadomo czemu, zagrożona na swoim terytorium i wtedy zaczynają się jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ja nie mieszkam w jej mieszkaniu, nie była zmuszona do oddania nam własnego pokoju.

I tutaj masz klucz do całej sytuacji. Każda rodzina jest na swoim, a nie, że młodzi korzystają z "gościnności" którychś rodziców 😉 

Wiesz, bo to jest takie naiwne namawianie - dzieci, jak już musicie na ten wkład własny uciułać, to wprowadźcie się do nas. Pokój odstąpimy, do rachunków się dołożycie trochę (albo i nie), a reszta pensji wasza, itd. Tylko, że jak w domu pojawia się takiej teściowej "druga samica" i chce nawet firanki sobie w pokoju zmienić, to już kwas, bo robi przemeblowanie, bo miała mieszkać tylko, a nie swoje porządki zaprowadzać. Już taka uczynna mamusi czuje się, nie wiadomo czemu, zagrożona na swoim terytorium i wtedy zaczynają się jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×