Czy mam się przyznać do tego

Zadam krótkie i rzeczowe pytanie czy powinienem przyznawać się do tego że w wieku 33 lat byłem prawiczkiem

Otóż spotykałem się z kilkoma kobietami wcześniej ale teraz spotykam się z jedną z którą uprawiałam seks wiele razy właściwie od trzech miesięcy uprawiamy seks i ona zaczęła naciskać od jakiegoś czasu i pytać się ile kobiet miałem nie wiem czy się przyznawać

oczywiście po którymś razie powiedziałem że jesteś pierwszą taki standardowy tekst ale ona wys miała to i chyba nie uwierzyła i teraz nie wiem jak z tego wybrnąć bo czy uwierzy czy z drugiej strony myśli sobie że jestem jakiś nie wiadomo jaki doświadczony właściwie nie wiem co zrobić czy skłamać czy powiedzieć prawdę każdy wariant niedobry

Nie wiem co w tej sytuacji zrobić bo ogólnie wolałbym utrzymać to w tajemnicy

Powiedz prawdę

Ale boję się jakiś plotek lub drwi poza tym nie wiem czy nasza relacja się utrzyma

Jak dla mnie byłoby to na plus gorzej gdybym dowiedziała się że jesteś ro..aczem

Utrzymywanie takiej tajemnicy, na dłuższą metę ciśnie w bebechy. A zresztą gdyby ta informacja się rozniosła (bo relacja by się nie utrzymała i laska by rozgadala), to wiesz co się robi? Z czarującym uśmiechem potwierdzasz "Tak, oczywiście, jak mógłbyś przypuszczać, że jest inaczej". Gwarantuję, że nikt nie uwierzy i zachowasz twarz

Nie mów prawdy. Ona raczej nie będzie o to już pytać. A wiesz dlaczego? Bo jak się dowie to będzie się bała, że będziesz chciał spróbować jak to jest z innymi. Możesz jej powiedzieć prawdę jak będziecie w związku X lat. Teraz co to ją interesuje? Najlepiej mówić 3 i temat się zamyka.

Nie chcę kłamać ale prawdy też nie chce mówić

Na twoim miejscu powiedzialabym, ze mezczyzna ktory szanuje kobiety, nie mowi o swej seksualnej przeszlosci. To jest przeszlosc, ktora szanuje i tego oczekuje od obecnej partnerki. 

Dziwie sie twojej kobiecie, ze chce wywlekac takie intymne szczegoly. To nietakt, wrecz prostactwo. 

Nie

Kobiety to ...