Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inka

Właśnie zrobiłam przykrość pewnemu mężczyźnie i czuję się z tym okropnie.

Polecane posty

Gość Inka

Przede wszystkim zacznę od tego, że piszę to tylko po to, żeby się komuś wygadać, bo naprawdę nie mam komu. 

Niedawno w internecie poznałam pewnego chłopaka. Pochodzi z innego kraju, ale mieszka i pracuje w Polsce. Pisaliśmy przez kilka miesięcy, ale on polubił mnie bardziej niż powinien. Nigdy się nie spotkaliśmy, chociaż on chciał, a to z tego powodu, że on od razu zakłada że moglibyśmy zostać parą, a ja jestem bardzo ostrożna w takich sprawach i potrzebuję czasu. Nie chciałabym, żeby chłopak który jest już w tym momencie zauroczony cierpiał, gdyby okazało się że coś mogłoby nie wypalić. Ja sama cierpię na epizody depresji (właśnie dlatego poznaje ludzi w internecie) I tez miewam różne nastroje. Na chwilę obecną z tego powodu nie jestem w stanie wejść w poważny związek. Po prostu nie jestem na to emocjonalnie dojrzała. Parę miesięcy temu chłopak również zostawił mnie bez słowa i myślę, że też miał ku temu powód, pomimo tego że nic takiego się między nami nie wydarzyło, ale myślę że może też nie dałam mu tyle miłości, ile powinnam. Ogólnie po tamtej akcji mam lekki uraz i boję się wchodzić w związki. Druga sprawa jest taka, że ten chłopak ma plan żeby wyjechać z Polski i spróbować szczęścia gdzie indziej, ale gdybym zechciała się z nim spotkać i dać mu szansę, to by został. Ja bym miała naprawdę okropne wyrzuty sumienia, gdyby przeze mnie został tutaj i by nam nie wyszło. Tym bardziej, że w swoim kraju ma córkę i pomaga jej matce finanaowo. Nie przeszkadza mi to, ale naprawdę wolałabym żeby ułożył sobie życie i zmienił na lepsze. Przy mnie tego nie zrobi. Gdyby był Polakiem i tu mieszkał, to sprawa wyglądałaby inaczej, bo nie miałby nic do stracenia, a tu jest za duze ryzyko. Kolejna sprawa - ma córkę, miał żonę, ma zatem jakies doświadczenie w przeciwienstwie do mnie, ktora była zakochana tylko raz w życiu i chłopak którego kochała, po prostu od niej uciekł. Dziś szczere pogadaliśmy i napisałam mojemu internetowemu koledze o swoich obawach, i o tym, że będzie lepiej jak pójdzie własną droga i pozna kogoś, kto mu w tym pomoże. Dał mi do zrozumienia, że zrobiłam mu ogromną przykrość. Nawet teraz nie chce się do mnie odezwać. Czuję się z tym naprawdę okropnie i chce mi się płakać. Wiem, że błaha sprawa i totalna głupota, ale nic nie poradzę na to, że tak emocjonalnie podchodzę do wielu spraw. Będę wdzięczna za jakieś słowa otuchy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szczera byłaś i nie wiń się za to co czujesz do niego, czyli niewiele. Na uczucia nie mamy wpływu. A on po prostu musi to zrozumieć, że nie masz do niego uczuć wyższych jak miłość itd. Zrobiłaś prawidłowo, nie zamartwiaj się. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka
16 minut temu, Gość gość napisał:

Szczera byłaś i nie wiń się za to co czujesz do niego, czyli niewiele. Na uczucia nie mamy wpływu. A on po prostu musi to zrozumieć, że nie masz do niego uczuć wyższych jak miłość itd. Zrobiłaś prawidłowo, nie zamartwiaj się. 🙂

Zawsze pojawia się w głowie takie pytanie, czy aby czasem też nieświadomie nie daławałam mu sygnałów, które mógł źle odebrać, chociaż starałam się zachowywać po przyjacielsku. Z drugiej strony żałuję, że nie zakonczylam tego wcześniej. Cóż, człowiek uczy się na swoich błędach. Dziękuję za odpowiedź 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooochacz

Tak z litości mu nadstaw żeby nie był urażony i spier...sobie całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka
10 minut temu, Poetka napisał:

Ale go nie kochasz? Jaka szkoda

Jak można w ogóle mówić o miłości w przypadku, gdy nawet raz na oczy się nie widzieliśmy. Moja definicja miłości wygląda tak, że ludzie muszą się dobrze znać i spędzić ze sobą trochę czasu, żeby zrozumieć, że się kochają. Nawet parom z długim stażem potrafi to przyjść dopiero po latach. Naprawdę przeraża mnie to, gdy ktoś za szybko się angażuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk
1 minutę temu, Poetka napisał:

Więc dlaczego tak ci źle?

Jest wszystkim źle, bo jesteś tu poetkom...

Sik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazaj sobie

zyjesz wyobrazeniem tego faceta, a jaki on jest, tego nie wiesz. z góry zakładasz, że jest spoko, bo ładnie pisze. powiem ci tak, z mojego doświadczenia. faceci bardziej lajtowo podchodza do takich znajomosci. ty przezywasz, a on piszac z toba mogl w tym czasie pic piwo z kolega i miec niezly ubaw. nie angazuj sie emocjonalnie w nic, czego nie doswiadczysz w realu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka
22 godziny temu, Poetka napisał:

Więc dlaczego tak ci źle?

Bo to nie jest mile, kiedy ma się świadomość, że ktoś przez Ciebie cierpi. Chociaż jak ktoś już później napisał - może nie być tym, za kogo się podaję, a ja o tym nie pomyślałam. Może faktycznie siedzi i się z tego nabija, a ja głupia się martwię, że być może ma teraz doła. Naprawdę nie jest mi obojętne jak ludzie wokół się czują i cierpią. Taki głupi charakter. Tak, czy inaczej, dziś czuję się lepiej. Dziękuję Wam za dyskusję. Niektórzy naprawdę mi pomogli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×