Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Załamana jestem...narzeczony zaczął trzymać stronę matki a wesele w czerwcu

Polecane posty

Gość gość

Zaręczyliśmy się 1.5 roku temu i od razu zaczelismy planowowac wesele i slub. Sala ktora nam sie podobala to termin dopiero czerwiec 2020 😞 No ale co robic, bierzemy, bedziemy mieli czas na przygoitowanie. Matka narzeczonego (wdowa dodam) miala sponsorowac wesele i slub. Rok temu poważnie zachorowala ale wyzdrowiala. I teraz jak do niej idziemy z lista gosci (93 pary) to ona do nas z tekstem że nie, że to za dużo, że ona boi sie powrotu, ze musi miec oszczednosci (dodam ze ma ich duzo, 2 auta, do tego nie pracuje, zyje z firmy ktora zostawil jej maz i do tego ma mase ziemi) i ze to za duzo osob i ona myslala ze bedzie mniej - w domysle, ze ja jestem z biednej rodziny i zaprosze tylko rodzicow nikogo wiecej. Zdenerwowalam sie, pokrzyczalam, wracajac do domu zaczelam rozmawiac z narzeczonym a on ze on zgadza sie z mama i ze jak wyszlam to mama powiedziala ze zaplaci za max. 50 par (czyli MAM WYWALIC Z WLASNEGO WESELA 86 OSOB!!!) kazalam mu sie zatrezymac i powiedzialam ze nie wracam z nim, zadzwonilam do mamy i pojechalam do niej i od soboty (wtedy byla ta rozmowa) mieszkam u rodzicow, on wydzawania ale mowi ze mamy zrozumiec mame.

Nie wiem co dalej.  W sumie nie wiem po co ten temat zakladam. Chce mi sie aytentycznie wyc w poduszke. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Zaręczyliśmy się 1.5 roku temu i od razu zaczelismy planowowac wesele i slub. Sala ktora nam sie podobala to termin dopiero czerwiec 2020 😞 No ale co robic, bierzemy, bedziemy mieli czas na przygoitowanie. Matka narzeczonego (wdowa dodam) miala sponsorowac wesele i slub. Rok temu poważnie zachorowala ale wyzdrowiala. I teraz jak do niej idziemy z lista gosci (93 pary) to ona do nas z tekstem że nie, że to za dużo, że ona boi sie powrotu, ze musi miec oszczednosci (dodam ze ma ich duzo, 2 auta, do tego nie pracuje, zyje z firmy ktora zostawil jej maz i do tego ma mase ziemi) i ze to za duzo osob i ona myslala ze bedzie mniej - w domysle, ze ja jestem z biednej rodziny i zaprosze tylko rodzicow nikogo wiecej. Zdenerwowalam sie, pokrzyczalam, wracajac do domu zaczelam rozmawiac z narzeczonym a on ze on zgadza sie z mama i ze jak wyszlam to mama powiedziala ze zaplaci za max. 50 par (czyli MAM WYWALIC Z WLASNEGO WESELA 86 OSOB!!!) kazalam mu sie zatrezymac i powiedzialam ze nie wracam z nim, zadzwonilam do mamy i pojechalam do niej i od soboty (wtedy byla ta rozmowa) mieszkam u rodzicow, on wydzawania ale mowi ze mamy zrozumiec mame.

Nie wiem co dalej.  W sumie nie wiem po co ten temat zakladam. Chce mi sie aytentycznie wyc w poduszke. 

Ona sie ...ycznie zachowala, fakt. Nie obiecuje sie czegos a pozniej wycofuje. 

Czy uzgadnialiscie z nią wczesniej iloac osob zaproszonych? 

Na Twoim miejscu zaplacilabym za reszte gosci ze swojej kieszeni. I tak Ci sie zwróci. 

Nie moze byc tez tak, ze tylko ona jest sponsorem a wy nie. Zarowno ty jak i twoj partner powinniscie partycypowac w kosztach. A nie opierac sie na jej pieniadzach. 

I nie zgadzac sie od poczatku na takie cos... To strasznie dziecinne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2

Skoro to teściowa ma wszystko opłacać, ma prawo wypowiedzieć się w kwestii rozmachu imprezy. Może najpierw trzeba było zapytać ją, jaki budżet zakłada, abyście między innymi wiedzieli, jak wielu gości możecie zaprosić. To Wasz dzień, ale ona wykłada kasę na stół. Jeśli Wam zależy na większym rozmachu, to sami powinniście coś dorzucić.

Najlepiej samemu organizować za swoje, wtedy nie ma takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja rozumiem teściowa. Jako matka i jedyny sponsor nie zapłaciłabym za gości z przeciwnej strony. Jak panna młoda chce sobie zaprosić rodzinę, to nich się dokłada, a jak nie to rodzice, dziadkowie, rodzeństwo i dziekuje. Druga sprawa, że skoro teściowa płaci, to ona jest organizatorem imprezy. Szkoda, że się nie dogadaliscie na poczatku. A swoją drogą to autorko też jesteś trochę bezczelna, że z góry założyła, że jak teściowa ma hajs to ma frajerów wam za wszystko płacić i nie ma nic do powiedzenia. To są jej pieniądze i może z nimi robić co chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka

Hahaha ale słabe prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to jest śmieszne jak możesz mieć pretensje do teściowej ze chce zapłacić za tyle i tyle osób nie więcej ??? Chcesz więcej ? Chcesz kameralne wesele na 200 osób ? Zarób i sobie zrób !!! Powinnaś ja po piętach całować ze wogole chce za cokolwiek zapłacić bo teraz w tych czasach to rzadkość każdy skrobie jak może na własna kieszeń wiec raze ci się trochę opanować bo wyjdzie na to ze wogole nie da kasy . A tak wogole to jak tak tradycyjnie chcesz żeby rodzice płacili to ona powinna zapłacić za swoich gości a ty bądź twoi rodzice za twoich !!!!! Sory ale to bezczelne ze jeszcze jakieś pretensje do faceta masz i jego mamy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ona sie ...ycznie zachowala, fakt. Nie obiecuje sie czegos a pozniej wycofuje. 

Czy uzgadnialiscie z nią wczesniej iloac osob zaproszonych? 

Na Twoim miejscu zaplacilabym za reszte gosci ze swojej kieszeni. I tak Ci sie zwróci. 

Nie moze byc tez tak, ze tylko ona jest sponsorem a wy nie. Zarowno ty jak i twoj partner powinniscie partycypowac w kosztach. A nie opierac sie na jej pieniadzach. 

I nie zgadzac sie od poczatku na takie cos... To strasznie dziecinne...

Nie zugdalniśmy bo przyjelismy ze ona zaplaci tak jak mowila. Dlaczeg oteraz sie wycowuje? 

Do tego z czego przepraszam maymy zaplacic? TO nie sa male kosztaya przecieZ1

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na jego miejscu dałabym ci porządnego kopa w dupe i heja ! Najgorsze co może być to być z taka pijawka jak ty , która doi jak z krowy a jak krowa zamuczy i powie nie to pretensje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie

Zapłać połowę i po problemie. A najlepiej jak byście z narzeczonym sami wyprawiali wesele na swój koszt, nikt wtedy nie będzie rządził. Chyba że oboje jesteście na utrzymaniu jego mamusi więc czas się zastanowić czy dorosliscie do zakładania rodziny. Jak tak dalej pójdzie to będziecie musieli oddać jej hajs z kopert 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość 13trzynascie napisał:

Zapłać połowę i po problemie. A najlepiej jak byście z narzeczonym sami wyprawiali wesele na swój koszt, nikt wtedy nie będzie rządził. Chyba że oboje jesteście na utrzymaniu jego mamusi więc czas się zastanowić czy dorosliscie do zakładania rodziny. Jak tak dalej pójdzie to będziecie musieli oddać jej hajs z kopert 🤣

Haha święta prawda 😂 chce tyle gości to niech hajs z kopert oddaje i po problemie 🤣 ale tak to jest jak się glowe wygrzej nosi niż sra 😅 nie stać was to ciesz się z tego co masz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja kilka dni temu założyłam temat o tym że moja teściowa chce decydować o wszystkim i zachowuje się jak gospodarz. Ale... Uważam że o ile w moim przypadku ma uzasadnienie moje zdenerwowanie tak bo za wszystko z narzeczonym płacimy ze swoich pieniędzy tak W Twoim nie  autorko. Jak się nie ma pieniędzy na ślub i wesele to się albo nie robi, albo się odkłada i robi z własnej kasy. Jeśli rodzice płacą to oni decydują a Ty właściwie powinnaś być tylko wdzięczna. Jest to Żenujące że młoda para ma mało do powiedzenia bo rodzice myślę że jak oni mają kasę to mają władze. Dlatego ja widząc takie sytuacje obiecałam sobie że albo sami płacimy o decydujemy albo wcale. Na szczęście oboje pracujemy, mały głowę na karku i jesteśmy w stanie zrobić to sami. 

Dla mnie głupotą jest nie mieć grosza, brac od kogoś i oczekiwać że się będzie decydować. Za dobrze poznałam życie i zapędy rodziców przy weselu jak wkładają kasę,, wręcz czasem im odbija. 

Ja bym to odłożyła i zrobiła np za 2 lata bo po wpisie wnioskuję że jesteście młodzi i bez kasy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Nie zugdalniśmy bo przyjelismy ze ona zaplaci tak jak mowila. Dlaczeg oteraz sie wycowuje? 

Do tego z czego przepraszam maymy zaplacic? TO nie sa male kosztaya przecieZ1

 

Wycofuje się, bo może nie sądziła, że będziesz ją naciągać na wesele dla prawie 200 osób.

Z czego macie zapłacić? A z czego żyjecie? Jak Was nie stać, to nie szalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
25 minut temu, Gość gość napisał:

Zaręczyliśmy się 1.5 roku temu i od razu zaczelismy planowowac wesele i slub. Sala ktora nam sie podobala to termin dopiero czerwiec 2020 😞 No ale co robic, bierzemy, bedziemy mieli czas na przygoitowanie. Matka narzeczonego (wdowa dodam) miala sponsorowac wesele i slub. Rok temu poważnie zachorowala ale wyzdrowiala. I teraz jak do niej idziemy z lista gosci (93 pary) to ona do nas z tekstem że nie, że to za dużo, że ona boi sie powrotu, ze musi miec oszczednosci (dodam ze ma ich duzo, 2 auta, do tego nie pracuje, zyje z firmy ktora zostawil jej maz i do tego ma mase ziemi) i ze to za duzo osob i ona myslala ze bedzie mniej - w domysle, ze ja jestem z biednej rodziny i zaprosze tylko rodzicow nikogo wiecej. Zdenerwowalam sie, pokrzyczalam, wracajac do domu zaczelam rozmawiac z narzeczonym a on ze on zgadza sie z mama i ze jak wyszlam to mama powiedziala ze zaplaci za max. 50 par (czyli MAM WYWALIC Z WLASNEGO WESELA 86 OSOB!!!) kazalam mu sie zatrezymac i powiedzialam ze nie wracam z nim, zadzwonilam do mamy i pojechalam do niej i od soboty (wtedy byla ta rozmowa) mieszkam u rodzicow, on wydzawania ale mowi ze mamy zrozumiec mame.

Nie wiem co dalej.  W sumie nie wiem po co ten temat zakladam. Chce mi sie aytentycznie wyc w poduszke. 

Dlaczego obcy ludzie mają czytać twoje ściany tekstu i zajmować się twoimi sprawami? My też mamy swoje życie. Za to się płaci. Idź imb e cylu egoistyczny do psychologa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Rozumiem teściowa. Płaci za 100 osób , to dużo . Jak chcesz więcej to zapłać ty albo twoi rodzice. Poza tym teściowa była chora i chce mieć pieniądze w razie potrzeby. Majątek jest jej i nie licz jej tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prowo

To jest oczywiście prowo ale często tak jest, że daj przybłędzie palec to ci całą rękę upierniczy 😄

tak było z moja bratową kiedy rodzice powiedzieli że im kupią mieszkanie i mają się za czymś zacząć rozglądać tak wstępnie. Oczywiście powinna wiedzieć jakie są możliwości moich rodziców, którzy sami mieszkają w prl-owskim bloku, są nauczycielami, a kasę na mieszkania dla nas mieli ze spadku. Sprzedali duży dom po dziadkach z drugiego konca Polski. Więc to nie żadne krezusostwo tylko zarządzenie losu..... a ta znalazła apartament w innym mieście za 1,5 mln zł, deweloperski z tarasami i parkingiem podziemnym. Nawet moj brat parsknął śmiechem. No owszem nikt nie mówił o cenie, bo rodzice tak wstępnie powiedzieli na początek ale trochę wyobraźni i rozsądku, przecież wiedziała doskonale jak jest ale zero pokory i wdzięczności i nie wiem... myślała, że to przejdzie? Albo nie miała pojęcia o realiach życia, bo miała zaledwie 20 lat i ani pracy, ani szkoły. Rodzice mieli na to przeznaczone max. 350.000. Ogromne było jej rozczarowanie, bo ona już wszystkim w rodzinnych w slumsach powiedziała gdzie będzie mieszkać hahahaha i wręcz z żalem do moich rodziców wyleciała.... no cóż muszę żyć z tym, że mój brat to skończony bałwan, że się z takim czymś związał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masakra. Do głowy by mi nie przyszło, żeby moi rodzice lub rodzice narzeczonego finansowali nam wesele, chociaż mieliśmy zaledwie po 24-25 lat. Każde miało już swoje oszczędności, stać nas było na wesele bez poprawin. Tyle że to nie było 200 osób, a 70.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wycofuje się, bo może nie sądziła, że będziesz ją naciągać na wesele dla prawie 200 osób.

Z czego macie zapłacić? A z czego żyjecie? Jak Was nie stać, to nie szalej.

Dokladnie. Co za roszczeniowa ksiezniczka. Ciesz się ze w ogóle chce sfinansować te 50 par! Ona płaci ona dyktuje warunki, sama wie na ile może sobie pozwolić, ile kast wyłożyć, to JEJ kasa i Tobie nic do tego! Chcesz mieć na 90 pat wesele to sama zaplac za nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Autorko - ja też uważam, że Twoja teściowa ma rację. Sama piszesz, że ona wczesniej nie miała nic przeciwko większej imprezie ale poważnie zachorowała i teraz w razie nawrotu woli mieć kasę. Czy to cię dziwi? Kto w razie czego pomoże jej w leczeniu? Ty zapłacisz? A skąd. Ona starsza już życie zna pewnie wie, że po ślubie to się wypniecie na nią i będzie musiała radzić sobie sama. Dlatego wcale nie dziwi mnie, że "nagle" nie chce sponsorować 200 gości a "tylko" 50. Jak chcesz większe wesele sama za to zapłać. Jak przyjdzie ci wyłożyć na raz kilka tysiecy to sama zrobisz się wybredna gwarantuje 😉 W takiej sytuacji teściowa i tak robi ci przysługę. Zaproś tylko najbliższych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Prowo napisał:

To jest oczywiście prowo ale często tak jest, że daj przybłędzie palec to ci całą rękę upierniczy 😄

tak było z moja bratową kiedy rodzice powiedzieli że im kupią mieszkanie i mają się za czymś zacząć rozglądać tak wstępnie. Oczywiście powinna wiedzieć jakie są możliwości moich rodziców, którzy sami mieszkają w prl-owskim bloku, są nauczycielami, a kasę na mieszkania dla nas mieli ze spadku. Sprzedali duży dom po dziadkach z drugiego konca Polski. Więc to nie żadne krezusostwo tylko zarządzenie losu..... a ta znalazła apartament w innym mieście za 1,5 mln zł, deweloperski z tarasami i parkingiem podziemnym. Nawet moj brat parsknął śmiechem. No owszem nikt nie mówił o cenie, bo rodzice tak wstępnie powiedzieli na początek ale trochę wyobraźni i rozsądku, przecież wiedziała doskonale jak jest ale zero pokory i wdzięczności i nie wiem... myślała, że to przejdzie? Albo nie miała pojęcia o realiach życia, bo miała zaledwie 20 lat i ani pracy, ani szkoły. Rodzice mieli na to przeznaczone max. 350.000. Ogromne było jej rozczarowanie, bo ona już wszystkim w rodzinnych w slumsach powiedziała gdzie będzie mieszkać hahahaha i wręcz z żalem do moich rodziców wyleciała.... no cóż muszę żyć z tym, że mój brat to skończony bałwan, że się z takim czymś związał.

Ty też niezła bałwanica, pierzesz brudy swojej rodziny na forum, bratowa przynajmniej wie czego chce a ty jesteś zawistna wieśniara [czesc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
7 minut temu, Gość gość napisał:

Ty też niezła bałwanica, pierzesz brudy swojej rodziny na forum, bratowa przynajmniej wie czego chce a ty jesteś zawistna wieśniara [czesc]

Tylko zarówno bratowa z postu, jak i autorka powinny wiedzieć czego chcą i same za to zapłacić, a nie liczyć na sponsoring. W takim przypadku to żerowanie na innych, a to już jest żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bałwany to ludzie którzy nie potrafią sobie sami na życie zarobić tylko wyciągają łapki po kasę rodziców. Najczęściej Ci co biorą od rodziców chcą wesele z wielkim rozmachem na 200 osób z fotobudkami, barmanami, wiejskim stolami i pokazem fajerwerek. A jak ktoś sam sobie płaci i organizuje wie ile co kosztuje to ma trochę wyobraźni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
44 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie zugdalniśmy bo przyjelismy ze ona zaplaci tak jak mowila. Dlaczeg oteraz sie wycowuje? 

Do tego z czego przepraszam maymy zaplacic? TO nie sa male kosztaya przecieZ1

 

Kochana! Ile ty masz lat? To, że ona śpi na pieniądzach nie oznacza, że musi wywalać tyle kasy na to wesele. To impreza jednodniowa, naprawdę nie warto o to drzeć kotów😄. Ty lepiej się martw, żeby nie wtrącała ci się nadmiernie w małżeństwo. Uważam, że jesteś roszczeniowa. A poza tym im bardziej kameralne wesele tym bardziej rodziny, chodzi mi o dalszą rodzinę typu: ciotka, wujek, kuzyni mają szansę bardziej się poznać. Ja byłam na weselu mojej rodzonej siostry, było duże (140 osób)  i niestety nie miałam okazji się zapoznać z nimi a moja siostra miała na to wywalone😂 Każdy bawił się we własnym gronie. Trochę to dziwne, co nie? 🙂U mnie było całkiem inaczej, może dlatego, że było cztery razy mniej gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Jestes dziecinne. Gdy moja tesciowa szaleje z kase to zawsze jej przypominam ze musi miec oszczednosci bo idzie starosc. My z mezem zaplacilismy sami za cale wesele mimo, ze tesciowie byli majetni. Dlatego na weselu bylo 30 osob.  Zastanow sie czy jesli trzeba bedzie oplacic jakies rehabilitacje, to czy wylozysz z wlasnej kieszeni kase. Takie rehab to koszt w zakladzie od 3 do 10 tys. Ciesz sie, ze oszczedza. A wesele na 100 osob z ktorymi nie utrzymuje sie caly rok kontaktu to glupota. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teściowa powinna namówić syna, żeby przed ślubem zażądał intercyzy, ciekawe jak szybko autorka by się "odkochała"! Jestem przekonana, że jest z nim tylko ze względu na kasę jego matki i wizję dostatniego życia bez większego wysiłku. Po ślubie szybko zajdzie w ciążę, żeby nie musieć iść do pracy i będą tak żyli na garnuszku mamusi:/ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
59 minut temu, Gość gość napisał:

Ty też niezła bałwanica, pierzesz brudy swojej rodziny na forum, bratowa przynajmniej wie czego chce a ty jesteś zawistna wieśniara [czesc]

A czy ja podaję swoje albo ich dane? Tu każdy mówi coś o sobie.

I co z tego, że ona  wie czego chce? Jest goła i wesoła i chcieć to ona sobie może jak sobienzarobi. W dodatku myślała, że będzie współwłaścicielką mieszkania, a rodzice kupili je i przepisali na brata, a on ani myśli ją do niego dopisywać. Tyle dobrego chociaż zrobił w tym wszystkim.

I o co niby jestem zazdrosna? Dostałam od rodziców tyle samo pieniędzy na mieszkanie.

Ty za to najwidoczniej jesteś taką przybłędą jak moja bratowa, która boi się słów prawdy o sobie, bo myślała że jak "wpadnie" i wciśnie tyłek do teściów to rodzina męża będzie przed nią pokłony bić, a moi rodzice tak samo kochają i moje i ich dzieci, a ją mają za wrzód na d....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też uważam, że powinniście zapłacić sami, a nie się prosic kogoś. Wtedy zapraszasz tyle osób ile chcesz. A nawet jeśli płaci teściowa to za jakąś część powinnaś też się dorzucić, a nie ze tak powiem przyjść na gotowe 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na miejscu tej przyszłej teściowej odradziłabym synowi związek z taką roszczeniową biedotą. Tak to jest, wykażesz chęć pomocy, a jakaś obca dziewucha zaczyna ci wchodzić na głowę i mieć jakieś nierealne oczekiwania. Źle kobieta zrobiła, że w ogóle to zaproponowała. Wiem jak to jest, bo mój mąż też pochodzi z biednej rodziny i jego rodzice całe życie "nie mają". Uważają, że moi są bogaci i jak ich stać to niech pomagają. A moi też długo odkładali by nam dorzucić połowę do wesela. Nie chcieliśmy, ale oni bardzo nam chcieli pomóc, bo wg nich to normalne, że dziecka nie wypuszcza się w świat z gołą dupą. Niech lepiej ten chłopak wieje, bo zaraz rodzinka tej panny się odezwie i zacznie doić jego i matkę z pieniędzy. Swoją drogą ciekawe, że rodzice dziewczyny nie mogą się dorzucić, a jej rodzina okazuje się tak liczna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Bałwany to ludzie którzy nie potrafią sobie sami na życie zarobić tylko wyciągają łapki po kasę rodziców. Najczęściej Ci co biorą od rodziców chcą wesele z wielkim rozmachem na 200 osób z fotobudkami, barmanami, wiejskim stolami i pokazem fajerwerek. A jak ktoś sam sobie płaci i organizuje wie ile co kosztuje to ma trochę wyobraźni. 

Wygląda na to że jesteś bałwanem co nie umie nic zrobić, tylko żebra od rodziców. Znam ja takich jak ty, bezużyteczna pijawko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Ty też niezła bałwanica, pierzesz brudy swojej rodziny na forum, bratowa przynajmniej wie czego chce a ty jesteś zawistna wieśniara [czesc]

Wow! A to taka zaleta, że gołodoopiec wie czego chce w sensie żeby mu teściowie kupili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak to jest z biedotą. Sama nic nie ma, a oczekuje od innych. Daj mnie, daj. Też mam pare takich w rodzinie i każdy się na nich poznał. Teraz siedzą na tyłkach i gapią się w tv. Nie mają nic i nie bedą mieć bo rodzice odcieli kurek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×