Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina

Pomagaja wam faceci przy dziecku?

Polecane posty

Gość gosccc

ja mam zagranica 3 miesiace macierzynskiego i w sumie sie cieszylam z powrotu do pracy, bo sie nie zasiedzialam jak kura domowa robiac tylko wokol domu i dziecka. z mezem zajmujemy sie synem po rowno nie ma mowy o pomaganiu, bo to obowiazek rodzicow, do splodzenia dziecka potrzeba obydwojga partnerow to i do wychowania tak samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość gosc napisał:

Wlasnie dlatego uwazam roczny urlop macierzynski za stracony pomysł. Moze niektore kobiety sie w tym odnajdują i chwała im za to,ale czesto wychodzi wlasnie na to,ze to tylko kobieta chciała dziecka czy wpadla, tylko ona ma to dziecko,tylko ona wypoczywa na urlopie macierzynskim NIC nie robiąc i jeszcze jej za to dają 500plus. wiec bedąc w tak super komfortowej sytuacji, ojciec dziecka w zyciu z dzieckiem czasu nie spedza,bo zrobił i wystarczy. I takim sposobem minimum przez rok przyzwyczajamy facetow do tego,ze zona jest robotem kuchennym, matka polka, zastepuje jemu mamusie i jeszcze sie wypnie, on nie musi nic..a po roku kobieta dowali sobie etatem,a w domu nic sie nie zmienia,bo taki dorosly osobnik pojęcia nie ma,ze dziecku trzeba dac jesc cos normalnego,pieluche zmienic, o regularnych porach klasc spac, na spacer wyprowadzic,ze pranie samo sie nie zrobi,a jak jest syf to trzeba ogarnąc...

Ja jestem na DG i do pracy wrociłam bardzo szybko. Umawialam sobie spotkania tak zeby maz był w tym czasie z dziecmi i bujało mnie czy on jest zmeczony po pracy,czy nie. Trudno,ma dzieci to niech spi kiedy dzieci spią,bo przeciez siedzenie z dziecmi w domu to sielanka i seriale

Ja tam wolę żeby zarabiał przez ten czas niż jak na Zachodzie pozorował uczestniczenie w opiece nad dzieckiem i pracach domowych czyli pozmywa naczynia, zakupy w necie zamówi, wieczorna kąpiel i szluss. A dziecko się buja od pierwszych miesięcy po żłobkach zamiast przez okres pierwszych 3 lat być przy mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 minut temu, Gość gość napisał:

Ja tam wolę żeby zarabiał przez ten czas niż jak na Zachodzie pozorował uczestniczenie w opiece nad dzieckiem i pracach domowych czyli pozmywa naczynia, zakupy w necie zamówi, wieczorna kąpiel i szluss. A dziecko się buja od pierwszych miesięcy po żłobkach zamiast przez okres pierwszych 3 lat być przy mamie.

a po 3 roku to juz magicznie cos sie zmienia? i czemu tak gloryfikujesz matke a ojciec to co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gosc napisał:

a po 3 roku to juz magicznie cos sie zmienia? i czemu tak gloryfikujesz matke a ojciec to co? 

Mam nadzieje, że to tylko pytania retoryczne? Jak to co się zmienia do 3 roku życia? Nie dowiedziałaś się przed ciążą o etapach rozwojowych dziecka, w tym lęku separacyjnym, socjalizacji? Matka najlepiej zna swoje dziecko, a już na pewno lepiej niż personel w przechowalniach, który jest dla dziecka obcymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guest

Tak, robi tyle ile jest w stanie, bo dużo pracuje, na dodatek w innym mieście. Poza tym, zawsze robi obiady, w ogóle zajmuje się jedzeniem i zakupami, a ja zajmuje się domem i taki podział obowiązków nam pasuje. Zobaczymy co będzie, gdy wrócę do pracy. Dobrze jest ustalić co kto będzie robił przed narodzinami dziecka żeby później się nie stresować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
24 minuty temu, Gość gość napisał:

Mam nadzieje, że to tylko pytania retoryczne? Jak to co się zmienia do 3 roku życia? Nie dowiedziałaś się przed ciążą o etapach rozwojowych dziecka, w tym lęku separacyjnym, socjalizacji? Matka najlepiej zna swoje dziecko, a już na pewno lepiej niż personel w przechowalniach, który jest dla dziecka obcymi.

Juz nie przesadzaj, ja z rodzenstwem siedzialam w domu do zerowki i nic to nie dalo. Matka miala dom do “obrobienia”, ogrod, kury. Przez jej leki nie moglismy za duzo wychodzic poza obreb podworka. Poza tym mala roznica wieku niepozwolila mamie poswiecac czas kazdemu z osobna. Do tego miala manie sprzatania i wolala krochmalic serwety niz pobawic sie z dziecmi.

zaluje, ze nie chodzilam do zlobka - mialabym wiecej swobody, popelnialabym bledy, spedzalabym czas z rowiesnikami.

co teraz mam? Mala wiare w siebie, jestem nadwrazliwa, w pracy nie daje rady, kazde zle slowo przezywam.

lepiej byc brudnym, ale szczesliwym dzieckiem niz siedzacym zaleknionym bobasem w bialych spodniach wyprasowanych na kant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Mam nadzieje, że to tylko pytania retoryczne? Jak to co się zmienia do 3 roku życia? Nie dowiedziałaś się przed ciążą o etapach rozwojowych dziecka, w tym lęku separacyjnym, socjalizacji? Matka najlepiej zna swoje dziecko, a już na pewno lepiej niż personel w przechowalniach, który jest dla dziecka obcymi.

Raczej chodzi o to ze obydwoje rodzicow jest tak samo potrzebnych, nie tylko matka. Poza tym ten 3 rok zycia to tez takie ksiazkowe, rownie dobrze mozna dzielic obowiazki miedzy dzieckiem a praca/innymi czynnosciami, tak dlugo jak dziecko ma zapewniona opieke i prawidlowy rozwoj nie ma w tym nic zlego. Ale ten 3 rok zycia to taka wymowka dla leniwych kur domowych chyba, bo zawsze takie podaja ten argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Raczej chodzi o to ze obydwoje rodzicow jest tak samo potrzebnych, nie tylko matka. Poza tym ten 3 rok zycia to tez takie ksiazkowe, rownie dobrze mozna dzielic obowiazki miedzy dzieckiem a praca/innymi czynnosciami, tak dlugo jak dziecko ma zapewniona opieke i prawidlowy rozwoj nie ma w tym nic zlego. Ale ten 3 rok zycia to taka wymowka dla leniwych kur domowych chyba, bo zawsze takie podaja ten argument.

Fajnie tylko nie wzięłaś pod uwagę, że dziecko najbardziej komfortowo do 3 roku życia czuje się w stabilnym środowisku domowym w tym pod opieką osoby najbardziej kompetentnej czyli matki znającej je od podszewki. Do tego okresu najistotnijeszy jest spokojna socjalizacja nie zaburzona lękiem separacyjnym, poprzez bezpieczeństwo dziecko uczy się stosunku do świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Guest napisał:

Tak, robi tyle ile jest w stanie, bo dużo pracuje, na dodatek w innym mieście. Poza tym, zawsze robi obiady, w ogóle zajmuje się jedzeniem i zakupami, a ja zajmuje się domem i taki podział obowiązków nam pasuje. Zobaczymy co będzie, gdy wrócę do pracy. Dobrze jest ustalić co kto będzie robił przed narodzinami dziecka żeby później się nie stresować 

to biedny ten twój mąż przychodzi głodny z pracy i  sam sobie musi ugotować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Fajnie tylko nie wzięłaś pod uwagę, że dziecko najbardziej komfortowo do 3 roku życia czuje się w stabilnym środowisku domowym w tym pod opieką osoby najbardziej kompetentnej czyli matki znającej je od podszewki. Do tego okresu najistotnijeszy jest spokojna socjalizacja nie zaburzona lękiem separacyjnym, poprzez bezpieczeństwo dziecko uczy się stosunku do świata.

dziecko powinno czuc sie swobodnie i przy mamie i przy tacie, wielu kobietom czesto odbija i nie daja sie zajmowac dzieckiem ojcu a potem placz bo dziecko uwiazane przy mamusi. matka tez nie musi siedziec 100% czasu przy dziecku, zeby zapewnic prawidlowy rozwoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
47 minut temu, Gość Gość napisał:

to biedny ten twój mąż przychodzi głodny z pracy i  sam sobie musi ugotować...

czy ty chcesz na sile sie do czegos przyczepic? przeciez jest napisane ze jest podzial obowiazkow, widocznie taki biedny ten maz nie jest, nie musi za to robic innych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Ja tam wolę żeby zarabiał przez ten czas niż jak na Zachodzie pozorował uczestniczenie w opiece nad dzieckiem i pracach domowych czyli pozmywa naczynia, zakupy w necie zamówi, wieczorna kąpiel i szluss. A dziecko się buja od pierwszych miesięcy po żłobkach zamiast przez okres pierwszych 3 lat być przy mamie.

jedno nie wyklucza drugiego, on tez moze zarabiac,a gary trzeba pozmywac, zakupy tez trzeba zrobic.My pracujemy na zmiany, czyli w sumie moj maz ma tyle samo obowiazkow na głowie co ja, tez zajmuje sie dziecmi i widza jak to siedzenie w domu wyglada,jak chętne są do jedzenia, jak wyglada kładzenie ich spac i zajmowanie sie nimi jak są chore. Tez robi obiad, chodzi na zakupy, baseny i jak trzeba to do dentysty pojdzie. Myslisz sie ,jesli uwazasz,ze facet nie potrafi sie zajac domem i jest tak jak na "zachodzie" ,nie wiem na jakim zachodzie... mieszkam w DE i tutaj z rana ojcowie przyprowadzaja dzieci do przedszkola,niektorych mam w zyciu nie widzialam, znam kilka ojcow ktorzy wzieli urlop tacierzynski i dzieci sa czyste, zadbane i az milo popatrzec. A jesli facet wie,ze ty uwazasz go za nieudolnego w tych sprawach to nie bedzie Ci nic udowadniac,bo po co skoro wszystko wiesz lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

zaluje, ze nie chodzilam do zlobka 

Żałować bardziej możesz, że nie chodziłaś do przedszkola. To jest już nueco bardziej potrzebne do socjalizacji. Żłobek, to po prostu czasem konieczność i tyle. Gloryfikowanie tego miejsca nie ma sensu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 minut temu, Gość gosc napisał:

jedno nie wyklucza drugiego, on tez moze zarabiac,a gary trzeba pozmywac, zakupy tez trzeba zrobic.My pracujemy na zmiany, czyli w sumie moj maz ma tyle samo obowiazkow na głowie co ja, tez zajmuje sie dziecmi i widza jak to siedzenie w domu wyglada,jak chętne są do jedzenia, jak wyglada kładzenie ich spac i zajmowanie sie nimi jak są chore. Tez robi obiad, chodzi na zakupy, baseny i jak trzeba to do dentysty pojdzie. Myslisz sie ,jesli uwazasz,ze facet nie potrafi sie zajac domem i jest tak jak na "zachodzie" ,nie wiem na jakim zachodzie... mieszkam w DE i tutaj z rana ojcowie przyprowadzaja dzieci do przedszkola,niektorych mam w zyciu nie widzialam, znam kilka ojcow ktorzy wzieli urlop tacierzynski i dzieci sa czyste, zadbane i az milo popatrzec. A jesli facet wie,ze ty uwazasz go za nieudolnego w tych sprawach to nie bedzie Ci nic udowadniac,bo po co skoro wszystko wiesz lepiej?

bo takie madrosci o siedzeniu w domu z dzieckiem pisza na kafe baby, ktore tak tlumacza sobie swoje lenistwo albo maja mentalnosc rodem ze sredniowiecza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

jedno nie wyklucza drugiego, on tez moze zarabiac,a gary trzeba pozmywac, zakupy tez trzeba zrobic.My pracujemy na zmiany, czyli w sumie moj maz ma tyle samo obowiazkow na głowie co ja, tez zajmuje sie dziecmi i widza jak to siedzenie w domu wyglada,jak chętne są do jedzenia, jak wyglada kładzenie ich spac i zajmowanie sie nimi jak są chore. Tez robi obiad, chodzi na zakupy, baseny i jak trzeba to do dentysty pojdzie. Myslisz sie ,jesli uwazasz,ze facet nie potrafi sie zajac domem i jest tak jak na "zachodzie" ,nie wiem na jakim zachodzie... mieszkam w DE i tutaj z rana ojcowie przyprowadzaja dzieci do przedszkola,niektorych mam w zyciu nie widzialam, znam kilka ojcow ktorzy wzieli urlop tacierzynski i dzieci sa czyste, zadbane i az milo popatrzec. A jesli facet wie,ze ty uwazasz go za nieudolnego w tych sprawach to nie bedzie Ci nic udowadniac,bo po co skoro wszystko wiesz lepiej?

ona napisała, że do 3 roku życia matka powinna siedzieć z dziećmi a Ty wspominasz już o dzieciach przedszkolnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mam cudownego męża, pomaga mi przy dziecku i w innych domowych obowiązkach. Nie wstydzę się nawet przyznać, że lepiej gotuje ode mnie. Dla ułatwienia kupił mi w prezencie na rocznicę ślubu irobota. Włączam go kiedy Zuzka śpi, cicho chodzi , wiec urządzenie jej nie budzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×