Współczuję wszystkim kobietom w ciąży z pierwszym dzieckiem

Bo jeszcze nie wiedzą co je czeka. Pierwsza ciąża jest super, taki zachwyt nad małym człowieczkiem i wyobrażenia a potem jest zderzenie z rzeczywistoscia jak już się urodzi. Dużo siły życzę, cieszę się że początkowe lata już za mną ufff.

Eeee nie jest tak źle, myślałam, że będzie gorzej. 

A najgorzej że nie wiedza co to poród. Czysta rzeź 

3 minuty temu, Gość Rzeź nad rzezią napisał:

A najgorzej że nie wiedza co to poród. Czysta rzeź 

gdyby to byla rzez to kobiety nie decydowały by sie na dzieci wcale. A tymczasem 1 bombelek, 2 bombelek,3 bombelek... Macierzynstwo jest ciezkie, bywa do dupy, daje w kosc, czasem chce sie rzucić wszystko i isc w p...zdu,ale jakis kucyk w tym gunwie jest dlatego wiekoszosc z nas te dzieci ma,bo czasem jest fajnie.

Poród to najgorsza rzecz. Nigdy więcej,! 

Współczuć to można jak się dziecko chore urodzi.Matko, żeby takie pomysły mieć w głowie???

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Poród to najgorsza rzecz. Nigdy więcej,! 

ja moge rodzic, byle ktos sie nimi zajął

Najlepiej zamówić będąc w ciąży chlopakowi striptizerkę? 

prawda jest taka, że jak już sie dziecko urodzi, to przestajesz mieć własne marzenia, a żyjesz marzeniami dziecka

to nie dla mnie  

Przed chwilą, Gość gosc napisał:

prawda jest taka, że jak już sie dziecko urodzi, to przestajesz mieć własne marzenia, a żyjesz marzeniami dziecka

to nie dla mnie  

Ja nadal mam marzenia, ale teraz czasu brak, mnlstwo obowiazkow,kombinowanie z opieką...

Marzeniami dzieci nie żyje. Znam, wspieram, ale jestem tez egoistka i myślę tez o sobie. Dlatego nie potrafię oddać sie macierzyństwu w 100% i czasem jestem sfrustrowana

10 minut temu, Gość gosc napisał:

prawda jest taka, że jak już sie dziecko urodzi, to przestajesz mieć własne marzenia, a żyjesz marzeniami dziecka

to nie dla mnie  

W punkt. Ludzie którzy mają dzieci nie żyją już własnym życiem tylko życiem dzieci. Szczególnie kobiety tracą wszelki rozum. 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

W punkt. Ludzie którzy mają dzieci nie żyją już własnym życiem tylko życiem dzieci. Szczególnie kobiety tracą wszelki rozum. 

Mówcie za siebie

Mam 1 dziecko i nie narzekam. Urodziłam przez planowane cc. Macierzyństwo bywa irytujące ale na ogół jest fajnie.

Zaszłam w ciążę świadomie, ale i tak nastawiałam się na najgorsze, a było dobrze, więc całkiem szybko zdecydowałam się na następne i dopiero teraz jest ciężko, bo mało czasu dla siebie, ale mam męża i rodziców blisko, więc nie narzekam. Dzieci to cud, uwielbiam być mamą.

To prawda ja też nie zdawałam sobie z tego sprawy że może być tak ciężko, ale wiem że to wszystko minie. Są dni gdzie ma się wszystkiego dosyć, ale gdy widzisz uśmiech maluszka i jak szybko się rozwija to jest najpiękniejsze.

U mnie jest fajnie. Już 5 miesiecy, zaraz 6 i jak na razie nie narzekam. Oczywiście czasami jest trudno ale można było się tego spodziewać 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

W punkt. Ludzie którzy mają dzieci nie żyją już własnym życiem tylko życiem dzieci. Szczególnie kobiety tracą wszelki rozum. 

Faceci tez. Moj kolega z pracy w kolko gada o swoich dzieciach, doslownie o wszystkim. Inni tez sa dzieciaci i bardzo rzadko o tym wspominaja, a ten ma totalnego pier... Strasznie to meczace.

 Bez przesady, różnie jest...Moje pierwsze dziecko było niemal idealne :D. Oczywiście byłam nim zmęczona, ale nie to, że jakieś problemy były. Z drugim było dużo gorzej, od początku problemy...Ale najważniejsze że dzieciaki są zdrowe, fajne chłopaki

Nie jestem egzaltowana, nie wyobrażałam sobie bzdur będąc w ciąży. Macierzyństwo mnie nie zaskoczyło. Teraz szykuje się drugie dziecko. Dojrzałam do niego dopiero po 10 latach od pierwszego. Martwi mnie tylko jedno: jak to ze mnie wyjmą. Każdy sposób jest fatalny.

Przesada a ludzie to łykają. Choć z drugiej strony  jak ktos jest beznadziejny i ma beznadziejnego meza to  dzieci ma też beznadziejne, bo niby czemu  nie miałyby takie byc

Nie miałam takiego problemu. Nie przeżyłam żadnego rozczarowania. No ale trafiło mi się spokojne dziecko po prostu. Teraz ma już 6 lat i bardzo dobrze się dogadujemy.

To raczej druga ciąża powinna budzić współczucie. Pierwsza jest to lajcik bo możesz zajmować się tylko sobą, użalaniem się nad mdłosciami, staniem nad kibelkiem, wypoczywaniem w łóżku, zapadaniem w kamienny sen w środku południa, a druga ciąża nic z tych rzeczy. Dziecko pierworodne czeka, aby sie nim zajmować.

Nie przesadzałabym za bardzo. Oczywiście każdy inaczej znosi ciąże i nie ważne która ciąża to jest czy pierwsza czy kolejna. Ja np w pierwszej ciąży czuje się od początku super nie miałam i nie mam dolegliwości i ten stan jak dla mnie jest łaskawy dobrze znoszę oby każda taka ciąża . A jeśli chodzi o to co po urodzeniu to moja siostra ma 4 dzieci jak miała jedno mówiła ze to był pikus a teraz to dopiero się ma (mówiła tak nawet już przy 2) więc nie uważam ,ze to jakaś tragedia. Pewnie każde dziecko jest inne czasem pierwsze to aniolek grzeczny nie za bardzo dokuczliwy i chęć o drugim dziecku pojawia się znacznie szybciej a czasem mały potworek po którym ma się dość nim się na kolejne zdecydujesz. Sam poród myśle,ze każda kobieta zdaje sobie sprawę ze jest trudny i ciężki No i bolesny wiec nie ma różnicy które dziecko każdy poród boli. Moja bratowa teraz rodziła drugiego synka i powiedziała ,ze przy pierwszym przynajmniej się nie bała bo nie wiedziała do końca co ją czeka a teraz wie i się boi wolała by jednak tą niewiedzę z pierwszej ciąży .

18 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Bo jeszcze nie wiedzą co je czeka. Pierwsza ciąża jest super, taki zachwyt nad małym człowieczkiem i wyobrażenia a potem jest zderzenie z rzeczywistoscia jak już się urodzi. Dużo siły życzę, cieszę się że początkowe lata już za mną ufff.

nieprawda !!Gdy syn miał 3 miesiące zdecydowaliśmy się na drugie dziecko, potem na trzecie ,czwarte i piąte. Niestety więcej dzieci nie będzie bo tylko pierwsze rodziłam naturalnie, później miałam 4 cesarki więc mam całkowity zakaz zachodzenia w ciążę, ponieważ przy ostatniej ciąży nadpękła mi macica.

19 godzin temu, Gość Aga napisał:

Faceci tez. Moj kolega z pracy w kolko gada o swoich dzieciach, doslownie o wszystkim. Inni tez sa dzieciaci i bardzo rzadko o tym wspominaja, a ten ma totalnego pier... Strasznie to meczace.

Wiesz u mnie w pracy kolega z sąsiedniego biurka non stop gada o graniu na swojej konsoli, a ten z drugiej strony wiecznie o seksie..... Tak bywa, ale myślę że to przejdzie im z czasem