Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikt

związek osób z depresją i zaburzeniami

Polecane posty

Gość heheh
Przed chwilą, Gość heheh napisał:

ścierwo robi z drugiego czlowieka psychopatę kiedy ten nie staje sie ścierwem tak jak to ścierwo stalo się ścierwem kiedyś

efekt fali

nie ulegasz ścierwu, wiec stajesz sie psychicznym, proste

ścierwo robi z drugiego czlowieka psychopatę kiedy ten nie staje sie ścierwem tak jak to ścierwo stalo się ścierwem kiedyś

efekt fali

nie ulegasz ścierwu, wiec probują zrobić z ciebie psychicznego, proste, 

i tak powolutku tracisz przez ścierwo co dotychczas bylo ważne, podsluchy, wlamy na komputery, upublicznianie treści w celu zaszczucia, i czekaja az staniesz sie takim ścierwem jak to ścierwo

slabsze jednostki o b.trudnej sytuacji siegaja w koncu po koniec

szczesciarze co maja wsparcie w rodzinie zyskują

i tak ścierwo zawsze bedzie ścierwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh

bo ścierwo nie moze przebolec, ze jakas jednostka jest na tyle silna, ze nie chce sie stac takim ścierwem jakim sie stało to ścierwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobny depresji sie nie

Wyleczyć. Można zaleczyć i ona w 95% wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh

uwierz w potege umyslu, duzo siedzi w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Podobny depresji sie nie napisał:

Wyleczyć. Można zaleczyć i ona w 95% wraca.

z zasady tak jest, ale można z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Gość nikt napisał:

pytam osób które potrafią nie tylko czytać, ale i myśleć 
podkreślam raz jeszcze - pytam tych którzy tego doświadczają/doświadczyli 

Miałam bardzo ciężką depresję i codziennie ataki paniki z wzywaniem pogotowia. Mój mąż bardzo mnie wspierał. Nigdy nie byłam agresywna, czy upie*dliwa. Gdy czułam się już jak wrak, trafiłam na bardzo dobry oddział psychiatryczny. Świetnie dobrali mi leki. Nie każdy na tą samą chorobę otrzymywał identyczne. Niektórym robili też badania, czy wszystko w porządku z tarczycą, czy w mózgu nie ma zmian, czy nie ma boreliozy, czy w wątrobie nie magazynuje się miedź. Często pacjencji są źle zdiagnozowani i ciężko ich wyleczyć. Minęło kilka lat i po depresji nie ma śladu (leków już nie biorę). Nerwica lękowa też opanowana. Były inne osoby jeszcze z cięższymi chorobami. U wszystkich po kilku tygodniach leczenia nastąpiła istotna poprawa stanu zdrowia. Aż się zdziwiłam, że tacy fajni ludzie, bo w dniu przyjęcia byli mocno zaburzeni. W dzisiejszych czasach jeśli trafisz na super lekarza i będziesz przyjmował leki według zaleceń (nie miałam żadnych skutków ubocznych), choroba jest wyleczona, albo długo utrzymuje się remisja. Często chorzy na własną rękę przerywają leczenie, piją alkohol, zażywają benzo. Na skutki nie trzeba długo czekać. Ale wsparcie rodziny jest najważniejsze. Nie wolno się poddawać. Gdybym nie widziała ilu pacjentów wyszło z fatalnego samopoczucia, to w życiu bym nie uwierzyła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do wszystkich na poważnie

Hej....jeżeli założyłaś ten wątek to chyba potrzebujesz o tym porozmawiać, a to oznacza, że coś u Ciebie w trawie piszczy...jeżeli będziesz chciała o tym porozmawiać to napisz do mnie prywatnie na maila Gosia.stankiewicz1@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jest przerażające jak wiele osób ma teraz stany depresyjne, nerwice lękowe. Znak naszych czasów.

Pewnie się nie powinnam wypowiadać bo nigdy nie miałam stwierdzonej depresji, ale tak na logikę jak jedna osoba na to cierpi to jak druga chora może ją ciągnąć "w górę" skoro sama na to choruje. Będą się rozumieć, wspierać owszem, ale deprecha to nie grypa. Też jestem ciekawa opinii osób które są w takich związkach 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Pewnie się nie powinnam wypowiadać bo nigdy nie miałam stwierdzonej depresji, ale tak na logikę jak jedna osoba na to cierpi to jak druga chora może ją ciągnąć "w górę" skoro sama na to choruje. Będą się rozumieć, wspierać owszem, ale deprecha to nie grypa. Też jestem ciekawa opinii osób które są w takich związkach 🤔

Przy ciężkiej depresji nie ma mowy o wzajemnym wspieraniu dwóch chorych ludzi. Trzeba od razu zacząć się leczyć, a nie czekać na cud, bo sama nie przejdzie. Po co tak cierpieć, skoro po trzech tygodniach przyjmowania odpowiedniego leku jest ogromna poprawa? Nie bać się, tylko śmigać do sprawdzonego lekarza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Leki tez maja skutki uboczne i zazwyczaj to plasterek na urwana noge. Dzialaja do czasu kiedy je przyjmujesz, a ich negatywne efekty moga byc bardzo dolujace. Wiec to nie jest tak, ze wezmiesz leki i jestes zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka depresja to ja

A jak nie weźmiesz a masz ciężka depresję to w końcu targniesz się na zycie...z dwojga złego lepiej zmagać się ze skutkami ubocznymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość ciężka depresja to ja napisał:

A jak nie weźmiesz a masz ciężka depresję to w końcu targniesz się na zycie...z dwojga złego lepiej zmagać się ze skutkami ubocznymi

I z zasady wtedy ludzie biora, ale to nie jest wyjscie na dlugo. Sama walcze z depresja od lat, gdybym przez ten okres brala leki to nie mialabym.od dawna nerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaagggaa678

Ciężko jest gdy oboje partnerzy mają depresję ale są takie związki i jakoś funkcjonują...łatwiej jest gdy tylko jeden partner choruje ale z drugiej strony ten drugi musi się wykazać sporą empatią i zrozumieniem bo ciężka depresja to coś strasznego,często mimo leków nie przechodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt
48 minut temu, Gość Aaagggaa678 napisał:

Ciężko jest gdy oboje partnerzy mają depresję ale są takie związki i jakoś funkcjonują...łatwiej jest gdy tylko jeden partner choruje ale z drugiej strony ten drugi musi się wykazać sporą empatią i zrozumieniem bo ciężka depresja to coś strasznego,często mimo leków nie przechodzi

Wydaje mi się, że mało kto potrafił by wytrzymać z taką osobą i walczyć o ich związek. Zwłaszcza jeśli depresje miałby mężczyzna. Powód banalny, brak zrozumienia. Jeśli np. para jest po ślubie, to są jeszcze jakieś szanse, ale wydaje mi się, że przed ślubem to graniczy niemal z cudem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość nikt napisał:

Wydaje mi się, że mało kto potrafił by wytrzymać z taką osobą i walczyć o ich związek. Zwłaszcza jeśli depresje miałby mężczyzna. Powód banalny, brak zrozumienia. Jeśli np. para jest po ślubie, to są jeszcze jakieś szanse, ale wydaje mi się, że przed ślubem to graniczy niemal z cudem. 

I chyba dlatego latwiej jest kiedy oboje maja takie doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×