Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Wyprowadzić się czy zostać?

Polecane posty

Gość Gość

Mieszkamy w mieście około 60 tys, 3 letni dom, 2 małych dzieci. Mąż dostał teraz prace w mieście około 350 tys, odległość około 70 km. Dojeżdża łącznie 2 h, jest już zmęczony po miesiącu. Ja mam gdzie wrócić do pracy, ale nie jest to super praca. Tutaj nie mamy  wielu znajomych, wszyscy po studiach zostali w większych miastach, mieszkają tu moi rodzice, ale w niczym mi nie pomagają, kontakty raz na miesiąc góra, mąż nie pochodzi z tego miasta. Opcje są takie:

1.zostać tutaj maz ciągle dojeżdża, ja wracam do pracy, mąż twierdzi że to nie wchodzi w rachubę na dłużej.

2.sprzedać dom kupić mieszkanie w bloku w większym mieście, mąż niechętny, nie chce wracać do bloków. 

3.kupic działkę pod większym miastem z bardzo dobra infrastruktura i komunikacja, na to wydamy oszczędności plus mały kredyt, sprzedać dom i za to wybudować nowy, w tym czasie mieszkać w mieszkaniu ciotki męża w większym mieście. Wyrobimy sie zanim dzieci pójdą do szkoły itp. Mąż jest chętny na ten wariant. 

Mam już mętlik lekki w głowie, mam swój wariant już chyba w głowie, ale ciekawa jestem jak to widzicie z boku, obiektywnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee

Skoro obydwoje jesteście za, to już wystawiajcie dom na sprzedaż bo raczej łatwo go nie sprzedacie chyba że poniżej kosztów działki i budowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka900

Jeśli chodzi o sprzedaż domu to nastwacie się że nie będzie łatwo. Ogłoszenia na stronach potrafią wisieć latami i nie ma kupca. Ja się wyprowadziłam z bloku do bloku. Wiadomo jak to blok. Siedzisz jak w klatce.  Nie znam tu nikogo i czuje się trochę samotna. Napewno warto rozważyć przeprowadzkę ze względu na męża. Takie ciągle dojazdy są męczące a ty napewno szybko znajdziesz sobie jakąś fajną pracę w większym mieście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A dlaczego maja nie sprzedać? Nowy dom spokojnie sprzedadzą w racjonalnej cenie. Czy widziałaś żeby ktoś sprzedawał i dokładał  obcym ludziom  prezent poniżej kosztów budowy i działki? Bo ja nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego maja nie sprzedać? Nowy dom spokojnie sprzedadzą w racjonalnej cenie. Czy widziałaś żeby ktoś sprzedawał i dokładał  obcym ludziom  prezent poniżej kosztów budowy i działki? Bo ja nie. 

W małym mieście daleko od większego miasta będą sprzedawać albo długo albo tanio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co wy autorkę juz straszycie sprzedażą. Sprzedawaliśmy niedawno dom teściowej. Miasteczko 20 tys dom klocek z lat 80. Sprzedaliśmy w 2 miesiące, więc nie ma co pisać czarnych scenariuszy.Wracając do tematu moim zdaniem wariant 3,o ile sprzedacie dom za mniej więcej  taka cenę w jakiej wybudujecie nowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

60 tys miasto to nie jest jakieś bardzo małe miasteczko. To są byłe miasta wojewódzkie, spokojnie da się sprzedać tam dom. To są samodzielne miasta i nie muszą być blisko dużego, o ile to jest tego typu miasto. Nie można na tym etapie wiedzy zakładać czy szybko czy wolno, nie wiemy co to za miasto a to wsztstko zmienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja kupilam w tamtym roku dom w niewielkiej miejscowosci, czekaliśmy rok aż się coś pojawi, dwie znajome też chcą kupić gotowca ale niestety nikt nie sprzedaje, jest duże zapotrzebowanie na gotowe domy, ale oczywiście nie pisze o starych ruderach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tak
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dojeżdża łącznie 2 h, jest już zmęczony po miesiącu.

2 godziny dziennie dojazdu i po miesiacu jest "zmeczony" ? Hmmm, wedlug mnie tali dojazd 1godz rano i 1 godz wieczrem to norma.... no ale moge sie mylic 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyt

Ja też dojeżdżam łącznie 2 godz dziennie (w 2 strony) i to dla mnie jest normalka. Ludzie potrafią dłużej dojeżdżać i nie narzekają.

wariant 3 może skoro takie coś go męczy ?🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Co wy autorkę juz straszycie sprzedażą. Sprzedawaliśmy niedawno dom teściowej. Miasteczko 20 tys dom klocek z lat 80. Sprzedaliśmy w 2 miesiące, więc nie ma co pisać czarnych scenariuszy.Wracając do tematu moim zdaniem wariant 3,o ile sprzedacie dom za mniej więcej  taka cenę w jakiej wybudujecie nowy. 

Ile dostaliście? Łatwiej jest sprzedać nie swoje, co innego jak się wie ile kosztowała działka a ile dom. U mnie miasteczko 17k mieszkańców takie klocki sprzedają się prędko za 200-250k, a nowe domy stoją rok, dwa zanim ktoś kupi i to sprzedający z ceny zawsze schodzą, bo wydać 400 czy 500 tysięcy za dom to za tyle można kupić działkę i wybudować taki jaki się chce a nie gotowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Inaczej spadać stary dom a inaczej nowy.Jak ktoś ma 700tys to ma pieniądze by wybudować dom z własnego projektu a nie po kimś brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Inaczej spadać stary dom a inaczej nowy.Jak ktoś ma 700tys to ma pieniądze by wybudować dom z własnego projektu a nie po kimś brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Inaczej spadać stary dom a inaczej nowy.Jak ktoś ma 700tys to ma pieniądze by wybudować dom z własnego projektu a nie po kimś brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem też punkt trzeci, tylko musicie mieć środki na nowy dom po sprzedaży starego . Czyli różnica inwestycji to koszt działki. Za dom i działkę budujecie nowy, działkę kupujecie z własnych środków plus kredyt. Finalnie to będzie bardzo dobry pomysł, ale działka powinna być blisko miasta i z infrastruktura, a to tanio nnie będzie. Liczyć trzeba koszt kawalerki w tym większym mieście, czyli lekko ponad 200 000 sama dzialka plus około 500 000 na budowę, żeby zamieszkać. Szykujecie inwestycje w granicach 700 000 w górę. Za to kupicie okolo 70 m ciekawego mieszkania w stanie deweloperskim plus wykończenie. Wybrałabym budowę domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Co wy autorkę juz straszycie sprzedażą. Sprzedawaliśmy niedawno dom teściowej. Miasteczko 20 tys dom klocek z lat 80. Sprzedaliśmy w 2 miesiące, więc nie ma co pisać czarnych scenariuszy.Wracając do tematu moim zdaniem wariant 3,o ile sprzedacie dom za mniej więcej  taka cenę w jakiej wybudujecie nowy. 

Ile dostaliście? U mnie takie klocki, miasteczko 17k mieszkańców sprzedają się po 200-250k,  Łatwiej sprzedać cudze niż swoje jak się wie ile kosztowała działka i budowa. Nowe stoją latami i nie ma chętnych bo każdy woli kupić działkę i wybudować dom niż wydać 400-600k na gotowca który niekoniecznie mu się podoba, na dom trzeba amatora któremu dom musi się spodobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Xyz1 napisał:

Ile dostaliście? Łatwiej jest sprzedać nie swoje, co innego jak się wie ile kosztowała działka a ile dom. U mnie miasteczko 17k mieszkańców takie klocki sprzedają się prędko za 200-250k, a nowe domy stoją rok, dwa zanim ktoś kupi i to sprzedający z ceny zawsze schodzą, bo wydać 400 czy 500 tysięcy za dom to za tyle można kupić działkę i wybudować taki jaki się chce a nie gotowca.

380 tys, dzialka 20 ar  w miarę blisko centrum. Cena działki spokojnie ponad 100 tys, za 280 to  mozna wybudować  góra stan surowy otwarty i nic więcej. Ludzie co kupili robią remont, ale powoli. Mają gdzie mieszkać, dzialka pięknie zagospodarowana, dużo miałam chętnych  bo to ja zajmowałam się sprzedażą. Ceniłam 420 zeszłam do 380, wszyscy zadowoleni. Też słyszałam, że nie sprzedam powyżej 250 i co i nic, sprzedałam. 

Za  400 tys nie wybuduje się domu pod klucz, odjąć koszt działki zostaje 300 tys na budowę a to bardzo mało, kto budował ten wie. Mówię o domach około 120-150 m a nie malutkich po 70-90m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość chyba tak napisał:

2 godziny dziennie dojazdu i po miesiacu jest "zmeczony" ? Hmmm, wedlug mnie tali dojazd 1godz rano i 1 godz wieczrem to norma.... no ale moge sie mylic 😉 

Jeździsz codziennie  czyli sama prowadzisz około 140 km?  Jeździłam przez dwa lata  sama autem około 60 km w jedną stronę czyli 120 km dziennie. Teraz jadę około  20 km zależy czy wpadam na obwodnicę czy przez miasto czas różnie bywa i  około 50 min  i zmęczona nie jestem, bo stoję na światłach, w korkach i inaczej to odbieram.  Moj koleżanka podezdza pociągiem 40 min i czyta książkę, słucha czegoś , to tak nie męczy. 70 km w jedną stronę, prowadząc auto to daleko juz , nie dziwie się że mąż autorki ma dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uciekać z tego małego miasta, nic Was w sumie tam nie trzyma. Większe miasto inne możliwości. Skoro Was stać na działkę pod dużym miastem to sie nie zastanawiajcie,tylko musicie bardzo rozsądnie oszacować na ile dom sprzedacie i ile Wam to pozwoli. Dojazdy do pracy 70 km to już wyprawa, za daleko moim zdaniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tak
38 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeździsz codziennie  czyli sama prowadzisz około 140 km?  Jeździłam przez dwa lata  sama autem około 60 km w jedną stronę czyli 120 km dziennie. Teraz jadę około  20 km zależy czy wpadam na obwodnicę czy przez miasto czas różnie bywa i  około 50 min  i zmęczona nie jestem, bo stoję na światłach, w korkach i inaczej to odbieram.  Moj koleżanka podezdza pociągiem 40 min i czyta książkę, słucha czegoś , to tak nie męczy. 70 km w jedną stronę, prowadząc auto to daleko juz , nie dziwie się że mąż autorki ma dość.

Autorka nie pisala czym maz dojezdza : samochodem czy innym transportem. Mysle ze nie chodzi tu o odleglosc tylko o czas. Jesli przejechanie 70km zajmuje 1 godzine to znaczy ze dojazd jest w miare dobry. 

Nie jezdze 140 km dziennie ale jezdze ponad 90 km dziennie (3/4 trasy to autostrada, 1/4 to "miasto"). Jedze tak od 3 lat. Tez zajmuje mi to ok 2 godzin dziennie, w razie duzych korkow moze byc sporo wiecej. I jakos wybitnie po tych 3 latach zmeczona nie jestem... 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tak

Ale zgadzam sie ze 140 km dziennie to juz spora odleglosc. Sama pomyslalabym na miejscu autorki pomyslalabym nad przeprowadzaka.

Te moje 90 km to tez juz sporo, ale ja sie nie przeprowadze, bo to nie ja mieszkam w pyrach tyllko moj aktualny klient 😛 .... za kilka tygodni/miesiecy/lat 😉 moge zmienic klienta i bade maila prace pod domem 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyli jezdzisz  okolo 50 km dziennie mniej a to już sporo. Zmeczenie pojęcie względne, ale gdyby zrobić ankietę i zapytać czy 140 km dziennie dojazdu do pracy to dużo, mało czy średnio i czy odczucie zmęczenie jest male duże, średnie myślę że ponad 80% odpowiedziałaby duże/duże, patrzymy w miarę obiektywnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
10 minut temu, Gość chyba tak napisał:

Autorka nie pisala czym maz dojezdza : samochodem czy innym transportem. Mysle ze nie chodzi tu o odleglosc tylko o czas. Jesli przejechanie 70km zajmuje 1 godzine to znaczy ze dojazd jest w miare dobry. 

Nie jezdze 140 km dziennie ale jezdze ponad 90 km dziennie (3/4 trasy to autostrada, 1/4 to "miasto"). Jedze tak od 3 lat. Tez zajmuje mi to ok 2 godzin dziennie, w razie duzych korkow moze byc sporo wiecej. I jakos wybitnie po tych 3 latach zmeczona nie jestem... 😉 

Tylko wtedy cała logistyka związana z dziećmi jest na głowie jednego rodzica. Ja bym rozważyła jednak mieszkanie w mieście, za kilka lat dzieci będą chciały się spotykać ze znajomymi, chodzić do kina itd. Puszczałabys ich samych komunikacją kawał drogi? Ja bym miała obiekcje. Dodatkowo, większe miasto to większe możliwości pracy czy jej zmiany (mam na myśli autorkę), większy dostęp do szkół, kultury itd. Mieszkałam w mieście pod miastem wojewódzkim (raptem 13 km z centrum do centrum), do liceum dojeżdżałam i wcale tego super nie wspominam - a to autobus nie przyjechał, a to coś tam, wszystkie koleżanki miałam "z miasta" więc kontakt też utrudniony. Wyjazd do kina to plus 2h na dojazd w weekend bo komunikacja jeździła rzadziej albo rodzic jako taksi. Jak autobus nie przyjechał czy tramwaj, to kolejny tak zatłoczony ze staliśmy ściśnięci jak sardynki w puszce. Ja to kiepsko wspominam 😂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym wybrała dom pod większym miastem, ale z bardzo dobra komunikacją. W większych miastach jeździ się praktycznie wszędzie, no chyba że ktoś mieszka koło szkoły całe życia a i tak później jeździ do knajp, znajomych itp. Miasto to mniejsze bym sobie odpuściła, chociaż też trudno mówić bo nie wiem o jakie miasto chodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym wybrała dom pod większym miastem, ale z bardzo dobra komunikacją. W większych miastach jeździ się praktycznie wszędzie, no chyba że ktoś mieszka koło szkoły całe życia a i tak później jeździ do knajp, znajomych itp. Miasto to mniejsze bym sobie odpuściła, chociaż też trudno mówić bo nie wiem o jakie miasto chodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

13 km do centrum większego miasta to nie jest dużo, koleżanki u mnie w Lo miałam z różnych dzielnic i też dojeżdżały. Sama miałam 6 przystanków do szkoły, więc też, dojazd, a mieszkałam w mieście. Teraz mieszkamy około 10 km od centrum i do pracy szybciej dojeżdżam niż ludzie z drugiej strony miasta. Nie ma co patrzeć tylko na odległość od centrum, ale na komunikację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może fajne mieszkanie w dużym mieście? Kompromis pomiędzy odległością od centrum a wygodą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

380 tys, dzialka 20 ar  w miarę blisko centrum. Cena działki spokojnie ponad 100 tys, za 280 to  mozna wybudować  góra stan surowy otwarty i nic więcej. Ludzie co kupili robią remont, ale powoli. Mają gdzie mieszkać, dzialka pięknie zagospodarowana, dużo miałam chętnych  bo to ja zajmowałam się sprzedażą. Ceniłam 420 zeszłam do 380, wszyscy zadowoleni. Też słyszałam, że nie sprzedam powyżej 250 i co i nic, sprzedałam. 

Za  400 tys nie wybuduje się domu pod klucz, odjąć koszt działki zostaje 300 tys na budowę a to bardzo mało, kto budował ten wie. Mówię o domach około 120-150 m a nie malutkich po 70-90m.

Jak ktoś chce budować to przyjmijmy że ma te minimum 100ty na działkę i za 400tys można spokojnie fajny dom wybudować tylko trzeba szukać fachowców a nie zdzierców. Wiem co mówię ja miałem różne wyceny od firm, niektórzy za samą robotę chcieli tyle co inni z materiałem, tak samo meble na wymiar rozstrzał cenowy ogromny. Elektryk, hydraulik to samo. 

Jak ktoś nie liczy pieniędzy to i 600 będzie za mało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyli kupić za około 580 tys to absolutne minimum, bez latania na fachowcami, z gotowym ogrodem, podjazdami bardzo dobra cena biorąc pod uwagę okolice gdzie są działki po 100 tys. Więc autorka miloze cenić w okolicach 600 tys i zejść na potrzeby rynku a za około 550 tys wybudować nowy dom pod większym miastem bez szaleństw. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiemy jaki dom ma autorka, jak wykończony, gdzie położony i na jakiej działce. Może taki dom kosztować od 450 nawet do 800 tys, więc nie ma co teoretyzować czy szybko, czy wolno, za ile i czy wogole sprzeda. Mówię o statystycznych miastach wielkości 60 tys mieszkańców. W mieście w okolicach 350 tys działki są duże droższe średnio x2, nawet x3 w zależności od położenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×