Czemu do niektórych osób mówi się jak do ściany, a oni nie uszanują twojego zdania? Czemu?

Dzisiaj wyszłam ze szpitala z maluszkiem. Do cholery zamiast cieszyć się tym czasem od porodu, ja czułam się speszona. Otóż do porodu przywiozła mnie teściowa i próbowała przekupić położne! Płacze z bólu, mówię jej, żeby się nie wygłupiała i  daje jej znak żeby wyszła, a ta nadal co raz głośniej ile chcą żeby dobrze przeprowadzić poród. 3 dni leżenia w szpitalu i oczywiście każdy wiedział z personelu, że to ode mnie ktoś chciał przekupić położne, bo inaczej nic nie potrafią robić. W końcu przed porodem wydarłam się że ma wyjść i nie wracać. Efekt? Obraziła się i to na poważnie, a dzisiaj napisała SMS, że da mi odpocząć i jutro wpadnie bo pewnie z niczym położne nie pomogły i nie wytłumaczyły. Napisałem jej, że nie ma co przyjeżdżać bo nie chce odwiedzin. Zadzwoniła do mojej mamy, że jestem zła, niewdzięczna no i chce źle dla dziecka bo nie chce przyjąć nauki. Nie rozumie że nie chce widzieć jej na oczy dopóki nie przejdą mi nerwy? Przed chwilą dzwoniła do męża, że jutro ok 10:00 przyjedzie. 

to niech jej mąż powie, żeby spadała, czemu ty się masz użerać z jego matką?

13 minut temu, Gość Gość871 napisał:

Dzisiaj wyszłam ze szpitala z maluszkiem

wyszła i od razu na kafe - z cyklu OBLICZA PATOLI 500+

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

to niech jej mąż powie, żeby spadała, czemu ty się masz użerać z jego matką?

Dziękuję za troskę, ale niestety nie pobieram, żadnych świadczeń, a na "kafe" napisałam, bo kiedyś jeszcze kilka lat temu dało się tutaj porozmawiać normalnie z kobietami. 

mąż rozmawiał nawet z teściem przez telefon, żeby nie przywozić teściowej. Tylko że teściu też twierdzi, że "mama nie zrobiła nic złego i chciała dobrze"

42 minuty temu, Gość Gosc871 napisał:

Dziękuję za troskę, ale niestety nie pobieram, żadnych świadczeń, a na "kafe" napisałam, bo kiedyś jeszcze kilka lat temu dało się tutaj porozmawiać normalnie z kobietami. 

mąż rozmawiał nawet z teściem przez telefon, żeby nie przywozić teściowej. Tylko że teściu też twierdzi, że "mama nie zrobiła nic złego i chciała dobrze"

przecież ja nic nie pisalam o 500+, coś ci się chyba źle zacytowało

No to jej powiedzcie, że nauczyły Cię położne wszystkiego a Ty nie jesteś imbecylem i dasz radę.

2 godziny temu, Gość Gosc871 napisał:

 

mąż rozmawiał nawet z teściem przez telefon, żeby nie przywozić teściowej. Tylko że teściu też twierdzi, że "mama nie zrobiła nic złego i chciała dobrze"

Twierdzić sobie może, ale masz prawo teraz nie życzyć sobie odwiedzin i trzeba nad mężem popracować, żeby WYRAŹNIE wytłumaczył to rodzicom.