Czy to jakaś wymówka czy na serio on jest zapracowany?

Spotykam się z chłopakiem od niedawna  w związkowym celu. On jest otwarty na moje potrzeby,zachwyca sie, komplementuje, mowi jak go podniecam itd.Nie naciska na sex, ale bylismy raz i bylo fajnie, bral pod uwage moje potrzeby itd. Jednak kontakt mamy rzadki.Niby sie odzywa,ale potrafi nagle zamilknac i potem juz nic.Mowi,ze ma (akurat teraz gdy mnie poznał) dużo pracy,fakt nie jest chłystkiem po zawodówce no ale bez przesady przeciez chwile by znalazł zeby odpisać. Poprzedni był lekarzem, był zmęczony a pisał cały czas. Ten może odpisuje mi na połowę wiadomości, ja się nie chcę narzucać. Tłumaczy ciagle praca.I zastanawiam sie czy naprawde jest taki zapracowany, czy zwyczajnie ma mnie gdzies.Mowi ze nie ale wiadomo ,slowa to slowa. A moze zbiera kase na nasze randki ?

Taaa w 90% to wymowka, prawie zawsze. Nikt nie mówi o widzeniu na telefonie 2h ale podpisanie to pol minuty...bardzo możliwe ze leci na kila frontów i ten czas rozkłada na co najmniej dwie kobiety. Bądź ostrożna i nie pisz więcej i częściej niż on! Nie narzucaj się. 

Rozumiem Cię bo mam podobny problem tylko raczej w moim przypadku facet jest niedojrzały emocjonalnie.

Zmieniłaś lekarza na jakiegoś frajera? 

Też takiego kiedyś poznałam. Po prostu mu nie zależało. Kopnij w duupsko i nie płacz za nim.