Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dominika

Klamstwo narzeczonego

Polecane posty

Gość Dominika

Cześć, od jakiegos czasu coraz gorzej jest w moim związku. Jestem ze swoim narzeczonym juz 9,5 roku, planujemy ślub we wrześniu przyszlego roku, nie mieszkamy razem. Zaczelo się od tego ze kiedys pisal do nowo poznanej kolezanki z pracy o 2 w nocy jak wrocil z pracy do domu namawiajac ja na spotkanie na piwo o tej godzinie z propozycja ze on nawet przyjedzie do niej pod sam dom zeby nie musiała nigdzie daleko chodzić, ona odmowila bo "wyjątkowo jej chlopak byl w domu", ubierala się często w dekolty do pepka i spódniczki ledwo zakrywajace pupe. Wiec do spotkania nie doszło. Co ciekawe ze jak wrocil o tej 2 w nocy z pracy to napisal do mnie ze jest zmeczony i idzie od razu spać, a po miesiacu dowiedziałam sie tego przypadkiem od jego kolegi. Jak sie go zapytałam potem o ta sytuację to na mnie nakrzyczal, ze jak ja w ogole moglam o czymkolwiek rozmawiac z jego kolega, którego spotkałam przypadkiem na mieście. Obrazil się na mnie za to, ze rozmawiałam z jego kolega a sytuacji mi nie wyjaśnił nigdy oprócz jakiegos glupiego "przeciez sie nie spotkaliśmy to o co sie czepiasz". Juz tam nie pracuje i nie maja kontaktu, ale do tej pory nie moge zapomnieć o tej sytuacji a było to jakies 3 lata temu. Niedawno mialam urodziny, a on w ten dzień umówil się z kolezanka z pracy i jakimis kolegami na robienie projektu na który mieli jeszcze miesiąc. Nie odzywal się do mnie odkad sie z nimi spotkał, a jak pytalam wcześniej o której  wroci, bo chce sie spotkać z przyjaciółkami w tym czasie to powiedział że o 17 sie zobaczymy, bliżej 17 nie odzywal sie w ogole do mnie, odezwal się o 20 ze dopiero wrócił i czy sie spotykamy. Bylam wsciekla bo przez niego nie spotkalam sie z przyjaciółkami bo pracowaly do 17 i cale urodziny przesiedzialam w domu. Nie odzywalam się do niego jak napisał o tej 20 i on tez nie zabiegał nawet o spotkanie, napisal dwa smsy zaledwie czy sie spotkamy i na tym koniec, a potem jak sie okazało, byl obrażony że nie spotkalam sie z nim w moje urodziny, gdzie to chyba on powinien dolozyc staran zeby sie spotkać a nie mnie wystawic i nawet nie poinformować, ze sie nie wyrobi. Od tamtej pory ta koleżanka co z nimi byla ciągle do niego pisze, nawet jak sa razem w pracy ale na roznych piętrach a jest już mezatka od niedawna. Powiedzialam podczas normalnej rozmowy ze przeszkadza mi to (jak ma jakies interakcje z jakimis koleżankami to zawsze mi sie przypomina ta sytuacja, co namawial kiedys kolezanke na spotkanie o tej 2 w nocy) ale on stwierdził ze nie mam o co sie denerwować bo ona przecież jest po ślubie. Oatatnio ciągle siedzieli po pracy robiąc rozne projekty w 7 osób, w tym ona jako jedyna dziewczyna, w weekendy tak samo i sie praktycznie nie widywalismy. Niedawno poprosił mnie o pomoc dla jego kolegi który studiuje i ma problem z zadaniem a ja mialam takie zadania i czy moge mu to zrobić. Mówię ok, zaden problem, po czym spotkalam tego kolege bo mieszka na tym samym osiedlu co ja i mowie ze zrobilam mu juz to zadanie a on w ogole nie wiedział o co chodzi bo on w ogole nie studiuje na takim kierunku. Jak weszlam w informacje o zadaniu w ustawieniach, było pokazane ze moderatorem jest ta koleżanka z pracy i wyslalam mu zdjecie tego pytając czy moze mi wyjasnic o co tu chodzi a on do mnie przyszedł w ciągu 30min i zaczal kłamać mi prosto w oczy ze on nie wie dlaczego tam jest imie takie samo jak tej dziewczyny, ze kolegi siostra ma tak na imie to może na jej komputerze to robił, ale mówił to bez żadnego zajakniecia się. Wiedzialam juz wtedy ze klamie bo ten kolega ma siostre ale nie ma takiego imienia i powiedziałam, ze nie bede robić tego zadania, dwa dni  później sie przyznał ze to było dla niej, proszac i namawiajac mnie po kilka razy dziennie zebym to zadanie zrobiła. Pisze do mnie codziennie jak gdyby nic sie nie stało, nie widzi w ogole problemu ze któryś raz w tak krotkim czasie mnie zawiodl i jeszcze klamal prosto w oczy. Nie odzywam sie do niego, nie odbieram telefonów, raz tylko odpisalam że bardzo mnie zranil swoim kłamstwem i ze straciłam do niego zaufanie a on ze "przeciez to nie bylo jakoś bardzo wazne zebys od razu gadala ze stracilas zaufanie, nie przesadzaj". Dwa tygodnie juz nie odzywam sie do niego, a on wypisuje jakby wszystko bylo w porządku. Serce mi podpowiada ze wybaczenie nic tu nie pomoże bo boje się, ze kiedys znow mnie z czyms oklamie i znow i znów. A moze to ze mna jest cos nie tak? Zawsze staralam sie być wyrozumiala i rozmawiac z nim o problemach. Teraz serce mi podpowiada ze nie chce w ogole z nim rozmawiac ani nawet go widzieć i to uczucie nie przechodzi ani trochę z biegiem czasu, tak samo jak nie chcialam go widziec na następny dzień, tak samo nie chce teraz. Zastanawiam sie nad rozstaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyno, ja jestem starą mężatką, a nie wyobrażam sobie takich krzywych akcji. Twój chłop szuka wrażeń i znajdzie je, nie z pierwsza, nie z drugą to z czwartą. Nie pozwól mu udawać, że nic się nie stało, to nie było niewinne kłamstwo tylko kombinowanie, co go obchodzi zadanie kumpeli z pracy, ma Cię za jelenia, niech nie zamiata swoich brudów pod dywan bo wkońcu na łeb z góry brudów spadnie. Pamiętaj, że mężczyzna  koleżance  bezinteresownie nigdy nie pomaga, pytanie jaki on ma w tym interes? Za łeb dziada i albo mówi prawdę i tylko prawdę, stara się o Ciebie jak nigdy i kończy dziwne relacje z koleżankami do grobowej dechy, albo noga, du.pa brama. 

Tych zadań nie rób! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyno, ja jestem starą mężatką, a nie wyobrażam sobie takich krzywych akcji. Twój chłop szuka wrażeń i znajdzie je, nie z pierwsza, nie z drugą to z czwartą. Nie pozwól mu udawać, że nic się nie stało, to nie było niewinne kłamstwo tylko kombinowanie, co go obchodzi zadanie kumpeli z pracy, ma Cię za jelenia, niech nie zamiata swoich brudów pod dywan bo wkońcu na łeb z góry brudów spadnie. Pamiętaj, że mężczyzna  koleżance  bezinteresownie nigdy nie pomaga, pytanie jaki on ma w tym interes? Za łeb dziada i albo mówi prawdę i tylko prawdę, stara się o Ciebie jak nigdy i kończy dziwne relacje z koleżankami do grobowej dechy, albo noga, du.pa brama. 

Tych zadań nie rób! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

Jak klamie, jak oszukuje to na takim etapie daj noge. Nie wkladaj rak do ognia. Nie rob sobie kuku. Ja nie nawidze klamstw, oszustw. 

Mozna czegos nie powiedziec dla dobra sprawy. Ale klamac, oszukiwac to  karygodne. Czytaj znaki, a masz ich nadto. 

I sluchaj intuicji. To wazny glos. Skladaj do kupy jego zachowania, przeanalizuj, nie boj  sie podjac wlasciwej decyzji. 

Chron siebie. Wybrac zlego partnera na zycie to kleska i porazka. Z tymi skutkami trzeba zmagac sie latami. 

Nie kochasz siebie, czy jak? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyno, ja jestem starą mężatką, a nie wyobrażam sobie takich krzywych akcji. Twój chłop szuka wrażeń i znajdzie je, nie z pierwsza, nie z drugą to z czwartą. Nie pozwól mu udawać, że nic się nie stało, to nie było niewinne kłamstwo tylko kombinowanie, co go obchodzi zadanie kumpeli z pracy, ma Cię za jelenia, niech nie zamiata swoich brudów pod dywan bo wkońcu na łeb z góry brudów spadnie. Pamiętaj, że mężczyzna  koleżance  bezinteresownie nigdy nie pomaga, pytanie jaki on ma w tym interes? Za łeb dziada i albo mówi prawdę i tylko prawdę, stara się o Ciebie jak nigdy i kończy dziwne relacje z koleżankami do grobowej dechy, albo noga, du.pa brama. 

Tych zadań nie rób! 

No właśnie o to mi chodzi, jeszcze zamiast sie przyznać jak i tak juz znałam prawde, to on jeszcze przyszedł i dalej starał sie wmawiać swoje kłamstwa. Jak zapytałam co będzie mial z tego, ze tak koniecznie chce jej pomagać i po co to robi to powiedział, ze go poprosiła a jaki to dla niego problem komus pomoc i ze nie wypada bez powodu odmawiać, bo potem jak on bedzie potrzebowal w czyms pomocy to wróci do niego to, ze on kiedys komus nie pomógł. Zadan oczywiście nie zrobiłam, a mimo, ze tez sie nie odzywam do niego, to dzisiaj w trakcie swojego monologu jaki do mnie wypisywal, pojawiło się pytanie czy zrobie to zadanie. Oczywiście nie odpowiedzialam na to.. Nie wiem czy po tylu latach razem, widząc jak on sie zachowuje, jest sens słuchać wyjaśnień i przeprosin, bo boje sie o swoja przyszłość i ze wybiore niewlasciwa droge, przez co nie bede pozniej szczęśliwa, bo wlasnie beda takie akcje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość Ell.... napisał:

Jak klamie, jak oszukuje to na takim etapie daj noge. Nie wkladaj rak do ognia. Nie rob sobie kuku. Ja nie nawidze klamstw, oszustw. 

Mozna czegos nie powiedziec dla dobra sprawy. Ale klamac, oszukiwac to  karygodne. Czytaj znaki, a masz ich nadto. 

I sluchaj intuicji. To wazny glos. Skladaj do kupy jego zachowania, przeanalizuj, nie boj  sie podjac wlasciwej decyzji. 

Chron siebie. Wybrac zlego partnera na zycie to kleska i porazka. Z tymi skutkami trzeba zmagac sie latami. 

Nie kochasz siebie, czy jak? 

Przez jakiś czas analizowalam jego zachowania, a potem jak rozmawialiśmy, postanowilam poruszyc ten temat i porozmawiac o wszystkich sytuacjach,  ktore wzbudziły moje wątpliwości na co on odpowiedział, ze jestem nienormalna, ze to wszystko "wypominam" i z nudow wymyślam problemy i sie bawię w jakies gierki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość gośc gość napisał:

Wyluzuj i nie analizuj wszystkiego tak dokładnie, bo możesz się zapędzić w kozi róg. Jeśli to poważny związek i planujecie slub to warto przemyślec co się dzieje między Wami i kogos się poradzić. Spróbuj skonsultowac się z Miłoszem Barszczakiem, on pomaga parom uporządkowac relacje i jest w tym bardzo dobry. Wiem bo mi tez pomógł tak więc szczerze polecam

Bycie zbyt wyluzowanym sprawiło, ze moj narzeczony zaczal sobie na zbyt wiele pozwalać. Rozmawialam z nim kiedys o pojsciu do psychologa, na jakas terapie czy nawet zwykla konsultacje, otrzymałam odpowiedź ze problemy rozwiązuje się we dwoje a psycholodzy nie pomagają tylko zbieraja kase. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zwykły klamca i jeśli jeszcze Cie nie zdradził to wkrótce to zrobi! Zresztą pewnoe wtedy o 2.00 w nocy miał taki cel żeby przelecieć ta koleżankę, to nie jest zwykłą Koleżanka! Nie bądź naiwna! Jakby się wtedy spotkali to do czegoś by doszło a moze juz doszło a Ty nie wiesz...taki typ wierny nie będzie, to kretacz! Pewnie jakbys przejrzala mu telefon to bys sie zdziwila...Uciekaj póki możesz, nie bierz z nim ślubu bo będziesz żałować i na bank będziesz zdradzana. Te wszystkie sygnały powinny Ci wystarczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell

No widzisz. Jeszcze glupia z ciebie robi. Odwraca kota ogonem, wmowi ci, ze to ty jestes wariatka, ze nadwrazliwa, ze to i tamto. 

A kopnij go w dup/sko. Po jaka cholere sobie nim zawracasz glowe. Nie jest maz, nie masz dziecka. 

Nie marnuj sobie zycia przy tym manipulancie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynka30

Ale dzieciuch. Zasługujesz na kogoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....

dobre z tym zadaniem, flirtuje z babą na boku a ty tej zdzi.rze masz odrabiać prace domowe jak biały murzyn. Co będzie następne, może poprosi Cię żebyś  jeszcze jej ciuchy prała albo pościel na której twoj facet się z nią bzyknie? Może jeszcze za nią masz sesje zdać i zostać jej niewolnicą darmową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O tej porze juz nic produktywnego nie napisze i nie doradze do całej sytuacji ale jedna rada. Co by sobie nie myślał, zaufanie Twoje zawiódł. Boisz sie ze będzie Ci oklamywał. Taki zwiazek nie ma juz sensu. Po jego zacjowaniu, widac ze olewczo podchodzi do tematu. Tak więc Ty, zakładając ze będziecie dalej razem, będziesz ciagle doszukiwac sie kłamstw. Popadniesz w paranoje, będziesz sprawdzala, węszyła i nawet jak bedzie mowil prawde Ty nie będziesz w to wierzyc. Zastanów sie czy warto tak przez kogoś zwariować, bo uwierz ze taki brak zaufania moze doprowadzić do obsesji a to już łatwo wpływa na zdrowie. 

Nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weles

Tak sobie siedzę, ja weteran (67 latek) i dumam przy okazji czytania tu rozmaitych postów. Czy jako doświadczony człek mogę coś doradzić? Czy mogę być autorytetem? NIE...  Myślę że Lili_96 ma sporo racji... Warto tej młodej damy posłuchać. Z każdej sytuacji "pod górkę" można ugrać coś dla siebie, ale tylko w zakresie - satysfakcja. Satysfakcja za córki i ich szczęście (istnienie także), za wnuka prima sort (wyższy ode mnie) z łbem na tranzystorach. :) Sukcesy emocjonalne ( milość, wierność... i różne słodziaki) są tu niestety niedostępne. Satysfakcję z sexu, z całych emocji zjawiskiem (podobnie jak moja pani) miałem wyłącznie "na boku". Tak, że droga nieznajoma istoto... na pytanie czy być (bo tak właściwie ono brzmi) naiwnym, czy nie... nie odpowiem. Sam byłem i do końca nie wiem, czy to dobrze czy ź;e :) Pozdrawiam

PS: Jakkolwiek uczynisz będziesz żałować... :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traba bomba

67 lat i swintuch zdradzacz. Teraz jak miekka faja to refleksy wlacza. Tfuuu dziadygo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........
11 minut temu, Gość Traba bomba napisał:

67 lat i swintuch zdradzacz. Teraz jak miekka faja to refleksy wlacza. Tfuuu dziadygo. 

hahaha no i jeszcze pisze że będzie żałować męskiej szmaty chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Gość Weles napisał:

Tak sobie siedzę, ja weteran (67 latek) i dumam przy okazji czytania tu rozmaitych postów. Czy jako doświadczony człek mogę coś doradzić? Czy mogę być autorytetem? NIE...  Myślę że Lili_96 ma sporo racji... Warto tej młodej damy posłuchać. Z każdej sytuacji "pod górkę" można ugrać coś dla siebie, ale tylko w zakresie - satysfakcja. Satysfakcja za córki i ich szczęście (istnienie także), za wnuka prima sort (wyższy ode mnie) z łbem na tranzystorach. 🙂Sukcesy emocjonalne ( milość, wierność... i różne słodziaki) są tu niestety niedostępne. Satysfakcję z sexu, z całych emocji zjawiskiem (podobnie jak moja pani) miałem wyłącznie "na boku". Tak, że droga nieznajoma istoto... na pytanie czy być (bo tak właściwie ono brzmi) naiwnym, czy nie... nie odpowiem. Sam byłem i do końca nie wiem, czy to dobrze czy ź;e 🙂 Pozdrawiam

PS: Jakkolwiek uczynisz będziesz żałować... 🙂

 

Dziękuje za przyznanie racji. Z jednym sie nie zgodze. Jak go zostawi owszem, bedzie cierpieć ale do czasu. Z czasem zobaczy że dobrze zrobiła i nie będzie czego żałować. Żałować ze zostawiło sie klamce? Bez sens. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi
10 godzin temu, Dominika2 napisał:

Bycie zbyt wyluzowanym sprawiło, ze moj narzeczony zaczal sobie na zbyt wiele pozwalać. Rozmawialam z nim kiedys o pojsciu do psychologa, na jakas terapie czy nawet zwykla konsultacje, otrzymałam odpowiedź ze problemy rozwiązuje się we dwoje a psycholodzy nie pomagają tylko zbieraja kase. 

Jemu nie jest potrzebny zaden psycholog tylko nowa kobieta. Wasz zwiazek jest juz mocno przechodzony i dla niego nudny. Rozumiesz? Tu nawet nie chodzi o ciebie, tu chodzi o to, ze on chce jeszcze cos ekscytujacego przezyc. Nie piszesz ile macie lat ale podejrzewam, ze znacie sie prawie od dziecka a takie zwiazki prawie zawsze przegrywaja z czasem. Z tej milosci zadnego chleba nie bedzie. Zastanow sie mocno. I slub tu nic nie zmieni. Na ogol robi sie wtedy jeszcze gorzej. Nie bedziesz z nim szczesliwa. Juz teraz wpadasz w lekka paranoje. Uciekaj jak najszybciej i zacznij nowe zycie...ale nie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zwykły klamca i jeśli jeszcze Cie nie zdradził to wkrótce to zrobi! Zresztą pewnoe wtedy o 2.00 w nocy miał taki cel żeby przelecieć ta koleżankę, to nie jest zwykłą Koleżanka! Nie bądź naiwna! Jakby się wtedy spotkali to do czegoś by doszło a moze juz doszło a Ty nie wiesz...taki typ wierny nie będzie, to kretacz! Pewnie jakbys przejrzala mu telefon to bys sie zdziwila...Uciekaj póki możesz, nie bierz z nim ślubu bo będziesz żałować i na bank będziesz zdradzana. Te wszystkie sygnały powinny Ci wystarczyć. 

Nigdy nie przeglądałam mu telefonu, bo po prostu uważałam, że jak sie komuś ufa to nie ma takiej potrzeby ani nie ma po co. Teraz się boję czego mogłabym się dowiedzieć gdybym kiedyś to zrobiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No widzisz. Jeszcze glupia z ciebie robi. Odwraca kota ogonem, wmowi ci, ze to ty jestes wariatka, ze nadwrazliwa, ze to i tamto. 

A kopnij go w dup/sko. Po jaka cholere sobie nim zawracasz glowe. Nie jest maz, nie masz dziecka. 

Nie marnuj sobie zycia przy tym manipulancie. 

No właśnie najgorsze, że nie widzi w tym nigdy żadnej swojej winy i to zawsze ja jestem nienormalna, najgorsza i robię problemy z niczego. Jeszcze gdyby rozumiał, że coś źle robi i to widział, ale ni diabła. 

No właśnie, nie jest moim mężem ani nie mamy dziecka, mieszkania wspólnego też nie, więc w sumie nie trzymają mnie przy nim też żadne zobowiązania. Oprócz uczucia, które już chyba też słabnie przez to jego zachowanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

O tej porze juz nic produktywnego nie napisze i nie doradze do całej sytuacji ale jedna rada. Co by sobie nie myślał, zaufanie Twoje zawiódł. Boisz sie ze będzie Ci oklamywał. Taki zwiazek nie ma juz sensu. Po jego zacjowaniu, widac ze olewczo podchodzi do tematu. Tak więc Ty, zakładając ze będziecie dalej razem, będziesz ciagle doszukiwac sie kłamstw. Popadniesz w paranoje, będziesz sprawdzala, węszyła i nawet jak bedzie mowil prawde Ty nie będziesz w to wierzyc. Zastanów sie czy warto tak przez kogoś zwariować, bo uwierz ze taki brak zaufania moze doprowadzić do obsesji a to już łatwo wpływa na zdrowie. 

Nie warto

No właśnie czasem już mam wrażenie, że popadłam w paranoję, bo jak on coś mówi albo pokazuje albo kogoś gdzieś spotkamy i tam się pojawia jakaś dziewczyna to już jestem nieufna i się zastanawiam o co chodzi, analizuję wszystko co mówi, a to nie jest normalne w związku :( 

Kiedyś właśnie mówił prawdę, a ja w ogóle nie wierzyłam w to co mówi i potem było mi głupio, że on mówi mi jak naprawdę było, a ja mu nie wierzę i się doszukuję spisku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale i tak go nie zostawisz pewnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jemu nie jest potrzebny zaden psycholog tylko nowa kobieta. Wasz zwiazek jest juz mocno przechodzony i dla niego nudny. Rozumiesz? Tu nawet nie chodzi o ciebie, tu chodzi o to, ze on chce jeszcze cos ekscytujacego przezyc. Nie piszesz ile macie lat ale podejrzewam, ze znacie sie prawie od dziecka a takie zwiazki prawie zawsze przegrywaja z czasem. Z tej milosci zadnego chleba nie bedzie. Zastanow sie mocno. I slub tu nic nie zmieni. Na ogol robi sie wtedy jeszcze gorzej. Nie bedziesz z nim szczesliwa. Juz teraz wpadasz w lekka paranoje. Uciekaj jak najszybciej i zacznij nowe zycie...ale nie z nim.

Kiedyś już mu powiedziałam, że wygląda jakby się mną znudził i chciałam się rozstać. On przez miesiąc przychodził codziennie błagając, żebym go nie zostawiała, że on kocha tylko mnie i nie potrafiłby żyć z inną kobietą. Mamy 26 lat.

Kiedyś nawet jak rozmawiałam z kolegą ze studiów to miałam z tyłu głowy, że on miałby coś przeciwko i sprawiłoby mu to przykrość. Tego samego dnia jeszcze mu o tym powiedziałam a rozmowę z kolegą zakończyłam, bo pierwsze co sobie pomyślałam, to że nie chciałabym, aby jemu było tak przykro jak mi, gdy on rozmawia z innymi dziewczynami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ale i tak go nie zostawisz pewnie? 

Mam zamiar zrobić to w weekend, aby rozstać się na żywo a nie przez smsa czy telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No właśnie czasem już mam wrażenie, że popadłam w paranoję, bo jak on coś mówi albo pokazuje albo kogoś gdzieś spotkamy i tam się pojawia jakaś dziewczyna to już jestem nieufna i się zastanawiam o co chodzi, analizuję wszystko co mówi, a to nie jest normalne w związku 😞

Kiedyś właśnie mówił prawdę, a ja w ogóle nie wierzyłam w to co mówi i potem było mi głupio, że on mówi mi jak naprawdę było, a ja mu nie wierzę i się doszukuję spisku 😞

No i niestety jezeli z nim zostaniesz to właśnie tak to będzie wyglądać albo i gorzej. On narazie nie widzi problemu ale jak go zauważy tym bardziej zacznie klamac zeby Cie nie denerwowac i nie mieć "przypału"  a Ty będziesz miała gorsze paranoje. 

Widzisz nawet to z telefonem, nie sprawdzisz z takiego względu ze sie po prostu boisz co tam zobaczysz. Myslisz ze to w porządku w związku? Jezeli weźmiecie slub, na pewno sytuacja sie na poprawi. Terapia wspolna tez nie wiele da, brak zaufania będzie tak zakorzeniony w Tobie że sama bedziesz potrzebowala specjalisty żeby sie z tym uporać. 

Wiem ze jest ciężko, ale daj sobie z nim spokój. Tracisz tylko nerwy, zdrowie i czas. Im dluzej będziesz żyła w poczuciu że jestes oklamywana tym bardziej będziesz stawała sie nie ufna. W koncu przestaniesz ufac każdemu i ten związek taką ryse zostawi ze kazdy kolejny będziesz zaczynała z podejrzeniami. Jego zabawa, Tobie moze zniszczyc zycie. Wyrwij sie z tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No i niestety jezeli z nim zostaniesz to właśnie tak to będzie wyglądać albo i gorzej. On narazie nie widzi problemu ale jak go zauważy tym bardziej zacznie klamac zeby Cie nie denerwowac i nie mieć "przypału"  a Ty będziesz miała gorsze paranoje. 

Widzisz nawet to z telefonem, nie sprawdzisz z takiego względu ze sie po prostu boisz co tam zobaczysz. Myslisz ze to w porządku w związku? Jezeli weźmiecie slub, na pewno sytuacja sie na poprawi. Terapia wspolna tez nie wiele da, brak zaufania będzie tak zakorzeniony w Tobie że sama bedziesz potrzebowala specjalisty żeby sie z tym uporać. 

Wiem ze jest ciężko, ale daj sobie z nim spokój. Tracisz tylko nerwy, zdrowie i czas. Im dluzej będziesz żyła w poczuciu że jestes oklamywana tym bardziej będziesz stawała sie nie ufna. W koncu przestaniesz ufac każdemu i ten związek taką ryse zostawi ze kazdy kolejny będziesz zaczynała z podejrzeniami. Jego zabawa, Tobie moze zniszczyc zycie. Wyrwij sie z tego. 

Nic z tego, co się wydarzyło, nie jest w porządku w tym związku i właśnie w tym problem. Nie rozumiem jak można być z kimś tyle lat i tak potwornie się zachowywać wobec drugiej połówki. Ja się staram go nie zranić niczym, nie robić przykrości, a sama to od niego dostaje ze zdwojoną siłą. 

Też się tego obawiam, że jeśli nawet kiedyś kogoś poznam to gdzieś będzie siedziała we mnie ta nieufność i każdej nowo poznanej osobie nie będę chciała/umiała zaufać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci są oszustami

faceci są oszustami z natury, ty chcesz wiedzieć do czego ci socjopaci walą konia ??

to są frazy w wyszukiwarce porno i TO CHCĄ OGLĄDAĆ mężczyźni z własnej woli przygotujcie się...

extreme brutal gangbang
torture milk tits
mother-in-law
used and abused
sister handjob
chinese slave eat shit
sister jerking off brother
deepthroat vomit
fucking my mom
pregnant doctor massage
vagina torture destroy
drunk wasted girl abused
titty torment
pee inside ass

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci są oszustami

faceci są oszustami z natury, ty chcesz wiedzieć do czego ci socjopaci walą konia ??

to są frazy w wyszukiwarce porno i TO CHCĄ OGLĄDAĆ mężczyźni z własnej woli przygotujcie się...

extreme brutal gangbang
torture milk tits
mother-in-law
used and abused
sister handjob
chinese slave eat shit
sister jerking off brother
deepthroat vomit
fucking my mom
pregnant doctor massage
vagina torture destroy
drunk wasted girl abused
titty torment
pee inside ass

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci są oszustami

mam nadzieję że znacie angielski i wiecie co oznaczają te słowa na potwierdzenie dajcie znak bo mogę przetłumaczyć na polski, tak to są dość częste frazy faceci to socjopaci, ja totalnie odpuściłam znaleźć normalnego to cud jak wygrać w totka czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
 

mam nadzieję że znacie angielski i wiecie co oznaczają te słowa na potwierdzenie dajcie znak bo mogę przetłumaczyć na polski, tak to są dość częste frazy faceci to socjopaci, ja totalnie odpuściłam znaleźć normalnego to cud jak wygrać w totka czy coś

ja też się na tych socjopatach poznałam nie dość że takimi zboczeńcami są to jeszcze i złodziejami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość light
 

mam nadzieję że znacie angielski i wiecie co oznaczają te słowa na potwierdzenie dajcie znak bo mogę przetłumaczyć na polski, tak to są dość częste frazy faceci to socjopaci, ja totalnie odpuściłam znaleźć normalnego to cud jak wygrać w totka czy coś

...lj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×