Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarnadziura

Problem z bliskością

Polecane posty

Mam 21 lat ,moj chlopak 23. Jesteśmy w rocznym związku. Problem polega na tym że od początku miałam jakaś blokadę przed bliskością, mowie tu o samych pieszczotach,bo nie myślę jeszcze o wspolzyciu. Chlopak stara się to zrozumieć , często się o to "klocilismy" ,bo po każdym małym zbliżeniu miałam jakiegoś doła. A powinno być chyba odwrotnie... większość par cieszy się wspólna chwila,jednak ja miewam ochotę bardzo rzadko i czuje się winna. Nigdy sama tego nie inicjuje. Gadaliśmy już o tym setki razy, namawiał mnie na pójście do lekarza ,ale ja wmawialam sobie że to jest normalne i on tego nie szanuje. Czytałam duzo wpisow na ten temat. I widzę że to ze mną jest coś nie tak. Oddzielam bliskość intymna od związku, a 2 rzeczy powinny się ze sobą łączyć. Chlopak naprawde się stara i martwi się o mnie. A mi jest po prostu przykro. Przeszło mi przez myśl zerwanie,dla jego dobra. Ale myślę że 2 strony by na tym ucierpiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość144

Jesteś izięmbła. To oczywiste. Twój chłopak jest wyjątkowo wyrozumiały. Podziwiam go za cierpliwość. Ja już dawno zerwałbym z tobą gdybym był  na jego miejscu. Wymagasz autorko leczenia. Jeżeli nie uporasz się z ozięmbłością  to nawet twój wyjątkowo cierpliwy chłopak w końcu straci cierpliwość. Wszyscy wokoło to robią a ten biedak nawet popieścić ciebie nie może. Współczuję wam obojgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Może jednsk specjalista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wet

nie wiem, ja potrafię odczuwać bliskość w niezobowiązującym związku, potrafiłem spotykać się z dziewczyną przez rok i nie spytać, czy ze mną będzie, bo przestałbym do tego dążyć. z drugiej strony w niezobowiązującym związku i w przygodnym seksie potrafię czuć to samo, czyli nic. nie to, że nie zależy mi na takiej osobie itp. ale nie odczuwam większych emocji podczas zbliżenia seksualnego. zastanawiam się, czy dążenie do tego ma w moim przypadku sens, ale życie bez relacji intymnych jest trochę bezcelowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek
 

Mam 21 lat ,moj chlopak 23. Jesteśmy w rocznym związku. Problem polega na tym że od początku miałam jakaś blokadę przed bliskością, mowie tu o samych pieszczotach,bo nie myślę jeszcze o wspolzyciu. Chlopak stara się to zrozumieć , często się o to "klocilismy" ,bo po każdym małym zbliżeniu miałam jakiegoś doła. A powinno być chyba odwrotnie... większość par cieszy się wspólna chwila,jednak ja miewam ochotę bardzo rzadko i czuje się winna. Nigdy sama tego nie inicjuje. Gadaliśmy już o tym setki razy, namawiał mnie na pójście do lekarza ,ale ja wmawialam sobie że to jest normalne i on tego nie szanuje. Czytałam duzo wpisow na ten temat. I widzę że to ze mną jest coś nie tak. Oddzielam bliskość intymna od związku, a 2 rzeczy powinny się ze sobą łączyć. Chlopak naprawde się stara i martwi się o mnie. A mi jest po prostu przykro. Przeszło mi przez myśl zerwanie,dla jego dobra. Ale myślę że 2 strony by na tym ucierpiały.

Ta relacja to nie jest żaden związek. To tylko koleżeňtwo albo przyjażń. Jeżeli chłopak nie może nawet popieścić się ze swoją dziewczyną gdyż ona tego nie potrzebuje, to trudno taką relacją nazwać związkiem. Istotą każdego związku jest bliskość cielesna. To po to właśnie ludzie łączą się w pary. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostaw chlopaka, twoje postepowanie to dla niego droga do glebokiej depresji, wmawiania sobie ze jest z nim cos nie tak, daj mu szanse na spotkanie dziewczyny o takich samych potrzebach jak on

O ile jestes mocno religijna to poszukaj zakonu dla siebie, moim zdaniem odnajdziesz sie tam ze swoim brakiem potrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Zostaw chlopaka, twoje postepowanie to dla niego droga do glebokiej depresji, wmawiania sobie ze jest z nim cos nie tak, daj mu szanse na spotkanie dziewczyny o takich samych potrzebach jak on

O ile jestes mocno religijna to poszukaj zakonu dla siebie, moim zdaniem odnajdziesz sie tam ze swoim brakiem potrzeb

Nie czytałeś dokładnie. Autorka podkreśla to, że jest świadoma tego, że to z nią jest coś nie tak. Dziewczyna jest obiektywna. Ona wie , że  to ona ma problem. Jedynym problemem chłopaka jest to, że trafił akurat na taką dziewczynę. Ona może pozbyć się problemu tylko dzięki lekarzowi. On natomiast może z nią zerwać i związać się z dziewczyną, która jak większość dziewczyn lubi bliskość i seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linda 99
 

Bardzo chciałabym to zmienić, nie jestem oziembla, po prostu rzadziej mam takie pragnienia.. 

To znaczy jak często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może to wina wychowania, kompleksów i przekonań religijnych, które nie dopuszczają by cieszyć się seksem i bliskością ☺️

Myślę że to wina kompleksow, jak i również przykrych doświadczeń z poprzednimi chłopakami, dla których bliskosc była priorytetem ,natomiast z moich chłopakiem jest inaczej, nigdy się tak z nikim nie dogadywalam i mówi że to jest tylko jakieś urozmaicenie a nie najważniejsza sprawa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Myślę że to wina kompleksow, jak i również przykrych doświadczeń z poprzednimi chłopakami, dla których bliskosc była priorytetem ,natomiast z moich chłopakiem jest inaczej, nigdy się tak z nikim nie dogadywalam i mówi że to jest tylko jakieś urozmaicenie a nie najważniejsza sprawa 

Powiadasz, ze bardzo dobrze sie z nim dogadujesz I rozumiem ze w nagrode kaleczysz go jako mezczyzne swoja oziebloscia? No brawo, tylko ci pomnik postawic!! Gwarantuje ci ze dzieki swojej bohaterskiej postawie masz olbrzymie szanse wychodowac u chlopaka naprawde wielkie kompleksy, dajesz mu poczucie, przy kazdym spotkaniu poczucie ze jest gorszy jako facet - to na pewno zaprocentuje, to naprawde dzentelmen ze nie zwial do tej pory, zastanawia mnie co z nim nie tak ze mimo wszystko jest dalej przy tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama się nad tym zastanawiam, czuje się winna i jestem świadoma co on może czuć. Jednak mówi że nie jest to powód to zerwania, tylko chciałby mi jakoś pomóc. Za tydzień mamy rocznicę , nie umiem sobie wyobrazic życia bez niego, on również nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam determinacje chlopaka, to pokazuje jak mocno jest zaangazowany, jak mocno Cie kocha, ja rozumiem ze dla ciebie to super uklad, ale zrozum twoje postepowanie to niszczenie zycia chlopakowi, dlatego obecnie wszystko w twoich rekach, jezeli naprawde szanujesz go jako czlowieka, zerwij z nimzostaw go, przestan go okaleczac swoim zachowaniem, twoje zachowanie robi z niego eunucha, okalecza jego psychike, daj mu szanse na normalne relacje, na kobiete ktora znajdzie w nim mezczyzne, a nie maskotke do okrutnych uciech, jakie ty teraz czerpiesz. Budujesz w nim na kazdym spotkaniu depresje w poczucie jego meskosci, I nadejdzie taki moment ze go to zniszczy, stanie sie podatny na nalogi, bo w tym znajdzie wentyl bezpieczenstwa no budowana przez ciebie frustracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Podziwiam determinacje chlopaka, to pokazuje jak mocno jest zaangazowany, jak mocno Cie kocha, ja rozumiem ze dla ciebie to super uklad, ale zrozum twoje postepowanie to niszczenie zycia chlopakowi, dlatego obecnie wszystko w twoich rekach, jezeli naprawde szanujesz go jako czlowieka, zerwij z nimzostaw go, przestan go okaleczac swoim zachowaniem, twoje zachowanie robi z niego eunucha, okalecza jego psychike, daj mu szanse na normalne relacje, na kobiete ktora znajdzie w nim mezczyzne, a nie maskotke do okrutnych uciech, jakie ty teraz czerpiesz. Budujesz w nim na kazdym spotkaniu depresje w poczucie jego meskosci, I nadejdzie taki moment ze go to zniszczy, stanie sie podatny na nalogi, bo w tym znajdzie wentyl bezpieczenstwa no budowana przez ciebie

 

Podziwiam determinacje chlopaka, to pokazuje jak mocno jest zaangazowany, jak mocno Cie kocha, ja rozumiem ze dla ciebie to super uklad, ale zrozum twoje postepowanie to niszczenie zycia chlopakowi, dlatego obecnie wszystko w twoich rekach, jezeli naprawde szanujesz go jako czlowieka, zerwij z nimzostaw go, przestan go okaleczac swoim zachowaniem, twoje zachowanie robi z niego eunucha, okalecza jego psychike, daj mu szanse na normalne relacje, na kobiete ktora znajdzie w nim mezczyzne, a nie maskotke do okrutnych uciech, jakie ty teraz czerpiesz. Budujesz w nim na kazdym spotkaniu depresje w poczucie jego meskosci, I nadejdzie taki moment ze go to zniszczy, stanie sie podatny na nalogi, bo w tym znajdzie wentyl bezpieczenstwa no budowana przez ciebie frustracje

 

A może po prostu powinnam dac sobie pomóc i spróbować się zmienić,  kocham go i chce jego szczęścia. To nie jest tak że kompletnie nie czuje potrzeby, myślę że dało by się coś z tym zrobić. Dlaczego sądzisz że rzadsza bliskość ma spowodować depresję? Rozmawialismy na ten temat , powiedział że zerwanie w tej sytuacji to najgorsza rzecz jaka mogłabym mu zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A może po prostu powinnam dac sobie pomóc i spróbować się zmienić,  kocham go i chce jego szczęścia. To nie jest tak że kompletnie nie czuje potrzeby, myślę że dało by się coś z tym zrobić. Dlaczego sądzisz że rzadsza bliskość ma spowodować depresję? Rozmawialismy na ten temat , powiedział że zerwanie w tej sytuacji to najgorsza rzecz jaka mogłabym mu zrobić. 

Skoro nie chcesz, nie zmuszaj sie, istnieje odsetek ludzi w spoleczenstwie nie stworzonych do budowania zwiazkow, do posiadania partnera, dla nich zakony kompletacyjne, moim zdaniem zwiazek ma sens tylko kiedy dwoje ludzi chce tego samego, zmierza do tego samego celu, nic na sile, bo dzisiaj ty bedziesz sie wysilac, udawac zaangazowanie, po slubie stwierdzisz ze masz obraczke wiec juz nie musisz I zniszczysz facetowi cale zycie. Chlopak ma 23 lata, najlepszy wiek na budowanie poczucia meskosci, brania odpowiedzialnosci I za swoje zycie ale rowniez za stworzenie zwiazku, jednak aby cokolwiek budowac, wazny jest fundament, wspierajaca partnerka, ktora wspiera go, a nie jedynie dba o swoje ego, aby jego przeistoczenie w doroslego faceta moglo sie dokonac, on potrzebuje kobiety, ktora go utwierdzi w tym ze robi dobrze I jest facetem, tymczasem ty dbasz o siebie, jestem przekonany ze takie postepowanie robi ci naprawde dobrze I daje kupe frajdy, ale jego swoim postepowaniem kastrujesz jako faceta, odbierasz mu poczucie pewnosci, okaleczasz go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnnl

A może zaciśnij zeby i wypnij tyłka. Sorki za takie prosty jezyk, ale kaleczysz tego chłopaka. Moim zdaniem seks w związku to normalna rzecz i każdy ma prawo tego oczekiwać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A może zaciśnij zeby i wypnij tyłka. Sorki za takie prosty jezyk, ale kaleczysz tego chłopaka. Moim zdaniem seks w związku to normalna rzecz i każdy ma prawo tego oczekiwać 

To jeszcze gorsze rozwiazanie, ona dzisiaj zacisnie zeby, postara, sie a po slubie stwierdzi, teraz mage byc soba, mam obraczke, a chlopak bedzie wyl jak wilk, lepiej dla niego niech poszuka dziewczyny o normalnym podejsciu do faceta, o zwyczajnych potrzebach bliskosci, seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powinna związać się z gejem i wszyscy by byli zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kto wymyślił że seks to podstawa związku

Nie kaleczy go tym bo może nie są na tyle gotowi w związku...

A wy każecie jej go zostawić i iść do zakonu bo 20latka nie chce uprawiać seksu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Naprawdę nie ma nic co Cię w nim pociąga? Nie lubisz jego dotyku, pieszczot? Wypijcie razem lampkę dobrego wina, spróbuj się sama nakręcić, jego to rozpali do czerwoności może to Cię ruszy, znajdź taki element który Cię podnieca. Odrazu nie musisz się z nim kochać kroczkami daj mu wolną rękę, jak chłopak rozumie twój problem to i zajmie się tobą "inaczej" podejdzie ze zrozumieniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

 

ani psychiatra ani seksuolog. Raczej specjalista psycholog psychoterapeuta. Problem tkwi gdzieś w relacjach być może jeszcze z dzieciństwa. Może pruderyjny dom. Obawa przed grzechem nawet jeśli nie świadoma to podświadoma. Może jakaś próba uwiedzenia w dzieciństwie wyparta z psychiki, której nawet nie pamiętasz bo wyparłaś. Wydaje mi się, że to może być ten problem. Terapeuta powinien pomóc ci go znaleźć i zneutralizować. Wtedy będzie dobrze

Dzięki za odpowiedź,  dzieciństwo nie było dobre Ale próba uwiedzenia nie miało miejsca:) w późniejszym wieku(17lal) miałam niefajna sytuacje z pewnym chłopakiem. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×