Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dom poniżej 110m2 to nie dom, takie jest moje zdanie

Polecane posty

Gość gość
 

Dodam jeszcze, że mój tata często tak gada, że dom poniżej 120 to nie dom, tylko mieszkanie 😄 Jest to wkurzające, ale co zrobimy. Mo rodzice mieszkają w starym dużym domu, chyba ok. 300 m2, tak więc obojętnie czego bym się nie dorobiła, będą mówić że to małe jest 🙂 Więc jak czasami mówię im, że wahamy się czy nie zbudować tego małego domku 100m2 to oni się nam śmieją w twarz. Przykro mi w sumie.

Bo wszystkie sieroty po komunie tak się właśnie z tych małych domów naśmiewają. Takie jest myślenie, a potem weź to ogrzewaj, sprzątaj, remontuj albo sprzedaj? W miastach się właśnie małe domki super sprawdzają. Moi teściowie tak samo się naśmiewali, bo myśmy się jednak zdecydowali na mniejszy dom szybciej zamiat odkładać to na "kiedyś" jak to określiłaś. Moja córka była w drodze, syn miał dwa lata. Dwa lata zajęła budowa i wprowadziliśmy się tam z 2 i 4 letnim dzieckiem. Mieliśmy 3 pokoje w bloku. Ile mieliśmy czekać i odkładać? Aż dzieci do liceum pójdą? Wtedy to po cholerę już się budować? A do tego czasu co? Spać w salonie na rozkładanej sofie?

Kochana teraz są takie fajne projekty, że każdy coś dla siebie znajdzie, a moi teściowie bardzo chętnie z tych swoich 40m w wielkiej płycie bardzo chętnie do nas przyjeżdżają. Nasz dom ma niecałe 100m2 i jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie ma się co na ludzi oglądać. Teraz mam takie większe mieszkanie z ogrodem, tarasem i garażem i bez doklejonych sosiadow nad, obok mnie i pode mną - to z tego się twoi rodzice śmieją, a z 60 metrowego mieszkania w bloku już nie? Ciekawi ludzie... zupełnie jak moi teściowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Oczywiscie ze jak jest sie nauczycielką w wiejskiej szkole, sklepową lub babcią klozetową to od duzego miasta daleko nawet przyjemnie mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Oczywiscie ze jak jest sie nauczycielką w wiejskiej szkole, sklepową lub babcią klozetową to od duzego miasta daleko nawet przyjemnie mieszkac. Duże miasto to rozwój, postęp i super specjaliści, w kazdej dziedzinie, zaczynajac od IT, na medycynie koncząc. Cytując mojego ginekologa, kto normalny zachodzi w ciaze poza stolicą 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

ale mieszkanie w bloku w mieszkaniu 90m2 w 4 osoby bez ogrodu itp. jest już ok co?

Pewnie, że jest ok, ale strasznie drogie. Jak już miałabym się wyprowadzać na te 90m2 to wolałabym już dojeżdżać, ale mieć swoją przestrzeń, a nie sąsiadów nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Oczywiscie ze jak jest sie nauczycielką w wiejskiej szkole, sklepową lub babcią klozetową to od duzego miasta daleko nawet przyjemnie mieszkac. Duże miasto to rozwój, postęp i super specjaliści, w kazdej dziedzinie, zaczynajac od IT, na medycynie koncząc. Cytując mojego ginekologa, kto normalny zachodzi w ciaze poza stolicą 😄

Wychodzi właśnie zakomeksienie warszawki i jej fiś na własnym punkcie. Dlatego nikt was nie lubi. 

Każdy musi, kochać wielkie metropolie, bo mu się zaraz obrywa od babć klozetowych, nieambitnych nieudaczników i czego tam jeszcze. Lecz się kobieto na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Oczywiscie ze jak jest sie nauczycielką w wiejskiej szkole, sklepową lub babcią klozetową to od duzego miasta daleko nawet przyjemnie mieszkac. Duże miasto to rozwój, postęp i super specjaliści, w kazdej dziedzinie, zaczynajac od IT, na medycynie koncząc. Cytując mojego ginekologa, kto normalny zachodzi w ciaze poza stolicą 😄

Wychodzi właśnie zakomeksienie warszawki i jej fiś na własnym punkcie. Dlatego nikt was nie lubi. 

Każdy musi, kochać wielkie metropolie, bo mu się zaraz obrywa od babć klozetowych, nieambitnych nieudaczników i czego tam jeszcze. Lecz się kobieto na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kompletny pustak zakładał temat. Przecież 80% domów sprzedawanych przez deweloperów nie przekracza 100m2. No oczywiście jeżeli doliczymy powierzchnię garażu to już mamy 130, plus jakiś pseudo tarasik i jest 150m2. Jak autorce szkoda to niech postawi większy, a jak to kolejne prowo pseudo dziennikarzyny z wp to niech sobie poszuka innych tematów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Co kto lubi. Nie chcę mieszkać na prowincji. Mieszkam w Warszawie i nie chcę być wieśniakiem ze wsi, na prowincji nie ma dobrych miejsc pracy dających dużą kasę, branża informatyczna na poziomie liceum najadalej, zero super firm. Jeśli się wyprowadzę to tylko pod duże miasto.

W Warszawie możesz zarabiać więcej ale żyć na takim poziomie albo i niższym  niż w małym miasteczku, bo życie jest droższe. Dla ciebie ważna jest branża informatyczna a dla mnie już nie, bo mnie to nie interesuje. Każdy lubi i ceni coś innego. Jestem farmaceutką i pracuję w aptece i znów patrzę pod tym kierunkiem. Tak samo z domem. Uwielbiam tą swobode, wyjść rano w szlafroku do ogrodu, zjeść śniadanie, w każdej chwili zrobić grilla itp. Tak samo dzieci, plac zabaw mają w ogrodzie. Nie trzeba specjalnie ubierać się, wychodzić i pilnować. Mam je ciągle na oku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Jak się pracuje w byle jakim zawodzie i za małą kasę, to można mieszkać i w Wygwizdowie Górnym. A moje mieszkanie w Warszawie jest warte tyle co 3 takie domki na wiosze

Tak sobie tłumacz...Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Gdyby było tak jak piszesz to byś się tu tak nie chwaliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Jak się pracuje w byle jakim zawodzie i za małą kasę, to można mieszkać i w Wygwizdowie Górnym. A moje mieszkanie w Warszawie jest warte tyle co 3 takie domki na wiosze

No i co z tego? Nastepny podniecony tym że w Warszawie mieszka. Ja mieszkam w Karpaczu i jestem tu szczęśliwa i zarabiam bardzo dobrze, tak jak tobie w Warszawie. Czy wy zawsze tak musicie pomiatać innymi w rozmowie? Odechciewa się gadać z wami.

Kiedyś jako studentka pracowałam na recepcji w hotelu i ogólnie ludzie się przedstawiali z nazwiska i rozmawiali tylko Warszawa zawsze z tonem wyższości bez dzień dobry zaczynała "dzwonię z Warszawy...." jakby to w ogóle jakaś wiążąca informacja dla mnie była żebym się miała na baczności, bo oto bogowie z Olimpu dzwonią i mam im się kłania w pas. To było 15 lat temu.

Dzisiaj sama mam pensjonat i od pracowników wiem, że w tej kwestii nie zmieniło się nic. Dalej jesteście odpychający i macie się za pępek galaktyki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Co kto lubi. Nie chcę mieszkać na prowincji. Mieszkam w Warszawie i nie chcę być wieśniakiem ze wsi, na prowincji nie ma dobrych miejsc pracy dających dużą kasę, branża informatyczna na poziomie liceum najadalej, zero super firm. Jeśli się wyprowadzę to tylko pod duże miasto.

Muszę Cię zmartwić ale ty już jesteś wieśniakiem. Najgorszym z możliwych,  wieśniakiem z Warszawy - pełno teraz takich 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Dzisiaj sama mam pensjonat i od pracowników wiem, że w tej kwestii nie zmieniło się nic. Dalej jesteście odpychający i macie się za pępek galaktyki. 

To ja i mój mąż zupełnie się w to nie wpisujemy, mój mąz jest bardzo kulturalny. A mieszka w Warszawie od urodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

tylko Warszawa zawsze z tonem wyższości bez dzień dobry zaczynała "dzwonię z Warszawy...."

A Ty z kolei walisz stereotypami, bo nigdy nie zdarzyło mi się powiedzieć skąd dzwonię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

W Warszawie możesz zarabiać więcej ale żyć na takim poziomie albo i niższym  niż w małym miasteczku, bo życie jest droższe. Dla ciebie ważna jest branża informatyczna a dla mnie już nie, bo mnie to nie interesuje. Każdy lubi i ceni coś innego. Jestem farmaceutką i pracuję w aptece i znów patrzę pod tym kierunkiem. Tak samo z domem. Uwielbiam tą swobode, wyjść rano w szlafroku do ogrodu, zjeść śniadanie, w każdej chwili zrobić grilla itp. Tak samo dzieci, plac zabaw mają w ogrodzie. Nie trzeba specjalnie ubierać się, wychodzić i pilnować. Mam je ciągle na oku. 

No ale widzisz nie mieszkasz w stolicy to już jesteś WIEŚNIACZKĄ. Nawet jeżeli mieszkasz w innym mieście. Ogólnie Polska według warszawskiego buractwa to miasto Warszawa, a reszta to jedna wielka wieś gdzie mieszkają ciemni, głupi ludzie w lepiankach i hodują świnki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość top

a ja z ulgą wynajęłam swoje mieszkanie w Warszawie i zamieniłam je  na dom raptem `140 m2 dalej od wawy. Wracam tyle samo czasu z pracy ale do domu wracam z przyjemnością, zrobi się ciepło otworzę obszerne tarasowe drzwi. Mam nowiutkie mieszkanie od dewelopera ale mam dość tej gęstej zabudowy i tabuna sąsiadów i brak zieleni wokół. Dom to jest to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość top

a ja z ulgą wynajęłam swoje mieszkanie w Warszawie i zamieniłam je  na dom raptem `140 m2 dalej od wawy. Wracam tyle samo czasu z pracy ale do domu wracam z przyjemnością, zrobi się ciepło otworzę obszerne tarasowe drzwi. Mam nowiutkie mieszkanie od dewelopera ale mam dość tej gęstej zabudowy i tabuna sąsiadów i brak zieleni wokół. Dom to jest to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Widać ze was to boli co kto ma, bo gdyby tak nie było nie byłoby tematu. Ludzie co z wami się dzieje, o wszystko się czepiacie, nienawidzicie. Wszędzie tylko nienawiść i zło życzenie hejt. To jest jakaś plaga dzisiejszego wieku czy co ?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

A Ty z kolei walisz stereotypami, bo nigdy nie zdarzyło mi się powiedzieć skąd dzwonię. 

No oczywiście, że nie wszyscy tacy są ale wystarczy poczytać choćby to forum i nawet na tym temacie jak się wypowiada Warszawa o innych. W większości buraczane buce i ja też potwierdzam, bo jestem z małej miejscowości nad morzem i Warszawa to byli zawsze najgorsi turyści i też zawsze zaznaczali ni z gruszki ni z pietruszki, że są z Warszawy (nie wiem po co) i też wszystko, nawet Gdańsk uważali za prowincję i wieś. Serio nie dajecie się ogółem lubić. Owszem jakaś garstka się znajdzie ale ta buraczana większość robi wam czarny PR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja lubię swój dom na wsi i nie rozumiem skąd w was taka pogarda do wsi? Mam te swoje 100 metrów. Mamy psy, koty, pszczoły i jesteśmy tu szczęśliwi. Co w tym złego? Dajcie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mamy z mężem dom 230 metrów budowalismy 8 lat temu, mamy dwójkę dzieci i ten dom jest dla nas za duży.Za 4 miesiące ruszamy z budową drugiego 120 metrów A stary sprzedajemy, tylko teraz będzie parterowka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

No oczywiście, że nie wszyscy tacy są ale wystarczy poczytać choćby to forum i nawet na tym temacie jak się wypowiada Warszawa o innych. W większości buraczane buce i ja też potwierdzam, bo jestem z małej miejscowości nad morzem i Warszawa to byli zawsze najgorsi turyści i też zawsze zaznaczali ni z gruszki ni z pietruszki, że są z Warszawy (nie wiem po co) i też wszystko, nawet Gdańsk uważali za prowincję i wieś. Serio nie dajecie się ogółem lubić. Owszem jakaś garstka się znajdzie ale ta buraczana większość robi wam czarny PR.

A ja będę obstawać przy tym, że raczej napływowi mieszkańcy się tak zachowują. Serio.

Co do mieszkania, to właśnie stoimy przed decyzją o zamianie mieszkania w bloku na duży dom pod Warszawą, ale to jest już WIEŚ. Trochę się tego boję, bo zawsze mieszkałam w dużym mieście, wszystko pod nosem, ale ten las graniczący z ogrodem, cisza, jest taka uspokajająca. I wiesz co? Tu znowu moja teoria z pierwszegocakapitu, bo najbardziej obrzydza nam ten pomysł osoba z rodziny, która urodzona i wychowana była na wsi, a teraz jest "pani miastowa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam duży dom. Kiedy rodzice będą potrzebować pomocy zabiorę ich do siebie i będę się nimi opiekować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
 

A ja będę obstawać przy tym, że raczej napływowi mieszkańcy się tak zachowują. Serio.

Co do mieszkania, to właśnie stoimy przed decyzją o zamianie mieszkania w bloku na duży dom pod Warszawą, ale to jest już WIEŚ. Trochę się tego boję, bo zawsze mieszkałam w dużym mieście, wszystko pod nosem, ale ten las graniczący z ogrodem, cisza, jest taka uspokajająca. I wiesz co? Tu znowu moja teoria z pierwszegocakapitu, bo najbardziej obrzydza nam ten pomysł osoba z rodziny, która urodzona i wychowana była na wsi, a teraz jest "pani miastowa".

jak blisko do "cywilizacji" albo krótko autem to nawet chwili bym się nie zastanawiała..... wystarczy że w komunikacji  w wawie ludzie muszą się cisnąć,małe  mieszkanie w bloku z dziećmi jest niewygodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mamy 108 m2 czyli co mamy, namiot, szałas? Obojętnie od nazwy mieszka nam się świetnie w życiu na żadek blok bym się nie zamieniła. Mamy 1400m działki pod lasem, extra dojazd, przystanek 60 m od domu, a centrum jestem w 10 min czego chcieć więcej? Dla mnie mega radość i kocham te 108m niewiadomo czego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmiech na sali

Ale jesteś wredna baba, skapcaniała, fu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Mamy 108 m2 czyli co mamy, namiot, szałas? Obojętnie od nazwy mieszka nam się świetnie w życiu na żadek blok bym się nie zamieniła. Mamy 1400m działki pod lasem, extra dojazd, przystanek 60 m od domu, a centrum jestem w 10 min czego chcieć więcej? Dla mnie mega radość i kocham te 108m niewiadomo czego. 

I bardzo dobrze, ze jesteś szczęśliwa i cieszysz się z tego co masz. Człowiek szczęśliwy nie śmieje się z sąsiada który ma mniej, czy też z zazdrości kpi z większego domu. Brakuje w dzisiejszych czasach pokory w ludziach. Ja uwielbiam ludzi prostych o szlachetnym sercu i sama do tego dążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hahahahahaj boze ale ludzie sa popieprzeeeeeeni...ciekawe czy autorka jest zdrowa czy chora mentalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja dostałam po rodzicach wielki dom dwupiętrowy, niecałe 400 m2, działka pół hektara. Ładny, zadbany męczę się ze sprzedażą już prawie 2 lata. Ludzie wolą teraz mniejsze domy, na które nie muszą brać kosmicznych kredytów. Poza tym o mniejszy dom łatwiej zadbać, utrzymać wysoki standard. Zanim wybudujecie taki "pałac" zastanówcie się potem co zrobicie jeśli chcielibyście się wyprowadzić, bo bardzo ciężko będzie odzyskać włożone pieniądze. Jak ktoś jest bogaty to też będzie wolał nowy ładny dom, który sobie zaprojektuje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

A ja dostałam po rodzicach wielki dom dwupiętrowy, niecałe 400 m2, działka pół hektara. Ładny, zadbany męczę się ze sprzedażą już prawie 2 lata. Ludzie wolą teraz mniejsze domy, na które nie muszą brać kosmicznych kredytów. Poza tym o mniejszy dom łatwiej zadbać, utrzymać wysoki standard. Zanim wybudujecie taki "pałac" zastanówcie się potem co zrobicie jeśli chcielibyście się wyprowadzić, bo bardzo ciężko będzie odzyskać włożone pieniądze. Jak ktoś jest bogaty to też będzie wolał nowy ładny dom, który sobie zaprojektuje itd.

Według mnie trzeba doceniać to co się ma i szanować. Ktoś kiedyś ten duży dom wybudował i włożył w to ogrom pracy. Jest potecial trzeba to wykorzystać. Duży dom można przekształcić w hotel, restauracje. Wynająć firmOm pod biura. W przyrodzie nic się nie marnuje, trzeba tylko mieć „”łeb na karku” ciesz się Autorko, ze coś dostałaś, bo mogłaś nic nie dostać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

masz jakis kompleks ? twoje zdanie zachowaj dla siebie.Ja zas nie rozumiem po co ludziom 300m hacjendy,... zeby sobie ego podniesc i miec przy czym zapieprzac?

Co za hipokryzja. Jak ktoś nie rozumie po  co ludzie sobie stawiają 90 metrowe domki to powinien zachować swoje zdanie dla siebie, ale ty już możesz krytykować większe domy? Ja mam ponad 250 metrów i nie budowałam tego by sobie ego podnieść czy mieć przy czym zapieprzać (serio, w dzisiejszym zautomatyzowanym świecie i przystępnych cenach usług firm sprzątających uważasz, że w domu się zapieprza?) tylko chciałam mieć wygodny, przestronny dom gdzie będę miała duży salon, fajną  sypialnie, każde z dzieci będzie miało swój pokój, pokój gościnny,  biuro, pomieszczenie gospodarcze i  wyszło własnie tyle metrów, dla nas to wielkość idealna ale rozumiem, że ktoś może uważać, że  jest za duży bo woli mały domek. Tak samo jak jedni wolą mieszkać na wsi inni w mieście, jedni w bloku drudzy w domu jednorodzinnym, jedni w parterowym drudzy w piętrowym... serio trzeba to tłumaczyć dorosłym ludziom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×