Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dom poniżej 110m2 to nie dom, takie jest moje zdanie

Polecane posty

 

Dobrze wiem co piszę. Moim zdaniem ogólnie dom poniżej 110m2 to nie jest dom, a szwagierka ma niecałe 90m2 więc czego nie rozumiesz barani łbie? 

A Ty jaki masz metraż, pochwal się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Jak się pracuje w byle jakim zawodzie i za małą kasę, to można mieszkać i w Wygwizdowie Górnym. A moje mieszkanie w Warszawie jest warte tyle co 3 takie domki na wiosze

hahahhaa uważasz, że zapieprzanie na jakimś etacie przez najmarniej 8 h dziennie od poniedziałku do piątku to jakieś super osiągniecie  ? Może jeszcze jako korposzczurek w firmie gdzie wszyscy mają Cię gdzieś? No ale jest służbowa skoda i blok w Wawie i już się panienka czuje lepiej 😄  Leżę... Ja mam swoją firmę, jestem sama dla siebie szefem i to inni pracują dla mnie. Mieszkam sobie 20 km od miasta bo moją pracę mogę wykonywać choćby na Karaibach. A Ty dalej się zrywaj codziennie o 7 żeby zarobić na nowe porsche dla szefa 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kozia doopo już się nie kompromituj durym prowo, posprzątaj może swoją oborę jak się nudzisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Według mnie trzeba doceniać to co się ma i szanować. Ktoś kiedyś ten duży dom wybudował i włożył w to ogrom pracy. Jest potecial trzeba to wykorzystać. Duży dom można przekształcić w hotel, restauracje. Wynająć firmOm pod biura. W przyrodzie nic się nie marnuje, trzeba tylko mieć „”łeb na karku” ciesz się Autorko, ze coś dostałaś, bo mogłaś nic nie dostać. 

No nie wiem. Dla mnie taki dom to też pyrrusowe zwycięstwo nie wiem co tu doceniać? Kłopot? Zeby to w coś przekształcić to trzeba niemałych pieniędzy, żeby wynająć tak samo no i nie wszystko można tak zrobic bo czasem lokalizacja jest nieciekawa. Ja z kolei dostałam dom 370m po rodzicach i co z tego, że się przy tym napracowali?  To było ich zycie i ich decyzje i w ogóle inne czasy i tak się budowało. To jest typowo rolnicza wioska, wszedzie wielkie przemysłowe chlewnie, obory i dwie fermy drobiu. Cuchnie tu caly okrągły rok. Zero lasu, gór, jeziora czy rzeczki, wokół tylko gołe pola uprawne. Już widzę ten hotel i turystów, już widzę te firmy tutaj... no ale "trzeba to docenić i mieć łeb na karku" pfff.... przeklinam ten dom i od 3 lat go nie mogę sprzedać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Doceniaj bo tak kazali na kafe👹znam ten ból. Po teściach został szkaradny dom na głębokiej prowincji 320 m. Bujalismy się że 3 tata i sprzedaliśmy za bezcen bo nikt tego nie chciał kupić. Były osoby z rodziny tym faktem zbulwersowane, że mąż ijciwizne oddaje, że powinniśmy remontować i tam mieszkać. Dziękuję bardzo, mieszkamy w dużym mieście, mamy dom szeregowy i jestem tutaj szczęśliwa i wisi mi zdanie innych. Tesciowie tak chcieli to mieli, my chcemy inaczej i mamy inaczej. To nie Wawel, zeby uznawać to domisko za siedzibę rodową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

No nie wiem. Dla mnie taki dom to też pyrrusowe zwycięstwo nie wiem co tu doceniać? Kłopot? Zeby to w coś przekształcić to trzeba niemałych pieniędzy, żeby wynająć tak samo no i nie wszystko można tak zrobic bo czasem lokalizacja jest nieciekawa. Ja z kolei dostałam dom 370m po rodzicach i co z tego, że się przy tym napracowali?  To było ich zycie i ich decyzje i w ogóle inne czasy i tak się budowało. To jest typowo rolnicza wioska, wszedzie wielkie przemysłowe chlewnie, obory i dwie fermy drobiu. Cuchnie tu caly okrągły rok. Zero lasu, gór, jeziora czy rzeczki, wokół tylko gołe pola uprawne. Już widzę ten hotel i turystów, już widzę te firmy tutaj... no ale "trzeba to docenić i mieć łeb na karku" pfff.... przeklinam ten dom i od 3 lat go nie mogę sprzedać. 

Zejdź z ceny to kupiec się znajdzie. Może jakiś magazyn ktoś z tego zrobi. Ja byłabym zadowolona gdybym dostała taki dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Każdy z nas jest inny i każdy z nas potrzebuje czegoś innego. Jeżeli dostałabym dom który mi się nie podoba sprzedałabym nawet po niższej cenie, ale zawsze byłabym na plus!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa
 

Dobrze wiem co piszę. Moim zdaniem ogólnie dom poniżej 110m2 to nie jest dom, a szwagierka ma niecałe 90m2 więc czego nie rozumiesz barani łbie? 

Obojętnie ile jadu tu narzucasz nie zmienisz faktu ze twoja szwagierka ma dom🙂 jeżeli. Ie widzisz różnicy od mieszkania w bloku to z tobą jest coś nie halo ( i do tego piszesz, ze jesteś cała w nerwach 🥴) różnica podłego na tym, ze maja swój taras , mały ogródek, swój dach i płot oraz swoją wolność której zapewne nie da im mieszkanie w bloku. Super, ze zapracowali na swój DOM bo mają od czego zaczynać kolejnym etapem może być większy dom i większy ogród a może nawet tzw willa ( wtedy to chyba rzucisz się z mostu z nerwów )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1!!!

Co za różnica dla mnie 90 metrów czy 150 czy 300, najważniejsze to własna działeczka,własny ogródek. Lubię pić kawę na tarasie wśród zieleni a nie w ogromnym apartamencie w bloku. Albo najgorzej jakieś 40 m2 w mrówkowcu w centrum wśród smrodu spalin i hałasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Co za różnica dla mnie 90 metrów czy 150 czy 300, najważniejsze to własna działeczka,własny ogródek. Lubię pić kawę na tarasie wśród zieleni a nie w ogromnym apartamencie w bloku. Albo najgorzej jakieś 40 m2 w mrówkowcu w centrum wśród smrodu spalin i hałasów.

Dla mnie może być nawet 40m2,ale ważne żeby ogródek był 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakbym słyszała sąsiadki. Szwagierka wybudowala dom o podobnym metrażu a ta śmiech bo mały.... A sama z 6 dzieci w 2 pokojach w domu gdzie wszystko się sypie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka

Znowu ta sama prowokatorka a wy łykacie jak pelikany 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
 

Ale w mieszkaniu to niech ona by sobie miała nawet 50m2 i ok, kazdy powinien znac swoje miejsce. Jak się nie ma kasy na porządny dom to się nie robi cyrku z budową. Ja powiem szczerze że też bym mogła mieć taki dumecek ale się nie ośmieszam, bo mam w nosie jakieś popisy ale widzę że tu same takie pustaki siedzą. Ona mi tłumaczy że owszem dom jest mały ale ma swój ogródek i będzie mieć warzywa dla siebie, latem dzieciom basenik wystawią, kupią huśtawki i zjeżdżalnię na wiosnę i będzie miała z głowy wiele rzeczy, bo nie będzie musiała się ubierać, wybierać ani przesiadywać aż tyle na placu zabaw, bo to już jest wyjście z domu,  czyli wygodny leń i tyle. Albo, że będzie miala gdzie grilla i ognisko zrobić, że może miec wreszcie psa i kota (stary kundel bez oka i głuchy kot bez łapy ze schroniska - oto jej pupile i to jeszcze z dziećmi w łóżkach te stwory śpią), no taka typowa wieśniareczka i tylko świń jej tam brakuje jeszcze to już byłby komplet pasujący do niej.

Jestes strasznie glupia. Ja tez lubie przyrode, mieszkam w domu w miescie i działka jest mała, ulica ohydna, i wiecznie smród. A w miastach coraz wiecej meneli bo normalni ludzie sie przenosza pod miasta. Nie ma nic przyjemniejszego niz  ogromny ogród, gdzie mozna biegac, posadzic sobie drzewa owocowe, posadzic mase roslin które sie lubi. Najlepiej pod lasem, bez głupich sasiadów tez pod oknem. Zaczynam sie zastanawiac nad sprzedazą, mieszkamy tylko w 3 osoby, i jakby miec piekna działke w super miejscu pod lasem z niewielkim domkiem to byłoby marzenie. Domy trzeba ogrzewac i to jest najwiekszy koszt i kłopot. Mały domek moze byc przytulny i mniej kosztuje do ogrzania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Jak się pracuje w byle jakim zawodzie i za małą kasę, to można mieszkać i w Wygwizdowie Górnym. A moje mieszkanie w Warszawie jest warte tyle co 3 takie domki na wiosze

Jak ktoś mało zarabia to go nie stać na dom. Proste i logiczne wieśniareczko. Jesteś idealnym przykładem że " Człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy". Dobrze tu ktoś napisał, jak się nie ma co się lubi to... Gdyby ci aż tak to mieszkanko odpowiadało to byś takim jadem nie pluła. Jestem pewna, że mieszkasz w jakiejś starej kamienicy 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A weź, ja mam mieszkanie 95m i jak pomyśle ze jutro sobota (dzień generalki) to mi się żyć nie chce 😂🤦🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Temat to raczej prowo ale mam identyczną teściową. Gdakała jak nienormalna kiedy zaczęliśmy budowę niewielkiego domu, bo wstyd będzie po rodzinie i sąsiadach, a ona sama jak i jej rodzina mieszkają w obtrzaskanych, śmierdzących kamienicach, dwa lata temu łazienkę sobie zrobili w domu, bo mieli wannę w kuchni i wychodek na korytarzu jak Kiepscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie patrząc na wygodę, remonty, dojazdy do pracy itp. to wiadomo że każdy by wolał mieszkać w domu z ogrodem nawet w małym niż w bloku. Gdyby i mieszkanie  i dom był w centrum miasta to co byście wybrały..? No właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
 

No i co z tego? Nastepny podniecony tym że w Warszawie mieszka. Ja mieszkam w Karpaczu i jestem tu szczęśliwa i zarabiam bardzo dobrze, tak jak tobie w Warszawie. Czy wy zawsze tak musicie pomiatać innymi w rozmowie? Odechciewa się gadać z wami.

Kiedyś jako studentka pracowałam na recepcji w hotelu i ogólnie ludzie się przedstawiali z nazwiska i rozmawiali tylko Warszawa zawsze z tonem wyższości bez dzień dobry zaczynała "dzwonię z Warszawy...." jakby to w ogóle jakaś wiążąca informacja dla mnie była żebym się miała na baczności, bo oto bogowie z Olimpu dzwonią i mam im się kłania w pas. To było 15 lat temu.

Dzisiaj sama mam pensjonat i od pracowników wiem, że w tej kwestii nie zmieniło się nic. Dalej jesteście odpychający i macie się za pępek galaktyki. 

Ale już weź nie uogólniaj bo w Warszawie jest też mnóstwo normalnych i skromnych ludzi. Po prostu bogate snoby są zadufane w sobie ale to nie ma nic wspólnego z Warszawą. Zawsze dziwiła mnie ta "nienawiść" do Warszawy, tak ludzie plują na nią a sami tam się często osiedlają z braku perspektyw w tych dziurach,  skąd pochodzą...

Swoją drogą, ten "podniecony" mieszkaniec Warszawy ma rację (choć ciężko niektórym to przełknąć) ale nieruchomości w stolicy zawsze będą drogie, gdyż perspektywy zarobkowe są ogromne...bez porównania do Karpacza 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Nie patrząc na wygodę, remonty, dojazdy do pracy itp. to wiadomo że każdy by wolał mieszkać w domu z ogrodem nawet w małym niż w bloku. Gdyby i mieszkanie  i dom był w centrum miasta to co byście wybrały..? No właśnie.

Skupiacie się wszyscy ogolnie tylko na dużych miastach i że jak ktoś mieszka w domu z ogrodem to już jest jakaś wieś pod tym miastem i dojeżdża do pracy tymczasem są też mniejsze miasta. Ja mieszkam w mieście 80-tys. i mimo, że mieszkam na przedmieściu to raz dwa jestem w centrum, w pracy czy w galerii handlowej nawet piechotą. Nigdy właśnie nie chciałam wiązać sie z miastem, w którym studiowałam właśnie przez te wszystkie niedogodności, że jak mieszkasz w domu pod miastem to jesteś na zadupiu, gnijesz w korkach i dojeżdżasz wszędzie, a jak mieszkasz w centrum, to znowu się ciśniesz w klatce, wszędzie masz sąsiadów za ścianą, zero zieleni, hałas i też gnijesz w korkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×