Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boje się że mój mąż odejdzie. On jest dla mnie za fajny, za mądry, uważam że przy nim niewiele sobą reprezentuję.

Polecane posty

Gość gość

On doktor ścisłego kierunku, z masą zainteresowań, nie znosi nudy i ciągle wymyśla jakieś wycieczki, sporty. Mam problem za nim nadążyć. Ja po studiach "takich se", nudna w gruncie rzeczy i w odróżnieniu od niego nie mam wybitnych ani nawet niezłych osiągnięć w żadnej dziedzinie. Tymczasem on pracuje z kobietami, które biją mnie na głowę pod względem pewności siebie, wykształcenia i ogólnego obycia. Wiecie czego się boję? Ze pozna osobę która wespnie się z nim na szczyt trudnej w górach wysokich (mnie się do tej pory nie udało, bałam się np.ostatniego podejścia), która dotrzyma mu kroku i będzie miała z nim więcej wspólnego niż ja. Ot tak się chciałam wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Daj spokój, skupiając się na swoich niedoskonalosciach tylko je uzewenetrznisz.  Wybrał Ciebie, więc skup się na pielegnowaniu tego związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Może to ja, a może jego matka na początku naszej znajomości, bardzo zaborczą samotna matka synów, wmówiła mi że wziął sobie dziewczynę poniżej swoich możliwości. Jechała mi po wszystkim po czym się dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gamoń

Jak wejdzie na drzewo przy głównej  ulicy miasta  w  niedziele po mszy to moge z nim pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

On doktor ścisłego kierunku, z masą zainteresowań, nie znosi nudy i ciągle wymyśla jakieś wycieczki, sporty. Mam problem za nim nadążyć. Ja po studiach "takich se", nudna w gruncie rzeczy i w odróżnieniu od niego nie mam wybitnych ani nawet niezłych osiągnięć w żadnej dziedzinie. Tymczasem on pracuje z kobietami, które biją mnie na głowę pod względem pewności siebie, wykształcenia i ogólnego obycia. Wiecie czego się boję? Ze pozna osobę która wespnie się z nim na szczyt trudnej w górach wysokich (mnie się do tej pory nie udało, bałam się np.ostatniego podejścia), która dotrzyma mu kroku i będzie miała z nim więcej wspólnego niż ja. Ot tak się chciałam wygadać.

🤦‍♀️

 

A tak szczerze pisząc, to mój też uwielbia się wspinać i ciągle mi truje, żebym z nim się wspinała. Jest ok, na jakies mniejsze górki może i z nim wejdę, na wyższe połacie wymiękam a on nie rozumie i myśli, że nie chcę. Ja natomiast wiem, że nie dam rady, jestem za słaba. Myślę, że nie odejdzie ode mnie ani nie znajdzie sobie takiej kobiety która się z nim na szczyt jakiegoś górska wespnie 😁

Nie martw się 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gamoń

a "docent" to czym sie zajmuje?

to coś jak fifty cent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gamoń

może  kiedyś na jakiejś górze spotka  kozice lub samice wielkiej stopy, z którą spędzi resztę życia na jakiejś grani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gamoń

Ale ustalmy jedno:

Wspina się czy wchodzi?

pewnie  ma  całą masę sprzętu  i ubiorów  za ciężkie pieniądze.

kalesony z politrotylo wodorokrzemku   monomerycznego

tyrolskie szelki  ze spadochronem 

buty z  szynami i inne takie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gamoń

a co tam je na tych szczytach  górskich i wyżynach sukcesu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gamoń

Autorka chyba poszła składać docentowi spadochron do  plecaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

a "docent" to czym sie zajmuje?

to coś jak fifty cent?

🤣😅🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Może to ja, a może jego matka na początku naszej znajomości, bardzo zaborczą samotna matka synów, wmówiła mi że wziął sobie dziewczynę poniżej swoich możliwości. Jechała mi po wszystkim po czym się dało.

a ty jej słuchałaś, a może po prostu cię ostro oceniła bo jest w tym trochę prawdy? Jak poddanie się dosłownie na ostatnim odcinku trasy na szczyt góry to odzwierciedlenie innych aspektów twojego życia to miała rację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble ble

Ja jestem prawnikiem a moja małżonka nie jest polką i pracowała na drodze jako tirówka gdzie żeśmy się poznali. Po 18 latach znajomości i 15 małżeństwa nie wyobrażam sobie lepszej żony. Jednak co dzień musi być u nas sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to Ci się dziwię... Powinnaś się cieszyć, że udało Ci się spotkać partnera, który dużo sobą prezentuje - mnie taki człowiek osobiście motywowałby do samorozwoju. Przy kimś takim chciałabym pracować nad sobą, by stawać się lepszą osobą na wielu płaszczyznach. Skoro jest z Tobą, mimo, że ma szansę na potencjalnie "lepsze" partnerki, to widocznie dostrzegł w Tobie coś ciekawego. Problem leży głównie w Twojej samoocenie. Musisz uwierzyć w to, że też masz zalety 🙂 A co przyniesie przyszłość - tego nie wie nikt. Jak facet będzie chciał zdradzić i odejść, to to zrobi. Nie przewidzisz tego i nie zapobiegniesz, dlatego nie ma sensu się takimi rzeczami zadręczać. Żyj dniem dzisiejszym a osiągniesz szczęście i spokój ducha 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Może to ja, a może jego matka na początku naszej znajomości, bardzo zaborczą samotna matka synów, wmówiła mi że wziął sobie dziewczynę poniżej swoich możliwości. Jechała mi po wszystkim po czym się dało.

Nie martw się, niektórzy mężczyźni biorą sobie kobiety na niższym poziomie, żeby wyglądać jeszcze lepiej na ich tle.

Może w przyszłości zdradzać z ładniejszymi, ale swojej pokraki nie zostawi.

Jego matka ma prawo tak myśleć, każda chce najlepiej dla swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A jednak jest z Tobą, a nie z innymi. Nie myśl o sobie źle, każdy ma inne zalety i zainteresowania i nikt nie jest gorszy albo lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chodzi o to, że oczywiście te kobiety są wspaniałe i pewnie wspina się z nimi na szczyty i szczytują sobie razem, pewnie też prowadzą sobie interesujace rozmowy, ale spójrzmy prawdzie w oczy... takie ambitne kobiety nie będą mu prac gaci i czyścić kibla, on sam sobie też tego nie będzie robił, dlatego ma ciebie i raczej nie będzie mu się chciało szukać drugiej sprzątaczki, kucharki, praczki itd. więc nie masz się czym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Chodzi o to, że oczywiście te kobiety są wspaniałe i pewnie wspina się z nimi na szczyty i szczytują sobie razem, pewnie też prowadzą sobie interesujace rozmowy, ale spójrzmy prawdzie w oczy... takie ambitne kobiety nie będą mu prac gaci i czyścić kibla, on sam sobie też tego nie będzie robił, dlatego ma ciebie i raczej nie będzie mu się chciało szukać drugiej sprzątaczki, kucharki, praczki itd. więc nie masz się czym martwić.

ale ty głupia/głupi jesteś. Niczego mu nie piorę ani nie gotuję, bo ma dwie rączki i nie jest nauczony, że kobieta ma go obsługiwać. Żadnego faceta nie obsługiwałabym, nie robię z siebie służebnicy.

A poza tym, złośliwość level hard. Lepiej ci po tym wpisie, toksyku?

 

Nie martw się, niektórzy mężczyźni biorą sobie kobiety na niższym poziomie, żeby wyglądać jeszcze lepiej na ich tle.

Może w przyszłości zdradzać z ładniejszymi, ale swojej pokraki nie zostawi.

Jego matka ma prawo tak myśleć, każda chce najlepiej dla swojego dziecka.

1. Jego matka nie miała na myśli urody, bo tej mi akurat odmówić nie można, nie raz mi sprawiła akurat pod tym względem komplement więc nie w tym mnie nie akcpetowała.

Jego matka ma prawo tak myśleć, a dlaczego? Sama skończyła niżej w hierarchii zawodów  niż ja. Urodą nie grzeszy, osiągnięciami też nie, więc dlaczego taka osoba ma zastrzeżenia do innych? Jakby była kobietą sukcesu miałaby prawo czepiać się innych, i to tylko w myślach, bo mówienie o tym komuś jest chamski i grubiańskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas jest na odwrót, ja mam świetną pracę, a mój partner ma pracę fizyczną. On ma artystyczną duszę, a ja stąpam twardo po ziemi i jestem bardzo logiczna. I wiesz dlaczego z nim jestem, a nie z kimś, kto ma podobną pracę i zainteresowania do moich? Bo mój partner jest najlepszym facetem jakiego kiedykolwiek spotkałam. Bo jest ciepły, życzliwy w stosunku do ludzi, potrafi mnie rozśmieszyć, jest opiekuńczy, potrafi wysłuchać mojego punktu widzenia itd. Nie musimy mieć wspólnych zainteresowań ani wszystkiego robić razem, żeby być ze sobą szczęśliwi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×