Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy powinienem zaproponować żonie rozwód ?

Polecane posty

Gość J...

Myślę że to nie tylko wina żony że się popsuło. Naprawić nie chciałeś tylko ewakuowales się na miesiąc a ona została pewnie sama z małymi dziećmi. Ona jest matką i pewnie przytłoczyły ja obowiązki a ty zamiast porozmawiać i wesprzeć ją to marzysz jak było bez dzieci. To se nie wrati a ty dorośnij i weź odpowiedzialność za rodzinę a nie zastanawiaj się co jeszcze zrobić żeby ją całkiem rozpieprzyć. Skoro przestała kochać to pewnie mało się starałeś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dzieciom wcale nie jest super w domu gdzie rodzice sie tylko wzajemnie rania, skoro wasza przerwa nie pomogla, to zagraj w otwarte karty, przyniesc pozew rozwodowy, bo szkoda zycia na wzajemne szarpanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati
 

Tak, ale ona mnie już nie, dlatego nie ma to sensu. 

Zrób jej jakąś niespodziankę, zrób coś po prostu zamiast załamywać ręce, bo nie kocha. Przypomnij jej jaki kiedyś byłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkelson

Są dzieci i one są najważniejsze . Po to je powołaliście na świat ,aby je wychować ,wykształcić . Odpowiedzialność za nie powoduje ,że ty i żona musicie zrobić wszystko aby uratować wspólnotę . Jeśli mimo to nie wyjdzie ,to rozwód zgodny ,bez urazów ,walki o dzieci itd . Jesteście dorośli ,to porozmawiajcie jak dorośli - to trudne ,ale to 1 sposób na dowiedzenie się w czym problem . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Są dzieci i one są najważniejsze . Po to je powołaliście na świat ,aby je wychować ,wykształcić . Odpowiedzialność za nie powoduje ,że ty i żona musicie zrobić wszystko aby uratować wspólnotę . Jeśli mimo to nie wyjdzie ,to rozwód zgodny ,bez urazów ,walki o dzieci itd . Jesteście dorośli ,to porozmawiajcie jak dorośli - to trudne ,ale to 1 sposób na dowiedzenie się w czym problem . 

Księdzem jesteś czy diabłem, który zstąpił z piekieł? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Ja mam 30 lat. Z mężem jestem 12 lat. Mamy jedno dziecko. Niestety, ja też z sentymentem spoglądam na te nastoletnie pary,które mijam. 

Ale jako kobieta wspominam fajne czasy i cieszę się,że było mi dane je przeżyć. 

Teraz są inne priorytety. Ja za każdym razem nie wskakuje chętnie do łóżka a on nie kupuje tyle kwiatów co kiedyś. 

Ale cieszę się z wspólnych chwil, z tej wspólnej kawy na mieście raz na miesiąc i tego kwiatka raz na pół roku 🙂 Oboje się zmieniliśmy ale każde małżeństwo ma takie chwile zwątpienia. 

Też miałam myśli, znaleźć kogoś kto doceni, zadba,powie komplement. Ale na szczęście przemyślałam sprawę,jego uczucie jest nadal chociaż okazuje je inaczej. Mamy kolejną osobę do kochania, małego człowieka , który też potrzebuje uwagi i przytulania. 

Czym okazuje się to uczucie? 

Jak się raz w miesiącu odstawkę, to patrzy wzrokiem jakby kobiety nie widział. Przytula mnie wieczorem, kupi w sklepie coś co lubię chociaż o to nie prosiłam, martwi się, kiedy coś mnie boli i setny raz pyta czy u lekarza byłam. 

To są takie zwykłe, codzienne rzeczy. Chociaż nie do końca oczywiste, a których ktoś obojętny wobec mnie na pewno by nie robił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
 

Nie oddałabyś dzieci, a gdybyś to za góra tydzień byś się za nimi zawyła, dlatego nie doradzaj takich rzeczy.

Dokładnie ja w sądzie walczyłem ponad rok aby dzieci mogły więcej przebywać ze mną bo bardzo tego chciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×